Czy można trzymac razem dawa paputy karmione ręcznie ?
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 162
- Rejestracja: czw sie 02, 2007 21:34
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Patryk1
czekam razem z Tobą na odpowiedź fachowców ,ponieważ również chcę tak zrobić jak Ty
już parę razy podchodziłam do sprawy zakupu, ale zawsze miałam jakieś wątpliwości,bałam się .że mój paput zaatakuje nowego w klatce,ale teraz moją decyzję podtrzymuje myśl, że nie będzie sam(szczególnie przed południem) i mam nadzieje ,że się dogadają 



-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn sie 27, 2007 20:22
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kęty
- Kontakt:
W czerwcu bedzie miał dwa lata a co do tego że to samiec to tak mi sie wydaje bo od jakiegoś już czasu często podlatuje na fotel jak siedze i zaczyna mnie karmic.Jak sie zdecyduje na drugirgo paputa to wtedy zrobie badania DNA.Głownie chodzi mi o czas który jestem w pracy nie ma sie za bardzo kto nim zając i siedzi w klatce i jak kogoś usłyszy na dole(mieszkają tam teście) to podobno tak piszczy że szok
Patryk
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Patryk1 pisze:................Głownie chodzi mi o czas który jestem w pracy nie ma sie za bardzo kto nim zając i siedzi w klatce i jak kogoś usłyszy na dole(mieszkają tam teście) to podobno tak piszczy że szok
Wybacz, ale to z lekka zakrawa na swego rodzaju znęcanie sie nad ptakiem

Jaki jest problem by na czas Twojej nieobecności znieść amazonkę na dół do teściów ?????
Jeśli to jest wieeeelki problem, to przynajmniej dokoptuj towarzysza/ szkę dla tego biedaka bo na pewno nie zasłużył sobie na takie traktowanie.
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn sie 27, 2007 20:22
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kęty
- Kontakt:
Krysiu ale mi pojechałaś
Ja mam jeszcze żonę i jest sama przeważnie 2-4 godz.A co do teściów to oni nie przepadają za paputami. nie wydaje mi sie żebym sie jakoś znęcał nad paputem spędzamy każdą chwilę z nim i jest puszczona cały czas i jest zamykana tylko jak nas nie ma i tak mi sie wydaje że to przez to tak piszczy bo kojarzy klatkę z tym że nas nie ma.A ty Krysiu nie siedzisz z paputami 24h na dobę czasami na pewno też wychodzisz do pracy do sklepu do znajomych itp

Ja mam jeszcze żonę i jest sama przeważnie 2-4 godz.A co do teściów to oni nie przepadają za paputami. nie wydaje mi sie żebym sie jakoś znęcał nad paputem spędzamy każdą chwilę z nim i jest puszczona cały czas i jest zamykana tylko jak nas nie ma i tak mi sie wydaje że to przez to tak piszczy bo kojarzy klatkę z tym że nas nie ma.A ty Krysiu nie siedzisz z paputami 24h na dobę czasami na pewno też wychodzisz do pracy do sklepu do znajomych itp
Patryk
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Patryk1, nie ,,pojechałam" a wyraziłam tylko swoje zdanie - to przecież wolno każdemu. A że nie poszło Ci w smak, to trudno
Nie ma sensu owijania w bawełnę tego, co jest oczywiste.
Żona, to nie papuga. Nie zamykasz jej w klatce, może pójść gdzie, kiedy i dokąd zechce
Natomiast jeśli idzie o moje ptaki, to po pierwsze - mam parkę, która nie nudzi się ze soba, po drugie - zawsze - powtarzam : zawsze są na wolności nawet jak mnie kilka godzin nie ma w domu, po trzecie i najważniejsze - chcąc mieć papugi dobrałam sobie taki gatunek, który nie jest aż tak zajmujący jak amazonki, żadne z nich nie było ręcznie karmione, nie ,,przerobilam" ich na ,,maskotki", ..............itd.
Taka jest min zaleta posiadania pary papug a nie pojedyńczego osobnika.
Zatem proszę, daj partnera/rkę swojej amazonce a wtedy na pewno nie będzie pisków i wrzasków podczas Twojej nieobecności w domu.

Żona, to nie papuga. Nie zamykasz jej w klatce, może pójść gdzie, kiedy i dokąd zechce

Natomiast jeśli idzie o moje ptaki, to po pierwsze - mam parkę, która nie nudzi się ze soba, po drugie - zawsze - powtarzam : zawsze są na wolności nawet jak mnie kilka godzin nie ma w domu, po trzecie i najważniejsze - chcąc mieć papugi dobrałam sobie taki gatunek, który nie jest aż tak zajmujący jak amazonki, żadne z nich nie było ręcznie karmione, nie ,,przerobilam" ich na ,,maskotki", ..............itd.
Taka jest min zaleta posiadania pary papug a nie pojedyńczego osobnika.
Zatem proszę, daj partnera/rkę swojej amazonce a wtedy na pewno nie będzie pisków i wrzasków podczas Twojej nieobecności w domu.
- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Krysia- pisze:Zatem proszę, daj partnera/rkę swojej amazonce a wtedy na pewno nie będzie pisków i wrzasków podczas Twojej nieobecności w domu.
Nie wiadomo czy przjmie samicę. Musisz bardzo uważać przy łączeniu. Nowa papuga musi mieć drugą klatkę. Może potrwać parę lat a mogą wogule do konca życia się nie lubić.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
Patryk ja mam bardzo podobna sytuacje do twojej,z tym ze moj Olek jest przez 4 dni sam 5-6godz w tygodniu.Za kazdym razem wlanczam radio z jakims gadaniem,ruchome zabawki czasem,nawilrzacz powietrza czasem.Kiedys nagralem na kamere-co robi jak jest sam.Dwa razy sie wykompal(ma basenik w klatce)pogwizdal troche cicho,pochodzil po soficie ,pojadl i czekal.Sproboj z radiem. 

Pozdrawiam. Artur
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn sie 27, 2007 20:22
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kęty
- Kontakt:
to fajny pomysł musze spróbować. W sumie to on jeszcze tak radiem nie miał styczności ciekawe jak zareaguje
.Z góry dziękuje za rade na pewno spróbuje i zdam relacje
mam pytanie co do ceny kuriki w Czechach czy ktoś nie wie ile tam kosztuje,a może ktoś pojedzie w niedługim czasie tam na giełde i czy mógłby sie zorientować.
Połączyłam oba posty

mam pytanie co do ceny kuriki w Czechach czy ktoś nie wie ile tam kosztuje,a może ktoś pojedzie w niedługim czasie tam na giełde i czy mógłby sie zorientować.
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony sob mar 14, 2009 05:37 przez Patryk1, łącznie zmieniany 1 raz.
Patryk
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Ja akurat mam dwie ręcznie karmione żako. Obie oswojone, spokojne, bez żadnych problemów, będących skutkiem "ręcznego karmienia". Samica ma okolo roku, samiec 5 lat. Są u mnie od lutego (samiec dołączył trochę później). Na początku bardzo się nie lubiły stroszyły pióra na swój wiodk, przepędzały. Były bardzo terytorialne i nawet walczyły ze sobą jak siedziały mi na ramionach. Z konieczności zamieszkały w dwóch osobnych klatkach, które ustawiłem jedna obok drugiej. Zawsze wypuszczałem obie papugi w tym samym czasi i dbałem o nie tak samo. Nie minęło dużo czasu jak papugi zaczely sie względnie tolerować i akceptować. Po kilku miesiacach potrafią siedzieć obok siebie bez większych sprzeczek, a ostatnio zaczeły nawet się podkarmiąć. U mnie to akurat młoda samica zaczeła zabiegać o samca. Moze dlatego, że jeszcze pamięta jak wychowywała sie z rodzeństwem. Samiec był bardzo nieufny wobec niej, ale też sie przełamał. Myślę, że za jakiś czas będą mogły zamieszkać w jednej klatce.


-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
- Dr.Evil
- Posty: 18
- Rejestracja: pt sie 07, 2009 18:49
- Ptaki które hoduję: na razie żadne
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Michallip pisze:Ja akurat mam dwie ręcznie karmione żako. Obie oswojone, spokojne, bez żadnych problemów, będących skutkiem "ręcznego karmienia". Samica ma okolo roku, samiec 5 lat. Są u mnie od lutego (samiec dołączył trochę później). Na początku bardzo się nie lubiły stroszyły pióra na swój wiodk, przepędzały. Były bardzo terytorialne i nawet walczyły ze sobą jak siedziały mi na ramionach. Z konieczności zamieszkały w dwóch osobnych klatkach, które ustawiłem jedna obok drugiej. Zawsze wypuszczałem obie papugi w tym samym czasi i dbałem o nie tak samo. Nie minęło dużo czasu jak papugi zaczely sie względnie tolerować i akceptować. Po kilku miesiacach potrafią siedzieć obok siebie bez większych sprzeczek, a ostatnio zaczeły nawet się podkarmiąć. U mnie to akurat młoda samica zaczeła zabiegać o samca. Moze dlatego, że jeszcze pamięta jak wychowywała sie z rodzeństwem. Samiec był bardzo nieufny wobec niej, ale też sie przełamał. Myślę, że za jakiś czas będą mogły zamieszkać w jednej klatce.
Życzę ci tego bardzo :) Sam myśle poważnie o żako. Długo je masz? W sumie trudno z naleźć porządne informacje w internecie o tym jak się zachowują. Może mógłbyś mi troche poopowiadać? Napisz prosze w http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=2143 coś o tym jak znoszą twoją nieobecność w domu, i w jakim stopniu są do ciebie przywiązane. Szczególnie interesuje mnie zachowaniet samicy kiedy była jeszcze sama ( o ile była sama tak długo, że możesz o tym cokolwiek powiedzieć)

z góry dzięki
A papużki absolutnie prześliczne

-
- osoba niewiarygodna
- Posty: 12
- Rejestracja: pn wrz 14, 2009 20:04
- Ptaki które hoduję: amazonka niebieskoczelna i nimfa lutino
- Lokalizacja: Warszawa
wojtek pisze:Krysia- pisze:Zatem proszę, daj partnera/rkę swojej amazonce a wtedy na pewno nie będzie pisków i wrzasków podczas Twojej nieobecności w domu.
Nie wiadomo czy przjmie samicę. Musisz bardzo uważać przy łączeniu. Nowa papuga musi mieć drugą klatkę. Może potrwać parę lat a mogą wogule do konca życia się nie lubić.
otóz to, jak nie zaryzykujesz to nie dowiesz sie sam...ale ryzyko jest ze moga sie nie polubic, zwl.jak jest do Ciebie czy zony bardziej przywiazany, i bedzie zazdrosny o konkurenta...
sama rozważam zakup samiczki dla mego samczyka, ale nie teraz jeszcze...
i tez sie boje jak bedzie...
mojej znajomej nowa amazonka (z odłowu) była zostawiona sam na sam z żako w mieszkaniu...
poprzez nieobecnosc wlasciciela w domu, amazonka (samiec) zabił żako! Zrozpaczony wlasciciel pozbyl sie tego zabojcy jego ukochanego ptaka do zoo, a w zoo ta amazonka juz do konca swych dni była samotna i nieufana wobec innych ptakow i ludzi, trzymana w ciemnym pomieszczeniu, w koncu umarła bedac nieszczesliwym ptakiem bo nie wypuszczali jej nawet na wybieg...
pozdrowionka: upierzone małpy
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Sorry, ale to co tutaj napisałaś, to brzmi jak kompletna infantylada. Kto łączy dziką amazonkę z żako. Nie pisz takich postów, bo jak dla mnie to brzmią mało wiarygodnie. No bo jak inaczej zrozumieć, ze dorosła i mysląca /chyba, ze sie mylę/ osoba łączy w ten sposób papugi. Nie dość, ze gatunkowo nie zgadza sie kompletnie, to jeszcze jedna dzika, druga oswojona. I co to za teksty, ze amazonka umarła w ciemnościach ? gdzie trafiła do karnej hodowli czy jak ?? dziwnie piszesz. Może zastanow sie zanim namnożysz więcej takich sensacji......
Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
-
- osoba niewiarygodna
- Posty: 12
- Rejestracja: pn wrz 14, 2009 20:04
- Ptaki które hoduję: amazonka niebieskoczelna i nimfa lutino
- Lokalizacja: Warszawa
Anka pisze:Sorry, ale to co tutaj napisałaś, to brzmi jak kompletna infantylada. Kto łączy dziką amazonkę z żako. Nie pisz takich postów, bo jak dla mnie to brzmią mało wiarygodnie. No bo jak inaczej zrozumieć, ze dorosła i mysląca /chyba, ze sie mylę/ osoba łączy w ten sposób papugi. Nie dość, ze gatunkowo nie zgadza sie kompletnie, to jeszcze jedna dzika, druga oswojona. I co to za teksty, ze amazonka umarła w ciemnościach ? gdzie trafiła do karnej hodowli czy jak ?? dziwnie piszesz. Może zastanow sie zanim namnożysz więcej takich sensacji......
Sorry Anka, ale to jest przypadek opisany od mej znajomej, z czasow gdzie tylko z odłowu mozna było kupic (lata 70).
tak moze sie skonczyc i nie jest to sensacja.
dlatego trzeba byc bardzo ostroznym by nie wywolac tragedii, i byc przygotowanym, że papugi sie nie zaakcetuja i beda 2 duze klatki w domu...
tylko, by nie było tez sutuacji, jak w PTMPE opisywali, ze jedna papuga usiadla nie na swojej klatce, a ta druga obcieła dziobem jej noge...
swoja droga, papugi karmione recznie sa chyba łagodniejsze (mam na mysli bez przejsc z 1 domu do n-opiekuna) niz te z odłowu...
ale tez sa okaleczone, nie znaja zasad wspolzycia spolecznego w swej gromadzie, i nigdy nie wiadomo jak sie zachowaja.
opisana historia odbyła sie w ZOO w Warszawie...; teraz pod okiem dr Kruszewicza sporo sie zmienilo, ale taki los miał Aron (amazonka owa).
pozdrowionka: upierzone małpy
- pabloj
- Posty: 189
- Rejestracja: wt mar 24, 2009 09:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty
- Lokalizacja: Limanowski
- Kontakt:
W latach 70-tych to ty góra 14 lat miałaś, ktoś opowiedział Ci historyjkę dla dzieci.Meduza pisze:Sorry Anka, ale to jest przypadek opisany od mej znajomej, z czasow gdzie tylko z odłowu mozna było kupic (lata 70).
"Ludzie stoją niżej od papug, niezależnie od wysokości żerdzi." :)
http://www.garnek.pl/pabloj/a
http://www.garnek.pl/pabloj/a
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości