Ja , Ruki i problemy wychowawcze

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
Akarrin
Posty: 1
Rejestracja: ndz sie 12, 2012 20:37
Ptaki które hoduję: Nimfa
Lokalizacja: Białystok

Ja , Ruki i problemy wychowawcze

#1

Post autor: Akarrin » ndz sie 12, 2012 22:10

Witam Serdecznie

Pisze do Was, ponieważ od półtorej miesiąca jest posiadaczką Nimfy o imieniu Ruki. ( prawdopodobnie jest to samiec) Niedawno rozpoczął pierzenie i stracił już kilka piór z czubka.
Potrzebuje jednak porady, gdyż jest to pierwszy pierzasty zwierzak jakiego posiadam. Moje wcześniejsze doświadczenia z papugami ograniczały się jedynie do oglądania ich w sklepie zoologicznym, w którym z resztą Ruki został nabyty. Od pierwszego dnia po wpuszczeniu go do nowego domu nie zachowywał się jak „ książkowa „ papuga . Nie siedział w najdalszym kącie klatki i z zaciekawieniem oglądał i śledził wszystko, co działo się w jego otoczeniu. Gdy podchodziło się do niego uciekał na połowę długości żerdki i z zaciekawieniem obserwował. Przestał panicznie reagować przy wymianie wody w poidełku oraz podawanie pokarmu. Na dzień dzisiejszy jest wypuszczany z klatki na około 6 godzin w ciągu tygodnia a w weekend poza klatką spędza cały dzień i dopiero na noc do niej wraca. Swobodne loty odbywa po mojej sypialni i nie siada na najwyższych punktach a jedynie czepia się do zasłony i wraca powrotem na klatkę nie miłosiernie się wydzierając, jakby to była moja wina że natura obdarowała go skrzydłami, które jednak do czegoś służą. Bardzo często z nim rozmawiam, opowiadam mu różne rzeczy aby przyzwyczajał się do mojego głosu. Okazuje mu zainteresowanie i próbuję wejść z nim w interakcje.
Problem z Ruki polega jednak na tym, że mój pitasior nie płoszy się i można się do niego zbliżyć na bardzo małą odległość zarówno gdy znajduje się w klatce, jak i poza nią, je smakołyki z reki ( w tym wypadku jest to proso senegalskie ), nie wchodzi jednak na nią a gdy już wejdzie to od razu się wycofuje. Niestety pustą rękę nie zawierającą smakołyku i każdą próbę dotknięcia go „ kwituje” nie bolesnym aczkowkiek agresywnym dziobaniem. Zaczynam się zastanawiać, czy jest to normalne zachowanie. Nie bez znaczenia pozostaje fakt że moja mama parę razy „ na siłę‘ próbowała uszczęśliwić Rukiego głaskaniem Nie jest na etapie, że przylatuje i siada mi na ramieniu. ale próbuje znaleźć się jak najbliżej mnie, oczywiście na własnych warunkach. Widać jednak że jest spragniony towarzystwa. Może przy zakupie jego wiek został jednak nieprawidłowo określony i nie jest on półrocznym samcem który musi się oswoić a „ starszą” papugą z nawykami.
Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia prosiłabym o poradę jak to moje agresywne pierzaste oswoić, bo jednak wolałabym mieć w domu towarzyskie zwierzątko a nie ozdobę.

Awatar użytkownika
garadiela
Posty: 92
Rejestracja: sob lut 06, 2010 12:39
Ptaki które hoduję: Nimfy
Lokalizacja: czestochowa

#2

Post autor: garadiela » pn sie 13, 2012 09:17

nie kazdy ptak zaakceptuje totalne uczlowieczenie i glaskanie...Moja samica ktora niestety odeszla byla oswojona na tyle ze dalo sie ja zabrac na reke,siedziala na ramieniu,nie bala sie ludzi ale glaskac sie nie pozwolila i koniec.Taki byl jej urok i tyle. Najbardziej uczlowieczyc da sie mlodziutkie ptaki,z recznego karmienia...Tylko czy to ma sens....
Niedlugo ptak bedzie Cie potrzebowal 24 godz na dobe...A kazde wyjscie bedzie konczyc sie wrzaskiem....
To nie jest ani mile dla ucha a u papugi powoduje olbrzymi stres...Ja we wrzesniu dokupuje samice do kacpra bo w tym momencie juz jest masakra jak wychodzimy z domu a co bedzie dalej :roll:
Majac wczesniej dwie papugi a majac teraz jedna z przyczyn losowych-widze ogromna roznice w zachowaniu dwoch papug...One sa po prostu szczesliwe razem i chocby nie wiem co czlowiek robil-nie bedzie druga papuga...

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Pozostałe tematy dotyczące nimf”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości