Pierwsze kroki w oswajaniu aleksy

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Eurotrash
Posty: 2
Rejestracja: czw lut 05, 2009 23:17
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Osiedle

#141

Post autor: Eurotrash » pt lut 06, 2009 18:10

Witam wszystkich..
Od ok. tygodnia mam w domu papugę, dokładniej czteroletniego samca aleksandretty zdaję sobie sprawę z tego, że jest bardzo przestraszony całą tą przeprowadzką, więc staram się go nie męczyć, niestety klatkę trzeba posprzątać wymienić wodę i nakarmić, i tutaj zaczynają się nasze problemy, nie ważne jak bardzo bym się starała nie jestem w stanie uniknąć tego bolesnego dziobania, staram się mówić do niego spokojnym głosem i robić wszystko delikatnie ale szybko, jak na razie na papuga to w ogóle nie działa a moje palce są coraz bardziej „podziurawione”, mam jednak nadzieję, że to kwestia czasu i paput zrozumie że chcę dla niego dobrze . Wiem od poprzedniego właściciela, że był on papugą oswojoną ale „zdziczał”, widzę że nie przejmuje się za bardzo tym czy ktoś kręci się w pobliżu klatki, chociaż wieczorami zauważam, że staje się agresywny. Zauważyłam też, że ma zwyczaj wylewania na siebie wody z poidełka, więc postanowiłam zorganizować mu kąpiel, nie chciał korzystać z miseczki z wodą więc użyłam zraszacza, wszystko pięknie, papug rozłożył skrzydełka, ogonek i nastroszył piórka, miałam wrażenie że dawno nie miał bezpośredniego kontaktu z wodą, gdyż nie chciał owej kąpieli kończyć, a musze przyznać, że dosyć długo ona trwała. Z tego co mi wiadomo nie można doprowadzić do zupełnego przemoczenia piórek i w obawie przed tym, sama zakończyłam to spryskiwanie :-) Nie wiem jak często powinnam mu organizować takie kąpiele ( na razie takie, bo mam nadzieje, że kiedyś zacznie korzystać z miseczki) i jaką powinna być temperatura wody.
Jego zachowanie niczym nie przypomina, zachowania moich poprzednich papug, które były kupione w sklepie, więc nie jest 100% dzikusem :-) Widzę też, że jest bardzo zainteresowany domownikami, można powiedzieć .. jest ciekawski. Kiedy widzi np. jak otwieram szafę lub wyciągam coś z szuflady, milknie i przygląda się bardzo uważnie temu co stamtąd wyciągam, wiem że to normalne zachowanie ale chcę napisać tutaj wszystko co udało mi się na razie zaobserwować, może ktoś podpowie mi jak mam się z nim obchodzić. Widzę też że uwielbia jabłka i marchewkę, dlatego stosuje je jako nagrodę.. bardzo mnie to zdziwiło, ale niezwykle szybko nauczył się jednej rzeczy. Dokładniej, powiedzmy że to taka jego pierwsza „sztuczka”, pokazuję mu, że mam kawałek np. marchewki, kiedy już uda mi się przyciągnąć jego uwagę wkładam delikatnie opuszek palca do klatki, a wtedy on (nie zawsze, ale można powiedzieć, że 80/100 razy :-) ) łapie palec delikatnie w dzióbek i czeka na „nagrode”.
Boi się wyjść z klatki, która jest dosyć mała, dlatego też chciałabym, żeby rozprostował skrzydełka i troszeczkę polatał. Niestety nawet jeżeli drzwiczki są cały czas otwarte, paput nie chce wyjść, nawet po swoje ulubione jedzonko.
Zastanawia mnie jeszcze jedno, kiedy jestem z nim w pokoju, zachowuje się, można powiedzieć nienaturalnie cicho, a kiedy tylko wyjdę zaczyna „gadać”.. To chyba znaczy, że boi się mnie.. chociaż nie jestem pewna, z 2 strony kiedy zostawię go samego w pokoju i po jakimś czasie wrócę, siada na żerdzi jak najbliżej mnie i bacznie się przygląda..
Na pewno o wielu rzeczach zapomniałam.. a i tak wyszło mi z tego niezłe opowiadanko.. przepraszam, że tak się rozpisałam, ale chce dla niego jak najlepiej. Naprawdę dużo czytałam o aleksandrettach, myślałam że wiem już prawie wszystko, ale w praktyce okazało się, że cała te teoria najwyraźniej nie dotyczy mojego nowego przyjaciela :-D
"We are nothing but eurotrash we take plastic and we take cash"

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#142

Post autor: Boguśka » sob lut 07, 2009 11:40

Witaj bardzo serdecznie.Jedno co mi się nasówa na odpowiedż dla Ciebie to to byś poczytała nasze forum i temat w którym piszesz też bo tu jest masa odpowiedzi na dużo Twoich pytań....jak wychodzisz z pokoju i paput krzyczy a siedzi cicho kiedy jesteś to nie znaczy ,że się Ciebie boi tylko krzyczy by Cię przywołać do siebie bo nie chce być sam.Naprawde poczytaj tu:
http://aleksandretta.pl/forum/viewforum.php?f=151 troche o zachowaniach
a tu: http://aleksandretta.pl/forum/viewforum.php?f=35 troche o wszystkim.
Tydzień to bardzo krótko i jak dziobie po palcech to na razie staraj się tak podawać pokarm by tego uniknąć a wrazie dziobania dawaj lekkiego pstryczka w dziób i mów "nie wolno"kiwając palcem....Miłej lekturki

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#143

Post autor: majangorz » wt lut 10, 2009 08:29

Są fajne duże pojemniki zewnętrzne ale musisz mieć poziome pręty w klatce wtedy nie musisz wkładać ręki do klatki. Dziobanie to znak ,że robił to najprawdopodobniej wcześniej i nie boi się ludzi. Powinien w miarę szybko się oswajać ale z dziobaniem możesz mieć problem. :mrgreen:

Eurotrash
Posty: 2
Rejestracja: czw lut 05, 2009 23:17
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Osiedle

#144

Post autor: Eurotrash » ndz lut 15, 2009 16:43

Dziękuję z informacje,
Paput faktycznie jest przyzwyczajony do człowieka, dalej jednak nie mam pewności czy boi się mnie, czy jest agresywny.. chociaż te druga opcja bardziej do mnie przemawia..
Daje się normalnie karmić, wczoraj nawet wyszedł z klatki i rozgościł się w mojej miseczce z pestkami dyni ( chociaż miał takie same w swojej miseczce), kiedy podeszłam do niego w ogóle nie zwracał na mnie uwagi.. mogłam przyglądać mu się z odległości ok. 5cm, nie miał nic przeciwko.. jadł, gadał i rozglądał się, a jednak kiedy sięgałam po telefon który leżał obok miski, zaczął dziobać.. „syczeć?” można powiedzieć(wściekł się) i nie był już zainteresowany jedzeniem, kiedy już zabrałam telefon ( rękę) wrócił do przerwanego posiłku, a kiedy skończył wrócił do klatki.. Czy on się mnie boi? Czy jest po prostu agresywny?
"We are nothing but eurotrash we take plastic and we take cash"

gosia47
Posty: 5
Rejestracja: śr sty 14, 2009 11:49
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: niemcy

#145

Post autor: gosia47 » śr lut 25, 2009 11:59

Witam po dluzszej nieobecnosci :-D , masz paput dalej sie boi , ale juz zjada mi lakocie z reki.Slicznie gaworzy i zaczol mowic kuku i hallo co mnie bardzo cieszy :-D , poniewaz widze ze reaguje na slowa ktore sie doniego mowi, jest smieszny i taki gadatliwy , ale nadal nie chce przychodzic do reki a jak sie zblizy (co zdaza sie zadko ) to boje sie zeby mnie nie ugryzl jest nadal przestraszony , co mam robic :-( , widze ze uwielbia papryke ale nie wiem jak zaczac go nia wynagradzac i kiedy mam to robic ?. Stale ucieka z kltki jakby sie bal ze go zamkne (co mialo miejsce wczesnie)nie ukrywam i jak tylko siedzi w klatce a ja sie zblize na odleglosc dla niego zagrazajaca to zaraz wychodzi przez gore. :-( Tak bardzo bym chciala zeby nie uciekal :-( przede mna.Do nastepnego razu mam nadzieje ze bede miala cos wiecej do opisania :-P

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#146

Post autor: majangorz » czw lut 26, 2009 12:43

Czas, czas, czas, cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość i tak w kółko, za tą monetę kupuje się zaufanie. Jak je z ręki i gaworzy to już i tak duży krok w przód. Teraz powinno zacząć się żebranie lub wymuszanie zależy od charakteru papugi.( ja mam na szczęście żebraka i tak jak u Albercika z "Sexmisji" z agresywnością zero). Niestety z tego co opisujesz, ktoś nie miał cierpliwości albo to jeszcze pozostałość po jej niedawnym złapaniu. Niestety niektóre papugi nie akceptują dotykania nigdy. :-/ Że wieje z klatki to norma (sam bym to robił :lol: ) tylko uważaj żeby sobie krzywdy nie zrobił przy tego rodzaju ewakuacji. Mój potrafi wyskoczyć z górnego drążka nie rozkładając skrzydeł przelecieć przez otwór wejścia bez jego dotykania, leci (raczej spada) tak z półtorej metra. Rozpościera skrzydła tuż nad podłogą, aż krew się mrozi, kaskader jeden. :mrgreen:

gosia47
Posty: 5
Rejestracja: śr sty 14, 2009 11:49
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: niemcy

#147

Post autor: gosia47 » czw lut 26, 2009 15:14

witam i dziekuje serdecznie za odpowiedz :-) .Mam nadzieje ze moj paput kiedas da sie dotknac :cry: , ale najleprze jest z tym jego gaworzeniem to mi satysfkcjonuje wszystko :mrgreen: , jak mam poznac ze betluje czy stara sie cos ode mnie chciec :shock: ?oooa teraz siedze przy kompie a on woola hallo :mrgreen: to cudowne go tak slyszec :mrgreen: odezwe sie znowu :-P

majangorz dziekuje Ci jeszcze raz , podtrzymujesz mnie na duchu Nasz paput ma klatke na dole i u gory caly czas otwarta i wychodzi kiedy chce, wlasciwie siedzi tylko u gory , maz dorobil mu jeszcze drazek na samej goze i tam czasami siedzi , ale jego ulubionym miejscem sa drze gorne , Do klatki wchodzi tylko jak jest glodny. Do nastepnego razu
Ostatnio zmieniony czw lut 26, 2009 19:32 przez gosia47, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#148

Post autor: majangorz » pn mar 02, 2009 11:43

Jak poznać że papuga o coś prosi? :shock: Mogę powiedzieć tylko jak jest w moim przypadku (nie wiem jak u innych). Otóż mój papug jak ja skubie słonecznik albo coś zajadam co mu bardzo smakuje albo chce zwrócić moją uwagę, że jest blisko, siada na swoim drzewku jak najbliżej mnie i skomle. :lol: Wydaje taki cichy pomruk coś między "gruuu" a "krraaa" nie do opisania.
Potrafi również wytrwale nawoływać, ale to nie są już takie ciche rozmowy. Szczególnie jak jestem w innym pomieszczeniu. Nie radze na nie reagować, bo szybko się nauczy i będzie tak wymuszał nasze przyjście cały czas, a aleksa potrafi to robić dość głośno i intensywnie (biedni inni domownicy i sąsiedzi) :mrgreen: .

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości