paput nie chce siedzieć w klatce

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

abika88
Posty: 29
Rejestracja: śr mar 25, 2009 10:23
Ptaki które hoduję: aleksandratta obrożna, kanarki,
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

#21

Post autor: abika88 » pn mar 30, 2009 17:33

no wiem... pewnie troche racji masz, być może teraz się mnie boi troszkę, ale wszystko idzie do przodu, tak samo reaguje na mojego chłopaka, z którym ma takie same relacje, do klatki udaje mi sie go skutecznie zwabiać, choć przyznam, że gdy do niej się skrada to nie można na niego spojrzeć bo zaraz zmyka :-> ale jest zabawnie, po za tym może mój ptaszor potrzebuje więcej czasu niż twój, każdy ptaszorek ma swój charakter. napewno też się oswoi ale będzie to trwało dłużej...
abi

Awatar użytkownika
wacek667
Posty: 95
Rejestracja: czw gru 25, 2008 10:34
Ptaki które hoduję: Aleksandretty obrożne, nimfy
Lokalizacja: Puławy, Lublin
Kontakt:

#22

Post autor: wacek667 » pn mar 30, 2009 19:44

no wiadomo powiem ci, że dziś jestem trochę zły bo siostra jest chora i spędza z paputem większość czasu, a ja tylko 2 godziny no i w stosunku do niej jest bardziej oswojony, ale już niedługo :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mawiano mi albo rybki albo akwarium. No cóż wybrałem papugi.

Aga 123
Posty: 3
Rejestracja: czw mar 26, 2009 20:48
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Iława

#23

Post autor: Aga 123 » wt mar 31, 2009 21:46

moj paput dalej poza klatka ale jak tak chce to ok tylko nie wiem czy to do konca dla niego/niej bezpieczne. Dzieki Diana za slowa otuchy uzbrajam sie w cierpliwosc i czekam az paput wkoncu przestanie dziobac, uparl sie na szyje.
Aga

SeBeK
Posty: 17
Rejestracja: sob lut 28, 2009 10:44
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Ruda Śl.

#24

Post autor: SeBeK » czw kwie 02, 2009 18:21

Zastanawiam się jeszcze nad jednym rozwiązaniem,mianowicie mam jeszcze drugie drzwiczki do klatki które usytuowane są z dala od karmidełek ale papug wchodzi do klatki powiedzmy dwa razy na dzień ale tylko do południa żeby się najeśc ,wtedy mógłbym go zamknąc ale nie chcę bo do wieczora jeszcze sporo czasu ,pod wieczór natomiast już nie wejdzie, bo wie że go zamknę :).
Pomyslałem sobie że jeśli klatka będzie zamknięta do wczesnego wieczora to Aleks zgłodnieje od rana i będzie zmuszony wejśc do środka tylko obawiam się czy ten sposób nie zaszkodzi zdrowiu mojej papużki????ponieważ jeśc będzie tylko wieczorami raz na dobę.Z drugiej strony i tak jada tylko do południa a pózniej już nic w obawie przed zamknięciem.Co o tym myślicie?

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#25

Post autor: Boguśka » czw kwie 02, 2009 21:15

Lepiej go kuś na wieczór jakimś smakołykiem niż zamykać mu stołówke.Ja bym nie zamykała klatki.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#26

Post autor: Krysia- » pt kwie 03, 2009 06:03

SeBeK, zapomnij o swoim pomyśle i to szybciej niż na niego wpadłeś . Takie postępowanie doprowadziłoby do utraty zdrowia aleksy a tego przecież nie chcesz. Ptaki mają szybki metabolizm i potrzebują jedzenia nawet kilka razy dziennie.
Z tego co piszesz wnioskuję że Twoja aleksa je tylko raz na dzień - strach jest silniejszy od głodu :-( - a to jest o wiele za mało . Jak tak dalej pójdzie to aleksa padnie.
Na Twoim miejscu dałabym spokój przynajmniej na jakiś czas z tym zamykaniem ptaka. Niech się odżywi, uspokoi, nabierze pewności że nie ma niebezpieczeństwa.
Essex podał dobry sposób.......

SeBeK
Posty: 17
Rejestracja: sob lut 28, 2009 10:44
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Ruda Śl.

#27

Post autor: SeBeK » pt kwie 03, 2009 16:35

Oczywiscie ze tak zrobię w ostatecznosci,przecież nie chcę stracic papużki,mam dwa pokoje a tylko w jednym z nich może siedziec papug (drugi jest za mały) i pokój w którym aleks siedzi ma drzwi wyjsciowe na mały ogródek.Nie wyobrażam sobie żeby moja roczna córcia miała ograniczone wyjścia do ogrodu z powodu aleksa :cry:.
Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się że ptaszek nie będzie siedział w klatce.....
Myślałem jeszcze o zamontowaniu takiej moskitiery:

http://www.apoco.pl/product-pol-2522-Za ... 38000.html

A smakołykiem go nie zachecę do wejscia ponieważ wydaje mi się że hodowca nie nauczył go jeśc nic oprócz ziarna.Dawałem wszystko co wyczytałem na forum i nic nie jadł oprócz jabłka.

abika88
Posty: 29
Rejestracja: śr mar 25, 2009 10:23
Ptaki które hoduję: aleksandratta obrożna, kanarki,
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

#28

Post autor: abika88 » pt kwie 03, 2009 17:47

no nareszcie złapany do klatki!!! chyba każdy ma problem z Aleksami. mój jest w pokoju gdzie znajduje się balkon, mama lubi na nim wieszać pranie i robi się problem bo Alexa do klatki się zwabi ale żeby zdążyć go zamknąć NIE DA RADY!!!wczoraj metoda na nitkę ZADZIAŁAŁA!!!choć był podejrzliwy;) dziękuję tym co podsuneli tę metode;) pozdrawiam
abi

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#29

Post autor: Boguśka » pt kwie 03, 2009 18:13

SeBeK hodowca hodowcą ale to Ty teraz opiekujesz się papuga i to Ty możesz go nauczyć jeść warzywa i owoce.Jak mu ich nie podajesz to jak ma się nauczyć?Papuga to nie pies co wszystko musi skosztować od pierwszego razu-musi się z tym poznać raz,drugi i trzeci bo papugi już tak mają,że boją się nowych rzeczy i nie wezmą.Aleksy akurat uwielbiają jeść i nie uwierze by po okresie prób podawania warzyw nie spróbował niczego.Poczytaj co aleksą można podać-a można dużo nawet bardzo dużo i zacznij mu podawać codziennie.Zobaczysz, że się skusi :mrgreen:

Wilu
Posty: 29
Rejestracja: sob lis 25, 2006 19:07
Ptaki które hoduję: mnicha :D
Lokalizacja: Gorzów wlkp
Kontakt:

#30

Post autor: Wilu » sob kwie 04, 2009 12:57

nie ma za co, mi się udało na nitkę to się podzieliłem wiedzą.
W końcu padło na mnichę

gmalin77
Posty: 21
Rejestracja: ndz sty 03, 2010 17:17
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Lokalizacja: tychy
Kontakt:

#31

Post autor: gmalin77 » śr lut 17, 2010 22:16

U mnie jest podobnie...Piątego dnia pobytu Frugo jakimś cudem otworzył klatkę podczas mojej nieobecności i po zawodach.Owszem wchodzi pojeśc i napic się i to wszystko..Zamknąc go nie sposób ponieważ jak tylko się ruszę od razu wylatuje z klatki.Czasem nawet potrafi jeśc wisząc głową na dół,byle tylko zdążyc uciec...Doszło do tego że ten pokój dostał na własnośc:).Zabezpieczyłem wszystko co się da,mebli tam nie ma.Na razie jest prawie dwa tygodnie na wolności i zero zniszczeń:) W ogóle jest cichy jak na Aleksę-większośc dźwięków to mruczy pod nosem,czasem wrzaśnie ale tak co drugi dzień.Ulubiona zabawa to bieganiepo gałęziech w pokoju i po drewnianym karniszu-który jest połączony ścieżkami z tymi gałęziami.A biega tak jakby wypił ze trzy redbule:)

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#32

Post autor: Boguśka » śr lut 17, 2010 23:45

To pewnie jest samczykiem :mrgreen: mój jak był sam też nie niszczył i mało się odzywał a jak już było to przyjemne dla ucha,po dokoptowaniu samiczki wszystko się zmieniło na gorsze,ale...skoro może być w tym pokoju bo jest dla niego i sprzętów bezpieczny to po co go zamykać.Aleksy uwielbiają latać i wisieć więc trzeba mu tylko urozmaicać plac zabaw co jakiś czas dawać smakołyki, pobyć troche i pogadać i cóż więcej paputkowi potrzeba do szczęścia :-P
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Marta05
Posty: 13
Rejestracja: pt cze 19, 2009 19:02
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna i faliste
Lokalizacja: Warszawa

#33

Post autor: Marta05 » czw lut 18, 2010 16:52

Wiem co przeżywasz gmalin77, ja miałam i mam nadal problem z schwytaniem mojego papuga , u mnie było podobnie jak jest w klatce to nie mogę się ruszyć bo zwiewa od razu ,mogą tam być owoce to bierze jak ja to nazywam na wynos lub rzadziej je w klatce ,ale wtedy nie spuszcza ze mnie wzroku . Jednak najlepszym sprawdzonym sposobem było przymocowanie żyłki do klapki od klatki i w momencie kiedy wchodził był już ptaszek zamknięty w klatce. Teraz minęło bodajże jakieś 3 miesiące odkąd go nie zamykam stwierdziłam ,że skoro nie chce tam siedzieć to niech siedzi sobie na stojaku ile tylko chce. Na razie jest zima więc okno jest zamknięte i uchylane rzadko (poza tym na razie okno go nie interesuje) ,ale naprawdę nie wiem co zrobię jak przyjdzie lato i zaczną się upały . Może w okna powstawiam siatkę ochronną tylko muszę znaleźć jakąś naprawdę solidną aby nie miał ochoty polatać na zewnątrz. 8-)
Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości