Plaster - nasz nowy domownik :)
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- jolly_mah
- Posty: 91
- Rejestracja: pt lut 18, 2011 20:55
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Chyba każdy właściciel papugi ma taki problem ;) koszulka na ramiączka przez pół dnia i podrapane do krwi ramie ;) Mam to szczęście, że ostatnio co raz częściej mój paput chodzi po różnych częściach domu, klatki i w ogóle wszystkiego, a nie siedzi cały czas już tak na ramieniu, jak wcześniej. No i chyba nie ma rozwiązania na tego typu sprawę, pazurków piłować nie wolno, więc tylko koszulka z rękawkiem zostaje ;)
Karoline
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Wystarczy troszkę spiłować same czubki paznokci zwykłym pilniczkiem do ich piłowania sa też takie pilniczki z papierem ściernym, można też przyciąć paznokieć ale minimalnie tak z pół milimetra. Po takich zabiegach nie będzie osrtego szpikulca a to już dużo daje. Wiem coś o tym bo sam miałem pod opieką oswojone senegalki.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
-
- Posty: 34
- Rejestracja: sob kwie 09, 2011 16:37
- Ptaki które hoduję: Senegalka
- Lokalizacja: Warszawa
Mały manicure brzmi kusząco, ale ja mimo, że wiecznie podrapana nie będę próbować nic naszemu papugowi robić. Lepiej żeby drapał niż miał kuleć po jakichś nieumiejętnych zabiegach - uwaga do mnie, a nie do fachowców w temacie. :)
Plaster ostatnio polubił dreptanie po podłodze. Sam nigdy nie schodził na ziemię, ale któregoś razu postawiliśmy go na dywanie, wszystkie jego zabawki już tam były (pozrzucał) i chyba mu się spodobało, bo teraz sam sfruwa i spaceruje. ;)
Upodobał sobie również otwartą szafkę w kuchni. Siada sobie w niej i koncertuje. Trochę się zastanawialiśmy, czy mu pozwalać tam przesiadywać, bo trochę dziwnie wygląda w takim ciemnym kąciku, ale chyba nie jest to nic niestosownego..? ;)
Potrzebuję pomocy w kwestiach pokarmowych.
Papug powinien podobno mieć cały czas dostęp do ziarenek i do granulatu, ale problem z Plastrem jest taki, że jak ma granulat, to nie bardzo chce jeść ziarenka. Pozwalać mu się napychać suchą karmą, czy po prostu dawać po trochu granulatu raz na jakiś czas?
Wystarczy chwila nieuwagi i próbuje zjadać swoje kupki. ;) Sepię i kamień mineralny dręczy zawzięcie i nie bardzo wiem, co z tym fantem zrobić.
Wojtek mówił, że senegalki lubią marchewki. Plastusiowi coś nie podchodzi, nawet jak jest drobno pokrojona i ekologiczna. Za to uwielbia świeże ogórki i mieszankę do gotowania. Smakuje mu też biały serek. :)
Plaster ostatnio polubił dreptanie po podłodze. Sam nigdy nie schodził na ziemię, ale któregoś razu postawiliśmy go na dywanie, wszystkie jego zabawki już tam były (pozrzucał) i chyba mu się spodobało, bo teraz sam sfruwa i spaceruje. ;)
Upodobał sobie również otwartą szafkę w kuchni. Siada sobie w niej i koncertuje. Trochę się zastanawialiśmy, czy mu pozwalać tam przesiadywać, bo trochę dziwnie wygląda w takim ciemnym kąciku, ale chyba nie jest to nic niestosownego..? ;)
Potrzebuję pomocy w kwestiach pokarmowych.
Papug powinien podobno mieć cały czas dostęp do ziarenek i do granulatu, ale problem z Plastrem jest taki, że jak ma granulat, to nie bardzo chce jeść ziarenka. Pozwalać mu się napychać suchą karmą, czy po prostu dawać po trochu granulatu raz na jakiś czas?
Wystarczy chwila nieuwagi i próbuje zjadać swoje kupki. ;) Sepię i kamień mineralny dręczy zawzięcie i nie bardzo wiem, co z tym fantem zrobić.
Wojtek mówił, że senegalki lubią marchewki. Plastusiowi coś nie podchodzi, nawet jak jest drobno pokrojona i ekologiczna. Za to uwielbia świeże ogórki i mieszankę do gotowania. Smakuje mu też biały serek. :)
- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Plaster pisze:senegalki lubią marchewki.
Przeważnie wyjadają sam środek.
Plaster pisze: uwielbia świeże ogórki
Ogórki są teraz na sztucznych nawozach. Radzę zachować ostrożność.
Plaster pisze:Sepię i kamień mineralny dręczy zawzięcie i nie bardzo wiem, co z tym fantem zrobić.
Jak zadręczy podać nowe.
Plaster pisze:Papug powinien podobno mieć cały czas dostęp do ziarenek i do granulatu, ale problem z Plastrem jest taki, że jak ma granulat, to nie bardzo chce jeść ziarenka.
Podawać i to i to. Zmniejsz ilość granulatu.
Czy karmisz jeszcze moim, czy już dajesz kupny? Jeżeli nowy to jaki?
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
- jolly_mah
- Posty: 91
- Rejestracja: pt lut 18, 2011 20:55
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Marchewkę mój je calutką :) tylko, że ja jej nie kroje ale daje w dość dużych kawałkach, tak że łapie w łapkę i wcina jak paluszki. uwielbia też w szczególności gruszki i jabłka :) Co do zjadania odchodów, mój papug też to robił, ale już mu przeszło, nie wiem czemu to robił i nie wiem czemu przeszło :)
Karoline
-
- Posty: 34
- Rejestracja: sob kwie 09, 2011 16:37
- Ptaki które hoduję: Senegalka
- Lokalizacja: Warszawa
Dziękuję za odpowiedzi.
Widzę, że nieprecyzyjnie się wyraziłam. Rozdrabnianie sepii i kamienia jest ok, a co z
jedzeniem kupek? ;)
Granulatu jeszcze trochę mam, ale jak będę kupować to ten polecany:
http://www.hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=84
Chyba, że jednak jakiś inny będzie lepszy, to się oczywiście dostosuję.
A jak już wklejam linki.. jak zobaczyłam to jedzonko, to pierwsze, co pomyśałam, to to, że wystarczy zalać mlekiem i wyjdzie z tego lepsze muesli niż to, które mam dla siebie :P
http://www.hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=27
Widzę, że nieprecyzyjnie się wyraziłam. Rozdrabnianie sepii i kamienia jest ok, a co z
jedzeniem kupek? ;)
Granulatu jeszcze trochę mam, ale jak będę kupować to ten polecany:
http://www.hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=84
Chyba, że jednak jakiś inny będzie lepszy, to się oczywiście dostosuję.
A jak już wklejam linki.. jak zobaczyłam to jedzonko, to pierwsze, co pomyśałam, to to, że wystarczy zalać mlekiem i wyjdzie z tego lepsze muesli niż to, które mam dla siebie :P
http://www.hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=27
-
- Posty: 17
- Rejestracja: śr lut 16, 2011 13:58
- Ptaki które hoduję: senegalki
- Lokalizacja: Warszawa-Kozienice
Moje jedzą wszystko co popadnie. Z ziaren głównie dostają kiełki. Granulat jedzą i wilgotny i chrupią też suchy. Suchy pokarm i mix fruit też zajadają ze smakiem. Marchew, jabłka, brokuły bardzo lubią. Sepia i kamień mineralny znikają w zastraszajacym tempie:)
Zastanawiam się czy jest coś czego by nie zjadły:) :
Zastanawiam się czy jest coś czego by nie zjadły:) :

- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
KamilN pisze:Granulat jedzą i wilgotny
Wilgotny granulat bardzo szybko się psuje. Podawaj tylko tyle by szybko zjadły.
jolly_mah pisze:mój senegalec nie je koperku, bazylii i różnych innych świeżych ziół
Zioła to rośliny lecznicze. Nie podawaj zbyt dużo i urozmaicaj im zielska teraz jest tyle dostępnych chwastów, ze jest w czym wybierać.
Proszę poczytać sobie:
http://www.aleksandretta.pl/forum/viewf ... c4ad371db5
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: sob kwie 09, 2011 16:37
- Ptaki które hoduję: Senegalka
- Lokalizacja: Warszawa
Trochę minęło czasu od ostatniego posta... W międzyczasie byliśmy na urlopie i Plastuś został pod opieką moich teściów. Pierwszy tydzień byli dzielni, ale w drugim niestety ptaszor musiał został uziemiony. Próbował zasiać terror i działy się dantejskie sceny jak miał wrócić do klatki.
Nie było mu jednak tak bardzo źle. Słuchał sobie różnej muzyczki, oddawał się konwersacjom przez szczebelki klatki. Dostawał ciągle świeże gałązki i różne przysmaki. O dziwo jak wróciliśmy wcale nie zachowywał się agresywnie w stosunku do nas, co wcześniej zdarzało mu się po chwilach rozłąki.
Ale właściwie to ja z czymś innym przyszłam. Otóż mam przyjemność ogłosić, że Plastuś nauczył się naśladować dźwięk mojej komórki i robi to tak słodziutko, że momentalnie jesteśmy rozczuleni. ;)
Chyba bardzo mu się ten dźwięk spodobał, bo ja mam przeważnie telefon ustawiony na wibracje. Akurat tak się zdarzyło, że dwa dni z rzędu nie był wyciszony i rzeczywiście dzwonił.. Plastkowi to wystarczyło, żeby opanować melodię dzwonka. ;)
W żaden sposób go "nie tresujemy", ale mimo to papug chyba coś próbuje do nas powiedzieć - spostrzeżenie mojego Męża, który lepiej się w tych tematach orientuje. Uchem laika mogę powiedzieć, że rzeczywiście wachlarz wydawanych dźwięków bardzo mu się poszerza.
Zastanawiamy się, czy nie zostawiać mu jakiejś muzyki albo radia jak nie ma nas w domu. Nie po to, żeby się uczył śpiewać jak Lady Gaga - zdecydowaliśmy się na Senegalkę ze świadomością, że to raczej "niemowa" będzie - bardziej dlatego, że z tego, co mówili moi teściowie, Plastuś był mocno zainteresowany unoszącymi się w powietrzu nutami. Skoro jest solo w klatce póki co, to może mu to pomoże trochę w chwilach samotności...
No nie wiem, co na to fachowcy?
Psom czasem zostawia się radio włączone, żeby im się nie przykrzyło tak. Może u papug też to tak zadziała?
Nie było mu jednak tak bardzo źle. Słuchał sobie różnej muzyczki, oddawał się konwersacjom przez szczebelki klatki. Dostawał ciągle świeże gałązki i różne przysmaki. O dziwo jak wróciliśmy wcale nie zachowywał się agresywnie w stosunku do nas, co wcześniej zdarzało mu się po chwilach rozłąki.
Ale właściwie to ja z czymś innym przyszłam. Otóż mam przyjemność ogłosić, że Plastuś nauczył się naśladować dźwięk mojej komórki i robi to tak słodziutko, że momentalnie jesteśmy rozczuleni. ;)
Chyba bardzo mu się ten dźwięk spodobał, bo ja mam przeważnie telefon ustawiony na wibracje. Akurat tak się zdarzyło, że dwa dni z rzędu nie był wyciszony i rzeczywiście dzwonił.. Plastkowi to wystarczyło, żeby opanować melodię dzwonka. ;)
W żaden sposób go "nie tresujemy", ale mimo to papug chyba coś próbuje do nas powiedzieć - spostrzeżenie mojego Męża, który lepiej się w tych tematach orientuje. Uchem laika mogę powiedzieć, że rzeczywiście wachlarz wydawanych dźwięków bardzo mu się poszerza.
Zastanawiamy się, czy nie zostawiać mu jakiejś muzyki albo radia jak nie ma nas w domu. Nie po to, żeby się uczył śpiewać jak Lady Gaga - zdecydowaliśmy się na Senegalkę ze świadomością, że to raczej "niemowa" będzie - bardziej dlatego, że z tego, co mówili moi teściowie, Plastuś był mocno zainteresowany unoszącymi się w powietrzu nutami. Skoro jest solo w klatce póki co, to może mu to pomoże trochę w chwilach samotności...
No nie wiem, co na to fachowcy?
Psom czasem zostawia się radio włączone, żeby im się nie przykrzyło tak. Może u papug też to tak zadziała?
-
- Posty: 34
- Rejestracja: sob kwie 09, 2011 16:37
- Ptaki które hoduję: Senegalka
- Lokalizacja: Warszawa
Stworzyliśmy potwora. Plaster uwielbia być głaskany. UWIELBIA! Chciałby, żeby ciągle go pieszczochać. ;) Wpycha dziób pod palce, chodzi za rękami. Często głaszczemy go na 4 ręce i pewnie dla paru jeszcze znalazłaby się robota. ;)
Zastanawia nas trochę, w którym miejscu społecznej drabiny stawia nas to, że go smyramy.
Nie mamy problemów z dziobaniem, agresją, itp. więc raczej na pewno nie jest to wychowawczy błąd, ale fajnie by było usłyszeć opinie fachowców na ten temat.
Na początku najbardziej lubił głaskanie w okolicach uszek i dzioba, ale teraz akceptuje nawet przesuwanie ręką po skrzydłach, brzuszku i pod bródką. Ciekawe jest, że w okolicach dziurek od nosa lubi jak drapie się go mocniej. Zaskakująco mocno jak na takie delikatne zwierzątko.
W czasie zabawy bardzo często fika koziołki, kładzie się na plecach i macha łapkami. Pozwala też się głaskać leżąc na wznak. Śmieszny jest strasznie. ;) Bardzo lubi udawane potyczki, przekomarzanie się, chowanie się w pościeli (cały się chowa pod kołdrą).
Jak coś mu się nie podoba, to od razu wiadomo, bo wydaje taki lekko skrzeczący dźwięk. Bardzo też reaguje na nasze emocje. Jak któreś z nas jest zdenerwowane, opowiada coś mocno intonując, to wtedy on również zaczyna "pokrzykiwać" i widać, że się denerwuje.
Oczywiście standardowo: im więcej czasu mu poświęcamy, tym jest grzeczniejszy. Jak czuje się niedopieszczony, to wtedy zaczyna psocić, skrzeczeć, próbuje skakać na głowę, itp. Ale zawsze jesteśmy w stanie go opanować, więc nie ma problemu.
Zastanawia nas trochę, w którym miejscu społecznej drabiny stawia nas to, że go smyramy.
Nie mamy problemów z dziobaniem, agresją, itp. więc raczej na pewno nie jest to wychowawczy błąd, ale fajnie by było usłyszeć opinie fachowców na ten temat.
Na początku najbardziej lubił głaskanie w okolicach uszek i dzioba, ale teraz akceptuje nawet przesuwanie ręką po skrzydłach, brzuszku i pod bródką. Ciekawe jest, że w okolicach dziurek od nosa lubi jak drapie się go mocniej. Zaskakująco mocno jak na takie delikatne zwierzątko.
W czasie zabawy bardzo często fika koziołki, kładzie się na plecach i macha łapkami. Pozwala też się głaskać leżąc na wznak. Śmieszny jest strasznie. ;) Bardzo lubi udawane potyczki, przekomarzanie się, chowanie się w pościeli (cały się chowa pod kołdrą).
Jak coś mu się nie podoba, to od razu wiadomo, bo wydaje taki lekko skrzeczący dźwięk. Bardzo też reaguje na nasze emocje. Jak któreś z nas jest zdenerwowane, opowiada coś mocno intonując, to wtedy on również zaczyna "pokrzykiwać" i widać, że się denerwuje.
Oczywiście standardowo: im więcej czasu mu poświęcamy, tym jest grzeczniejszy. Jak czuje się niedopieszczony, to wtedy zaczyna psocić, skrzeczeć, próbuje skakać na głowę, itp. Ale zawsze jesteśmy w stanie go opanować, więc nie ma problemu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości