Pierwsze kroki w oswajaniu aleksy

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#121

Post autor: WOJTEKZ » sob gru 06, 2008 20:32

Nie, nawet jak ptak będzie w klatce to na widok psa może się stresować i wpadać w panikę. Powinnaś mieć zawsze pod kontrolą psa i papugę. Z czasem sama się przekonasz jak się będą zachowywać w stosunku do siebie i będziesz wiedziała co zrobić.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Pozor
Posty: 6
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 17:16
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: Gdańsk

#122

Post autor: Pozor » pn gru 29, 2008 14:05

Mam takie pytanie. Czy aleksa po miesiacu pobytu w nowym domu ^^ (u mnie ^^) nie powinna juz sie bac jak podchodze do klatki albo zmieniam jej wode ??

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#123

Post autor: Boguśka » pn gru 29, 2008 16:00

Chyba nie powinna się już nie bać?o to Ci chodziło?Wszystko zależy czy aleksa jest młoda czy starsza,z hodowli domowej czy wolierowej.A miesiąc to naprawde bardzo krótko.Moje aleksy kiedy siędzą w klatce to jak tam im zmieniam coś to zawsze się chowają po kątach,a jak są wypuszczone to warzywa i owoce biorą z ręki-mam już je obie ponad rok.Musisz uzbroić się w cierpliwość i z dnia na dzień będzie coraz lepiej.Jak często ją wypuszczasz?Ma już swoje miejsce w pokoju?jakiś plac zabaw czy coś gdzie siedzi i się przygląda?Papugi pupile trzymane w klatkach oswajają się trudniej niż te co ganiają luzem po mieszkaniu przez dzień,a zamykane są na noc.Poczytaj tu:
http://www.aleksandretta.pl/forum/viewforum.php?f=151
jest tam mnóstwo informacji na temat oswajania,nie tylko w tym temacie w którym teraz piszemy :mrgreen:

Pozor
Posty: 6
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 17:16
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: Gdańsk

#124

Post autor: Pozor » pn gru 29, 2008 19:40

Znaczy wypuscilem ja ze 2 razy ale nie wraca na noc. Ma pare miejsc w ktorych siedzi ale najbardziej lubie chodzic w ta i spowrotem na parapecie. Jutro sproboje ja wypuscic z rana i zobaczymy :)

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#125

Post autor: Boguśka » pn gru 29, 2008 22:10

A czy to problem by nie wracała na noc?Śpi wtedy i tak w jednym miejscu?Masz zabezpieczony pokój dla jej i swojego bezpieczeństwa?Możesz zamykać ją rano kiedy dasz świeże śniadanko lub smakołyk :mrgreen: i wypuścić po przyściu do domu???U mnie aleksy mają pare takich smakołyków dla których wracają do klatki.Ale zawsze je wypuszczam-regularnie codziennie-pół dnia one pół dnia nimfy.Rudosterka jest caluśki dzień na wolności ale pokój w którym mieszka jest już tak przystosowany,że prawie to jej pokój niz moich synów,ale na noc bez problemu wraca do klatki i nie wydaje się być zawiedzona bo wie ,że rano po śniadaniu...hulaj dusza...naucz papuge że po nocy przychodzi dzień i kiedy Ci zaufa nauczy się wracać.... :mrgreen:

Pozor
Posty: 6
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 17:16
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: Gdańsk

#126

Post autor: Pozor » wt gru 30, 2008 16:09

Ale on/ona jest wredny :) Ale po czym to widzisz to co zmienic mu imie ^^??

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#127

Post autor: Boguśka » wt gru 30, 2008 23:58

Jak jest wredny/a to baba...żartuje :mrgreen: Co masz na myśli ,że jest wredny?U mnie taka jest samica tylko ja bym nie napisała wredna tylko nadpobudliwa.Ciągle coś musi niszczyć,jak nie niszczy to się drzeee bardzo żadko by siedziała w miejscu bez ruchu-chyba tylko jak śpi,samiec jest normalny-siedzi grzecznie coś tam gada pod dziobem,patrzy ze zdziwieniem na wandalizm samicy i nawet jakby chciał to coś nie pozwala mu na demolke :mrgreen: Tak jakby wiedział że tamta robi żle....tak samiec jest dużo spokojniejszy...ale cóż ona jest taka i inna nie będzie i trudno ;-)

Pozor
Posty: 6
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 17:16
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: Gdańsk

#128

Post autor: Pozor » śr gru 31, 2008 10:08

znaczy wredny ^^ W sensie ze drze sie jak glupi od rana ^^ i mnie budzi codziennie :P A jak go wypyuszczam to tez na miejscu isiedziec nie moze :P

ankabla
Posty: 1
Rejestracja: pt paź 31, 2008 21:50
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: tychy

#129

Post autor: ankabla » śr gru 31, 2008 11:39

witam, ja mam aleksandrette od ok 3 miesięcy i też sie boi jak podchodze do klatki na reke też nie chce wejść, jabłko zje z ręki ale tylko wtedy jak trzymam palcami tak żeby mógł sięgnąc, ale jak już położe jabłko na dłoni to nie weźmie chociaż widać że ma wielką ochote na nie :) Wypuszczam go codziennie praktycznie od rana do wieczora jest na wolności, a jak jest głodny to bez problemu idzie do klatki jeść. Jestem cierpliwa ale już czasami bardzo bym chciała żebym mogła sie z nim pobawić:) pozdrawiam

Larry
Posty: 71
Rejestracja: wt sie 26, 2008 10:35
Ptaki które hoduję: Rudosterka
Lokalizacja: Radomsko

#130

Post autor: Larry » czw sty 01, 2009 12:54

Pozor, jak sie papug drze to wyjdz z pokoju i powtarzaj to za kazdym razem jak tylko zacznie, a wracaj jak jest cicho, moje papugi w ten sposob sie oduczyly wrzaskow w ciagu 3-4dni ...

Pozor
Posty: 6
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 17:16
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: Gdańsk

#131

Post autor: Pozor » czw sty 01, 2009 20:16

tylko ze on sie cieszy jak mnie nie ma w pokoju :P bo sie wtedy nie ma czego bac:P a tak to sie mnie boi :P

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#132

Post autor: majangorz » pn sty 05, 2009 12:29

Może się nie drze tylko Cie woła? Czy krzyczy cały dzień? Czy tylko rano? Mój od 8:00 do 10:00 tak wita dzień. Na początku były wysokie tony nawoływania i krakanie. Teraz to raczej gaworzenie i nieudolne próby naśladowania naszej mowy a raczej jej intonacji, jak się zapomni lub jest bardzo podekscytowany swoimi popisami przechodzi w wysokie tony.
Może zamieszczę nagranie ale nie wiem jak podpiąć plik. :lol:

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#133

Post autor: Boguśka » pn sty 05, 2009 12:39

Najlepiej wstaw na you tube i daj link.Wychodzi na to ,że Twój to samiec,one tak właśnie gaworzą czego nie zauważyłam u samicy-ta się tylko drze :-P
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

gosia47
Posty: 5
Rejestracja: śr sty 14, 2009 11:49
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: niemcy

#134

Post autor: gosia47 » śr sty 14, 2009 12:02

Dzian dobry mam na imie Malgorzata mieszkam w niemczach. W zeszlym roku kupilismy aleksandrette ma okolo 17 miesiacy i do tej pory nie mozna jej oswoic.Ugryzla meza juz 2 razy.Jest bardzo wystraszona , gdy podchodzi sie do klatki to uciaka. Chciala bym paru ryd od was jak ja oswoic i jak z nia postepowac, mam nadzieje ze mi pomozecie :-(

Danielos
Posty: 1
Rejestracja: śr sty 07, 2009 23:19
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: Radlin

#135

Post autor: Danielos » śr sty 14, 2009 16:24

No a moja aleksa, którą mam od niedzieli, wczoraj jadła mi z ręki i się za bardzo nie bała a dzisiaj znowu jest lekko wystraszona i jak przybliżam rękę do klatki to się odsuwa. No, ale dam jej spokój niech się najpierw dokładnie przyzwyczai i mnie lepiej pozna:) ale mam pytanie czy to normalne że wczoraj jadła z ręki a dzisiaj się boi?

Awatar użytkownika
Grzegorz
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 853
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:07
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna, większa, chińska, himalajska, różowopierśna, seledynowa, żako, rudosterka, księżniczka walii, konura słoneczna, ara ararauna
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

#136

Post autor: Grzegorz » ndz sty 18, 2009 21:06

gosia47 pisze:Chciala bym paru ryd od was jak ja oswoic i jak z nia postepowac, mam nadzieje ze mi pomozecie :-(


Czytaj forum, już jest wszystko opisane, jeśli czegoś nie znajdziesz wal jak w dym.


Danielos pisze: czy to normalne że wczoraj jadła z ręki a dzisiaj się boi?


Może czymś ją przestraszyłeś, lub ktoś z otoczenia, trzeba cierpliwości.
www.papugi.pl - papugi ogłoszenia
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...

gosia47
Posty: 5
Rejestracja: śr sty 14, 2009 11:49
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: niemcy

#137

Post autor: gosia47 » czw sty 22, 2009 12:54

Dzien dobry, to znowu ja hahahaha ciesze sie jak dziecko , poniewaz dzisiaj zjadla mi jabluszko z patyczka.Jest jeszcze przestraszona ale mysle zo to pierwszy cudowny krok ;-) , nasz Elvis dostal nowa klatke i mysle ze znowu zaczyna stawiac pierwsze kroki ale to co stalo sie dzisiaj to przeszlo moje najsmielsze oczekiwania . Mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej. Duzo do niego mowie i zauwazylam ze slucha i kreci lebkiem .W starej klatce wieszal sie sufitu i takie sprawial wrazenie jak by tanczyl , nie wiem co to oznacza ale mysle ze byl zdenerwowany.Teraz tego nie robi siedzi na drazku u gory , poniewaz nowa klatka ma otwierana gore.Mam pytanie . czy po tym co sie dzisiaj stalo mam dalej przez pare dni podawac mu jablko i inne owoce z patyczka?i kiedy prubowac podac mu z reki? :-> Postawilam mu tez talerz z woda w nadziei ze bedzie sie kapal sle jakos nie jest z tego zadowolony :-/ bo albo tam robi kupki albo zasmieca jedzeniem, albo jeszcze nie jest na takim etapie ze wie co z tym robic.Bardzo ciesze sie na ta wymiane wrazen z Wami ;-) Do uslyszenia snufffffffffff :lol:

Awatar użytkownika
majangorz
Posty: 35
Rejestracja: pt paź 24, 2008 09:21
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, nirozłączki
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

#138

Post autor: majangorz » czw sty 22, 2009 14:52

Jeżeli chcesz aby zaczął jeść z ręki , podawaj jak najczęściej różne owoce zobaczysz przy ty co najbardziej lubi. Jak zacznie już pewnie brać, możesz stopniowo stopniowo skracać uchwyt na patyku. Jak będzie brał już blisko ręki wtedy spróbuj podać bezpośrednio z dłoni. Pamiętaj aby owoc na początek nie był w zbyt małym kawałku ( za duży też niedobrze) najlepiej wielkości frytki (wtedy paputowi dobrze go chwycić i widzi co bierze). Później to już dowolnie nawet małe ziarenko weźmie. Nie podawaj z otwartej dłoni tylko trzymając w palcach. :-> I gratulacje to bardzo duży krok do przodu.

gosia47
Posty: 5
Rejestracja: śr sty 14, 2009 11:49
Ptaki które hoduję: aleksandretta
Lokalizacja: niemcy

#139

Post autor: gosia47 » wt sty 27, 2009 09:27

Dzien dobry huuraaaaaaaaaaaaaaaaa :-D jestem pod wrazeniem moj Elvis zaczol zjadac mi z reki owoce juz drugi dzien. :-) Jest jeszcze ciut nieufny ale zjada i to jest najwazniejsze.Jestem sama z siebie dumna :mrgreen: .Sorry ale to z radosci.Siedzi dumny na klatce i sam bierze jak podchodze i mam nadzieje ze tak juz zostanie.Co moge robic dalej???Kiedy mam zaczac podstawiac mu palec zeby na niego siadl , bo mam nadzieje ze tak bedzie :-P . Zawazylam ze bardzo lubi kiwi wiec podaje mu ten owoc przedewszystkim oprucz bananow pomaranczy i innych owocow.Jest jeszcze troche bojazliwy jak siedzi w klatce a podejde do klatki, mam wrazenie ze boi sie ze go zamkne.Ale jezeli chodzi o kapiel , nadal nie schodzi do talerzyka , jakos wogole nie ma ochoty na schodzenie na dno klatki, zaczol sie bawic zabawka
ktora mu powiesilismy , obserwowanie jego zabawy sprawia mi frajde , szarpie ta zabawka jak maly szczeniak hahahah.Mam
obawy ze sie nie myje , kiedys pryskalismy go woda ale nie lubial chyba tego bo uciekal po kllatce
, teraz tego nie robimy poniewaz chciala bym zeby zaczol sam sie kapac :-/ Mam nadzieje z mi pomozecie ;-) paaaaaaaaa

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#140

Post autor: Boguśka » wt sty 27, 2009 10:02

Nic się nie stanie jak bedziesz go raz na jakiś czas raz lub dwa razy w tygodniu pryskać wodą.Widocznie nie wie ,że to jest fajne i musi to poznać ,ale jak nie bedziesz próbować to nic z tego.Oczywiście jak ucieka to pryśnij go pare razy i dość i za każdym, razem pryśnij go więcej.Co do warzyw i owoców to poczytaj tu:
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1218
same owoce cytrusowe nie są najlepsze.Teraz musisz być cierpliwa i nie zrobić błędu bo aleksa się wystraszy i znowu będziesz zaczynać od początku a na palec sama przyleci ale poczekaj jeszcze z tym.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości