kłopot ?

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

kłopot ?

#1

Post autor: aghni » ndz sie 29, 2010 18:57

od niecałego tyg. mamy dwie nimfy, samiczki, żółtą i cynamonową, obie kupione z hodowli

cynamonowa jest w miarę żywa, ale żółta całymi dniami śpi z przerwami na jedzenie
wczoraj miały cały dzień otwartą klatkę, ale to dziś po raz pierwszy wyszły z klatki
najpierw wyszła żółta, poleciała nisko wpadła na regał , uderzając się lekko, osunęła się na podłogę i już tam została, potem próbowała się jeszcze wznieść, ale zaraz opadła
cynamonowa potem wyszła z klatki i normalnie latała sobie po pokoju, bez żadnych problemów
mąż pomógł żółtej wejść z powrotem do klatki, za pomocą patyczka
cynamonowa sama weszła za żółtą

po południu żółta znów wyszła z klatki, od razu na podłogę, nie była w stanie sama podlecieć do klatki, mąż znów jej musiał pomóc
jej skrzydełka wyglądają na całe , jakby nic jej nie było w skrzydełka, nie jestem w stanie bliżej jej obejrzeć bo się jeszcze nas boją
zauważyłam też że o ile cynamonowa robi zwykłe normalne kupy, to żółta ma je strasznie rozwodnione takie jasno zielonkawe
nie wiem co robić, do najbliższego weterynarza mam ok. 30 km. , nie wiem czy to dobry pomysł łapać papugę która się jeszcze boi i wieźć tam autobusem papugę
ale niepokoję się o nią, zastanawiam się czy to wynik stresu, związany ze zmianą miejsca zamieszkania

ze 2 miesiące temu zdechła nam nimfa, kupiona w kakadu, była z nami zaledwie dwa miesiące, puszczana z klatki na początku ewidentnie nie umiała latać, uderzała się o ściany , jak już się jako tako nauczyła latać, wpadła za lodówkę, rozchorowała się i dwa dni później zdechła
boję się teraz o tą żółtą, nie wiem co robić, teraz żółta je, a jak je to w sumie nie wygląda ja jakąś chorą, wprost przeciwnie podczas jedzenia najwięcej w niej widać energii do życia

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#2

Post autor: WOJTEKZ » ndz sie 29, 2010 19:06

Stres stresem ale ta żłóta moim zdaniem jest chora. Czym szybciej pojedziesz z nią do weta tym będzie lepiej dla papugi. Nie wypuszczaj jej już z klatki bo ptak tylko będzie się robił coraz słabszy i nie przeżyje tygodnia.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#3

Post autor: aghni » ndz sie 29, 2010 20:48

jutro mam zamiar dzwonić do weterynarza spytać się o poradę i dowiedzieć o ewentualną wizytę domową, o ile taka jest możliwa
jak jest chora nie wydaje mi się dobrym pomysłem wieźć ją autobusem, w godz. popołudniowych gdzie dużo ludzi jeździ, a nie mam możliwości przewiezienia jej samochodem

Awatar użytkownika
misia458
-#moderator
-#moderator
Posty: 396
Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
Ptaki które hoduję: Rudosterki
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#4

Post autor: misia458 » ndz sie 29, 2010 20:55

Sądzę że jednak lepiej papużkę narazić na stres związany z podróżą, niż ryzykować że w krótki czasie padnie :-(
Kochać zwierzęta to nie znaczy "być śmiesznym"

http://www.garnek.pl/anet00

ewahejduk
Posty: 109
Rejestracja: czw sie 12, 2010 17:35
Ptaki które hoduję: nierozłączki
Lokalizacja: Jarocin

#5

Post autor: ewahejduk » ndz sie 29, 2010 21:54

jak ją wsadzisz do transporterka czy małego kartonika z otworkami to nie powinno być źle. Ludzie też często się stresują wizytami u lekarza, a jednak do niego chodzą. W te biegi do lekarza papuga wygląda na naprawdę potrzebującą pomocy.

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#6

Post autor: aghni » pn sie 30, 2010 17:45

wcześniej nie miałam oporów przed przewiezieniem chorej papugi w ten sposób, nieraz tak woziłam swoją nierozłączkę
jednakże jak ostatnio zaniosłam do weterynarza tą nimfę co miałam 2 miesiące, po tym wypadku jak wpadła za lodówkę, mała gdy tylko pani weterynarz wyjęła ją z pudełka, dostała ataku paniki i prawie że zdechła na stole
dlatego teraz mam takie obawy
dzwoniłam dziś do weterynarza, dowiedziałam się że to wygląda na bakteryjne zakażenie, będę s tanie zawieźć ją dopiero w czwartek do lekarza, mam nadzieję że nic do tej pory jej nie będzie

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#7

Post autor: aghni » śr wrz 08, 2010 19:07

byliśmy z obiema papugami w zeszły czwartek u weterynarza. Diagnoza lekarza była krótka i rzeczowna, żółta nimfa jest zaniedbana i niedokarmiona, dlatego nie lata cały czas śpi, poza tym ma zakażenie bakteryjne stąd biegunka, oraz zapalenie spojówek
przez 5 dni dawaliśmy jej antybiotyk, do dziś krople do oczu
papużka zrobiła się żywsza, biegunki już nie ma, dokarmiamy ją prócz ziaren ryżem, makaronem i jajkiem. Papużka podejmuje próby lotu, udaje jej się przelecieć kilka metrów nad podłogą, i ładnie na tej podłodze wylądować
coraz mocniej też potrafi udziobać
mam nadzieję że uda jej się całkowicie uzyskać u nas dobrą formę
co dziwne nawet nas się bardzo nie boi, mimo że trzeba ją było delikatnie łapać żeby dać jej te krople
papużki musiały zostać rozdzielone na chwilę obecną każda ma swoją klatkę
nimfa cynamonowa na szczęście okaz zdrowia, tylko cały czas się nas boi

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#8

Post autor: WOJTEKZ » śr wrz 08, 2010 19:16

Ptak jest jeszcze osłabiony chorobą, więc przez najbliższe dni nie stwarzaj mu możliwości lotów. Musi nabrać sił i wyzdrowieć w 100%. Dopiero wtedy pozwól jej latać.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#9

Post autor: aghni » śr wrz 08, 2010 19:24

ona raz dziennie poleci te kilka metrów, i to tez nie co dzień, poprzednio raz tak zrobiła w poniedziałek, i dziś też tylko raz, wydaje mi się że chce w ten sposób rozprostować skrzydełka, choć nie wiem
często tego nie robi, a żeby nie robiła, to chyba bym musiała jej klatki nie otwierać, a tak przynajmniej sobie pochodzi po podłodze , posiedzi poza klatką, tym bardziej że klatkę ma małą, dużej klatki dla niej nie kupowaliśmy

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#10

Post autor: WOJTEKZ » śr wrz 08, 2010 19:39

aghni, mnie chodzi o to aby ptak nabrał sił a takie nawet krótkie loty go osłabiają . To ma sie tak jakby człowiekowi ze złamaną nogą kazali biegać w maratonie. A skrzydełka na pewno sobie rozprostuje w klatce, chyba że to jest klatka dla kanarka :?:
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#11

Post autor: aghni » ndz wrz 19, 2010 21:18

nie umożliwianie jej latania czyli trzymanie ją cały czas zamkniętą to rozumiem ? bo nie wiem jak inaczej nie umożliwiać jej tego, na szczęście papuga sama z siebie dużo nie lata, przez półtora tyg. zrobiła to tylko 2 razy
klatka jest większa niż dla kanarka, ale nie jest za duża
papużka czuje się coraz lepiej, widać że nabiera sił, już samo chodzenie po klatce widać jak szybko sobie radzi
obie klatki postawiliśmy na podłodze tymczasowo, żeby żółta mogła sobie po podłodze pochodzić, nie chcemy jej trzymać zamkniętej cały czas, obie mają klatki praktycznie cały czas otwarte, zamknięte są tylko jak jesteśmy w pracy

niepokoi mnie tylko jedno
żółta ma na pod czubkiem taką małą łysinkę, z tą łysinką już do nas trafiła
nie widać żeby tam jej coś rosło na tej łysince cały czas jest to takie same
wyczytałam gdzieś że taka łysinka może być spowodowana tym że jej rodzice byli zbyt ze sobą spokrewnieni, a to może oznaczać że ptaszyna będzie bardziej słabsza
niestety nie wiem ile w tym prawdy

Awatar użytkownika
Al
Posty: 2028
Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

#12

Post autor: Al » sob wrz 25, 2010 16:05

Łysinka to częsta przypadłość u nimf lutino. Ale nie oznacza to że ptak będzie słaby, wcale rodzice nie musieli być ze sobą spokrewnieni, łysinka to zmiana genetyczna, która pojawia się u tej mutacji.

Awatar użytkownika
garadiela
Posty: 92
Rejestracja: sob lut 06, 2010 12:39
Ptaki które hoduję: Nimfy
Lokalizacja: czestochowa

#13

Post autor: garadiela » ndz wrz 26, 2010 12:32

Lysinka nie sprawia zazwyczaj problemow ale takie ptaki nie powinny byc rozmnazane.

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#14

Post autor: aghni » ndz wrz 26, 2010 13:37

rozmnażane nie będą ponieważ to są dwie samice, nie mamy warunków na parkę i młode , a jednej papugi nie chcieliśmy żeby nie były samotne
w każdym bądź razie z nimfą żółtą coś się znów dzieje, zaobserwowałam że znów jej się kał pogorszył, teraz to wygląda nie jak biegunka , tylko bardzo wodniste kupy ma, poza tym znów całymi dniami śpi, ożywia się tylko jak je
jutro znów jadę z nią do weterynarza

Pepelotka
Posty: 15
Rejestracja: pt wrz 03, 2010 10:24
Ptaki które hoduję: Nimfy
Lokalizacja: Katowice

#15

Post autor: Pepelotka » ndz wrz 26, 2010 18:54

Jakie badania przeprowadził lekarz?
Zdrowy rozsądek to rzecz, której każdy potrzebuje, mało kto posiada, a nikt nie wie, że mu brakuje.
Benjamin Franklin

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#16

Post autor: aghni » ndz wrz 26, 2010 19:48

poprzednio badali jej kał

widzę że ptaszyna się chyba coraz gorzej czuje, mam nadzieję że jak jutro z nią pojedziemy nie będzie za późno :-|

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#17

Post autor: aghni » pn wrz 27, 2010 14:15

właśnie wróciliśmy od weterynarza,
papuga niestety została , jest w marnym stanie, w dodatku ostatni raz jadła coś wczoraj rano
podjęliśmy próbę ratowania jej , choć lekarz dużych nadziei nie dawał , została w szpitalu
coś nie mamy szczęścia do nimf :(

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#18

Post autor: WOJTEKZ » pn wrz 27, 2010 17:29

Tu nie chodzi o szczęście , tylko o wiedzę. Moim zdaniem do konca nie wyleczony ptak rozchorował się jeszcze bardziej i jak to przeżyje to będzie cud.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

aghni
Posty: 10
Rejestracja: ndz sie 29, 2010 18:43
Ptaki które hoduję: nimfy
Lokalizacja: Radzymin/Warszawa

#19

Post autor: aghni » pn wrz 27, 2010 18:54

może i nie jestem ekspertem, ale nie uważam żebym kompletnie wiedzy nie miała, papuga to dla mnie nie nowość, wcześniej już od 6 lat mam do czynienia z papugą, tyle że z innym gatunkiem
po za tym ptak tym razem zaczął mieć kompletnie inne objawy niż poprzednio, dodatkowo, jej kupa była całkiem inna niż wtedy miała biegunkę, teraz to był bardziej mocz a nie kał
przez te 3 tyg. od tamtej wizyty u weterynarza prób jej lotu było dosłownie 4 . i to praktycznie na samym poczatku, od ponad tyg. czasu prób tych nie podejmowała, ale była ożywiona, a znów śle się poczuła w ostatni weekend, i jak najszybciej czyli dziś zawieźliśmy ją do lekarza

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#20

Post autor: WOJTEKZ » pn wrz 27, 2010 19:14

Ja też nie jestem expertem ale wiem jedno , chorej papudze nie wolno latać do całkowitego wyleczenia. Pisałem Ci o tym wcześniej jednak nie chciałaś tego słuchać . Teraz są tego skutki.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Żywienie-zdrowie-hodowla nimf”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości