Zakup barabandy do pary

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

Zakup barabandy do pary

#1

Post autor: barabanda2013 » ndz gru 01, 2013 19:43

Mam siedmioletniego Karola i staram się jemu poświęcać jak najwięcej czasu. Cierpliwie staram się go oswajać. Gdy jestem już w domu i siadam w salonie, to klatkę stawiam obok siebie i otwieram ją, aby on mógł z niej wyjść. Dużo z nim rozmawiam, a on słucha. Potem łakomczuch (choć jeszcze nieufnie) wspina się na moje ramię pragnąc sięgnąć smakołyk z ust lub z ręki. To jest mój sukces.
Jednak cały czas myślałem o tym, żeby jego uszczęśliwić dokupując inną oswojoną papugę. Napewno jest jemu smutno, gdy jestem w pracy, poza domem. Planowałem kupić księżniczkę słoneczną (pewna sugestia hodowcy), ale jednak przemyślałem sprawę. Barabanda powinna być z barabandą. Byłem w sklepie zoologicznym i dowiedziałem się, że właściciel ma w swojej hodowli (w wolierze) samiczkę z tego roku. Informacja ta mnie bardzo ucieszyła. Mimo, że postanowiłem o jej zakupie, to mam obawy co do tego, czy Karol będzie unikał już dalszego oswajania będąc zaabsorbowany partnerką? Jest ona młodziutka, więc może ona będzie chciała się oswajać obserwując jego? Może nauczy jego wzbogacenia własnego menu? Czy odrazu wpuścić ją do jego klatki czy wpierw osobno? Czy nie będzie ona za młoda? Nie chcę być egoistą i pragnę jego szczęścia w pełni <tak>
Jednak nastawiam się optymistycznie do tego zamiaru, a czy słusznie to czas okaże.
Co sądzicie o tym?

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#2

Post autor: Krysia- » pn gru 02, 2013 07:31

barabanda2013 pisze:.... to klatkę stawiam obok siebie i otwieram ją, aby on mógł z niej wyjść......

Błąd. Klatka, a jest ona ,,domem" ptasim powinna stać w jednym miejscu. Nie może być co dnia przemieszczana. Karol wyjdzie z klatki tam, gdzie ona stoi.
barabanda2013 pisze:..... Barabanda powinna być z barabandą .....

Oczywista oczywistość <luzik> To tak jak człowiek z człowiekiem ....... A hodowca niech schowa swoją sugestię w buty. On chciał po prostu sprzedać, a Ty nie musisz każdego sprzedawanego ,,kitu" kupować
barabanda2013 pisze: ...... Mimo, że postanowiłem o jej zakupie, to mam obawy co do tego, czy Karol będzie unikał już dalszego oswajania będąc zaabsorbowany partnerką? ....

Ryzyko zawsze istnieje ale dla dobra Karola ( by nie był sam podczas Twojej nieobecności, by się nie nudził...) warto je podjąć.
On w jakiś sposób już jest oswojony więc nie sądzę by wasze relacje się znacząco zmieniły.
Może być i tak, że samiczka widząc zachowania Karola, sama szybciej się do Ciebie przekona.
Jest też i druga strona medalu. Samiczce Karolek może nie przypaść do gustu, różnie się zdarza. Ale to są bardzo spokojne ptaki więc pióra nie polecą.
Niestety ale moja Bajka (Haszek był pierwszy w domu) nie zaakceptowała go. Zdominowała go doszczętnie na tyle, że odganiała go od miski z jedzeniem i musiałam zainstalować dodatkowe by mógł spokojnie się najeść. Oczywiście nie ma kłótni ani zatargów ale samczyk jest zdominowany przez samiczkę na tyle, że jak ją zbiera do kopulacji, to on tylko ćwierka, a za ,,robotę" się nie bierze. Zresztą i dobrze, bo nie chcę mieć młodych.
Nie wiem czym się kierują samiczki skoro jedne akceptują danego partnera, a inne nie. Czego szukają ? Pewnie wszystko zależy od charakteru ,,damy" ....
Moje ptaki, choć mam je już osiem lat, nie są oswojone na tyle bym mogła je choć dotknąć. Mi to nie przeszkadza. Najważniejsze, że biorą jedzenie z ręki i się mnie nie boją. Haszek, cwaniak jeden, potrafi wylądować na ramieniu ale tylko wtedy, gdy czegoś chce. Wówczas muszę mu cośkolwiek podać.
Ptaki są non stop na wolności. Mają swoje towarzystwo więc się nie nudzą gdy np. od bladego świtu do wieczora nie ma mnie w domu.
Masz za i przeciw. Wybór należy do Ciebie. <luzik>
barabanda2013 pisze:.... Czy odrazu wpuścić ją do jego klatki czy wpierw osobno? ...

Istnieje coś takiego jak kwarantanna. Nie wiadomo czy dokupiona samiczka będzie zdrowa. Więc radziłabym obserwować trzymając ją 2-3 tygodnie w oddzielnej klatce.
Chyba że po zakupie odrazu pójdziesz do dobrego ptasiego weta i zrobisz badania. Jeśli się okaże zdrową papużką, wówczas możesz oba ptaki połączyć w jednej klatce.
Kwarantanna ma to do siebie, że :
- pozwala na wykrycie ewentualnej choroby lub pasożytów, jednocześnie chroniąc zdrowego, zadomowionego już osobnika.
ALE :
- po okresie kwarantanny trudniej jest połączyć oba ptaki w jednej klatce bo ten zadomowiony w jakiś sposób może uprzykrzać życie przybyszowi. Choćby odganiając od miski z jedzeniem.
Istnieje i trzecie wyjście : po kwarantannie oba ptaki wsadzić do całkiem nowej nieznanej im klatki. Wtedy żadne z nich nie będzie się spierało o ,,swoje terytorium".
ZAPRZESTAŃ Karolowi prób brania smakołyków z Twoich ust. Ludzie w ślinie mają całkiem inne od ptasich bakterie, które czasami mogą ptakom zaszkodzić. A i ptaki czasami mają w dziobach bakterie e-coli co Tobie też nie wyjdzie na zdrowie w przypadku zainfekowania .......

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#3

Post autor: barabanda2013 » pn gru 02, 2013 10:54

Bardzo dziękuję za przedstawione porady i sugestie, które wezmę pod uwagę w dalszym postępowaniu.
pozdrawiam :-)

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#4

Post autor: barabanda2013 » pn gru 02, 2013 11:21

Celem sprostowania o sugestii hodowcy - to była zdecydowanie moja wina (głupota) a nie hodowcy <Glupek2>

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#5

Post autor: barabanda2013 » śr gru 11, 2013 07:51

Hejka,
Muszę się jednak Wam pochwalić, że w dniu wczorajszym przyjechała do mojego domu samiczka dla Karola <zaciesz> Jest śliczna i muszę powiedzieć, że nie jest aż tak płochliwa. Ona urodziła się w maju 2012r. Mam na nią papiery do rejestracji. Pochodzi z hodowli z Gorzowa Wlkp. Karol oszalał. Stał się wobec mnie nawet agresywny. Boję się zbliżać twarz do niego, gdyż zaraz atakuje dziobem. Usiłuje zbliżyć się do niej zalotnie. Każdy siedzi w osobnej klatce. Niech ona trochę oswoi się z otoczeniem bez jego natarczywej obecności. Na pierwszy rzut oka wydaje się być zdrowa: przeciąga się, czyści piórka, je ziarna (podałem osobno owoce i warzywa w karmniku to ich nie rusza). Tak spokojnie się zachowuje jakby była u mnie od zawsze :-) Jestem pełen optymizmu, że będzie ok. <okok>

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#6

Post autor: Krysia- » śr gru 11, 2013 08:15

No i moje wielkie gratulacje <brawo> Jeszcze jeden szczęśliwy bo nie singiel ,,facet księciunio tarczowy" <wysmiewacz>
Teraz będziesz miał dużo radości z obserwacji zachowań Karola względem ,,damesy"

barabanda2013 pisze:...... Tak spokojnie się zachowuje jakby była u mnie od zawsze ......

Tak samo było z moją samiczką. Żadnego strachu. Żadnych panicznych ucieczek i to od pierwszego dnia.
barabanda2013 pisze: .... Karol oszalał ....

Jak każdy facet na punkcie dam <wysmiewacz>
barabanda2013 pisze: ..... Na pierwszy rzut oka wydaje się być zdrowa: przeciąga się, czyści piórka, je ziarna (podałem osobno owoce i warzywa w karmniku to ich nie rusza)......

Dopóki jeszcze na dobre się nie zadomowiła (stres zmiany miejsca zamieszkania, podróży, zmiany opiekuna) odżałuj trochę kasy, idź szybko do weta, zrób badania. Od ręki się dowiesz czy zdrowa.
Przynajmniej ja bym tak zrobiła bo moim zdaniem bezsensem jest trzymanie papugi 2-3 tyg w zamknięciu podczas gdy kawaler ,,wychodzi ze skóry" starając się poznać towarzyszkę życia.

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#7

Post autor: barabanda2013 » śr gru 11, 2013 08:51

oki tak zrobię <okok> kurde, próbuję załączyć fotkę, ale nie wiem jak?

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#8

Post autor: Krysia- » śr gru 11, 2013 14:08

Pisałeś poprzednio, że miała być samiczka z tego roku . Teraz piszesz że masz z 12 roku ? <zdziwko>
Masz papiery do rejestracji więc zgodnie z Ustawą masz 14 dni na zgłoszenie tego faktu - viewtopic.php?f=138&t=1134&view=unread#unread
Skoro je tylko ziarna więc hodowca nie podawał urozmaiconego jedzenia :/ Teraz musisz mieć duuuużo cierpliwości by ją tego nauczyć, podając co dnia choćby owoce (temat o żywieniu) I nawet jeśli nie zje, podawaj cierpliwie co dnia. Duża w tej nauce będzie rola Karola jak już oboje zamieszkają w jednej klatce.
Co do wstawiania zdjęć wysłałam PW z instrukcją <luzik>

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#9

Post autor: barabanda2013 » czw gru 12, 2013 07:39

No widzisz Krysiu, zamawiałem księżniczkę z tego roku, a hodowca przysłał mi z 2012. Przecież jej nie odeślę, bo mi jej żal ponownie stresować. Dla 7 letniego Karola i tak jest w sam raz ;-)
Załączniki
avatar2113.JPG
Mój książe
avatar2113.JPG (2.73 KiB) Przejrzano 18587 razy
moja księżniczka.jpg
Moja księżniczka ;-)

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#10

Post autor: barabanda2013 » czw gru 12, 2013 10:30

Na załączonych zdjęciach Karol w swojej okazałości przed korekcją dzioba oraz Tosia, która nie przejmuje się nowym otoczeniem i okupuje karmnik.
Załączniki
Karol mały.jpg
To est Karol w całej swojej okazałości
Karol mały.jpg (43.38 KiB) Przejrzano 18580 razy
Tosia w klatce.jpg
Tosia przy karmniku

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#11

Post autor: Krysia- » czw gru 12, 2013 11:54

Śliczne są <brawo> Oczywiście, że lepsza starsza samiczka <luzik>
Ja poproszę o zdjęcia całej klatki bo chcę zobaczyć jak rozmieściłeś miski, drążki, jakąś huśtawkę. Może coś dobrego podpowiem <mruga>
Jak to się stało że Karolowi tak przerósł dziobek <zdziwko>
Malutkie te zdjęcia, nie dają się powiększyć jak się na nie kliknie :(((
Największe zdjęcia ((robione w poziomie ) jakie wchodzą na forum jako załączniki mają wymiary 800x600 pixeli lub 600x800 (robione w pionie).

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#12

Post autor: barabanda2013 » pt gru 13, 2013 07:42

Krysiu zgodnie zprośbą załączam fotki klatki. Tosia uzyskała certyfikat zdrowego ptaszka i jest teraz razem z Karolem w jednej klatce. Musiałem jednak zredukować w niej zabawki, aby było więcej miejsca na parkę. Muszę pomyśleć jak je wykorzystać na zewnątrz jako plac zabaw. Karol jest trochę wredny dla niej , bo czasami próbuje ją zaczepiać dziobem. Ale Tosia nie jest w ciemię bita i nie daje się odpowiadając jemu również atakami dziobem. Jestem ciekaw jak długo będą się docierać?
Załączniki
ptaszki w klatce2.jpg
klatka z parką2.jpg
klatka z Karolem2.jpg

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#13

Post autor: Krysia- » pt gru 13, 2013 11:18

Ptaki mają to do siebie, że zawsze siadają na najwyższym punkcie.
Miseczki z jedzeniem i piciem koniecznie trzeba podnieść wyżej tak, by do jedzenia nie wpadały odchody.
Pomyśl też o dłuższym drążku zamontowanym w poprzek klatki, z którego będzie swobodny dostęp do misek.
Musisz dokupić ze dwie miseczki (np. http://www.hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=1801 ) by każde z nich miało dostęp do tego co akurat chce jeść, by się nie odganiały od pożywienia. Poza tym jeśli sucha mieszanka będzie w dwóch miskach, to w trzeciej trzeba podać owoce . Jajko czy ryż też w czymś trzeba podać <luzik>
No i pomyśl o większym pojemniku by ptaki mogły się kąpać, a bardzo to lubią.
Załączniki
Wyszedłem z basenu.jpg
Bajka i Hasz w basenie.jpg

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#14

Post autor: barabanda2013 » pt gru 13, 2013 11:57

Pięknie Twoje paputy wyglądają jak pisklaki w tej kąpieli <slonko>
Ja już wyżej dałem miski tak, aby nie było możliwości ich zanieczyścić. Każdy ma swoje dwie miski - woda i sucha karma, oraz każdy ma karmnik na owoce <mniam>
ale podsunęłaś mi pomysł z miską do kąpieli super <okok>

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#15

Post autor: barabanda2013 » pn gru 16, 2013 13:19

Witam ponownie,
Na wstępie muszę sprostować wcześniejszą wypowiedź, że Tosia jest z maja 2012r, ale gdy przygotowywałem papiery do rejestracji, to dokładnie zobaczyłem że ona urodziła się 5 lipca 2012r. Więc 5 pomylilem z majem, sorry :-((
Zakup panienki Tosi był strzałem w 10 <okok> Od chwili jej przybycia, Karol się zmienił na lepsze, teraz się nie wydziera (robił to z regóły dopołudnia). Temperament jego zmalał i jest nawet lekko zazdrosny o nią. Gdy mówiłem coś do niej przy klatce, to Karol przylatywał szybko i zasłaniał ją swoją postacią, pokazując, że on tu jest tym, o którego względy trzeba zabiegać. ^^ Ich relacje są obecnie na docieraniu się. Tosia nie pozwala jemu na zastraszenie i spychanie na niższe żerdzie. Dzielnie walczy o swoją pozycję w klatce. W temacie o żywieniu napisałem, że jest niezłym żarłokiem. Karol próbuje ją czasem dziobnąć, a ona nie pozostaje jemu dłużna i to raczej ona spycha jego na niższe poziomy żerdek. Czasami sytuacje są bardzo zabawne. Gdy otwieram drzwiczki klatki to Karol chętnie korzysta jak zawsze, ale Tosia pozostaje w klatce, czując się w niej jednak bezpiecznie. Gdy Karol jest na zewnątrz ona korzysta z karmników <mniam> Wstawiłem im podstawek z wodą, ale nie wykorzystali jego jako łaźni :-(( może innym razem, gdy już się dotrą i oswoją ze sobą...ale będę próbował.
Ona jest bardzo spokojna, nie jest płochliwa, jest słodka. Ma jedynie problem w poruszaniu się w klatce, gdyż nieumiejętnie układa ogon w poruszaniu się po klatce i często go roztarmosi, czasem łamiąc piórka ogonowe. :-((
Wierzcie mi, że ani chwili nie żałuję w zakupie partnerki - a tak się tego obawiałem <Glupek2> pozdrawiam

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#16

Post autor: Krysia- » pn gru 16, 2013 15:05

barabanda2013 pisze:.....teraz się nie wydziera (robił to z regóły dopołudnia). ....

Poczekaj jeszcze trochę, poczekaj aż panienka na dobre się zadomowi ...... Jeszcze zatęsknisz za ciszą, zwłaszcza w Twoje dni wolne gdy od rana będziesz w domu <wysmiewacz>
Z racji ośmioletniego doświadczenia z parką tych papug, zauważyłam zmianę ich zachowania (wrzasków na modłę szczekania psa) . Od późniejszej wiosny do końca października, od rana ptaki są ciche, większość dnia przesypiają z krótkimi przerwami na jedzenie, Baaaardzo rzadko się kąpią, a jeśli już , to tylko w pochmurne, deszczowe dni.
Zimą kąpią się częściej choć nie co dzień czy dwa. Ot jak im najdzie ochota.
Natomiast od XI gdy dni stają się coraz krótsze, moja parka od rana, nawet przy sztucznym świetle, nieźle daje popalić, a przecież non stop są na wolności. Po południu Haszek daje piękny koncert śpiewu .
Nie wiem jaki diabeł w nie wstępuje że tak radykalnie zmieniają zachowanie. Pewnie jest to związane z instynktem papug australijskich i innym w czasie latem niż u nas - tak to sobie tłumaczę <luzik>
barabanda2013 pisze:..... Karol próbuje ją czasem dziobnąć, a ona nie pozostaje jemu dłużna i to raczej ona spycha jego na niższe poziomy żerdek ....

Te niby próby dziobnięć nie są szkodliwe. To tylko i wyłącznie chęć pokazania ,,ja tu rządzę" To tylko straszenie, nic więcej. Min dlatego wcześniej pisałam by dać więcej misek do klatki , by każde z nich było najedzone bez odganiania się od pokarmu.
barabanda2013 pisze:.... Ma jedynie problem w poruszaniu się w klatce, .....

Na czym to polega ? Jak ona się porusza ?
Przecież żerdzie masz oddalone od ścian klatki.
Nie zrażaj się brakiem kąpieli. Cierpliwie wymieniaj wodę co dnia, a się doczekasz pluskania ;)

Awatar użytkownika
apol
Posty: 321
Rejestracja: śr sty 23, 2013 19:44
Ptaki które hoduję: księżniczki Walli, nimfy , świergotki, łąkówki turkusowe, nierozłączki czerwonoczelne, mnichy nizinne
Lokalizacja: Wielkopolska

#17

Post autor: apol » pn gru 16, 2013 16:37

A co dopiero jak zacznie się okres lęgowy to dopiero pewnie będzie śpiewanko :P
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#18

Post autor: barabanda2013 » pn gru 16, 2013 19:08

Podejrzewam, że Tosia nie jest jeszcze przyzwyczajona do tej klatki. Karol jak się porusza po ścianach klatki, to jego ogon jest taki elastyczny i nie rozpiechrza się (rozklada) w wachlarz. Jest złożony w linię i gdy on chodzi po ścianie klatki, jego ogon przechodzi przez szpary kaltki na zewnątrz, ale złożony i sztywno - elastyczny. Natomiast Tosia jak chodzi po ściance klatki to jej ogon rozłożony przechodzi na zewnątrz klatki i wówczas staje się rozpierzchły - pręt klatki rozdziela rozłożone pióra ogona wychodzące na zewnątrz. Czasem spada z e ściany klatki na dół klatki jak żle się uchwyci pręta, wówczas mi jest jej żal. Ale czas pokaże i napewno da sobie radę. Jest żywotna i energiczna.
Wiem ,że te próby dziobnięć Karola nie są szkodliwe, gdyż zaobserwowałem, że on zabiega o jej względy i próbuje podawać jej pokarm dziobem - jakie to miłe <brawo>
Okres godowy będzie kolejnym doświadczeniem dla nich i dla mnie. Nie wiem czy podstawić im wówczas budkę lęgową czy nie?
pozdrawiam

Awatar użytkownika
apol
Posty: 321
Rejestracja: śr sty 23, 2013 19:44
Ptaki które hoduję: księżniczki Walli, nimfy , świergotki, łąkówki turkusowe, nierozłączki czerwonoczelne, mnichy nizinne
Lokalizacja: Wielkopolska

#19

Post autor: apol » pn gru 16, 2013 20:08

Z tą budką to możesz spróbować tylko pamiętaj by budka nie była w klatce ale na zewnątrz klatki więcej paputy będą miały miejsca.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
barabanda2013
Posty: 92
Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
Lokalizacja: Bydgoszcz

#20

Post autor: barabanda2013 » pn gru 16, 2013 21:03

Tak pamiętam o tym, bo mialem kiedyś dawno temu nimfy <tak> więc będę musiał zbudować im budkę na wiosnę...Ale będzie się działo oj będzie <rotfl>

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Zywienie -zdrowie- hodowla-barrabandy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości