Kłopoty z zachowaniem.

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Anka
Posty: 216
Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
Ptaki które hoduję: amazonka mączna
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#1

Post autor: Anka » wt gru 25, 2007 23:09

Bywa, ze papuga sprawdza czy podłoże jest stabilne. W tym wypadku jest to Twoja ręka. Najlepiej jest robić to tak ,jak widziałam u osób ktore mają kilka dużych papug. Otóż zaciskasz dłoń w pięść, skóra napina sie i papuga biorąc smakołyk nie będzie w stanie dziobnąć.
Anka

zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#2

Post autor: Iwona346 » wt gru 25, 2007 23:21

Sprawdzałaby stabilnośc ręki tuz po przyleceniu na nią albo przy wchodzeniu, natomiast jesli juz siedzi i posila się spokojnie a dziobie po zjedzeniu to przyczyna wydaje się inna... Jak się zachowujesz tuż po dziobnięciu...??? Jesli podajesz kolejna porcję pyszności - to ptaszysko w ten sposób właśnie domaga się dokładki... To najczęsciej popełniany błąd przez Opiekuna...

Druga sprawa - dziobanie zbliżajacej się dloni to inna bajka - dokładna obserwacja ptaka i jego zachowania pozwoliłaby na analizę... Jeśli ptak nie chce akurat kontaktu fizycznego z Tobą zanim dziobie pewnie daje znaki które ignorujesz...Jesli ptak jest wyluzowany, ma ochotę na drzemke a Ty np. na pieszczotki to sie złosci i dziobie... Oswajanie, przyzwyczajanie do ręki powinno następować w formie zabawy gdy zarówno ptak jak i Opiekun ma na to ochotę...Czasem to wymaga czasu...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#3

Post autor: qbass » wt gru 25, 2007 23:33

ok, z tym jedzeniem to raczej dziobnie od tak , gdy sie posili a część smakołyku jeszcze nie zostanie zjedzona, więc o dokładkę się w ten sposób nie prosi tak mi sie wydaje :-) Aleksa jest w fazie oswajania więc może w ten sposób jakoś daje znaki że jeszcze nie czas aby pozwolić mi na coś więcej.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#4

Post autor: Iwona346 » śr gru 26, 2007 00:40

Może dawać znak, żebyś nie posuwał się dalej - ale zanim dziobnie powinienieś zauważyć inne znaki (ustawienie głowy, całego ciała, układ piór, lekkie podniesienie ramion - samych koniuszków skrzydeł) a może nieporadnie sięga po jakieś ziarenko i przy okazji Tobie się obrywa... Jeśli przylatuje na ręke, jesli nie dziobie za każdym razem - staraj się jej nie popędzać...Ptak się Ciebie nie boi i dopóki nie bedziesz czynił wbrew jej woli zyskasz coraz więcej zaufania...Co za tym idzie - ręka będzie kojarzyć się z czyms miłym i zaufana ręka będzie ptaszora drapać za uchem ;-) ...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#5

Post autor: wojtek » śr gru 26, 2007 06:13

Po każdym nawet lekkim dziobnięciu daj pstryczka w dzób. Papugi ustalając cherarchię
biją się dziobami. I nie piszcie mi, że to jest karanie ptaka.
Naciągnięta skóra na ręku przy dziobnięciu spowoduję głębszą ranę.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#6

Post autor: Iwona346 » śr gru 26, 2007 13:13

Tylko, że w sytuacji kiedy gbass przegapił wcześniejsze oznaki niechęci ptaka sadowiącego się np. do drzemki na pieszczoty, czy zabawy to Opiekunowi należy się pstryczek w nos za zaczepki w nieodpowiedniej chwili ;-) ...
Mozna oduczać ptaszora dziobania (to dziobanie tuż po zjedzeniu smakołyku) ale w tej sytuacji jest jeszcze cały wachlarz zachować zanim dojdziemy do pstryczków... Można powiedzieć "nie wolno" - powinno zawsze tak samo brzmieć i odstawić ptaka na stojak czy na klatkę... Ptak bardzo szybko skojarzy dziobnięcie i nagły brak zainteresowania Opiekuna, wraz z utratą reszty smakołyku...To powino wystraczyć...

Pozdrawiam
Iwona

techniczny
Posty: 22
Rejestracja: pn cze 18, 2007 20:10
Ptaki które hoduję: papugi
Lokalizacja: Marki

#7

Post autor: techniczny » śr gru 26, 2007 14:04

Ja natomiast otrzymałam takie wskazówki: gdy staje się niegrzeczny zaczyna dziobać bez powodu / to dostaje prztyczek w dziób i mówię " nie wolno ".Poza tym raz zastosowałam wskazówkę, gdy przy całowaniu w brzuszek,głaskaniu po łebku które uwielbia starał się dziobnąć chyba znudziły mu się te pieszczoty a je nie zauważyłam., to wtedy posadziłam go na kolanach a nie ramieniu i tak siedział ze 20 min.Był b. niezadowolony, że jest tak nisko posadzony. A jest jeszcze inna metoda. Gdy już nic nie skutkuje, to wynosi się paputa w klatce do innego pokoju stawia na podłodze i niech sobie posiedzi.takie otrzymałam wskazówki/tej ostatniej nie stosowałam bo nie było potrzeby/.Ale ogólnie prztyczek pomaga. Pozdro. Marina
Marina

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#8

Post autor: Iwona346 » śr gru 26, 2007 14:21

qbass pisze:tak tylko jak je smakołyk dziobnie i ud razu ucieka :-)


Delikatnie potrząsnąć ręką na której siedzi - ptak zajmie się złapaniem równowagi a nie dziobaniem...A następnie odwrócić jego uwagę, przejśc z nim gdzie indziej, albo podać kolejną porcję smakołyku, albo odstawić....

Zastanawia mnie czy przypadkiem kiedy ptak do Ciebie nie przylatuje, nie zaczynasz bać się tego dziobnięcia... Ptaszory bardzo wyczuwają nasze emocje - Twoje zdenerwowanie udziela się ptaszorowi, Ty się boisz, on się boi - efekt - na wszelki wypadek "walnę dziobem"...

Ja zauważyłam,że gdy bardzo chciałam oswoić mojego dzikusa, gdy emocje dosięgały zenitu kiedy go chciałam dotknąć on był równie zdenerwowany. Teraz podchodzę jakgdyby nigdy nic i spokojnie mogę głaskać ogon... Kiedy wracam smutna, zła, potwornie zmęczona - ptaki siadają na przeciw mnie i cichutko gdaczą, gdy wracam radosna - szleją zaczepiając mnie okrutnie i powarzaskując jak szalone...

Gdy z lenistwa zalegam na kanapie z książką w łapie - zaczepiają mnie i zmuszają do wiecznego przeganiania z miejsc niedozwolonych co najczęściej łączy się ze zmuszaniem mnie do wstania... Gdy leżę z niemocy, z powodu choroby - siedzą na swoich placach zabaw i nie zaczepiają mnie... Ptaszory nie rozumieją oczywiście powodu z którego się kładę ale wyczuwają moje emocje - stąd ich absolutnie różne zachowania w podobnych sytuacjach...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#9

Post autor: qbass » śr gru 26, 2007 14:33

no faktycznie czasem boję się tego dziobnięcia i może to ptaszor wyczuwa... on jeszcze nie jest oswojony i dlatego staram sie go własnie uczyć poprzez trzymacie smakołyku na dłoni przylatuje , kilka sekund posiedzi coś poje i ucieka, a czasem właśnie dziobnie boleśnie.... u mnie jeszcze troszke za wcześnie na takie kary bo ptaszor jest jeszcze mało co oswojony i dłuższa chwile nie posiedzi nawet na dłoni, tak samoistnie nie chce wejsc na dłon czy na palec tylko wtedy ewentualnie jeśli już w ręce mam jedzonko

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#10

Post autor: Iwona346 » śr gru 26, 2007 15:28

W takim razie uważam, że Wasze lęki się kumulują... On sie boi, ale przełamuje lęk przez łakomstwo... Ty sie boisz bo mozesz bolesnie oberwać... Ogólnie wewnętrznie stresująca bardzo dla obu stron sytuacja... Dziobie kiedy stres birze górę nad łakomstwem... Potem zwiewa...
Spróbuj podawać mu pyszności kiedy siedzi w bezpiecznym miejscu - może trochę wolniej, ale efekt uzyskasz taki sam... Jesli nie bedziesz popeniał błędów - tak czy siak ptak się oswoi...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
rozi
Posty: 114
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 11:10
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#11

Post autor: rozi » śr gru 26, 2007 16:27

qbass, spróbuj na razie podawać przysmaki na jakimś koszyczku czy miseczce, wtedy nie będziesz się bał dziobnięcia, a z czasem ptak się oswoi i dasz na gołej dłoni.
everybody's someone

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#12

Post autor: Boguśka » śr gru 26, 2007 20:46

Ja moim aleksom daje smakołyk do dzioba i te odchodzą lub siedzą na klatce,ostatnio Leon jadł marchewke na mojej głowie i też dużo kosztowało mnie "się nie bać"ale nie staram na bliższy kontakt niż ten które one chcą.Leon też potafi dziobnąć,ale tylko kiedy w klatce czeka na miski z jedzeniem-nie daje dopóki nie odejdzie-odchodzi kiedy mówie "odejdż"Postaraj się może powstrzymać dawania jedzenia by ptak musiał usiąść na dłoni.Odczekaj jakiś czas żebyście się lepiej poznali i wtedy sam będzie Ci siadał na dłoni i nie będzie dziobał bo się przekona,że nic mu z Twojej strony nie grozi :->
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#13

Post autor: qbass » czw gru 27, 2007 12:02

zrobię tak jak mówicie, dzięki

zrobilem tak podaje Kubusiowi jedzenie z przeźroczystego talerzyka, klade talerzyk na dłoni, nawet nie chce już zjeść smakołyka tylko za wszelka cene chce dojść do moich paluszków jak je widzi
Ostatnio zmieniony ndz gru 30, 2007 04:15 przez qbass, łącznie zmieniany 1 raz.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#14

Post autor: Iwona346 » czw gru 27, 2007 12:31

Może on nie ma ochoty w tej chwili na smakołyk...??? Ja bym dawała z ręki kiedy ptak siedzi w bezpiecznym z jego punktu widzenia miejscu i wtedy kiedy jest wyraźnie zainteresowany smakołykiem... Albo bym zmusiła do podejścia i podawała w taki sposób aby nie dostał ręki... Potem pogadała do niego już nie pokazując dłoni... Niech reka zacznie mu się kojarzyć z czymś przyjemnym...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#15

Post autor: qbass » ndz gru 30, 2007 01:26

nie wiem co się dzieje ale Mój Kubuś staje się coraz bardziej agresywny, gdy zbliżam się do klatki, nie nie robie nie pokazuje nawet rąk... a ta chce atakować mnie przez pręty, nie moge dać jej pstyczka w nos tak jak mówiliscie bo nie jest jeszcze na tyle oswojona zeby sie do niej zblizyć... jest praktycznie cały czas po za klatka.. czasem jest zamykana... lecz sporadycznie... jedzenie dostaje takie jak być powinno... nikt jej nie straszy... a z dnia na dzień staje sie jakimś takim drapieżnikiem :-( nie wiem co mam zrobić

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#16

Post autor: Boguśka » ndz gru 30, 2007 09:50

A w jakim wieku jest Kubuś?a może to nie Kubuś tylko samiczka i zaczyna dojrzewać?Napisz coś więcej o nim-jak długo go masz,w jakim wieku był jak go kupiłeś i czy jest z hodowli czy ze sklepu?Czy w ciągu dnia jest długo sam czy jest ktoś z nim do towarzystwa?A może był ręcznie karmiony?
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#17

Post autor: qbass » ndz gru 30, 2007 12:17

no to więc tak... nie wiem czy to samiczka czy samiec właśnie... ale zachowanie papugi sugeruje że to własnie samiczka... oddaje dość głośne i skrzeczące dzwięki i ma taka budowe głowy zbliżoną do dorosłej samiczki....mam go od końca sierpnia.... dałem juz kiedyś foto na forum... to było robione zaraz po wejsciu do mnie do domu... macie je jeszcze raz
Obrazek

tzn tak kontaktowałem się z takim sprzedawcą z dobrego sklepu w Toruniu... który zajmował sie hodowlą papug... on przywiozł mi ją prosto od hodowcy... mówiąc że ma 5-6 miesięcy... teraz sugerując się jej wiekiem można powiedzieć że ma 9-10 miesięcy... ale sam nie wiem czy jest to prawda czy nie... ma taki dość ciemny dziób ale wyglada na to z moich przypuszczeń ze nie jest taki czerwono ciemny jak być powinien tylko jeszcze cały czas taki jak na zdjeciu powyzej ... patrząc po róznych forach także zagranicznych i zdjeciach z tymi papugami w tym wieku powinna mieć juz dość dość wyraźną białą obwódkę wokół oka a tak średnio ją ma... coś tam jest ale nie taka jak być powinna... odnośnie upierzenia też nie wiem...w ciągu dnia zawsze ktoś w domu jest... ja ostatnio jestem praktycznie przez 3/4 dnia cały czas koło niego chodząc... spędzam sporo czasu z Aleksą...
a jeśli byłaby ręcznie karmiona to przecież ptak byłby oswojony tak mi się wydaję i nie pałał by agresją :-| co po skubać zawsze ma.. świeżę gałązki... zabawek tez ma kilka
Ostatnio zmieniony ndz gru 30, 2007 12:26 przez qbass, łącznie zmieniany 1 raz.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#18

Post autor: Iwona346 » ndz gru 30, 2007 12:25

A może najnormalniej w świecie zbyt intesywnie chcesz ją oswoić, ptak u Ciebie czuje sie coraz pewniej siebie, bezpiecznie i po prostu ma odwagę pokazać co mu sie nie podoba... Spróbuj na tydzień odpuścić oswajanie... Nie interesuj sie ptaszorem, klatkowe zabiegi wykonuj gdy ptak jest na zewnątrz... Po prostu ignoruj go...
I staraj się pisać jak najwięcej - czasem pozornie niezbyt ważna rzecz jest powaznym błędem wywołującym agresję, my nie wymyslimy tego...
Czy ptaszysko w klatce nie ma lusterka, czy zabawki w której się przeglada i widzi swoje odbicie...??? A może nie w klatce tylko w ulubionym miejscu....??? Przywiązanie do wyimaginowego przyjaciela często powoduje taką frustrację ptaka, że objawia się ona agresją w stosunku do Opiekuna...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#19

Post autor: qbass » ndz gru 30, 2007 12:32

nie mam lusterka ani takiej zabawki w której widzi swoje odbicie... z tym oswajaniem to jest tak że nic na siłę nie chce.... po tym jak zaczęła dziobać dałem sobie narazie spokój z dawaniem smakołyków z ręki.... czasem w dniu z dwa - trzy razy dziennie podejdę do niej i coś jej mowie albo gwiżdze przez kilka chwil... nic więcej nie wykonuję...
jedynym może oznacznikiem tego ale nie sadze była w klatce przez 3/4 dnia ze względów sprzatania i odsuwania szafek... schowałem ją żeby nic sobie nie zrobiła i nie latała... ale żeby od tego była taka agresywna?

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#20

Post autor: Iwona346 » ndz gru 30, 2007 12:37

W czasie tego sprzątanie nie zmieniłeś czegos tak, że ptaka może straszyć - kolor zasłon, inny dywan, zmiana narzuty na łózku, jakis nowy bibelot czy zmiana miejsca klatki może powodować nerwowośc ptaka, ktory stracił poczucie bezpieczeństwa....

Pozdrawiam
Iwona

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości