Jak dokarmić porzucone pisklęta
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Jak dokarmić porzucone pisklęta cz. II - papugi
Autor: Wojciech Naliwajek (wojtek)
Sytuacje
1. Rodzice mogą odrzucić jedno lub więcej piskląt i nie karmić ich.
- Zdarza się tak czasem z najmłodszym ptakiem.
Dokarmiamy wtedy wszystkie młode wyjmując po jednym lub dwa i jak najszybciej odkładamy do budki lęgowej
2. Rodzice wyrzucili młode z budki lęgowej.
- Zdarza się czasem tak z pisklakami świeżo zaobrączkowanymi jak i z nieznanych przyczyn. Zabieramy pisklę do cieplarki ogrzewamy i karmimy.
3. Jedno z rodziców padło i młode nie są karmione i nie ogrzewane.
- Pozostaje nam tylko ręczne karmienie.
4. Jedno z rodziców padło i młode nie są karmione, ale nadal ogrzewane, lub karmione w niedostatecznym stopniu.
- Młode możemy wtedy pozostawić w budce lęgowej jeżeli są ogrzewane przez rodzica i sami pomóc w dokarmianiu. Zazwyczaj zanim się spostrzeżemy maluchy są wyziębione i głodne. NIGDY NIE KARMIMY CIEPŁYM POKARMEM ZZIĘBNIĘTEGO PISKLAKA. Musimy go najpierw
ogrzać do odpowiedniej temperatury to jest około36- 38°C. Takie młode są przeważnie odwodnione, dlatego karmimy je częściej niż w tabelce elektrolitem (bardzo rzadki pokarm) zrobionym z pokarmu i wody. Po dokarmieniu w taki sposób ze 2-3 razy podajemy pokarm w odpowiedniej dla wieku pisklaka konsystencji. Po każdym karmieniu odkładamy młode do cieplarki. Odwodnionych piskląt nie poimy samą wodą.
Musimy zatem kupić firmowy pokarm do ręcznego karmienia piskląt (dla różnych gatunków odpowiednie), termometr ( mam elektroniczny), cieplarkę (wykonałem sam), strzykawki, wężyk silikonowy lub gumowy (najłatwiej kupić w sklepie wędkarskim), łyżeczki, (odpowiednio wyprofilowane zakupione , lub wykonane własnoręcznie drewnianym młotkiem na drewnianej podkładce lub stolnicy).
Przygotowanie pokarmu Małą porcję pokarmu wsypujemy do czystego i suchego naczynia i zalewamy przegotowaną i ostudzoną do około 50°C wodą . Proporcje musimy zachować podane przez producenta. Mieszamy intensywnie przez minutę, tak aby nie było żadnych grudek. Naczynie z rozrobionym pokarmem wstawiamy do drugiego naczynia z ciepłą wodą, pomoże nam to zachować dłużej odpowiednią temperaturę. Nadal mieszamy pokarm sprawdzając termometrem, czy już nadaje się do karmienia.
Pierwsze karmienie strzykawką
Ogrzane pisklę wyjmujemy i ustawiamy do siebie dziobem. Kciukiem i palcem wskazującym lewej ręki unosimy lekko głowę. Z naszej prawej strony delikatnie wkładamy końcówkę wężyka do dzioba i pomału wyciskamy pokarm ze strzykawki tak, aby nie podać za dużo. Młode musi nadążyć połykać. Podczas wyciskanie pokarmu robimy małe 10-15 sekundowe przerwy. Bardzo dobrym sygnałem jest, gdy maluch zaczyna żebrać o pokarm. i karmimy dotąd, aż przestanie prosić. Sprawdzamy palcami wole jak jest pełne odkładamy do cieplarki, jeżeli jest następny pisklak do karmienia bierzemy się do dalszej pracy. Karmienie strzykawką preferuję przy małych pisklakach dla tego, że pokarm jest rzadszy i z łatwością przechodzi przez wężyk.
Karmienie strzykawką prosto do wola
Takie karmienie należy wykonywać bardzo ostrożnie i z wyczuciem. Strzykawka nie może mieć żadnych oporów, a tłok chodzić płynnie. Musimy to sprawdzić nabierając pokarm i pomału wypchnąć go na powrót do pojemnika. Silikonowy wężyk musi być założony na strzykawkę tak mocno by nie spadł i nie został w wolu. Tak jak wyżej napisałem: ogrzane pisklę wyjmujemy i ustawiamy do siebie dziobem. Kciukiem i palcem wskazującym lewej ręki unosimy lekko głowę, a z naszej prawej strony delikatnie wkładamy końcówkę wężyka do dzioba i pomału wciskamy sondę do wola. W zależności od wielkości malucha od 1 cm do 3 cm. Następnie wyciskamy pokarm ze strzykawki. Musimy wole napełniać bardzo wolno i z umiarem by nie przepełnić.
Uwaga: Takie karmienie jest bardzo niebezpieczne dla malucha.
Karmienie łyżeczką.
Zaczynające się pierzyć większe młode, lub opierzone pisklaki karmimy odpowiednio uformowaną łyżeczką (na zdjęciu). Pokarm dla takich już piskląt musi być gęstszy i dlatego przechodzimy na łyżeczkę. Nabieramy rozrobionego jak już wyżej napisałem pokarmu i pomału staramy się wlać do dzioba.
Po każdym z w/w karmień należy dokładnie wyczyścić maluchy z resztek pokarmu, które nie trafiły do dzioba.
Problemy z jakimi można się spotkać przy ręcznym karmieniu
Najczęstszym problemem przy ręcznym karmieniu młodych piskląt papug jest zwracanie pokarmu. Przy karmieniu sondą może zdarzyć się, że napełnimy wole zbyt obficie i część pokarmu ptak zwróci. Natomiast jeżeli pisklę zwraca wszytki pokarm temperatura mieszanki jest nie odpowiednia: za mała lub za wysoka. W takich sytuacjach musimy powąchać zwracaną mieszankę i jeśli ma zapach kwaśny trzeba dodać do pokarmu Calici-lux. Jeśli nadal to się powtarza podać sam roztwór (Calici-lux + woda).
Nauka samodzielnego pobierania pokarmów Młodzież, która zaczyna dorastać interesuje się wszystkim dokoła. W pełni już upierzone ptaki na dzień wkładam do klatki. Podaję pokarm do ręcznego karmienia piskląt ( ściśle według tabeli), ale też w klatce umieszczam skiełkowane ziarno, miękkie owoce i warzywa. Robię też malutkie ,,kluseczki” z pokarmu do ręcznego karmienia. Papugi chętnie zjadają te miękkie kulki. Nie zjedzone wyrzucam po około 6 godzinach, w tym czasie musimy bardzo dbać o czystość klatki. Dobrze jest mieć już spokojnego, dorosłego ptaka, który nauczy młodziaki samodzielności. Na noc na powrót wracają do cieplarki. Jeżeli będziecie się stosować rygorystycznie do rad i przestrzegać temperatur według tabelki nie powinno być żadnych kłopotów.
Jak w prosty sposób wykonać cieplarkę
Zdjęcia
- Pisklęta w cieplarce.
- Młode podczas usamodzielniania.
- Kluseczki wykonane z karmy dla piskląt.
- Skiełkowane ziarno dla młodych uczących się samodzielnie jeść.
- Calici-lux.
- Priobiotyki.
- Mieszanka do ręcznego karmienia piskląt, oraz przyrządy do karmienia.
Tabelka jest do pobrania w załączniku Download.
Artykuł opublikowany na prośbę autora, Wojtka Naliwajka (wojtek) i to jemu należą się za artykuł podziękowania. Zabrania się rozpowszechniania artykułu bez zgody autora.
Sytuacje
1. Rodzice mogą odrzucić jedno lub więcej piskląt i nie karmić ich.
- Zdarza się tak czasem z najmłodszym ptakiem.
Dokarmiamy wtedy wszystkie młode wyjmując po jednym lub dwa i jak najszybciej odkładamy do budki lęgowej
2. Rodzice wyrzucili młode z budki lęgowej.
- Zdarza się czasem tak z pisklakami świeżo zaobrączkowanymi jak i z nieznanych przyczyn. Zabieramy pisklę do cieplarki ogrzewamy i karmimy.
3. Jedno z rodziców padło i młode nie są karmione i nie ogrzewane.
- Pozostaje nam tylko ręczne karmienie.
4. Jedno z rodziców padło i młode nie są karmione, ale nadal ogrzewane, lub karmione w niedostatecznym stopniu.
- Młode możemy wtedy pozostawić w budce lęgowej jeżeli są ogrzewane przez rodzica i sami pomóc w dokarmianiu. Zazwyczaj zanim się spostrzeżemy maluchy są wyziębione i głodne. NIGDY NIE KARMIMY CIEPŁYM POKARMEM ZZIĘBNIĘTEGO PISKLAKA. Musimy go najpierw
ogrzać do odpowiedniej temperatury to jest około36- 38°C. Takie młode są przeważnie odwodnione, dlatego karmimy je częściej niż w tabelce elektrolitem (bardzo rzadki pokarm) zrobionym z pokarmu i wody. Po dokarmieniu w taki sposób ze 2-3 razy podajemy pokarm w odpowiedniej dla wieku pisklaka konsystencji. Po każdym karmieniu odkładamy młode do cieplarki. Odwodnionych piskląt nie poimy samą wodą.
Musimy zatem kupić firmowy pokarm do ręcznego karmienia piskląt (dla różnych gatunków odpowiednie), termometr ( mam elektroniczny), cieplarkę (wykonałem sam), strzykawki, wężyk silikonowy lub gumowy (najłatwiej kupić w sklepie wędkarskim), łyżeczki, (odpowiednio wyprofilowane zakupione , lub wykonane własnoręcznie drewnianym młotkiem na drewnianej podkładce lub stolnicy).
Przygotowanie pokarmu Małą porcję pokarmu wsypujemy do czystego i suchego naczynia i zalewamy przegotowaną i ostudzoną do około 50°C wodą . Proporcje musimy zachować podane przez producenta. Mieszamy intensywnie przez minutę, tak aby nie było żadnych grudek. Naczynie z rozrobionym pokarmem wstawiamy do drugiego naczynia z ciepłą wodą, pomoże nam to zachować dłużej odpowiednią temperaturę. Nadal mieszamy pokarm sprawdzając termometrem, czy już nadaje się do karmienia.
Pierwsze karmienie strzykawką
Ogrzane pisklę wyjmujemy i ustawiamy do siebie dziobem. Kciukiem i palcem wskazującym lewej ręki unosimy lekko głowę. Z naszej prawej strony delikatnie wkładamy końcówkę wężyka do dzioba i pomału wyciskamy pokarm ze strzykawki tak, aby nie podać za dużo. Młode musi nadążyć połykać. Podczas wyciskanie pokarmu robimy małe 10-15 sekundowe przerwy. Bardzo dobrym sygnałem jest, gdy maluch zaczyna żebrać o pokarm. i karmimy dotąd, aż przestanie prosić. Sprawdzamy palcami wole jak jest pełne odkładamy do cieplarki, jeżeli jest następny pisklak do karmienia bierzemy się do dalszej pracy. Karmienie strzykawką preferuję przy małych pisklakach dla tego, że pokarm jest rzadszy i z łatwością przechodzi przez wężyk.
Karmienie strzykawką prosto do wola
Takie karmienie należy wykonywać bardzo ostrożnie i z wyczuciem. Strzykawka nie może mieć żadnych oporów, a tłok chodzić płynnie. Musimy to sprawdzić nabierając pokarm i pomału wypchnąć go na powrót do pojemnika. Silikonowy wężyk musi być założony na strzykawkę tak mocno by nie spadł i nie został w wolu. Tak jak wyżej napisałem: ogrzane pisklę wyjmujemy i ustawiamy do siebie dziobem. Kciukiem i palcem wskazującym lewej ręki unosimy lekko głowę, a z naszej prawej strony delikatnie wkładamy końcówkę wężyka do dzioba i pomału wciskamy sondę do wola. W zależności od wielkości malucha od 1 cm do 3 cm. Następnie wyciskamy pokarm ze strzykawki. Musimy wole napełniać bardzo wolno i z umiarem by nie przepełnić.
Uwaga: Takie karmienie jest bardzo niebezpieczne dla malucha.
Karmienie łyżeczką.
Zaczynające się pierzyć większe młode, lub opierzone pisklaki karmimy odpowiednio uformowaną łyżeczką (na zdjęciu). Pokarm dla takich już piskląt musi być gęstszy i dlatego przechodzimy na łyżeczkę. Nabieramy rozrobionego jak już wyżej napisałem pokarmu i pomału staramy się wlać do dzioba.
Po każdym z w/w karmień należy dokładnie wyczyścić maluchy z resztek pokarmu, które nie trafiły do dzioba.
Problemy z jakimi można się spotkać przy ręcznym karmieniu
Najczęstszym problemem przy ręcznym karmieniu młodych piskląt papug jest zwracanie pokarmu. Przy karmieniu sondą może zdarzyć się, że napełnimy wole zbyt obficie i część pokarmu ptak zwróci. Natomiast jeżeli pisklę zwraca wszytki pokarm temperatura mieszanki jest nie odpowiednia: za mała lub za wysoka. W takich sytuacjach musimy powąchać zwracaną mieszankę i jeśli ma zapach kwaśny trzeba dodać do pokarmu Calici-lux. Jeśli nadal to się powtarza podać sam roztwór (Calici-lux + woda).
Nauka samodzielnego pobierania pokarmów Młodzież, która zaczyna dorastać interesuje się wszystkim dokoła. W pełni już upierzone ptaki na dzień wkładam do klatki. Podaję pokarm do ręcznego karmienia piskląt ( ściśle według tabeli), ale też w klatce umieszczam skiełkowane ziarno, miękkie owoce i warzywa. Robię też malutkie ,,kluseczki” z pokarmu do ręcznego karmienia. Papugi chętnie zjadają te miękkie kulki. Nie zjedzone wyrzucam po około 6 godzinach, w tym czasie musimy bardzo dbać o czystość klatki. Dobrze jest mieć już spokojnego, dorosłego ptaka, który nauczy młodziaki samodzielności. Na noc na powrót wracają do cieplarki. Jeżeli będziecie się stosować rygorystycznie do rad i przestrzegać temperatur według tabelki nie powinno być żadnych kłopotów.
Jak w prosty sposób wykonać cieplarkę
Zdjęcia
- Pisklęta w cieplarce.
- Młode podczas usamodzielniania.
- Kluseczki wykonane z karmy dla piskląt.
- Skiełkowane ziarno dla młodych uczących się samodzielnie jeść.
- Calici-lux.
- Priobiotyki.
- Mieszanka do ręcznego karmienia piskląt, oraz przyrządy do karmienia.
Tabelka jest do pobrania w załączniku Download.
Artykuł opublikowany na prośbę autora, Wojtka Naliwajka (wojtek) i to jemu należą się za artykuł podziękowania. Zabrania się rozpowszechniania artykułu bez zgody autora.
- Załączniki
-
- Karmienie.doc
- Tabelka opisująca sposób karmienia ręcznego.
- (40 KiB) Pobrany 1554 razy
Ostatnio zmieniony pt sty 21, 2011 06:35 przez GoldAngelo, łącznie zmieniany 1 raz.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: pt sty 03, 2014 21:32
- Ptaki które hoduję: Nimfy faliste kanarki zeberki
A czy trzeba karmić papużki w nocy.?
- apol
- Posty: 321
- Rejestracja: śr sty 23, 2013 19:44
- Ptaki które hoduję: księżniczki Walli, nimfy , świergotki, łąkówki turkusowe, nierozłączki czerwonoczelne, mnichy nizinne
- Lokalizacja: Wielkopolska
Co ile godzin minut trzeba karmić 4-5 tygodniowego ptaka
Wojtku a jak zrobić takie "kluseczki"
Wojtku a jak zrobić takie "kluseczki"
Pozdrawiam
- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
patrycja22 pisze:A czy trzeba karmić papużki w nocy.?
GoldAngelo pisze:Załączniki:
Komentarz: Tabelka opisująca sposób karmienia ręcznego.
Karmienie.doc [40 KiB]
Pobrany 28 razy
Patrycja trzeba czytać w tabeli jest wszystko.
apol pisze:Wojtku a jak zrobić takie "kluseczki"
Pokarm do ręcznego karmienia i odrobina wody.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: pt sty 03, 2014 21:32
- Ptaki które hoduję: Nimfy faliste kanarki zeberki
Wojtku u mnie ta tabela niechciala sie otworzyć a więc nieczytalam
I mam jeszcze jedno pytanie
Czy jak na tabeli na pisane DZIEŃ
To znaczy to ile dni ma papużka??
Czy od tąd kiedy samica wyrzuciła ją z budki??
I mam jeszcze jedno pytanie
Czy jak na tabeli na pisane DZIEŃ
To znaczy to ile dni ma papużka??
Czy od tąd kiedy samica wyrzuciła ją z budki??
Wojtku
Dziekuje serdecznie to bardzo pomaga. Nareszcie konkretne informacje. Super artykul. Dzieki
Dziekuje serdecznie to bardzo pomaga. Nareszcie konkretne informacje. Super artykul. Dzieki
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
U mnie jest taka sytuacja, że dzisiaj pisklęta lilianek (ok. 2 tygodnie mają, najmłodsze trochę mniej) krzyczą niemal cały czas o jedzenie a ani razu nie widziałam, żeby samica karmiła, siedzi cały czas poza budką. Tylko raz widziałam, żeby zajrzała do nich, to zaraz uciekła. Żadnych problemów wcześniej nie było, to nie jest pierwszy lęg. W razie czego dopóki nie kupimy odpowiedniego pokarmu to możemy dokarmić rozdrobnionym jajkiem gotowanym? Jeszcze zobaczę może akurat się samica "zlituje".
- Al
- Posty: 1909
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
jajko to nie jest dobry pokarm, ja
ka nie masz nic to kup bezmleczna kaszke dla niemowlat, rozrób z goraca woda,
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Dziękuję bardzo za odpowiedź! Z tym jajkiem to wzięłam pomysł od taty koleżanki, bo tak udało się jemu dokarmić kanarki ale widocznie sam nie był dobry w ręcznym dokarmianiu (dużo odchował ptaków ale tylko raz ręcznie). Akurat kupiłam kaszkę taką jak na zdjęciu, trochę udało nam się w końcu je podkarmić. Parę godzin temu zastanawialiśmy się czy to nie przez to, że młodych ze wcześniejszych lęgów nie odzieliśmy. Oddzieliliśmy by sprawdzić czy teraz samica pójdzie do młodych ale nie widziałam by poszła. Jak nic nie będzie to znowu jeszcze dzisiaj podkarmimy.
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Mam pytanie, czy ta łyżeczka jest koniecznie potrzebna? Pytam się bo właśnie oglądałam filmik jak pani karmiła takie starsze lilianki to niczego takiego nie używała, tylko karmiła tak jak te młodsze. Patrzyłam też na te proporcje mieszanki karma-woda to widzę, że już nic się dalej nie zmienia, nie będzie już gęstsze i normalnie mogę karmić strzykawką (już mam tą właściwą karmę a nie bobovitę)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość