Witajcie
U moich paputów wszystko dobrze :)
Nieoswojone coraz lepiej reagują na czynności zwiazane z czyszczeniem klatki i podawaniem jedzenia. Nie miotają sie tak jak kiedyś a to juz duży sukces. Ja sie mniej stresuje. Wszystkie po wypuszczeniu wracaja do swoich klatek - oczywiscie bardzo niechetnie. Po lataniu jest szorowanie podłogi

Stan piórek wg mnie coraz lepszy tzn coraz mnije czerni. uszkadzaja sobie sterówki ustawicznie poprzez poddziobywanie isch sobie - taka ich zabawa w podskubywanie sobie kuperków hahaha Druga para coraz częściej kopuluje wiec może coś na wiosne zmajstruja. Z pary pierwszej 3 letni samczyk próbuje kopulować ale samiczka chyba jeszcze nie wie o co chodzi bo ma 1,5 roku. Sa ciekawskie, charakterne, ucza sie od siebie i w grupie odważniejsze. Te nieosowjone pozwalaja nawet podejsc do siebie blisko nawet próbuja dawac buziaka jak widza buzi buzi z innymi. Sa przecudowne - jedyny mankamemt to darcie sie haha. Tzn mi to nie przeszkadza ale mam stresa czy sasiedzi nie zrobia mi jakiejs akcji :( W ciagu dnia kilkukrotnie robia alarm i tyle :) Zauważyłem , że te recznie karmione nie były tak głośne jak ptaki wolierowe. Ucza sie od siebie wszystkiego wiec sie nauczyły wydzierac. Obecnie jestem na etapie realizacji dwóch wolierek aluminiowych o wymiarach 150 długość, 50 głębokość i 70 cm wysokość. Maja być zrobione na przełomie grudnia i stycznia. Oczywiście planuje powiększenie stada :) ale już nie o rudzie czerwonobrzuche :) Moze barwne mutacje zielonolicych. Po głowie chodzą też barwinki :) Jak jak dotra woliery to bedie sesja zdjęciowa :)