Wypuszczanie Papugi
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 7
- Rejestracja: pn gru 27, 2010 14:22
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
- Lokalizacja: Warszawa
Wypuszczanie Papugi
Witam,
Nie moge nigdzie wyszukać odp na moje pytanie :). Aleksandrette Obrożną imieniem Figo (4 miesięczna) mam od wtorku od 10 rano, dziś jest sobota, a więc jest u mnie od 4 dni:). Rodzina dobrze ją przyjeła przychodzą posiedziec przy klatce, pogadać do niej. Osobiscie siedze z nią w kazdej wolnej chwili mówiąc do niej, podając jej jabłko, pestki dyni i mandarynki. Od wczoraj rana Papuga bierze wszystko i za kazdym razem z ręki ode mnie(czy to jabłko, mandarynka, ogórek), nawet gdy nie ma zamiaru tego zjesc:). Przy pierwszej wymianie wody strasznie sie bała, ale juz przy kolejnej siedziała spokojnie. Moje pytanie jest następujące, w Poniedziałek chciałbym wypuścić ją na pierwsze loty, czy nie będzie za wcześnie? Z dotychczasowego zachowania wnioskuje ze juz w miare dobrze sie zaadoptowała, czasami coś sobie gaworzy, pokrzyczy troche :).
Pozdrawiam
Nie moge nigdzie wyszukać odp na moje pytanie :). Aleksandrette Obrożną imieniem Figo (4 miesięczna) mam od wtorku od 10 rano, dziś jest sobota, a więc jest u mnie od 4 dni:). Rodzina dobrze ją przyjeła przychodzą posiedziec przy klatce, pogadać do niej. Osobiscie siedze z nią w kazdej wolnej chwili mówiąc do niej, podając jej jabłko, pestki dyni i mandarynki. Od wczoraj rana Papuga bierze wszystko i za kazdym razem z ręki ode mnie(czy to jabłko, mandarynka, ogórek), nawet gdy nie ma zamiaru tego zjesc:). Przy pierwszej wymianie wody strasznie sie bała, ale juz przy kolejnej siedziała spokojnie. Moje pytanie jest następujące, w Poniedziałek chciałbym wypuścić ją na pierwsze loty, czy nie będzie za wcześnie? Z dotychczasowego zachowania wnioskuje ze juz w miare dobrze sie zaadoptowała, czasami coś sobie gaworzy, pokrzyczy troche :).
Pozdrawiam
-
- Posty: 57
- Rejestracja: pt lut 23, 2007 18:44
- Ptaki które hoduję: mewki japońskie
- Lokalizacja: wielkopolska
Tak na wszelki wypadek podpowiem, że jeśli jest duże lustro w pomieszczeniu gdzie papużka będzie latała to może dobrze by było je zasłonić. Słyszałam też, że niektórzy naklejają na powierzchni okien lub luster papierki tak aby papuga nie odniosła wrażenia , że jest to przestrzeń w którą można wlecieć.
-
- Posty: 23
- Rejestracja: sob sty 23, 2010 17:24
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta
- Lokalizacja: PL
Ja mam inny problem. Mój papug od kilku miesięcy prowadził życie ciągle poza klatką. Ostatnio go zamknąłem bo chcę go nauczyć aby spał u siebie etc. Czy to nie było zbyt drastyczne przedsięwzięcie? Tak nagle go zamknąć. A już dawał się głaskać, ogólnie się oswoił więc mam nadzieje, że nie będzie miał traumy. Całymi dniami próbuje się wydostać. Zastanawiam się czy nie dać mu spokoju. Mógł by mi ktoś doradzić, co w takiej sytuacji zrobić?
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Pozwalaj mu dnie spędzać poza klatką, ale noce niech spędza tylko w niej. I niech sam tam wchodzi. Jedzenie niech ma tylko w klatce i wodę również. Kiedy już tam wejdzie odczekaj ze 20 minut(żeby nie skojarzył-wejście do klatki=gaszenie światła), potem zgaś światło i po prostu ją zamknij.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Jeśli będzie miał wodę i jedzenie tylko tam to chęć przetrwania go pokona. Sam z niej wyjdzie-będzie wiedział jak wejść. Wie, że tam jest jedzenie. Jeśli nie dasz mu go poza klatką to będzie musiał do niej wejść-i to sam-prędzej czy później. I możesz mi wierzyć-zrobi to. Chyba, że będzie miała co do podjadania podczas życia na wolności.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: pn gru 27, 2010 14:22
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
- Lokalizacja: Warszawa
Witam!
Chciałem zdać relacje delikatną z 1 lotów Figo :).
Na poczatku nie chciał wyjsc z klatki, zajeło mu to ok. półtorej godziny. Po tym 10 minut siedziala na wyjsciu ale wkoncu poleciala. Na poczatku była bardzo zagubiona, nie wiedziała gdzie polecieć, nie mogła na szafie wyladować. Potem jak juz wszystko opanowala latała wszędzie :D. Później spała, latała i tak na zmiane od godziny 11. Nie było najmniejszych problemów zeby wzieła coś z ręki ode mnie, nie uciekała. Teraz przyszła pora aby iść spać ale ona chyba nie chciała wracać do klatki. Wziąłem w ręke pestke dyni i wołałem ją, po czym za kazdym razem przylatywała (nie przechodzila, tylko przylatywała pół pokoju :D) na reke. Po tym jak siadała to gryzła mnie to w palec to ciągałą za skóre, troche mi ręke pocharatała hehe. Wkoncu wsadziłem reke do klatki, a ona po ręku przeszła do środka i wlazła na patyczek. Cała operacja trwała z 20 min hehe. Także tak wyglądał 1 dzień lotów po nowym mieszkaniu papugi imieniem Figo :).
Chciałem zdać relacje delikatną z 1 lotów Figo :).
Na poczatku nie chciał wyjsc z klatki, zajeło mu to ok. półtorej godziny. Po tym 10 minut siedziala na wyjsciu ale wkoncu poleciala. Na poczatku była bardzo zagubiona, nie wiedziała gdzie polecieć, nie mogła na szafie wyladować. Potem jak juz wszystko opanowala latała wszędzie :D. Później spała, latała i tak na zmiane od godziny 11. Nie było najmniejszych problemów zeby wzieła coś z ręki ode mnie, nie uciekała. Teraz przyszła pora aby iść spać ale ona chyba nie chciała wracać do klatki. Wziąłem w ręke pestke dyni i wołałem ją, po czym za kazdym razem przylatywała (nie przechodzila, tylko przylatywała pół pokoju :D) na reke. Po tym jak siadała to gryzła mnie to w palec to ciągałą za skóre, troche mi ręke pocharatała hehe. Wkoncu wsadziłem reke do klatki, a ona po ręku przeszła do środka i wlazła na patyczek. Cała operacja trwała z 20 min hehe. Także tak wyglądał 1 dzień lotów po nowym mieszkaniu papugi imieniem Figo :).
- iwona1983
- Posty: 33
- Rejestracja: wt cze 21, 2011 10:26
- Ptaki które hoduję: aleksandretta
- Lokalizacja: B-B
Witam.
Posiadam aleksandrette od tygodnia, moj Papcio ma 2 miesiace...no i mam taki problem bo jest bardzo dziki boi sie wszystkiego nie wspominajac juz ze nie chce jesc nic poza slonecznikiem na ktorym sie wychowal:((((((( no i wlasnie zastanawiam sie czy moge Go w takiej sytuacji wypuscic juz z klatki?????dosyc czeto drepta po dnie klatki tam i z powrotem....a przeczytalam wyzej, ze to moze oznaczac, ze chce polatac..?
Boje sie zeby sobie krzywdy nie zrobil jak juz go wypuszcze( bo jest bardzo strachliwy)
Pomozcie:((
Posiadam aleksandrette od tygodnia, moj Papcio ma 2 miesiace...no i mam taki problem bo jest bardzo dziki boi sie wszystkiego nie wspominajac juz ze nie chce jesc nic poza slonecznikiem na ktorym sie wychowal:((((((( no i wlasnie zastanawiam sie czy moge Go w takiej sytuacji wypuscic juz z klatki?????dosyc czeto drepta po dnie klatki tam i z powrotem....a przeczytalam wyzej, ze to moze oznaczac, ze chce polatac..?
Boje sie zeby sobie krzywdy nie zrobil jak juz go wypuszcze( bo jest bardzo strachliwy)
Pomozcie:((
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Niemożliwe, dwa miesiące to on dopiero się uczy jeść i jest jeszcze dokarmiany przez rodziców. Musi być trochę starszy , aleksandretty jedzą praktycznie wszystko tylko muszą się tego nauczyć w pierwszych dniach po opuszczeniu budki lęgowej, jednak jeżeli jest starsza(jak przypuszczam) to z czasem będzie jadła wszystko. Co do dzikości to nie ma się mu co dziwić , zmienił otoczenie, stres , został odseparowany o innych ptaków, to wszystko ma taki wpływ na zachowanie papugi. Poczytaj sobie o oswajaniu , może to Ci coś pomoże.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- iwona1983
- Posty: 33
- Rejestracja: wt cze 21, 2011 10:26
- Ptaki które hoduję: aleksandretta
- Lokalizacja: B-B
WOJTEKZ pisze:Niemożliwe, dwa miesiące to on dopiero się uczy jeść i jest jeszcze dokarmiany przez rodziców. Musi być trochę starszy , aleksandretty jedzą praktycznie wszystko tylko muszą się tego nauczyć w pierwszych dniach po opuszczeniu budki lęgowej, jednak jeżeli jest starsza(jak przypuszczam) to z czasem będzie jadła wszystko. Co do dzikości to nie ma się mu co dziwić , zmienił otoczenie, stres , został odseparowany o innych ptaków, to wszystko ma taki wpływ na zachowanie papugi. Poczytaj sobie o oswajaniu , może to Ci coś pomoże.
hodowca od ktorego kupilam papuge twierdzil ze 2 miesiace no ale wiek w sumie bez znaczenia dla mnie, czytalam o oswajaniu i powoli praktykuje:) tylko kurcze co z tym wypuszczeniem Jej z klatki??pewnie jeszcze za wczesnie??(wlasnie pol godz temu zjadla swoj pierwszy kawalek jablka SUKCES:)))))))
-
- Posty: 5
- Rejestracja: pt paź 28, 2011 10:49
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrozna
- Lokalizacja: Wyszków
Witam ,od środy posiadamy w domu aleksandrette jest to leon i ma dwa lata -dzis zaczoł pogadywac sobie bo tak sie nie odzywał mam nadzieję ,ze to dobry znak gdyz wcześniej miałam tylko faliste papuzki i nimfy.Jak długo mam czekać ,żeby wypuscic go na pierwsze latanie ?Jeszcze troche sie boi nie ucieka jak podchodze ale jek otwieram klatke wspina sie do góry.
- Martyna
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lis 29, 2011 19:51
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Witam
Od miesiaca jestem szczęśliwą posiadaczką aleksandretty obrożnej
ale mam z nią mały problem. Moja papuga nie chce opuszczać swojej klatki. Raz tylko z niej wyszła polatać po moim pokoju ale wyleciała tylko i wyłacznie dlatego ze miala otwarte drzwiczki i sie wystraszyla jak zmieniałam jej wode. Od tej pory wogóle nie chce wychodzic mimo ze ma cały czas otwarte drzwiczki. Jak ją zmotywować do latania? Bo martwię sie o jej kondycje 

Od miesiaca jestem szczęśliwą posiadaczką aleksandretty obrożnej


- Zukola
- Posty: 22
- Rejestracja: czw lis 22, 2012 11:14
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
- Lokalizacja: Wro
Ja moją papugę planuję wypuścić z klatki w sobotę, to będzie jej 5 dzień u nas w domu. Mam nadzieję, że nie jest to za wcześnie. Niech rozprostuje chłopak skrzydła. Poza tym chcę posprzątać klatkę, gdyż trochę już paput nabrudził i narozrabiał
Niestety na razie jest jeszcze bardzo dziki, nie chcę powodować niepotrzebnego stresu sprzątaniem, gdy on siedzi w środku. Zobaczymy tylko, czy wogóle będzie chciał wyjść z klatki 


- Megi
- Posty: 1
- Rejestracja: śr sie 22, 2012 10:35
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
- Lokalizacja: Śląsk
Witam, mam mały problem z wypuszczaniem z klatki mojej aleksandretty. Ptak jest u mnie od ok 2 miesięcy. Z początku jego zachowanie było bardzo obiecujące, już po kilku dniach zaczął brać smakołyki z reki, nie szamotał się po klatce, wykazywał zainteresowanie zabawkami. Jednak po upływie ok miesiąca jego zachowanie zmieniło się diametralnie ptak nagle zdziczał - nie daje do siebie podejść, gdy jest w klatce to całymi dniami biega tam i z powrotem po najwyższej żerdce nie wykazując zainteresowania ani smakołykami ani zabawkami, otwarcie klatki wbrew pozorom nic nie zmienia, gdyż ptak albo wcale z niej nie wychodzi albo wychodzi i leci na parapet gdzie biega w identyczny sposób pod samym oknem - spędza tak calutki dzień od rana do wieczora. Bardzo mnie martwi to zachowanie, gdyż wygląda to tak jakby nie potrafił zaakceptować swojego nowego domu. Co powinnam w tym wypadku zrobić ?
- Zukola
- Posty: 22
- Rejestracja: czw lis 22, 2012 11:14
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
- Lokalizacja: Wro
No to się doczekałam...dziś rano mój paput pierwszy raz wyleciał z klatki. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że to była niekontrolowana ucieczka podczas karmienia :) Najgorsze, że musiałam iść do pracy. Całe szczęście mój chłopak ma wolne i pojechał pilnować Kobe`go. Jak na razie bez zmian. Papuga lata po domu, siada na kwiatkach co jakiś czas, ale jak widzę, nie ma zamiaru wracać do klatki, albo nie umie. Dodam, że paput jest jeszcze mocno dziki. Mam nadzieję, że jakoś sam wróci, bo nie zdążył zjeść sniadania. Poza tym moja klatka jest z takim niby daszkiem, co znacznie utrudnia wylądowanie papugi na niej. Jedynie pozostaje możliwość wylądowanie na bocznych prętach. Czy mogę jakoś ułatwić papudze powrót? 

- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Możesz z drzwiczek zrobić coś w rodzaju balkoniku i w celu zwabienia położyć np kawałek jabłka czy marchewki - zależy co lubi.. Drzwiczki opuść do pozycji poziomej i pod spodem czymś podeprzyj, lub podwiąż sznurkiem do kratek klatki.
Czy te kwiaty masz bezpieczne ? Poczytaj temat http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1574 i ewentualnie tam pytaj by TU nie mieszać merytoryki .
Czy te kwiaty masz bezpieczne ? Poczytaj temat http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1574 i ewentualnie tam pytaj by TU nie mieszać merytoryki .
- Zukola
- Posty: 22
- Rejestracja: czw lis 22, 2012 11:14
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
- Lokalizacja: Wro
dziękuję za podpowiedź, jak wrócę z pracy zrobię tak z drzwiczkami. Może się uda :) O kwiatach czytałam posty, z opisu wynika, że trujące nie są. Na razie papuga i tak nie jest zainteresowana ich jedzeniem (na szczęście). Z tego co mówi mój chłopak, Kobe co parę minut lata po salonie i wraca na kwiatek. Szkoda tylko, że to pierwsze wyjście z klatki stało się tak spontanicznie, wolałabym być przygotowana hehe 

- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
jak miałem podobny przypadek (ucieczka), moja Rudosterka dała "dyla" po kilku dniach pobytu u nas (dzis), klatakę omijał szerokim łukiem, więc poczekałem te kilka godzin aż się zrobi ciemno, wygasiłem wszytskie światła w mieszkaniu i "zdjąłem" Wacka z mebli, po cienku do klatki, szybko siadłem na fotelu, że to niby nie ja
i zaświeciłem światło
[/list]


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości