Amazonka żółtolica
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sie 07, 2009 22:54
- Ptaki które hoduję: Amazonka żółtolica
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Amazonka żółtolica
Witam,
jestem nowy na tym forum, od 2 miesięcy mam w domu amazonkę żółtolicą którą kupiłem w sklepie zoologicznym. Papuga ma ponoć 10 lat a trafiła w moje ręce bo poprzednia właścicielka często jeździ na rechabilitacje i nie może się już nią zajmować. Taka jest wersja ze sklepu. Jako że nie ma mnie w domu ok 9 godzin w dni powszednie, włączam jej na ten czas radio (gadane), myślałem jednak aby dokupić jej towarzysza w osobnej klatce postawionej obok, jestem umówiony w sklepie, że będę mógł wymieniać nimfy tak długo, aż jakaś zostanie zaakceptowana. Co myślicie o tym pomyśle? Może lepiej drugą amazonkę?
Pozdrawiam
jestem nowy na tym forum, od 2 miesięcy mam w domu amazonkę żółtolicą którą kupiłem w sklepie zoologicznym. Papuga ma ponoć 10 lat a trafiła w moje ręce bo poprzednia właścicielka często jeździ na rechabilitacje i nie może się już nią zajmować. Taka jest wersja ze sklepu. Jako że nie ma mnie w domu ok 9 godzin w dni powszednie, włączam jej na ten czas radio (gadane), myślałem jednak aby dokupić jej towarzysza w osobnej klatce postawionej obok, jestem umówiony w sklepie, że będę mógł wymieniać nimfy tak długo, aż jakaś zostanie zaakceptowana. Co myślicie o tym pomyśle? Może lepiej drugą amazonkę?
Pozdrawiam
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ZDECYDOWANIE
lepiej drugą amazonkę i to tego samego gatunku.
Długo nie ma Cię w domu, ptak za towarzystwo ma radio, nudzi się, itd. Gdyby były dwa ptaki wzajemnie rozumiejące swoje ,,gadu gadu" to po pierwsze lepiej by się chowały, a po drugie nie byłoby czasu na nudę.
Nimfa ani żaden inny gatunek papugi nie będzie robił za patnera życia dla amazonki tak samo jak inny gatunek ssaka dla człowieka.
A papunia naprawdę jest śliczna

Długo nie ma Cię w domu, ptak za towarzystwo ma radio, nudzi się, itd. Gdyby były dwa ptaki wzajemnie rozumiejące swoje ,,gadu gadu" to po pierwsze lepiej by się chowały, a po drugie nie byłoby czasu na nudę.
Nimfa ani żaden inny gatunek papugi nie będzie robił za patnera życia dla amazonki tak samo jak inny gatunek ssaka dla człowieka.
A papunia naprawdę jest śliczna

-
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sie 07, 2009 22:54
- Ptaki które hoduję: Amazonka żółtolica
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Pytanie jeszcze, czy jeśli zaakceptuje drugą amazonkę to przestanie akceptować mnie?
Puki co, Karol obrał sobie mnie za partnera i jak tylko wejdę do pokoju zaraz londuje na moim ramieniu i nie odpuszcza mnie. Niestety jest jeszcze bardzo nieufny, siedzi u mnie przez jakiś czas i jest wszystko ok aż nagle mnie dziobnie, mam już pokiereszowane ręce i przekłute ucho. Za każdym razem jak mnie dziobnie to dostaje psztyczka albo idzie do klatki, przez jakiś czas pamięta potem że źle zrobił ale nie jest to długo. Macie propozycje jak dalej postępować by nie gryzł?
Dzięki za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Maciej
Puki co, Karol obrał sobie mnie za partnera i jak tylko wejdę do pokoju zaraz londuje na moim ramieniu i nie odpuszcza mnie. Niestety jest jeszcze bardzo nieufny, siedzi u mnie przez jakiś czas i jest wszystko ok aż nagle mnie dziobnie, mam już pokiereszowane ręce i przekłute ucho. Za każdym razem jak mnie dziobnie to dostaje psztyczka albo idzie do klatki, przez jakiś czas pamięta potem że źle zrobił ale nie jest to długo. Macie propozycje jak dalej postępować by nie gryzł?
Dzięki za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Maciej
michanek1, jesli mozesz kup druga amazonke,ale jest pytanie czy oba ptaki sie zaakceptuja,twoj nie jest mlodym ptakiem.Nudzic sie raczej nie beda ,ale czy beda sie lubic?Ja mysle ze gryzie Ciebie bo nie jest przyzwyczajony do twoich zachowan,przez lata byl chowany napewno inaczej,nie wiadomo czy byl noszony na ramieniu tyle czasu ile Ty go nosisz.Papugi bardzo dlugo pamietaja pewne rzeczy i ciezko to zmienic.Sprobuj nosic go na rece,zebys mial wieksza kontrole wzrokowa.Wszelkie kary dla papug nie moga byc w postaci uderzen,bo ptak odbiera to inaczej.Sprobuj po kazdym ugryzieniu zostawic papuge na kilka minut sama,ale musisz byc b.konsekwentny.Jesli atakuje bedac w klatce,nalezy bezwzglednie zakryc klatke kocem na kilka minut.Na wszelkie negatywne zachowania papug mozna uzywac rowniez spryskiwacza,jesli oczywiscie papuga tego nie lubi.To wszystko jest wg.Grega Glendella terapia psychologa od zlych zachowan papug.(do sprawdzenia w necie) 

Pozdrawiam. Artur
- Al
- Posty: 2028
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
michanek1, Każdy ptak jest inny, każdy ma swoje nawyki, przyzwyczajenia i nikt nie da Ci 100% pewnej odpowiedzi.To co się sprawdza u jednego u drugiego może być kompletną porażką.
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
michanek1 zadam Ci może głupie pytanie ale po swoich obserwacjach i doświadczeniach wydaje mi się to ważne.Palisz papierosy
Zaczełam zwracać uwage na to jak zjawił się u nas pies.Melisa bardzo szybko "wyrzuciła"mego męża z pokoju z paleniem bo tak głośno na niego szczekała ,że nie szło jej uspokoić.Dwa dni trwało nim się zorientowaliśmy.I tak samo jest z rudosterką.Na początku dziobała troche to jedną to drugą osobe ale jak już nauczyliśmy się odczytywać to co lubi i co w danym momencie ma ochote robić to przestała,ale niestety mąż jest atakowany bez powodu i to od razu po wylądowaniu na nim.Wcale nie musi w danym momencie palić papierosa .Po ostatnim"występie"Ziomusia mąż unika go jak ognia i jak jest w domu Ziomuś może latać tylko po "swoim"pokoju 



-
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sie 07, 2009 22:54
- Ptaki które hoduję: Amazonka żółtolica
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Boguśka, no to macie terrorystę w domu :)
sytuacja wygląda dokładnie tak:
Oboje z żoną nie mamy doświadczenia z papugami, ja kiedyś miałem faliste ale to jak byłem dzieckiem. Dużo czytaliśmy o papugach i oglądaliśmy jakie są fajne na You tube, jako że mamy akwarium, wpadamy czasem w drodze z pracy do sklepu po jedzonko, tam zobaczyliśmy Karola siedzącego w małej klatce obok przechadzającej się wolno po regałach ary. Karol od razu się nam spodobał. Minął jeszcze tydzień zanim zdecydowaliśmy się go przygarnąć, w tym czasie wpadałem do sklepu kilka razy aby go poobserwować. Gdy zapadła decyzja o zakupie, postanowiliśmy dokładnie wypytać sprzedawcę o szczegóły, dowiedzieliśmy się że Karol prawdopodobnie nie lubi kobiet :) , że jest trochę fałszywy, co lubi jeść itd. W sumie przyznam że sprzedawca zachował się ok ostrzegając nas o trudach w chowaniu takiego pierzastego stwora. Kupiliśmy Karolowi wielką klatkę i tą w której był też zabraliśmy z myślą o tym, że posłuży do transportowania Karola gdy będziemy chcieli gdzieś go zabrać z sobą. Jedną z rad sprzedawcy była, aby przez pierwsze 2 tygodnie trzymać Karola w klatce i poza sprzątaniem i podawaniem jedzenia i smakołyków nie interesować się nim zbytnio aby miał spokój i czas na przyzwyczajenie się do otoczenia. Po przyjeździe jednak nie wiedzieliśmy jak przenieść Karola do dużej klatki, postanowiłem więc zaryzykować i otwarłem klatkę, Karol bez namysłu wszedł na moją rękę i od razu na ramię. Było zabawnie, ćwierkał mi coś do ucha i przytulał się. Tego dnia nie było ugryzień i jak sie zaczęło ściemniać Karol sam poszedł do klatki i zaczął się szykować do snu. Przez następne dni wypuszczaliśmy go by sobie pochodził po klatce i zaczęło się, gdy tylko usłyszał mój głos zaczynał mnie wołać a jak wchodziłem do pokoju od razu lądował na moim ramieniu na którym posiedział kilka minut śpiewając mi do ucha i zaczynał gryźć po szyi, nie chcąc mu zrobić krzywdy podchodziłem wtedy do klatki i ruchami ręki spychałem go aby na nią przeszedł. Po kilku takich razach zrobiłem 2-dniową przerwę i nie wypuszczałem go, idąc za radą nie okazywałem mu też zainteresowania. Karol chodził po ścianach klatki pokazując że chce wyjść, po tych dwóch dniach wypuściłem go znów, pozwoliłem wejść na ramię i poszedłem usiąść na kanapę. Pomyślałem, że włączę sobie telewizor i popatrzę a Karol niech posiedzi na mnie trochę skoro tak go do tego ciągnie. Chwilę posiedzieliśmy i było ok, w pewnym momencie chciałem się delikatnie położyć na boku i zrobiłem to z uwagą na Karola aby nadal mógł być na moim ramieniu, dostałem wtedy niezłą nauczkę - dziura w uchu :) Od tego incydentu Karol siedział w klatce prze kolejne 3 dni a ja go nie brałem na siebie - miałem strach :) Skontaktowałem się ze sprzedawcą i opowiedziałem mu o wszystkim, zaprosił mnie do sklepu i sobie pogadaliśmy, poradził mi abym spróbował wziąć Karola jak zwykle na rękę i gdy mnie ugryzie po prostu dać mu przez dziób by pokazać mu kto tu jest szefem, przez cały dzień zbierałem się w sobie i wieczorem wdrożyłem sposób w życie. Po trzech takich akcjach Karol się uspokoił, co więcej zaczął się dawać głaskać po głowie, pozwalał się chwytać. Więcej nie musiałem dawać mu nauczki ale zauważyłem, że jakby nadal próbuje wziąć nade mną górę. Przez cały ten czas żona nie może się do niego zbliżać, od razu otwiera dziób i chce ją gryźć, córkę zaś ignoruje, chyba że ta daje mu orzecha :)
Odpowiadając na pytanie - oboje palimy papierosy.
sytuacja wygląda dokładnie tak:
Oboje z żoną nie mamy doświadczenia z papugami, ja kiedyś miałem faliste ale to jak byłem dzieckiem. Dużo czytaliśmy o papugach i oglądaliśmy jakie są fajne na You tube, jako że mamy akwarium, wpadamy czasem w drodze z pracy do sklepu po jedzonko, tam zobaczyliśmy Karola siedzącego w małej klatce obok przechadzającej się wolno po regałach ary. Karol od razu się nam spodobał. Minął jeszcze tydzień zanim zdecydowaliśmy się go przygarnąć, w tym czasie wpadałem do sklepu kilka razy aby go poobserwować. Gdy zapadła decyzja o zakupie, postanowiliśmy dokładnie wypytać sprzedawcę o szczegóły, dowiedzieliśmy się że Karol prawdopodobnie nie lubi kobiet :) , że jest trochę fałszywy, co lubi jeść itd. W sumie przyznam że sprzedawca zachował się ok ostrzegając nas o trudach w chowaniu takiego pierzastego stwora. Kupiliśmy Karolowi wielką klatkę i tą w której był też zabraliśmy z myślą o tym, że posłuży do transportowania Karola gdy będziemy chcieli gdzieś go zabrać z sobą. Jedną z rad sprzedawcy była, aby przez pierwsze 2 tygodnie trzymać Karola w klatce i poza sprzątaniem i podawaniem jedzenia i smakołyków nie interesować się nim zbytnio aby miał spokój i czas na przyzwyczajenie się do otoczenia. Po przyjeździe jednak nie wiedzieliśmy jak przenieść Karola do dużej klatki, postanowiłem więc zaryzykować i otwarłem klatkę, Karol bez namysłu wszedł na moją rękę i od razu na ramię. Było zabawnie, ćwierkał mi coś do ucha i przytulał się. Tego dnia nie było ugryzień i jak sie zaczęło ściemniać Karol sam poszedł do klatki i zaczął się szykować do snu. Przez następne dni wypuszczaliśmy go by sobie pochodził po klatce i zaczęło się, gdy tylko usłyszał mój głos zaczynał mnie wołać a jak wchodziłem do pokoju od razu lądował na moim ramieniu na którym posiedział kilka minut śpiewając mi do ucha i zaczynał gryźć po szyi, nie chcąc mu zrobić krzywdy podchodziłem wtedy do klatki i ruchami ręki spychałem go aby na nią przeszedł. Po kilku takich razach zrobiłem 2-dniową przerwę i nie wypuszczałem go, idąc za radą nie okazywałem mu też zainteresowania. Karol chodził po ścianach klatki pokazując że chce wyjść, po tych dwóch dniach wypuściłem go znów, pozwoliłem wejść na ramię i poszedłem usiąść na kanapę. Pomyślałem, że włączę sobie telewizor i popatrzę a Karol niech posiedzi na mnie trochę skoro tak go do tego ciągnie. Chwilę posiedzieliśmy i było ok, w pewnym momencie chciałem się delikatnie położyć na boku i zrobiłem to z uwagą na Karola aby nadal mógł być na moim ramieniu, dostałem wtedy niezłą nauczkę - dziura w uchu :) Od tego incydentu Karol siedział w klatce prze kolejne 3 dni a ja go nie brałem na siebie - miałem strach :) Skontaktowałem się ze sprzedawcą i opowiedziałem mu o wszystkim, zaprosił mnie do sklepu i sobie pogadaliśmy, poradził mi abym spróbował wziąć Karola jak zwykle na rękę i gdy mnie ugryzie po prostu dać mu przez dziób by pokazać mu kto tu jest szefem, przez cały dzień zbierałem się w sobie i wieczorem wdrożyłem sposób w życie. Po trzech takich akcjach Karol się uspokoił, co więcej zaczął się dawać głaskać po głowie, pozwalał się chwytać. Więcej nie musiałem dawać mu nauczki ale zauważyłem, że jakby nadal próbuje wziąć nade mną górę. Przez cały ten czas żona nie może się do niego zbliżać, od razu otwiera dziób i chce ją gryźć, córkę zaś ignoruje, chyba że ta daje mu orzecha :)
Odpowiadając na pytanie - oboje palimy papierosy.
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
michanek1, z papugami już tak jest, nigdy nie wiesz co jej przyjdzie do głowy
też mam amazonkę która nie lubi kobiet, i przez lata nic się w tej kwestii nie zmieniło, chociaż jedzenie i wszelkie zabiegi związane ze sprzątaniem, jak i smakołyki dostaje o demnie to i tak preferuje towarzystwo mężczyzn. Żako zaś kocha tylko mnie, ale jak mu coś strzeli do głowy to potrafi mnie znienacka zaatakować. Nauczyłam się przez te lata, że najlepiej jak nie noszę jej na ramieniu i unikam zbytnich czułości z jej strony, wtedy jestem bezpieczniejsza a i ona jest bardziej spokojna.

-
- osoba niewiarygodna
- Posty: 12
- Rejestracja: pn wrz 14, 2009 20:04
- Ptaki które hoduję: amazonka niebieskoczelna i nimfa lutino
- Lokalizacja: Warszawa
radziłabym tez kupno papugi jak nie tego samego gatunku, to choc rozmiaru, ale drugiej płci...
i koniecznie w drugiej osobnej klatce, ustawionej tak, by poznały sie "przypadkowo" poza klatka na neutralnym terenie.
jest mniejsze ryzyka, ze np. 2 samce beda chcialy ze soba konkurowac, i ba - by nie atakowały siebie nawzajem...
a tak moze jak nie tylko sie polubia, to moze i małe będą?
i koniecznie w drugiej osobnej klatce, ustawionej tak, by poznały sie "przypadkowo" poza klatka na neutralnym terenie.
jest mniejsze ryzyka, ze np. 2 samce beda chcialy ze soba konkurowac, i ba - by nie atakowały siebie nawzajem...
a tak moze jak nie tylko sie polubia, to moze i małe będą?
pozdrowionka: upierzone małpy
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Medzua ,czy masz doświadczenie w łączeniu papug ? udzielasz bardzo odważnie porad. Myślę, ze należy pozostawić takie doradzanie osobom, które to zrobiły i maja konkretne, a nie teoretyczne doświadczenia.
Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości