Wychowanie nimfy
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Wychowanie nimfy
Witam, mam nimfe od prawie 3 miesięcy. Kupiłem ją z hodowli, miała ok 2-4 msc.
Na początku chciałem ją jak najlepiej oswoić, klatka jej była cały czas otwarta, papuga latała kiedy chciała. Teraz jest już naprawdę bardzo oswojona, siada na wszystkich domownikach, nie boi się nawet daje się glaskać.
Problem polega na tym, że teraz jest przyzwyczajona do przebywania poza klatka i jak zostaje tam zamknięta to się strasznie wydziera i wariuje po klatce. Czasami zakładam na nią koc, wtedy się ucisza ale nie wiem czy to dobry pomysl. Wiem, rozpuciłem ją, ale czy jest jakiś sposób żeby zmienić te zachowania, żeby nie traktowała klatki jako karę. Teraz robię tak, że wypuszczam ją z klatki tylko wtedy jak siedzi tam spokojna, jak sie strasznie wydziera to zakładam koc. to dobre rozwiązanie?
Na początku chciałem ją jak najlepiej oswoić, klatka jej była cały czas otwarta, papuga latała kiedy chciała. Teraz jest już naprawdę bardzo oswojona, siada na wszystkich domownikach, nie boi się nawet daje się glaskać.
Problem polega na tym, że teraz jest przyzwyczajona do przebywania poza klatka i jak zostaje tam zamknięta to się strasznie wydziera i wariuje po klatce. Czasami zakładam na nią koc, wtedy się ucisza ale nie wiem czy to dobry pomysl. Wiem, rozpuciłem ją, ale czy jest jakiś sposób żeby zmienić te zachowania, żeby nie traktowała klatki jako karę. Teraz robię tak, że wypuszczam ją z klatki tylko wtedy jak siedzi tam spokojna, jak sie strasznie wydziera to zakładam koc. to dobre rozwiązanie?
Zawsze w klatce, nawet smakołyki podaje jej w klatce.
Klatka jest dosyć duża, ptak w każdej chwili może rozpiąć skrzydła. To na pewno nie to. Po prostu nie wiem jak juz ja tak rozpuściłem naucyć ją, że klatka to nie kara i żeby tam sobie siedziała grzecznie.
Jak tylko się ją zamknie to lata po całej klatce i drze się strasznie. Chyba że w nocy to idzie spać ;p
Jak tylko się ją zamknie to lata po całej klatce i drze się strasznie. Chyba że w nocy to idzie spać ;p
Przeczytałem coś takiego:
Wszystkie papugi, dla ich zdrowia i dobrej kondycji piór, należy systematycznie zraszać wodą. Większość bardzo to lubi. Ale, o ile rozpylona mgiełka ze zraszacza jest odbierana pozytywnie, to już pojedynczy strumień wody papugi odbierają jako dyskomfort. Wychowując papugę miejmy pod ręką zraszacz nastawiony na pojedynczy strumień, wypełnioną wodą strzykawkę lub małą dyngusówkę. Oczywiście, nie powinien to być strumień wody z węża ogrodowego. Jeśli nasza papuga pójdzie w miejsce, gdzie nie chcielibyśmy, żeby przebywała lub zacznie emitować dźwięki, których chcemy ją oduczyć, zaaplikujmy jej szprycę wodną. Nie zrobimy jej krzywdy. Jeśli będziemy postępować konsekwentnie, to może za drugim lub trzecim razem przyniesie to pożądany skutek. Papuga w końcu skojarzy związek swojego zachowania z poniesioną karą i proces resocjalizacji nabierze tempa.
http://papuziblog.blogspot.com/2011/03/ ... karac.html
Może to jest metoda, bo zakrywanie kocem to tak średnio lubię jak ona tak siedzi i nic nie widzi.
Co myślicie?
Wszystkie papugi, dla ich zdrowia i dobrej kondycji piór, należy systematycznie zraszać wodą. Większość bardzo to lubi. Ale, o ile rozpylona mgiełka ze zraszacza jest odbierana pozytywnie, to już pojedynczy strumień wody papugi odbierają jako dyskomfort. Wychowując papugę miejmy pod ręką zraszacz nastawiony na pojedynczy strumień, wypełnioną wodą strzykawkę lub małą dyngusówkę. Oczywiście, nie powinien to być strumień wody z węża ogrodowego. Jeśli nasza papuga pójdzie w miejsce, gdzie nie chcielibyśmy, żeby przebywała lub zacznie emitować dźwięki, których chcemy ją oduczyć, zaaplikujmy jej szprycę wodną. Nie zrobimy jej krzywdy. Jeśli będziemy postępować konsekwentnie, to może za drugim lub trzecim razem przyniesie to pożądany skutek. Papuga w końcu skojarzy związek swojego zachowania z poniesioną karą i proces resocjalizacji nabierze tempa.
http://papuziblog.blogspot.com/2011/03/ ... karac.html
Może to jest metoda, bo zakrywanie kocem to tak średnio lubię jak ona tak siedzi i nic nie widzi.
Co myślicie?
-
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
- Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
- Lokalizacja: warszawa
No wydaję mi sie że jeżeli papuga nie lubi siedzieć w klatce,a Ty dodatkowo jeszcze zaczniesz ją wodą pryskać z takim strumieniem, to wogóle biedactwo zwariuje ze strachu,bo w klatce nie ma miżliwości ucieczki, w takim przypadku to jedynie może nabawić sie całkowitego lęku przed wchodzeniem do klatki nawet po to aby coś zjeść.
To według mojej opinii bardzo zły pomysł na oduczenie jej krzyków w klatce, ale nich wypowiedzą się i inni.
To według mojej opinii bardzo zły pomysł na oduczenie jej krzyków w klatce, ale nich wypowiedzą się i inni.
- Al
- Posty: 2034
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Przeczytałam i wiekszosć to głupoty, nie karze się ptaka lejąc go wodą- tym bardziej aby nauczyć ja aby była cicho w klatce
Więc jak przekonać papuge, że klatka to nie jest więźenie i żeby tam sobie cichutko siedziała, jeżeli trzeba ją akurat tam umieścić?
Rozumiem. Czy jak zamknieta w klatce protestuje i się wydziera to jednak ją tam zostawić żeby przywykła czy wypuścić po pewnym czasie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość