Skubanie Modrolotek
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Skubanie Modrolotek
Witam, od paru dni jestem opiekunem parki Kózek ze sklepu zoologicznego. Papugi nie zdążyły sie jeszcze oswoić, nie wypuszczałem ich jeszcze z klatki, natomiast krótko po ich przybyciu zauważyłem, że skubią sobie piórka. Boje sie iść z nimi do weterynarza gdyż nie są jeszcze oswojone z dotykiem a nawet jeszcze nie polatały po pokoju. Czy jest opcja że skubanie sie jest tylko chwilową sprawą związaną ze stresem i co mam w tej sytuacji najlepiej zrobić? Druga sprawa, jeśli ptaki nie są jeszcze oswojone czy moge spryskiwać piórka wodą?
-
- Posty: 12
- Rejestracja: wt maja 15, 2018 17:26
- Ptaki które hoduję: Modrolotki czerwonoczelne lutino i niebieskie, modrolotki żółtoczapeczkowe, mnichy nizinne mitacje, aleksandretty obrozne i większe, faliste
Modrolotki czasami maską dość mocne pierzenia i wtedy często przy łapaniu ich czy też samoistnie pióra wręcz same wypadają. Mocne pierzenie może być spowodowane zbyt ciepłym i suchym powietrzem, brakiem kompieli lub uwarunkowanie genetyczne. Miałem parę w której samiec pomimo iż miał miskę z wodą i co dziennie chodził cały zmoczony w trakcie karmienia młodych w środku lata zgubił połowę pior. Jednak po około miesiącu znowu wyglądał idealnie. Więc jeżeli ptaszki nie łysieją doszczętnie a jedynie przy czyszczeniu gubią kilka piórek to nie ma tragedii. Moim zdaniem można je spryskać lekka mgiełką.
Co do Papug, wypuściłem je po paru dni z klatki i bez problemu znajdują droge powrotną jednak mam wrażenie że zbyt nachalnym zachowaniem zepsułem mocno kontakty z nimi, na samym początku i po paru dniach dawały sie pogłaskać koniuszkiem palca. Ponadto nie chcą jeść żadnych warzyw ani owoców a z mieszanki wybierają sam słonecznik. Jest jakiś sposób na zaczęcie i zbudowanie relacji teraz z nimi? I jak najlepiej oswajać je z pokarmem?
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
W pierwszych dniach się stresowały, to dały się pogłaskać, teraz czują się swobodniej. Ogólnie rzecz ujmując - ciężko będzie Ci zbudować jakąś silną relację gdy masz dwie dzikie papugi niewiadomego pochodzenia ( ze sklepu , więc wnioskuję wolierowe) - mogą nigdy się nie oswoić. Ja przeżyłam wielke rozczarowanie, jak kupiliśmy synowi modrolotkę - jedną. Z pracy w zoologicznym pamiętałam je jako zabawne, ruchliwe i super fajnie oswajające się ptaki. Pojechaliśmy do hodowli, kupiliśmy 5 miesięczną samicę. Mieliśmy ją rok - nigdy nie oswoiła się na tyle by przylecieć do kogoś, najodważniejsza była jak w pokoju była świnka morska i widziała, że ona się nas nie boi - była wtedy jakby zazdrosna i podchodziła bliżej. Potem znosiła już tylko jajka...nie była domowym pupilem jakiego sobie wymarzyliśmy, potem były kolejne dwie faliste - też się nie oswoiły - co dla mnie było szokiem (nigdy w młodości nie miałam dzikiej falistej)- do tego chore były. Dlatego postanowiłam , że koniec z pochopnym kupowaniem w sklepie, bo tu coś jest nie halo...w weekend odbieramy rudosterkę ręcznie karmioną, po 4 miesiącach oczekiwania na nią :) mam nadzieję, w końcu będziemy mieć papugę marzeń.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości