modrolotki w wolierze zewn.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 43
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 18:14
- Ptaki które hoduję: modrolotka czerwonoczelna, aleksandretta śliwogłowa
- Lokalizacja: wałbrzych
- Kontakt:
modrolotki w wolierze zewn.
Planuję w przyszłym roku budowę woliery dla moich kózek w ogrodzie. Część wewnętrzna będzie się znajdować w stojącej już altance, z grubych desek. Jest okienko- planuję zrobić z niego całoroczne wejście dla papug i normalne drzwi- to będzie wejście dla ludzi. Tak więc tylko urządzę wnętrze w żerdzie i na zewnątrz postawię konstrukcję osiatkowaną, plus podwójne drzwi, by nie uciekły, gdy będę wchodzić do środka.
Czy modrolotki, żyjące kilka lat w mieszkaniu, wystawiane w klatce na balkon, przystosują się w ciągu sezonu letniego tak, by mogły w altance przemieszkać całą zimę? Na jaki miesiąc zaplanować przeprowadzkę do woliery? kwiecień? Jak ogrzewać taką drewnianą altankę, by mogły tam komfortowo zimować?
Teraz dziwne pytania, nie jestem antkiem majsterkowiczem- czy wystarczy podłoga betonowa, czy muszę robić też takie głębokie fundamenty? Jak zabezpieczyć papugi w wolierze przed kotem, wkładającym łapę, czy chodzącym po dachu? Tylko podwójna siatka? To przecież wyjdzie drogo i zabierze miejsce ptakom.
Jakie gatunki będę mogła umieścić z parą kóz, (samiec czasem jest agresywny wobec samicy i ją gania, a z kolei samica zazwyczaj przeganiała wprowadzaną trzecią kozę), w niewielkiej wolierze? Faliste, nimfy, księżniczki górskie, rudosterki?
Czy modrolotki, żyjące kilka lat w mieszkaniu, wystawiane w klatce na balkon, przystosują się w ciągu sezonu letniego tak, by mogły w altance przemieszkać całą zimę? Na jaki miesiąc zaplanować przeprowadzkę do woliery? kwiecień? Jak ogrzewać taką drewnianą altankę, by mogły tam komfortowo zimować?
Teraz dziwne pytania, nie jestem antkiem majsterkowiczem- czy wystarczy podłoga betonowa, czy muszę robić też takie głębokie fundamenty? Jak zabezpieczyć papugi w wolierze przed kotem, wkładającym łapę, czy chodzącym po dachu? Tylko podwójna siatka? To przecież wyjdzie drogo i zabierze miejsce ptakom.
Jakie gatunki będę mogła umieścić z parą kóz, (samiec czasem jest agresywny wobec samicy i ją gania, a z kolei samica zazwyczaj przeganiała wprowadzaną trzecią kozę), w niewielkiej wolierze? Faliste, nimfy, księżniczki górskie, rudosterki?
- Al
- Posty: 2028
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
luska, Jeżeli masz betonową podłogę to fundament nie jest potrzebny,kot na dachu nie stanowi zagrożenia,a oczka w siatce muszą być małe,takie aby mysz nie weszła - 1-1,3 mm -śr.oczka.wtedy kot łapy też nie wsadzi.
Ptaki można już przenieść w kwietniu ale wtedy gdy już nie będzie obawy przymrozków,w czasie lata i jesieni zdążą się zaklimatyzować.
Pomieszczenia zimowego nie trzeba ogrzewać,modrolotki dobrze znoszą mrozy,do woliery możesz dołączyć te papugi które też zimują we nieogrzanych pomieszczeniach np.nimfy,faliste,świergotki lub inne.
Raczej nie trzymamy nieparzystej liczby ptaków,zawsze raczej w parze,ta bez pary będzie intruzem i może być przeganiana,dotyczy to wszystkich papug w wolierach.
Ptaki można już przenieść w kwietniu ale wtedy gdy już nie będzie obawy przymrozków,w czasie lata i jesieni zdążą się zaklimatyzować.
Pomieszczenia zimowego nie trzeba ogrzewać,modrolotki dobrze znoszą mrozy,do woliery możesz dołączyć te papugi które też zimują we nieogrzanych pomieszczeniach np.nimfy,faliste,świergotki lub inne.
Raczej nie trzymamy nieparzystej liczby ptaków,zawsze raczej w parze,ta bez pary będzie intruzem i może być przeganiana,dotyczy to wszystkich papug w wolierach.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 18:14
- Ptaki które hoduję: modrolotka czerwonoczelna, aleksandretta śliwogłowa
- Lokalizacja: wałbrzych
- Kontakt:
Lubię odgrzebywać stare tematy i dopowiadać po dłuższym czasie, co się wydarzyło, odpowiadać na niewyjaśnione wtedy pytania. Z perspektywy czasu, z nabranym doświadczeniem. Bo może komuś to kiedyś pomoże.
Tak więc, wolierę wybudowałam, tzn stojącą altankę z Castoramy wzbogaciłam dobudowaną wylotówką o dł 3m i 1m szer, a 2m wys. Trzymam tam już 5lat wciąz te same 2 modrolotki, do tego mieszkały tam okazjonalnie: falki, nimfy, nierozłączki, zawsze po 2szt. Póżniej w sumie 4szt bergów, też parami, niedługo, bo miałam dużą roszadę przez smiertelność. Teraz 2 śliwki kilka miesięcy.
Na zimę, grudzień/styczeń, gdy na dworze -15st. w nocy, zabieram je do domu i do kwietnia siedzą w klatkach, w mieszkaniu, żadne piwnice.
Jeden berg mi umarł w tym roku, bo świeżo wpuszczony, musiał nocować na siatce i kot lub kuna wyrwało mu nogę, mimo że siatką ocynk 1,4 bodajże. Na pewno nie łapą, a samymi pazurami złapało. Dlatego dołożyłam grubsze listwy i na nich drugą warstwę siatki na wszystkich ścianach. A na dachu leży folia.
Koty od lat czają się wkoło woliery, ale ja je dokarmiam, więc przychodzić zawsze będą. Teraz już nie są zagrożeniem, tylko straszą, gdy wylegują się na dachu. Ja je ganiam, ale i tak uparcie wracają i papugi czasem płoszą.
W wylotówce mam krawężniki, jako fundament i betonową wylewkę.
Czy modrolotki się przystosowały? Nie za bardzo. Siedzą 90proc czasu w altance, żerują w wylotówce na trawie rzadko, kąpią się w misce na ziemi rzadko, wolą w poidle wysoko zawieszonym. Jak je wyganiam do wylotówki, tylko czekają, żeby do altanki wrócić.
A chyba najszczęśliwsze są, jak na zimę do domu wracają. Tutaj przecież pełno zakamarków, książek do szatkowania na gniazdo, niedomkniętych szafek, itp. W mieszkaniu nigdy nie siedzą osowiałe, zawsze jest coś do roboty. A w altance na pewno się nudzą. A wylotówki się boją?
Co dodam o wolierze, w tym roku dopiero pojawiły się nornice, istna plaga, z 10szt złapałam. Powynajdowały zakamarki i właziły nawet do osiatkowanej, papuziej części altanki. Ale tego im nie podarowałam. Altanka ocieplona styropianem i położona na wierzchu gładź i w styropianie myszy drążyły tunele, bo cieplutko.
Na wiosnę chyba rozwalam altankę i postawię coś betonowego, niedużego, 2 na 2m. Oby tylko wylotówka sie nie rozsypała przy takiej akcji, bo to już za dużo roboty.
Tak więc, wolierę wybudowałam, tzn stojącą altankę z Castoramy wzbogaciłam dobudowaną wylotówką o dł 3m i 1m szer, a 2m wys. Trzymam tam już 5lat wciąz te same 2 modrolotki, do tego mieszkały tam okazjonalnie: falki, nimfy, nierozłączki, zawsze po 2szt. Póżniej w sumie 4szt bergów, też parami, niedługo, bo miałam dużą roszadę przez smiertelność. Teraz 2 śliwki kilka miesięcy.
Na zimę, grudzień/styczeń, gdy na dworze -15st. w nocy, zabieram je do domu i do kwietnia siedzą w klatkach, w mieszkaniu, żadne piwnice.
Jeden berg mi umarł w tym roku, bo świeżo wpuszczony, musiał nocować na siatce i kot lub kuna wyrwało mu nogę, mimo że siatką ocynk 1,4 bodajże. Na pewno nie łapą, a samymi pazurami złapało. Dlatego dołożyłam grubsze listwy i na nich drugą warstwę siatki na wszystkich ścianach. A na dachu leży folia.
Koty od lat czają się wkoło woliery, ale ja je dokarmiam, więc przychodzić zawsze będą. Teraz już nie są zagrożeniem, tylko straszą, gdy wylegują się na dachu. Ja je ganiam, ale i tak uparcie wracają i papugi czasem płoszą.
W wylotówce mam krawężniki, jako fundament i betonową wylewkę.
Czy modrolotki się przystosowały? Nie za bardzo. Siedzą 90proc czasu w altance, żerują w wylotówce na trawie rzadko, kąpią się w misce na ziemi rzadko, wolą w poidle wysoko zawieszonym. Jak je wyganiam do wylotówki, tylko czekają, żeby do altanki wrócić.
A chyba najszczęśliwsze są, jak na zimę do domu wracają. Tutaj przecież pełno zakamarków, książek do szatkowania na gniazdo, niedomkniętych szafek, itp. W mieszkaniu nigdy nie siedzą osowiałe, zawsze jest coś do roboty. A w altance na pewno się nudzą. A wylotówki się boją?
Co dodam o wolierze, w tym roku dopiero pojawiły się nornice, istna plaga, z 10szt złapałam. Powynajdowały zakamarki i właziły nawet do osiatkowanej, papuziej części altanki. Ale tego im nie podarowałam. Altanka ocieplona styropianem i położona na wierzchu gładź i w styropianie myszy drążyły tunele, bo cieplutko.
Na wiosnę chyba rozwalam altankę i postawię coś betonowego, niedużego, 2 na 2m. Oby tylko wylotówka sie nie rozsypała przy takiej akcji, bo to już za dużo roboty.
- JC
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1019
- Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
- Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
U mnie koty, od zawsze wylegiwały się na osiatkowanym dachu wylotówki i atakowały kazdą papugę wiszącą na siatce, w związku z czym musiały się one nauczyć spania na drązkach. A ma to znaczenie, gdyż zabezpiecza je przed atakiem sów w nocy.
- Al
- Posty: 2028
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Ja mam większe oczko 13 mm ale nigdy nie widziałam papugi wiszącej na siatce - a koty owszem pojawiają się i to dosyć często.
Może na to że nie wiszą na siatce ma wpływ że maja żerdzie w odległości 4-10 cm / w zależności od krzywizny żerdzi/ od niej i nie mają potrzeby "wiszenia"
Może na to że nie wiszą na siatce ma wpływ że maja żerdzie w odległości 4-10 cm / w zależności od krzywizny żerdzi/ od niej i nie mają potrzeby "wiszenia"
-
- Posty: 43
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 18:14
- Ptaki które hoduję: modrolotka czerwonoczelna, aleksandretta śliwogłowa
- Lokalizacja: wałbrzych
- Kontakt:
Ja też mam chyba 13mm, aż jutro zmierzę, bo nie pamiętam. Papugi u mnie siadają na siatkę, może przez to, że długa i wąska i jak wchodzę do altanki to one uciekają i lądują na wprost na siatce, jak najdalej ode mnie.
A śliwka generalnie zawsze na mój widok ucieka na siatkę, pod sufit. Po siatce też łazi, bo latać nie lubi.
Ja mam chyba sporo żerdzi, jak dam więcej to nie będę mogła wchodzić do wylotówki, chyba tylko na kucaka. Już, jak muszę wejść głębiej to mi się gałązki we włosach plączą.
Al, Ty masz żerdzi co 10cm? No coś Ty, nie pamiętam.
JC, u mnie kot, lub cokolwiek innego, od zewnątrz złapało, szarpnęło i nogę bergowi wyrwało. Pod siatką w środku była plama krwi, a na zewnątrz kawalątek tkanki miękkiej. Nogi nigdy nie znalazłam. Papuga albo siedziała na siatce w nocy, albo noga jej się zaklinowała niefortunnie, choć to mało prawdopodobne.
Koty po siatce się wspinają, wskakują na ściankę gdy widzą tam papugę, no i biegają po dachu, gdy papuga lata spłoszona w tą i we wtą.
A śliwka generalnie zawsze na mój widok ucieka na siatkę, pod sufit. Po siatce też łazi, bo latać nie lubi.
Ja mam chyba sporo żerdzi, jak dam więcej to nie będę mogła wchodzić do wylotówki, chyba tylko na kucaka. Już, jak muszę wejść głębiej to mi się gałązki we włosach plączą.
Al, Ty masz żerdzi co 10cm? No coś Ty, nie pamiętam.
JC, u mnie kot, lub cokolwiek innego, od zewnątrz złapało, szarpnęło i nogę bergowi wyrwało. Pod siatką w środku była plama krwi, a na zewnątrz kawalątek tkanki miękkiej. Nogi nigdy nie znalazłam. Papuga albo siedziała na siatce w nocy, albo noga jej się zaklinowała niefortunnie, choć to mało prawdopodobne.
Koty po siatce się wspinają, wskakują na ściankę gdy widzą tam papugę, no i biegają po dachu, gdy papuga lata spłoszona w tą i we wtą.
- Al
- Posty: 2028
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Nie 4-10 cm to odległość zerdzi od siatki - bo galęzie są krzywe a mam po 2 na scianie, jedne na wys. ok. 60 cm. druga na ok. 160-170, oraz oczywiscie mam drabinkę po niej wchodzą na żerdzie / bo wszystkie górne są połączone w ten sposób że ptak może po nich obejść wolierę dokoła/ nielotne lub leniwe sobie po niej wchodzą i czasami nawet schodzą
U mnie po dachu koty też latają ale to zabudowana woliera z dachem i nie płoszy to ptaków

U mnie po dachu koty też latają ale to zabudowana woliera z dachem i nie płoszy to ptaków
- walh
- Posty: 188
- Rejestracja: ndz mar 25, 2007 11:49
- Ptaki które hoduję: Ara ararauny
Ara macao
Ara chloroptera
Amazonka niebieskoczelna - Lokalizacja: Racibórz
najlepiej zastosować podwójną siatkę, 2 miesiące temu też takie zdarzenie miałem u siebie, |
(kot wyrwał mlodej chinskiej nogę)
Papugi siedzą na żerdziach(spią również), ale koty przeganiają je aż się zmęczą i siądą na siatce. Człowiek uczy się na błędach...
(kot wyrwał mlodej chinskiej nogę)
Papugi siedzą na żerdziach(spią również), ale koty przeganiają je aż się zmęczą i siądą na siatce. Człowiek uczy się na błędach...
- Al
- Posty: 2028
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Ja mam tylko jedna siatkę, ale woliera jest z 3 stron zabudowana - siatka+ panele i są wstawione szyby, kot nie da rady się wspiąć po nich, ma dostęp do ptaków tylko z przodu ale one się nauczyły i nigdy nie siadają na siatce
porządne zabudowanie to podstawa. kociury jednak to sprytne stworzenia są i nie można ich lekceważyć :)
ba, nie tylko koty potrafią zrobić spustoszenie. tak mi sie wydaje, że hodowcy trochę nie doceniają zwierząt łownych
-
- Posty: 43
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 18:14
- Ptaki które hoduję: modrolotka czerwonoczelna, aleksandretta śliwogłowa
- Lokalizacja: wałbrzych
- Kontakt:
Oj.
U mojej krwawienie samo ustało i dzięki temu przeżyła. Ale kalectwo obciążało nadmiernie drugą nogę, wciąż odnawiał się stan zapalny w stawie, więc uśpiłam ją.
U mojej krwawienie samo ustało i dzięki temu przeżyła. Ale kalectwo obciążało nadmiernie drugą nogę, wciąż odnawiał się stan zapalny w stawie, więc uśpiłam ją.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości