Choroba świerzb?
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Choroba świerzb?
Witam! Ostatnio zauważyłem, że dziobki moich papug się różnią. Samiczka ma łagodny a samiec tak jakby jakąś białą narośl. Czytałem o chorobach papużek falistych i znalazłem o tak zwanej: "świerzbie". Samiec zachowuje się normalnie (bawi się z samicą, lata, śpiewa). Martwię się, dlatego założyłem temat. Czy to możliwe, że to świerzb zaatakował Gonza? :( Na stronie ImageShack wstawiłem zdjęcia:
http://imageshack.us/photo/my-images/860/gonzot.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/3/gonzo2.jpg/
Proszę o odpowiedź
http://imageshack.us/photo/my-images/860/gonzot.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/3/gonzo2.jpg/
Proszę o odpowiedź
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
wojtek pisze:poczytaj tu:
http://papuzki.webd.pl/forum/index.php/ ... 232.0.html
Czytałem już to. I nie wiem czy to w końcu świerzb czy nie bo moja papużka nie ma takich objawów. Nie swędzi ani drapie się. Jednak wygląda to podobnie jak na zdjęciach innych papużek z chorobą świerzb.
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
haaszek pisze:Papużka wcale nie musi się bardzo drapać. Szkoda, że nie zrobiłeś zdjęć tych woskówek. Byłoby łatwiej coś powiedzieć.
Dodaje trzy zdjęcia z bliska woskówek Gonza:
http://imageshack.us/photo/my-images/689/36922348.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/109/71746275.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/109/28945262.jpg/
Jakość nie jest najlepsza, mój aparat nie radzi sobie ze zdjęciami z bliska pomimo rożnych ustawień ale nie jest tak źle.
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
To jest świerzb i to już w zaawansowany , konieczna jest wizyta u weta.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Tak, na oku też to się mu pojawiło. Samiczka nie ma żadnych zmian na woskówce, dziobie, łapkach ani koło oczu. Martwię się weterynarzem. U mnie w okolicy nie ma raczej żadnego który zajmuje się ptakami egzotycznymi, z tego co wiem to jest poza moim miastem ale on zajmuje się psami, kotami itd... Jutro tam pojadę i się zapytam. Czy jest sens teraz smarować woskówkę olejem parafinowym? Dziś poszedłbym do apteki po olejek a jutro zacząłbym czyścić klatkę i całe wyposażenie klatki
- haaszek
- Posty: 473
- Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontakt:
Do tego nie trzeba lekarza od ptaków egzotycznych, zwykły weterynarz zakropi papużce lekarstwo (mój "kocio-psi" kiedyś dał mi kiedyś po prostu do strzykawki odrobinę lekarstwa). Sam olejek to za mało, zmieny są za duże. Ale pomoże zmiękczyć stwardniałe narośle i papużka będzie mogła się tego pozbyć.
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
haaszek pisze:Do tego nie trzeba lekarza od ptaków egzotycznych, zwykły weterynarz zakropi papużce lekarstwo (mój "kocio-psi" kiedyś dał mi kiedyś po prostu do strzykawki odrobinę lekarstwa). Sam olejek to za mało, zmieny są za duże. Ale pomoże zmiękczyć stwardniałe narośle i papużka będzie mogła się tego pozbyć.
Dziękuje za odpowiedź. Dopiero we wtorek udam się do weterynarza bo dziś nie będę mieć czasu ale tak jak napisałaś, kupię olejek i posmaruje dziobek, woskówkę wieczorem a nawet z samego rana. A następnego dnia do weterynarza. Ale jeszcze jedno pytanie. Czy muszę podczas tego leczenia oddzielić samca od samicy? Jeśli tak to na jak długo?
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Jeżeli ptaki do tej pory były razem , to nie ma sensu ich rozdzielać . Jeśli samiczka też podłapała świerzb to i tak go będzie widać . Możesz profilaktycznie też podać lekarstwo drugiej papużce. Tym olejkiem posmaruj też całe papużkom całe łapki i nóżki aż po same piórka.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
WOJTEKZ pisze:Jeżeli ptaki do tej pory były razem , to nie ma sensu ich rozdzielać . Jeśli samiczka też podłapała świerzb to i tak go będzie widać . Możesz profilaktycznie też podać lekarstwo drugiej papużce. Tym olejkiem posmaruj też całe papużkom całe łapki i nóżki aż po same piórka.
Dziękuje za zainteresowanie moim tematem. A czy ten lek nie będzie szkodliwy dla papużek? Czytałem, że jest jakiś który podaje się na kark papugi aby nie miała dostępu do niego bo jest groźny dla papużek
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Już sam się w tym pogubiłem... Mam udać się do weterynarza po krople na kark Ivermectyny, czy po prostu zakupić w aptece maść "Crotamiton" i stosować 1 x dziennie przez 3 dni, potem przerwa 4 dni i znowu to samo? Czy ma weterynarz wpuścić na kark te krople i jeszcze smarować tą maścią tak jak napisałem ?
- tomeka92
- Posty: 15
- Rejestracja: pn gru 19, 2011 12:14
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Wróciłem od weterynarza z Gonzem. Zapłaciłem 15zł. Zabieg trwał kilka minut. Rozrobił jakiś preparat i potem patyczkami do uszu posmarował tym czymś bezpośrednio na zmiany, dziób, woskówkę okolice oka, mówił żebym przyszedł znowu za 10-15dni. Czy tak miało wyglądać leczenie ? Obie papużki są razem w klatce
- Al
- Posty: 2025
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Tak, ale musisz leczyć tę drugą również, pasozyty mogły przejsć i na nią, teraz tego nie widać ale za jakiś czas może się to ujawnić. Mozesz kuopić maść i smarować
-
- Posty: 8
- Rejestracja: śr cze 08, 2011 20:17
- Ptaki które hoduję: papuga falista
- Lokalizacja: Ełk
Podłączę się do tematu.
Byłem wczoraj u weterynarza z naszą falką. Stwierdził świerzbowce (co sam podejrzewałem, dlatego pojechałem).
Podał kroplę leku na kark ptaka, dał Virkon do zrobienia roztworu, kazał odkazić klatkę i wszystkie sprzęty w klatce, pozostawić całość około 30 min, po dezynfekcji i następnie dokładnie spłukać wodą. Tak też zrobiłem.
Syn zauważył dziś, że ptak jest osowiały, praktycznie nie pobierał pokarmu, cały dzień spał z łebkiem wtulonym do tyłu między skrzydła, pióra ma mocno nastroszone.
Czy to jest reakcja po podaniu leku czy lekarz coś przefajnił? Kazał zgłosić się za tydzień na powtórne podanie leku.
Byłem wczoraj u weterynarza z naszą falką. Stwierdził świerzbowce (co sam podejrzewałem, dlatego pojechałem).
Podał kroplę leku na kark ptaka, dał Virkon do zrobienia roztworu, kazał odkazić klatkę i wszystkie sprzęty w klatce, pozostawić całość około 30 min, po dezynfekcji i następnie dokładnie spłukać wodą. Tak też zrobiłem.
Syn zauważył dziś, że ptak jest osowiały, praktycznie nie pobierał pokarmu, cały dzień spał z łebkiem wtulonym do tyłu między skrzydła, pióra ma mocno nastroszone.
Czy to jest reakcja po podaniu leku czy lekarz coś przefajnił? Kazał zgłosić się za tydzień na powtórne podanie leku.
- Al
- Posty: 2025
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Po co Vircon przy swierzbie ? przeczież to pasożyt. Jedna kropla na kark nie powinna spowodować takiego stanu ptaka
-
- Posty: 8
- Rejestracja: śr cze 08, 2011 20:17
- Ptaki które hoduję: papuga falista
- Lokalizacja: Ełk
Nie wiem, po co Vircon. Weterynarz kazał odkazić klatkę tym środkiem. Ja się na tym nie znam, więc zrobiłem tak, jak mi powiedziano.
Co do zachowania ptaka, to dziś jest trzeci dzień po podaniu leku. Ptak nadal jest osowiały, śpi praktycznie cały czas, ma nastroszone pióra, nic nie je. Dziś wieczorem widziałem, że je piasek i potem znów poszedł spać. Zmiana nastąpiła dzień po podaniu leku.
Co do zachowania ptaka, to dziś jest trzeci dzień po podaniu leku. Ptak nadal jest osowiały, śpi praktycznie cały czas, ma nastroszone pióra, nic nie je. Dziś wieczorem widziałem, że je piasek i potem znów poszedł spać. Zmiana nastąpiła dzień po podaniu leku.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sob maja 26, 2012 11:20
- Ptaki które hoduję: papużka falista
- Lokalizacja: Rumia
Właśnie pozwoliłam sobie przeczytać ten temat i mam parę rzeczy do powiedzenia...
Ja bardzo sceptycznie podchodzę do tematu świerzbu u papużek. Też miałam problem z moim Kazikiem bo również zauważyłam biały nalot na jego woskówce. Każdy kto ma lub miał papugę mówił że to z pewnością świerzb i należałoby poprosić weterynarza o zrobienie kropelki na karku jakimś środkiem. W internecie po uważniejszym wgłębianiu się w temat nie znalazłam nic innego niż świerzb. Ale wolałam jednak udać się do lepszego weterynarza by zdiagnozował sprawę. I co się okazało? Kazik wcale nie miał świerzbu na co wszystko wskazywało. Wet kazał mi odstawić internet bo gdybym trafiłana niekompetentnego weterynarza i gdybym powiedziała że Kazik ma świerzb to z pewnością podałby lek na zwalczenie tego grzyba a tym sposobem mogłabym się przyczynić do śmierci mojego przyjaciela bo jak się okazało była to infekcja dróg oddechowych a dokładnie jakiegoś gruczołu. Weterynarz wytłumaczył mi że ta "niby kropelka" to jest straszna męczarnia dla ptaka bo to nie jest nic innego jak ciężkie toksyny. Ten lek powinien być podawany jako OSTATECZNOŚĆ! Mój Kazio był bardzo osłabiony i dawka tego leku byłaby dla niego zabójstwem. Wystarczyła specjalistyczna maść w tubostrzykawce i smarowanie przez kilkanaście dni 2 razy dziennie.
Dlatego ostrzegam was kochani... Darujcie sobie własne diagnozy postawione z internetu. Zainwestujcie kilka zł w lepszego weterynarza bo inaczej wykończycie waszych przyjaciół bo owa "kropelka na kark" jest potężną dawką toksyn zwalczających grzyb a małe ciałko waszego pupilka toczy ogromną walkę ze swoją odpornością ponieważ jest bardzo osłabiony i podatny w tym czasie na inne równie niebezpieczne choroby...
Ja bardzo sceptycznie podchodzę do tematu świerzbu u papużek. Też miałam problem z moim Kazikiem bo również zauważyłam biały nalot na jego woskówce. Każdy kto ma lub miał papugę mówił że to z pewnością świerzb i należałoby poprosić weterynarza o zrobienie kropelki na karku jakimś środkiem. W internecie po uważniejszym wgłębianiu się w temat nie znalazłam nic innego niż świerzb. Ale wolałam jednak udać się do lepszego weterynarza by zdiagnozował sprawę. I co się okazało? Kazik wcale nie miał świerzbu na co wszystko wskazywało. Wet kazał mi odstawić internet bo gdybym trafiłana niekompetentnego weterynarza i gdybym powiedziała że Kazik ma świerzb to z pewnością podałby lek na zwalczenie tego grzyba a tym sposobem mogłabym się przyczynić do śmierci mojego przyjaciela bo jak się okazało była to infekcja dróg oddechowych a dokładnie jakiegoś gruczołu. Weterynarz wytłumaczył mi że ta "niby kropelka" to jest straszna męczarnia dla ptaka bo to nie jest nic innego jak ciężkie toksyny. Ten lek powinien być podawany jako OSTATECZNOŚĆ! Mój Kazio był bardzo osłabiony i dawka tego leku byłaby dla niego zabójstwem. Wystarczyła specjalistyczna maść w tubostrzykawce i smarowanie przez kilkanaście dni 2 razy dziennie.
Dlatego ostrzegam was kochani... Darujcie sobie własne diagnozy postawione z internetu. Zainwestujcie kilka zł w lepszego weterynarza bo inaczej wykończycie waszych przyjaciół bo owa "kropelka na kark" jest potężną dawką toksyn zwalczających grzyb a małe ciałko waszego pupilka toczy ogromną walkę ze swoją odpornością ponieważ jest bardzo osłabiony i podatny w tym czasie na inne równie niebezpieczne choroby...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości