Tresura i zachowanie - czyli jak oduczyć gagatka gryzienia

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Czereśnia
Posty: 18
Rejestracja: pn lip 08, 2013 20:53
Ptaki które hoduję: Nierozłączka czerwonoczelna

Tresura i zachowanie - czyli jak oduczyć gagatka gryzienia

#1

Post autor: Czereśnia » pn lip 22, 2013 16:20

Witam,
mam taki oto problem - moja nierozłączka ok. 1 roku jest całkiem oswojona. siada na głowie, ramieniu. bierze jedzenie z ręki itp. Ale problem jest taki, że strasznie gryzie! Ale tak żeby ewidentnie zranić. I to wcale nie dlatego, że się jej naprzykrzam czy coś. On sobie siada mi na ramieniu i coś tam majsterkuje, gadam do niego, a on nagle DZIAB! Ale wbija się jak mały wampir. Zawsze wybiera miejsca, które najbardziej bolą - znaczy ucho, szyja, policzek.
Nie wiem o co mu chodzi, nikt mu przecież krzywdy nie robi. Myślałam, że to zwracanie na siebie uwagi, ale gadam do niego jak najęta a ten dalej swoje.. Daje mu różne zabawki, a on dalej swoje!
To zaczyna być naprawdę męczące i aż odechciewa się go z klatki wypuszczać :c
Próbowałam już paru sztuczek zalecanych przez hodowców typu - jedzenie z ręki, ale tu zamiast jedzenia bardziej woli użreć mnie w rękę, odstępstwem jest tylko czereśnia. Próba skłonienia ptaka do wejścia na palec - gdzie tam! Użre mnie tak za samo zbliżenie ręki, że to się w głowie nie mieści. I oczywiście - ignorowanie. Ale mówię, nie da się. Tak dziabie, w takie miejsca i tak mocno, że się po prostu nie da! Bo jak ignorować kiedy papuga gryzie do krwi i aż łzy same napływają do oczu? I sama papuga takie zachowanie traktuje jako zachętę do dalszego gryzienia i wybiera kolejne delikatne miejsce ;/

Drugą rzeczą, ale to bardziej mnie interesuję niż jest problemem. Mianowicie papuga lubi zbierać np. papierki, ogonki od czereśni i wtykać sobie w kuper... I tak łazi z wystającymi ogonkami z zadka. Ładnie wtyka patyczek między piórka i tak paraduje. Nie mogę rozgryźć o co mu chodzi. Bo raczej to nie na gniazdo bo nigdzie nie widziałam, aby coś składował. To bardziej wtykanie dla samego wtykania...
Bardzo będę wdzięczna za jakiekolwiek porady.

Awatar użytkownika
misia458
-#moderator
-#moderator
Posty: 396
Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
Ptaki które hoduję: Rudosterki
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#2

Post autor: misia458 » pn lip 22, 2013 17:00

U mnie było podobnie, samiczka gryzła tylko mojego synka. Zawsze po takim ataku była łapana prztyczek w dziób i do klatki na 5/10min. po może 20 takich sytuacjach chyba zrozumiała o co chodzi i już od dłuższego czasu nie gryzie. Może spróbuj tej metody jak ugryzie to prztyczek i klatka :!: , ale za każdym razem z konsekwencją i powinna szybko skojarzyć sobie fakty że nie warto gryźć.
Kochać zwierzęta to nie znaczy "być śmiesznym"

http://www.garnek.pl/anet00

Czereśnia
Posty: 18
Rejestracja: pn lip 08, 2013 20:53
Ptaki które hoduję: Nierozłączka czerwonoczelna

#3

Post autor: Czereśnia » pn lip 22, 2013 17:07

Ale jak ja mam go złapać jak on chce mi odgryźć ręce? ;c

boss
Posty: 79
Rejestracja: ndz lut 17, 2013 17:29
Ptaki które hoduję: konura słoneczna
Lokalizacja: Kalisz

#4

Post autor: boss » pn lip 22, 2013 17:23

To nie łap jej tylko pstryczka w dziób i odgoń ją od siebie powinna zrozumieć, ze jak będzie dziobać, to nie będzie w twoim towarzystwie ja tak zrobiłam z moją konurą
alik

Awatar użytkownika
misia458
-#moderator
-#moderator
Posty: 396
Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
Ptaki które hoduję: Rudosterki
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#5

Post autor: misia458 » pn lip 22, 2013 20:36

Ja musiałam łapać żeby dać papudze prztyczek, zamykanie w klatce zaraz po ataku na krótki czas też daje efekty. Obie metody połączone dały szybkie rezultaty. Sam prztyczek w dziób u mnie nie przynosił rezultatów.
Kochać zwierzęta to nie znaczy "być śmiesznym"

http://www.garnek.pl/anet00

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#6

Post autor: Boguśka » wt lip 23, 2013 09:33

U mnie Ziomek dziobał najwięcej męża i jak go widział to ewidentnie się szykował żeby go dziabnąć-reszty domowników raczej oszczędzał choć syn parę razy też oberwał dziobem,ale zawsze wtedy gdy był zajęty czymś innym i nie zwracał uwagi na niego-mnie raczej tak nie atakuje ale ja kiedy jestem w pobliżu zawsze mam rozpuszczone włosy i staram się obserwować jego zachowanie i nie mieć go blisko twarzy-z nienacka nigdy mnie nie udziobał a jak widzę,że ma zamiar to od razu daje pstryczka w dziób i odganiam go z siebie.Zrób tak jak pisze misia a złapać go możesz przez jakąś ściereczkę-wtedy nie będzie widział twoich rąk
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

bartosz
Posty: 20
Rejestracja: ndz kwie 19, 2009 12:56
Ptaki które hoduję: żako x2
Lokalizacja: Ireland

#7

Post autor: bartosz » wt lip 23, 2013 16:03

W kwestji technicznej - ptaki nie mogo ugryzc bo nie maja zebow :) diobnac owszem
Mam parke zako i smaiczka jak spokojna i mozna z nia zrobic wszystko jak z kura za przeproszeniem .
Za to samczyk mial zapedy wzgledem dziobania , ale po paru pstryczkach zrozumial widac ze nie tedy droga i teraz bardzo delikatnie operuje dziobem wzgledem domownikow ( bycmoze byl to okres gdzie sprawdzal nas bo ma dopiero 3 lata )
Nie mozna sie ptakowi dac zdominowac ( przezwyciezylem strach przed dziobem w okresie oduczania i nie odstawialem reki )

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Żywienie-zdrowie-hodowla nierozłączek”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość