Co się zmieniło? Nie mam już prostodziobów, dlatego, że Nimfy są moimi ulubionymi ptakami i postanowiłam na nich się skupić, moja mała gromadka poszła w dobre ręce. Poza tym, sprzedałam też Tosię i Olafa, jedną z par Nimf, znajomym ze Śląska. Niestety rok później Tosia zmarła :( Olaf dostał nową samicę, z którą wyprowadzili udane lęgi.
Ale dlaczego aż takie czystki? Po pierwsze, lubię większość gatunków ptaków egzotycznych, ale czy to oznacza, że muszę je mieć wszystkie? Skoro najbardziej lubię Nimfy, wolę skupić się na nich. Dlaczego sprzedałam Olafa i Tosię? Bo były przepychanki o to która parka powinna rządzić. Nie aż takie przepychanki, żeby komuś stała się krzywda, ale jednak atmosfera była w towarzystwie zawsze lekko napięta. Miałam wybór, kupić trzecią parkę, lub sprzedać jedną z nich, wybrałam to drugie, z żalem, ale jednak. Ta klatka jest spora, już teraz nie pamiętam, ale 120 lub 130 cm długości, fajna by z niej była wylotówka dla drobnicy, ale 3 parki Nimf...? Jakoś tego nie widziałam.
Nimf nie rozmnażam, bo Zuzia ma jakieś problemy, jeśli pamiętacie, to ma krzywą łapkę i krzywo układa skrzydełka, jakby nie mogła ich całkiem złożyć, lekko zawsze odstają. Przez to słabo lata, a z wiekiem nie jest lepiej. Teraz się pierzy to już w ogóle masakra z tym lataniem. Nie wiem i się nie dowiem, czy to jakaś wada genetyczna, przebyta w dzieciństwie krzywica, czy może uszkodzono ją jak była pisklakiem, ale ryzykować nie będę. Niestety Zuzia co roku składa kilka jajek, chciałaby mieć młode, mam niezłego doła, jak wyrzucam jej jajka, ale to mimo wszystko mniejsze zło.
Wraz ze sprzedażą Olafa i Tosi, nastroje w klatce się uspokoiły, Zuzia i Kacperek żyją w idealnej zgodzie, aż miło popatrzeć. Tylko to latanie Zuzi mi spędza sen z powiek. Ona ma 8 lat, Kacper 7, starzy nie są, ale młodzi też już nie i szczerze mówiąc nie wiem co mam robić. Zuzię często trzeba łapać, bo nie ma siły podlecieć na odpowiednią wysokość, a jak spadnie to już ma problem podlecieć. Boję się, że kiedyś zrobi sobie coś poważnego. Wypuszczać je muszę, wszak Kacper jest zdrowy i ma swoje potrzeby.
A tutaj na zakończenie... sweet focia Tych poideł już nie mają zamontowanych, bo były niewygodne.
