koszmarnie się WYDZIERA

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

koszmarnie się WYDZIERA

#1

Post autor: bandida » sob sty 26, 2008 16:23

Ja wiem, że to nie są ciche ptaki. Moją aleksę mam od listopada 2006 z odłowu. Przez kilka dni po odłowieniu mieszkała w klatce, ale zrobiło mi się jej tak strasznie żal, że postanowiłam udostępnić jej cały pokój :-? Do czasu wyskubania z okien dachowych uszczelek :-/ Po tej akcji wróciła do klatki. Na początku była bardzo niezadowolona, potem się oswoiła z klatką. Klatka jest z tych największych. Moja aleksa jest raczej dzikuskiem, mimo, że jest najbardziej przyzwyczajona do mnie to mogę co najwyżej dotknąć jej ogona. Jak przychodzą do domu nieznajomi momentalnie wszczyna alarm :evil: :evil: :evil: nie ma twardziela, który jest w stanie ten wrzask znieść spokojnie :roll: A ostatnio od jakichś 2 tygodni wszczyna taki alarm codziennie, bez powodu. Drze się tak od bladego świtu do ok 14.00. Nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć co się zmieniło, wyraźnie widać, że coś jej nie odpowiada, ale ja nie wiem co :-(
No i jest zonk :roll: Paput się DRZE ja głuchnę i nie wiem o co chodzi. Czy to u nich normalne :?:
Poradźcie coś proszę, bo jestem na skraju wyczerpania.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#2

Post autor: Iwona346 » sob sty 26, 2008 16:29

Czy chcesz powiedzieć, że ptak w ogole nie jest wypuszczany z klatki...??? Aleksy to wyśmienite lotniki - dla nich brak mozliwosci latania to jak życie człowieka zamknietego w szafie... Tym bardziej że Twoja posmakowała nieograniczonej wolności...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

#3

Post autor: bandida » sob sty 26, 2008 16:36

probowałam nie raz ją wypuszczać pod kontrolą, bo bez kontroli skubała uszczelki z okien dachowych. ale nie chce opuścić klatki, nawet jak jej zostawiam 2 otwarte wyjścia, to nie chce się do nich zbliżyć.
Myślisz, że brak "wylatania się" jest powodem takiego zachowania mojej aleksy :?:

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#4

Post autor: Iwona346 » sob sty 26, 2008 16:49

To może byc jedna z przyczyn... Ptaki jak aleksy czy rozelle to wysmienite fruwaki, latają dla samego latania, lataja dla przyjemności - to prawdziwi akrobaci powietrzni... Pozbawienie ich tego prowadzi do niesamowitej frustracji...
Nie masz innego wyjścia jak zabezpieczenie pokoju, zbudowanie placów zabaw - takich aby skutecznie odwracały uwagę ptaka od wartościowych rzeczy których nie da się zabiepieczyć i zwrócić mu mozliwośc latania...
Brak latania wplywa na ogólną kondycję ptaka, nie tylko na jego psychikę - na układ oddechowy, układ mięśniowy...
Jak długo ptak jest w zamknięciu...???
Czy ma kontakt z kotami...???
Jak długo ptak przebywa dziennie sam bez niczyjego towarzystwa...???

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

#5

Post autor: bandida » sob sty 26, 2008 17:08

Iwona346 pisze:Jak długo ptak jest w zamknięciu...???
Czy ma kontakt z kotami...???
Jak długo ptak przebywa dziennie sam bez niczyjego towarzystwa...???

Pozdrawiam


Bez towarzystwa jest tylko w nocy, praktycznie cały czas ktoś jest w domu, Klatkę ma ustawioną w najlepszym punkcie obserwacyjnym, z którego widzi co się dzieje w domu, na dworze. Klatka ma wymiar 150 cm x 100 cm x 75 cm.
Ma kontakt z kotami, nie boi sie ich. Często ze sobą "rozmawiają". Tzn koty mraucza a ona im odpowiada ;-) Koty nie napastują aleksy. Na początku próbowały, ale im to skutecznie wybiłam z głowy. Psy i koty w moim domu też żyją w zgodzie.

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#6

Post autor: Boguśka » sob sty 26, 2008 17:17

Trzeba niestety usiąść i zobaczyć co papuga może zniszczyć i to zabezpieczyć lub też zabezpieczać na bieżaą bo nie zawsze człowiek może przewidzieć wszystko.Moja aleksa była/jest młoda bo ma dopiero rok i jak była sama nie było problemu z niszczeniem.Kiedy w pażdzierniku adoptowałam starszego to się zaczeło(można o tym przeczytać w c.d z życia Leona)i mój paput tylko spojrzał na tamtego i w lot się uczył niszczeń.Tylko ja mam pokój przed remontem i papugi się za niedługo przeprowadzą do swojego który będzie tylko dla nich więc u mnie zabezpieczenia były raczej przed ewentualnym dodatkowym sprzątaniem.Aleksy uwielbiają świrować-na firance na sznurkach,pętlach byle się wspinać i zwisać głową w dół,latają jak meserszmity szybko, w locie nie robią może akrobacji ale lubią robić wiatr...a u Ciebie może być i to że teraz aleksy lubią mieć młode i może natura wzywa??Tu mogłby pomóc WojtekZ.Nie wiesz w jakim jest wieku więc może tęskni za jakimś partnerem.Czy dużo czasu w czasie dnia jest sama?Czy ma w tej klatce jakieś zabawki?Dajesz gałazki do obdzierania?Poczytaj cały dział o aleksach i nie bój się pytać.Aleksy to głośne ptaki ale nie drą się bez powodu.Wierz mi.Zabezpiecz pokój i otwórz klatke.Spróbuj być z nią dłużej za dnia niż do tej pory i obserwuj...

Wystarczy tylko obecność kota lub psa w pobliżu i jest stres-tym bardziej że jest zamknięta w klatce.Wybacz ale to do mnie nie przemawia.
Ostatnio zmieniony sob sty 26, 2008 18:19 przez Boguśka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

#7

Post autor: bandida » sob sty 26, 2008 17:24

Serdeczne dzięki za wskazówki :-)
Forum czytam od dłuższego czasu. Zielona ma w klatce różnego rodzaju zabawki, lusterko, dostaje gałązki. Ma basenik - uwielbia się w nim kąpać :mrgreen: Dostaje różnorodną karmę, owoce, warzywa. Latem zielska z ogrodu, za którymi przepada. Niestety nie mam możliwości zabezpieczenia okien (są na wysokości ok. 4 metrów) boję sie też, że może uciec kominkiem (kominek jest otwarty, nie ma możliwości zamknięcia go) bądź otworami wentylacyjnymi.
Towarzystwo ma praktycznie non-stop. Bardzo rzadko bywa sama.

Boguśka napisał/a:
Wystarczy tylko obecność kota lub psa w pobliżu i jest stres-tym bardziej że jest zamknięta w klatce.Wybacz ale to do mnie nie przemawia.


Psy są na parterze, papuga na piętrze. Jedynie koty chodzą wszędzie. Sęk w tym, że Zielona wydziera się kiedy nie widzi nikogo rano. Wszyscy śpią a ona koszmarnie alarmuje. Wstajemy uspokaja się na moment potem znowu wraca do zagłuszania. I tak w kółko. Jestem pewna, że nie ma to nic wspólnego z innymi zwierzętami w moim domu. Z ich obecnością bądź brakiem. Może zacznę ją wypuszczać, ale jak ją zachęcić do wyjścia z klatki
Ostatnio zmieniony sob sty 26, 2008 18:20 przez bandida, łącznie zmieniany 1 raz.

Gardenia
Posty: 57
Rejestracja: pt lut 23, 2007 18:44
Ptaki które hoduję: mewki japońskie
Lokalizacja: wielkopolska

#8

Post autor: Gardenia » sob sty 26, 2008 17:48

Może piszę trochę nie w temacie, ale zauważyłam, że piszesz, że papuga ma w klatce lusterko.
O szkodliwości lusterka albo zabawki, której elementem jest lusterko w internecie jest sporo informacji. Niestety w tej chwili nie mogę podać Ci dokładnego namiaru na taką stronę.

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

#9

Post autor: bandida » sob sty 26, 2008 17:56

Gardenia pisze:Może piszę trochę nie w temacie, ale zauważyłam, że piszesz, że papuga ma w klatce lusterko.
O szkodliwości lusterka albo zabawki, której elementem jest lusterko w internecie jest sporo informacji. Niestety w tej chwili nie mogę podać Ci dokładnego namiaru na taką stronę.

Oki, dzięki zaraz lusterko usunę, zobaczymy czy będzie jakaś zmiana zachowania.

Gardenia
Posty: 57
Rejestracja: pt lut 23, 2007 18:44
Ptaki które hoduję: mewki japońskie
Lokalizacja: wielkopolska

#10

Post autor: Gardenia » sob sty 26, 2008 18:21

Moim zdaniem jednym z powodów takiego zachowania - ale o dużym znaczeniu jest "niewychodzenie" z klatki. Papuga sama wyjdzie z klatki jak poczuje się bezpieczna. To może potrwać kilka dni. Zabezpiecz mieszkanie i otwieraj drzwiczki a Zielona :-) na pewno za którymś razem nie przepuści takiej okazji.
Warto też skombinować jakiś stojak żeby coś w tym stylu żeby mogła tam przysiąść :-> po opuszczeniu klatki.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#11

Post autor: Krysia- » sob sty 26, 2008 18:28

W wątku przedstawiamy się - piszesz że aleksa była wodzirejką w stadzie srok na wolności.
Może je woła ?? A krzyk jest papuzi czy sroczew krakanie ? :-D

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

#12

Post autor: bandida » sob sty 26, 2008 23:13

Krysia- pisze:W wątku przedstawiamy się - piszesz że aleksa była wodzirejką w stadzie srok na wolności.
Może je woła ?? A krzyk jest papuzi czy srocze krakanie ? :-D

To nie jest srocze krakanie, czasami owszem gada po sroczemu, szczeka, miauczy, coś sobie mamrocze pod dziobem, czasami ślicznie zaświergoli. Ale ostatnio wszczyna alarm tak donośny jaki jest w przypadku obcych w domu. A obcych w domu niet.... a paput alarmuje.... Ona wydaje takie dźwięki jak syrena alarmowa. Czy wasze aleksy tez tak robią :?:

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#13

Post autor: Iwona346 » ndz sty 27, 2008 09:47

Wydaje mi się że przyczyną jest brak latania i brak towarzystwa ptasiego... Pytasz jak zachęcić ptaka do wyjścia z klatki - nic na siłe, nie wyganiac, nie zmuszać... Otworzyć klatkę i czekać...Połozyć w wyjściu patol (jak dla kukułki z zegara), połozyć w drzwiczkach coś pysznego - proso, koperek, kawałeczek papryczki, zabezpeiczyć pokój, zrobić fajne lądowiska i czekać cierpliwe... Na ten czas koty bezwzględnie powinny być odizolowane... Co innego ptak w klatce z punktu widzenie kota, co innego latający ptaszor... Instynkt jest instynktem...
Nie raz czytalismy na forum, o tym, że pozornie spokojny kot nagle i niespodziewanie zaatakował papugę...Poza tym w ślinie kota wystepują bardzo szkodliwe dla papugi związki... Kot nie może miec kontaktu z akcesoriami papugi, ani papuga z miskami kota...
Gdyby aleksa nie bala się kotów nie mialaby możliwości przeżyć na wolności - musi mieć ten lęk zakodowany...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
rozi
Posty: 114
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 11:10
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#14

Post autor: rozi » ndz sty 27, 2008 09:54

Mam co prawda nie aleksandrettę, ale też sporą papugę, potrafi krzyczeć donośnie. Niestety musi zyć w klatce (przyczyny nieistotne dla tego tematu) i często woła. Woła, kiedy chce, żeby podejść, kiedy chce zobaczyć coś, do czego nie ma jak pójść, kiedy chce, żeby wymienić jej ziarenka, albo dać jakiś przysmak. Woła zdecydowanie dlatego, że jest zamknięta.
everybody's someone

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

#15

Post autor: bandida » ndz sty 27, 2008 09:57

Lusterko zlikwidowane, dzisiaj Zielona po dość długich namowach wyszła z klatki i narobiła trochę wiatru :mrgreen: pohuśtała sie na lampie i o dziwo sama weszła może po godzinie do klatki. W nagrodę dostała ulubioną mandarynkę. Darła się jakby miej.... chyba, że sobie sama wmawiam :roll: Ponieważ wczoraj strasznie u nas wiało to dzisiaj mam do dyspozycji mnóstwo brzozowych gałązek. Zielona na pewno sie ucieszy :mrgreen:
Dzięki za wszelkie wskazówki.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#16

Post autor: Iwona346 » ndz sty 27, 2008 10:12

Zrób jej wypasione (z punktu widzenia papugi) placyki zabaw... Platanina patoli, zabawki z szyszek, pieńki brzozowe, hustawki skutecznie odwrócily uwagę moich wandali od obrazów których nijak nie dało się zabepieczyć... Sa po prostu mnie atrakcyjne od placów zabaw bez przerwy modyfikowanych aby się nie znudziły ptaszorom... W ten sposób najłatwiej uniknąc potwornych zniszczeń jakich jest w stanie dokonać ptaszysko z dziobem sporej wielkości... Wypuszczaj jak najczęściej - sytuacja powinna się unormować...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#17

Post autor: WOJTEKZ » ndz sty 27, 2008 11:05

Czytając pierwszy post bandidy , byłem zdziwiony, o odłowie aleksandrett nie słyszałem już przynajmniej od pięciu lat , wiem ze były odławiane i nawet sprzedawane na łódzkiej giełdzie ale wszystkie te ptaki to były dorosłe samce. Teraz już wiem że ten ''odłów'' to było złapanie ptaka który musiał uciec z hodowli lub komuś z mieszkania :lol: Ptak się wydziera bo domaga się towarzystwa innych ptaków , w tym przypadku srok , bo to właśnie z nimi przebywał . Nie wiadomo czy przed ucieczką był oswojony lub latał z innymi aleksandrettami w wolierze :?: Trzeba do niego podchodzić z wielkim dystansem i uzbroić się w cierpliwość aby z czasem mógł znów nabrać zaufania do człowieka. Musisz się zorientować w tych jego wrzaskach , być może wrzeszczy że nie ma Cię w jego pobliżu :?: Do każdej papugi trzeba podchodzić indywidualnie i zorientować się w jej potrzebach. życzę Ci dużo cierpliwości , jednak uważaj na koty , są jednak drapieżnikami i wspaniałymi łowcami , chociaż sam widziałem kota który pilnował ''swojej'' papugi przed innymi kotami.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Awatar użytkownika
bandida
Posty: 17
Rejestracja: śr gru 06, 2006 12:43
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: katowice

#18

Post autor: bandida » ndz sty 27, 2008 23:39

WOJTEKZ pisze:Teraz już wiem że ten ''odłów'' to było złapanie ptaka który musiał uciec z hodowli lub komuś z mieszkania :lol:

no już dobrze, dobrze.... :-P szukałam, pytałam, nikt się nie zgłosił. Teraz dochodzę do wniosku, że ktoś miał jej dosyć 8-) Nie wyobrażam sobie posiadania takiego ptaka w mieszkaniu w bloku. Sąsiedzi ukamienowaliby nas z pewnością.
Zaczynam ją chyba rozumieć. Ten opętańczy wrzask jest chęcią zwrócenia uwagi na siebie. Wrzeszczy na dzień dobry, wrzeszczy na obiad, wrzeszczy na dobranoc... Wrzeszczy kiedy coś chce i kiedy czegoś ma dość.
ONA PO PROSTU JEST GŁOŚNA ;) Nie jestem w stanie uwierzyć, że kiedyś zamilknie, to jest niemożliwe :D

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#19

Post autor: WOJTEKZ » pn sty 28, 2008 08:24

Czasami jest tak że mam w domu 20-25 szt. aleksandrett i jakoś się przyzwyczaiłem do ich odgłosów. Zawsze powtarzam ze najgorsze jest pierwsze pięć lat :mrgreen: , później można się już przyzwyczaić i zrozumieć ich dźwięki. Mieszkam w bloku i jak do tej pory nikt z sąsiadów się nie skarżył (przynajmniej ja o tym nic nie wiem)a mam zawsze uchylone drzwi balkonowe i ptaki słychać już z daleka ;-)
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#20

Post autor: Boguśka » pn sty 28, 2008 08:29

Ja miałam kiedyś taką nimfe.Kiedy pytałam co z nią nie tak wszyscy zapewniali mnie ,że papugi są głośne i że mogłam wcześniej o tym pomyśleć,ale ja nie pierwszy raz widziałam nimfe i u innych tak nie piszczały.Wytrzymałam z nią pół roku bo nic nie pomagało ani w klatce ani poza klatką ani ciemniej ani jaśniej ani na balkonie ani nic zupełnie.Zawiozłam ją do znajomego który w lecie swoje papugi trzymał w dużej klatce na polu.Wszystko było dobrze dopuki nie wrócili do miasta do bloku gdzie papugi mieszkają w klatkach.Za dwa dni papug bez uprzedzenia wrócił do mnie z jeszcze jednym nimfolkiem bo znajomy powiedział,że nie wytrzyma z nim ani sekundy dłużej.I że na dobre wyleczył się z nimf.Na następny dzień zawiozłam go do znajomego który nimfy ma stale na polu w wielkiej wolierze z kaczkami i gołabkami i wyobraź sobie że po 5 -ciu minutach zaczął pięknie śpiewać i był radosny.Zaraz inny nimfol zajoł się nim i wychodzi na to że potrzebna była mu taka przestrzeń i towarzystwo.Możliwe i że Twój też potrzebuje towarzystwa i przestrzeni wię jeżeli nie możesz mu tego zapewnić to oddaj go komuś kto trzyma ptaki w przestronnych wolierach i będzie miał towrzystwo.Bo moge sobie wyobrażić krzyczącą alekse i nimfa przy tym to pryszcz choć i tamtej nie dało się wytrzymać.Ale nie wszystkie aleksy są takie.twoja poprostu cierpi.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości