Prosze o pomoc! Skrzydełko - złamane/zdef.? Znaleziona nimfa
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Prosze o pomoc! Skrzydełko - złamane/zdef.? Znaleziona nimfa
Witam,
wczoraj na balkonie znalazlam papuge nimfe. Wzielismy ja oczywiscie do domu, nie mamy klatki specjalnej dla ptakow, takze poki co przebywa w klatce kupionej kiedys dla naszej fretki (nigdy i tak z niej nie korzystala) - klatka jest b. duza. Problem w tym, ze ma bardzo mocno podciete skrzydelka, a jeszcze wiekszy w tym, ze nie trzyma ich jak normalna papuzka tylko jakby na dole, cos jakby sie nimi tez opierala, nie chce jej straszyc, ani zmuszac do ucieczki, bo i tak juz wczoraj duzo przezyla ale zaobserwowalam, ze jedno z nich nie dosc, ze jest niepokojaco nisko to jeszcze koniec znajduje sie pod ogonem. To mniej wiecej widac na zdjeciach. Prosze o pomoc, bo nie wiem co mam zrobic. Papuga nie umie latac, a zaden sasiad nic nie wie. Widze, ze sie czysci, pije i zaglada na jedzenie ale nie widzialam jeszcze zeby rozprostowywala skrzydla.
Bede bardzo wdzieczna za jakakolwiek podpowiedz!
Pozdrawiam
wczoraj na balkonie znalazlam papuge nimfe. Wzielismy ja oczywiscie do domu, nie mamy klatki specjalnej dla ptakow, takze poki co przebywa w klatce kupionej kiedys dla naszej fretki (nigdy i tak z niej nie korzystala) - klatka jest b. duza. Problem w tym, ze ma bardzo mocno podciete skrzydelka, a jeszcze wiekszy w tym, ze nie trzyma ich jak normalna papuzka tylko jakby na dole, cos jakby sie nimi tez opierala, nie chce jej straszyc, ani zmuszac do ucieczki, bo i tak juz wczoraj duzo przezyla ale zaobserwowalam, ze jedno z nich nie dosc, ze jest niepokojaco nisko to jeszcze koniec znajduje sie pod ogonem. To mniej wiecej widac na zdjeciach. Prosze o pomoc, bo nie wiem co mam zrobic. Papuga nie umie latac, a zaden sasiad nic nie wie. Widze, ze sie czysci, pije i zaglada na jedzenie ale nie widzialam jeszcze zeby rozprostowywala skrzydla.
Bede bardzo wdzieczna za jakakolwiek podpowiedz!
Pozdrawiam
- misia458
- -#moderator
- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Witaj na forum, fajnie że nią się zaopiekowałaś
. Faktycznie skrzydła ma w nienaturalnej pozycji (mogą być złamane, lub uszkodzone np. przez dzikie ptaki), proponuję żeby udać się jak najszybciej do weta, przy złamaniu ważna jest każda godzina 


Jej dziekuje Ci baaaaaardzo za odpowiedz! Problem jest taki, ze nie mieszkam w Polsce, a nie wiem gdzie tutaj jest wet od ptakow
jest jeden od wiekszych ptakow poza miastem, ale nie mam auta, a jedynie w pt moglabym zdazyc do niego pojechac :( Dzwonilam tutaj tez do szpitala dla zwierzat ale mnie zbyli. Myslalam, ze moze sa zdeformowane, bo nie miala odpowiedniej klatki wczesniej? Bo oba wygladaja podobnie. Nie ma zadnej krwi, polamanych czy wyrwanych pior z tego co widze, a dosc dokladnie sie jej przygladam, nie zachowuje sie tez jakby ja cos bolalo, chociaz moge sie mylic, bo na ptakach za bardzo sie nie znam.. Czytalam dosc sporo od wczoraj na przeroznych forach - moze te skrzydla sa nadwyrezone? Jakos musiala sie dostac na balkon.. Sama nie wiem co mam myslec, czytalam tez, ze przywiazuja sie do ludzi wiec chyba juz u mnie zostanie, zeby nie musiala sie znow stresowac i zmieniac wlasiciela. Moze sie z fretka polubia.. kiedys... :)

- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pola, Szwecja to cywilizowany kraj
wpisz w Googla kliniki weterynaryjne Twojej miejscowości a znajdziesz wyniki ......
Tak do końca to nie wiadomo ile czau nimfa była na wolności, z jakich przyczyn powstał uraz, jaka przyczyna spowodowała, że z taką ułomnością skrzydeł nimfa znalazła się na Twoim balkonie. Może się zdarzyć i tak, że to starsza rana , (oby nie ) i nie da się nic zrobić. Musisz być psychicznie na to przygotowana .
Narazie zapewnij jej spokój i urozmaicone pożywienie bo pewnie niedojadała na ,,tym gigancie"
Oczywiście do weta należy iść jak najszybciej.
Natomiast jeśli masz fretkę, to na Twoim miejscu poszukałabym dobrego domu dla nimfy zanim skończy jako pokarm dla drapieznika ,
Poczytaj proszę viewtopic.php?f=106&t=2644

Tak do końca to nie wiadomo ile czau nimfa była na wolności, z jakich przyczyn powstał uraz, jaka przyczyna spowodowała, że z taką ułomnością skrzydeł nimfa znalazła się na Twoim balkonie. Może się zdarzyć i tak, że to starsza rana , (oby nie ) i nie da się nic zrobić. Musisz być psychicznie na to przygotowana .
Narazie zapewnij jej spokój i urozmaicone pożywienie bo pewnie niedojadała na ,,tym gigancie"
Oczywiście do weta należy iść jak najszybciej.
Natomiast jeśli masz fretkę, to na Twoim miejscu poszukałabym dobrego domu dla nimfy zanim skończy jako pokarm dla drapieznika ,
Poczytaj proszę viewtopic.php?f=106&t=2644
Dziękuje, po przeczytaniu tego tematu troche mi sie przykro zrobilo, ale rzeczywiscie moze najrozsadniej bedzie oddac papuge, zeby ani jednemu ani drugiemu sie nic nie stalo, chociaz fretka (Rasta) za bardzo nie zwraca na nia uwagi. Tylko sie troche denerwuje, poniewaz papyzka ja budzi. Dzisiaj tez zauwazylam, ze papuga rozumie po ang :D Nie wiem co to znaczy jak zaczyna chodzic po patyku w lewo i w prawo? W kazdym badz razie dzisiaj postaram sie pojsc z nia do innego szpitala dla zwierzat. Dziekuje jeszcze raz za pomoc 
P.S.
Krysiu, wiem ze cywilizowany, ale z wetami to jest tu chyba jakis problem. Jak chcialam zwykly srodek na pchly, bo mi sie wydawalo, ze Rasta ma, to odsylana bylam od sklepu do sklepu, od weta do weta, az do szpitala. W rezultacie sama sie tym zajelam (fakt ze troche przypanikowalam, ale lepiej w ta strone, tak mi sie wydaje). Jesli masz inne zwierze niz pies, kot, albo kon - moze byc ciezko. Chyba, ze mam pecha![Krzywy uśmiech ;]](./images/smilies/krzywy.gif)

P.S.
Krysiu, wiem ze cywilizowany, ale z wetami to jest tu chyba jakis problem. Jak chcialam zwykly srodek na pchly, bo mi sie wydawalo, ze Rasta ma, to odsylana bylam od sklepu do sklepu, od weta do weta, az do szpitala. W rezultacie sama sie tym zajelam (fakt ze troche przypanikowalam, ale lepiej w ta strone, tak mi sie wydaje). Jesli masz inne zwierze niz pies, kot, albo kon - moze byc ciezko. Chyba, ze mam pecha
![Krzywy uśmiech ;]](./images/smilies/krzywy.gif)
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie było moim zamiarem sprawienia Ci przykrości. Jedynie chciałam Cię uświadomić że istnieje ryzyko zagrożenia dla nimfy ze strony fretki. To, że drapieżnik narazie jest spokojny nie oznacza zmiany zachowania, wszak do tej pory nie było ptaków w domu.
Jaką podejmiesz decyzję, zależy tylko od Ciebie .....
Faktycznie masz problem z wetami. Widać leczenie papug to jakaś nisza na rynku weterynaryjnym a szkoda.
Dobrze by było gdybyś trafiła na weta choć trochę znającego się na papugach lub ptakach bo moim zdaniem by ustalić przyczynę obwisłych skrzydeł należałoby zrobić prześwietlenie rtg.
Ewentualne leczenie zależy od wyniku .....
Tu jest podobny problem viewtopic.php?f=32&t=3202&p=35121#p35121
Nic strasznego
Po prostu w ostatnich dniach była na wolności a teraz jest zamknięta. Drepcze po żerdzi bo chce się z klatki wydostać.
Jaką podejmiesz decyzję, zależy tylko od Ciebie .....
Faktycznie masz problem z wetami. Widać leczenie papug to jakaś nisza na rynku weterynaryjnym a szkoda.
Dobrze by było gdybyś trafiła na weta choć trochę znającego się na papugach lub ptakach bo moim zdaniem by ustalić przyczynę obwisłych skrzydeł należałoby zrobić prześwietlenie rtg.
Ewentualne leczenie zależy od wyniku .....
Tu jest podobny problem viewtopic.php?f=32&t=3202&p=35121#p35121
Pola pisze:..... Nie wiem co to znaczy jak zaczyna chodzic po patyku w lewo i w prawo? ...
Nic strasznego

Ok, dziękuję bardzo jeszcze raz za podpowiedzi i rady. Bardzo mi miło, że dostałam taką szybką pomoc. Jesteście kochani.
Dzisiaj w końcu zaczęła jeść (kupiłam jej kolby, a nie takie jedzenie wsypywane do miseczki). Jak się najadła od razu zaczęła na nas "krzyczeć", dosłownie
Pozdrawiam

Dzisiaj w końcu zaczęła jeść (kupiłam jej kolby, a nie takie jedzenie wsypywane do miseczki). Jak się najadła od razu zaczęła na nas "krzyczeć", dosłownie

Pozdrawiam
Witam!
Nie mialam czasu wczesniej napisac, ale chcialam tylko powiedziec, ze znalazlam szpital dla zwierzat, gdzie przyjeli mnie z papuzka. Oddalam ja tam z ciezkim sercem, ale pewnie bedzie jej tam lepiej i dobrze sie nia zajma. Dziekuje bardzo wszelkie porady i przede wszystkim szybkie odpowiedzi :) Pozdrawiam, Pola.
Nie mialam czasu wczesniej napisac, ale chcialam tylko powiedziec, ze znalazlam szpital dla zwierzat, gdzie przyjeli mnie z papuzka. Oddalam ja tam z ciezkim sercem, ale pewnie bedzie jej tam lepiej i dobrze sie nia zajma. Dziekuje bardzo wszelkie porady i przede wszystkim szybkie odpowiedzi :) Pozdrawiam, Pola.
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pola pisze: ..... chcialam tylko powiedziec, ze znalazlam szpital dla zwierzat, gdzie przyjeli mnie z papuzka. Oddalam ja tam z ciezkim sercem, ale pewnie bedzie jej tam lepiej i dobrze sie nia zajma......
Zrobiłaś jak zrobiłaś, nie mnie to oceniać ale :
Dzięki za info ale nurtuje mnie pytanie : dlaczego oddałaś ? i to właśnie do szpitala, gdzie dostanie tylko suchy, jednolity pokarm; non stop będzie zamknięta w klatce, z uwagi na szpitalne zajęcia nikt więcej czasu jej nie poświęci z wyjątkiem wymiany jedzenia i wody ...... nie wypuści na loty dla rozprostowania skrzydeł. Dłuuuugie zamknięcie ptaka w klatce bez możliwości lotów na przestrzeni czasu powoduje zanik mięśni piersiowych a wraz z tym utratę możliwości lotu. Papuga niby się zerwie do fruwania ale spadnie jak kamień na podłogę.
Mam tylko głęboką nadzieję, że jako niepełnosprawny ptak nie skończy żywota jako pokarm np. dla węży

Czy masz jakąś diagnozę dlaczego ptak ma/miał tak opuszczone skrzydełka ?
No coz.. jak juz wczesniej wspomnialam, z wetami mialam problem. Pozwol, ze Cie zacytuje: "Szwecja to cywilizowany kraj
" wiec chyba nie bedzie tak, ze dostanie jednolity pokarm, nikt jej nie poswieci czasu i bedzie ciagle zamknieta. Nie usmiercajmy papugi, bo oddalam ja w rece ludzi znajacych sie na zwierzetach. Ponad to znow Cie zacytuje:
"Natomiast jeśli masz fretkę, to na Twoim miejscu poszukałabym dobrego domu dla nimfy zanim skończy jako pokarm dla drapieznika" - ludzie nie wezma papugi, z ktora bedzie problem, bo jest chora czy nie moze latac. Niestety, ale taka jest prawda.
Nie mam niestety, papuzke zabrali i powiedzieli, ze sie nia zajma. Wet nie umial powiedziec, co jej jest na pierwszy rzut oka.

"Natomiast jeśli masz fretkę, to na Twoim miejscu poszukałabym dobrego domu dla nimfy zanim skończy jako pokarm dla drapieznika" - ludzie nie wezma papugi, z ktora bedzie problem, bo jest chora czy nie moze latac. Niestety, ale taka jest prawda.
Nie mam niestety, papuzke zabrali i powiedzieli, ze sie nia zajma. Wet nie umial powiedziec, co jej jest na pierwszy rzut oka.
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Pola, ale i tak brawa Ci sie należą za zajęcie się ptakiem z Twego balkonu , za chęć leczenia pomimo braku dostępności do fachowców
Miejmy nadzieję, że tam gdzie obecnie przebywa nimfa, będzie jej dobrze a moje czarnowidztwo się nie sprawdzi.

Miejmy nadzieję, że tam gdzie obecnie przebywa nimfa, będzie jej dobrze a moje czarnowidztwo się nie sprawdzi.
Miejmy nadzieję. :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości