Oswajanie w czasie snu. Moja Nikara.

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

DuchuPL
Posty: 1
Rejestracja: śr paź 13, 2010 19:00
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
Lokalizacja: Mirsk

Oswajanie w czasie snu. Moja Nikara.

#1

Post autor: DuchuPL » pn paź 18, 2010 13:08

Witam. Szukałem na forum takiego tematu. Owszem znalazłem tematy dotyczące oswajania ponieważ jest ich pełno ale nigdzie nie znalazłem takiego sposobu.

Posiadam Aleksandrettę Obrożną o imieniu Nikara i oto jej zdjęcie:
Obrazek

Nie wyróżnia się specjalnie ale chciałem żebyście ją zobaczyli:)

Przejde do tematu.
Nikare posiadam ponad tydzień czasu a hodowca powiedział że ptaszek ma około 2 miesięcy. Nie wiem czy była karmiona ręcznie ale wiem że hodowca kocha te ptaki i posiada niewielką hodowlę domową, więc ptaszki od malego miały do czynienia z ludźmi.
Malutka nie jest jeszcze oswojona, gdy się do niej zbliżam na wyciagnięcie ręki to ucieka. Wypuściłem ją z klatki po 3 dniach ale nie ma problemu z tym żeby wracała do klatki, nie zawsze tylko gdy jest głodna ale mi to nie przeszkadza.
Spróbowałem oswoić ją (może i za szybko) dotykając ją podczas snu.
Gdy wieczorem czy w południe widzę że zasypia odczekuje troszę i zbliżam się do niej po czym głaskam ją po brzuszku lub grzbiecie. Trwa to około pół minuty, ponieważ gdy się budzi najpierw obserwuje kto to i co robi a potem odlatuje. I oczywiście nie daje do siebie ponownie podejść.

Czy uważacie że to może mieć pozytywny wpływ na oswojenie czy bardziej zniechęca ptaszka do nas? Podrawiam.

pysia34

#2

Post autor: pysia34 » pn paź 18, 2010 14:54

zniechęca z pewnością budzisz papugę stresujesz i dziwisz się że ucieka :-(
wykaż więcej cierpliwości nic na siłę!

karolszpak
Posty: 6
Rejestracja: wt wrz 21, 2010 14:37
Ptaki które hoduję: Aleksandretty
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Kontakt:

#3

Post autor: karolszpak » pn paź 18, 2010 15:37

Tez jestem tego samego zdania że zniechęca...
Ja może i za dużo nie wypowiem się bo jestem typowo nie za długo użytkownikiem forum ale ja swoje papużki oswajam tak (aktualnie jestem jeszcze w trakcie)

Na początku przez około 2 dni nie zaczepiałem ich żeby się zaaklimatyzowały w nowym pomieszczeniu. Potem podchodziłem do klatki powolutku bez gwałtownych ruchów i się im przyglądałem. Pozwoliło mi to na przyzwyczajenie ich do niewielkiej odległości między nimi.
Następnym krokiem jaki zrobiłem to nie dałem im jeden dzień jeść i pod koniec tego dnia przyłożyłem dosyć długi kawałek marchewki przez klatkę co skusiło papugi do zjedzenia jego. potem oczywiście napełniłem im miskę ziarnem. Potem zacząłem zmieniać pokarm jaki podawałem przez klatkę. Zauważyłem ze papugi jak tylko zbliżałem rękę do klatki podlatywały do niej.
A wiec zrobiłem następny krok: nasypałem ziarna w rękę i przystawiłem do otwartej klatki i trzymałem tak długo aż się skusiły. A wiec jedzą mi już z ręki. Oczywiście robią to z zachowaniem bardzo dużej ostrożności ale uważam że jestem na dobrej drodze do całkowitego oswojenia.

Sposobów oswajania jest tak wiele jak i hodowców. Wcale nie uważam że mój sposób jest najlepszy i uważam że doświadczeni hodowcy mogą mieć co do niego zastrzeżenia.
A napisałem go aby chociaż trochę przedstawić obraz oswajania papug jaki można zastosować.

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#4

Post autor: GoldAngelo » pn paź 18, 2010 16:47

To oswajanie papug przez głodówkę i mimo wszystko zacząłeś oswajać na siłę...
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

karolszpak
Posty: 6
Rejestracja: wt wrz 21, 2010 14:37
Ptaki które hoduję: Aleksandretty
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Kontakt:

#5

Post autor: karolszpak » pn paź 18, 2010 17:08

Tak ostrym słowem nazwane że przez głodówkę bo nie głodziłem ich nie wiadomo ile ażeby je przełamać a jedynie nie dałem rano jeść ale masz racje.
A czy na siłę to nie do końca się z Tobą zgodzę ale każdy może mieć swój pogląd. A to że się nie zgodzę to dlatego że papugi moje nie bały się bliskości mnie bo prawie nosem mogłem je dotknąć a ręki. Bo tym jak wzięły pierwsze ziarnko z ręki ani razu więcej nie miały pustej miski. A teraz podlatują z ochotą po to co im chce dać z ręki.
Jestem mało doświadczony i dopiero się uczę także prosiłbym o to żebyście mi radzili i pouczali a nie tylko krytykowali...

Awatar użytkownika
misia458
-#moderator
-#moderator
Posty: 396
Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
Ptaki które hoduję: Rudosterki
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#6

Post autor: misia458 » pn paź 18, 2010 19:48

GoldAngelo, niestety ma racje :-(
Ja proponuję zorientować się jaki jest ulubiony przysmak papugi, nie podawaj jej tego do miseczek, tylko z ręki. W końcu sama przyjdzie do Ciebie. Ale na to potrzeba czasu i cierpliwości, ale radość z oswojenia (dobrowolnego) myślę że będzie większa.
Kochać zwierzęta to nie znaczy "być śmiesznym"

http://www.garnek.pl/anet00

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#7

Post autor: GoldAngelo » pn paź 18, 2010 21:54

karolszpak broń mnie Boże żebym Cie krytykował. :-D Nie o to mi chodziło kiedy pisałem tamtego posta. Po prostu wiem, że ,,co łatwo przyszło, łatwo poszło" (czego Ci oczywiście nie życzę). Oswojona papuga, to taka, która ci ufa, której zaufanie zyskujesz tak naprawdę przez miesiące, czasami lata, ale jest ono o wiele trwalsze od takiego zdobytego na szybko. Podam Ci przykład (udokumentowany i naprawdę na autentycznych faktach, a nie zmyślony).

W jednym z Krajów Europejskich (teraz nie powiem Ci jakim, bo nie chcę Cię okłamać), pewien starszy pan miał papugi-Kakadu Żółtoczube i Arę Zielonoskrzydłą. Nie były ręcznie karmiona. Kakadu miała wtedy 17 lat, Ara 13. Starszy pan mieszkał sam. W wieku 71 lat został w domu napadnięty(motyw rabunkowy), mocno okaleczony. Sprawców było trzech. Pan został uratowany przez papugi (zaatakowały napastników, Kakadu urwała jednemu część ucha, ara obdziobała kawał mięsa z znad rękawiczki-rękaw mu się podwinął). Trzeci napastnik uciekł bez szwanku. Policja pierwszych dwóch złapała bardzo szybko, na podstawie DNA z ucha, kawałka mięsa i dziobów ptaków. Trzeci po 2 miesiącach trafił do aresztu. Kiedy papugi zostały wpuszczone do pomieszczenia z nim i innymi osobami-zaatakowały go. Na tej podstawie został skazany. Wiem, że na tym forum jest/była właścicielka Ary, która też napadniętą przez kiesznkowaca opiekunkę broniła.

Przykład ten przytoczyłem, żeby pokazać jak ptaki przywiązują się do właścicieli bez oswajania ich na siłę. Jeśli kiedyś pomyślisz nad kolejnym ptasim przyjacielem-spróbuj po prostu tak jak napisała misia458. :-)

A żeby za bardzo nie odbiegnąć od meritum-oswajanie w czasie snu rac zej nie jest dobrym pomysłem. Ty cieszyłbyś się jakby Cie ktoś obudził żeby pogłaskać i robił to notorycznie? Myslę, że nie :-D
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

karolszpak
Posty: 6
Rejestracja: wt wrz 21, 2010 14:37
Ptaki które hoduję: Aleksandretty
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Kontakt:

#8

Post autor: karolszpak » wt paź 19, 2010 00:15

Dziękuje za informacje:) Moja przygoda dopiero się zaczyna i mam nadzieję że dzięki wam zdobędę jak najwięcej doświadczenia i dzięki temu będę mógł też komuś w przyszłości pomóc.

Pozdrawiam was i dziękuję.

Faust1985
Posty: 12
Rejestracja: pn lis 01, 2010 11:44
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

#9

Post autor: Faust1985 » czw lis 04, 2010 06:24

Co prawda system oswajania przedstawiony przez kolegę... podchodzenie do śpiącej papugi rzeczywiście dziwny. ;-) Ale zauważyłem, że moja... wczesnym rankiem... (około 6:00) jest dużo spokojniejsza gdy jej wymieniam wodę i jedzonko. :-) Nie śpi już, ale wygląda jakby jej to było obojętne, zaś w dzień jest trochę bardziej bojaźliwa :)
Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości