Problem ze skrzydełkiem... :(

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Waldemord
Posty: 3
Rejestracja: pt paź 22, 2010 15:56
Ptaki które hoduję: Nimfa
Lokalizacja: Ornontowice

Problem ze skrzydełkiem... :(

#1

Post autor: Waldemord » pt paź 22, 2010 16:57

Witam.
Po powrocie do domu z pracy jak zwykle już przy zdejmowaniu obuwia gwizdałem do mojej papugi.
odpowiedziała mi. Poszedłem spokojnie przygotować sobie posiłek. Słyszałem jak papuga porusza się po klatce więc wszystko powinno być ok.
Po skończeniu obiadu poszedłem do pokoju z ptakiem by się z nim wreszcie przywitać.
Niestety zauważyłem już na progu ,iż mimo ,że odpowiada na moje gwixzdy to jakoś tak "zgaszenie" :(
Po podejściu do klatki stwierdziłem dziwne odchylenie skrzydełka i jego drżenie... :((
Przeraziłem się nie wiedząc co się mogło stać. Niedawno "Kajtek" spadł z żerdki - zbyt pochłonęła go zabawa z zabawką ,że stracił równowagę...
Nic jednak nie zauważyłem złego i minęły prawie 2 tygodnie od tamtego zdarzenia.
Nie miałem możliwości szybko zasięgnąć porady weterynaryjnej i postanowiłem poczekać 1-2 dni bazując na artykule z jakiegoś innego forum.
Sugerowano w nim ,że bardzo często papuga ulega tego typu kontuzjom, zapaleniom mięśni, naciągnięciom itd.
Minęła noc - dość spokojnie - ptak nie miota się, nie piszczy jednak skrzydełko dalej jest ułożone w nienaturalnej pozycji - ptak wydaje się odrobinę bardziej aktywny - chodzi po klatce , zabawy z zabawkami, przyjmuje pokarm - lecz sprawa ze skrzydełkiem bez zmian :(
Obawiam się jakiegoś zwichnięcia lub złamania.
Prosiłbym o pomoc i poradę jak najlepiej się zachować - poczekać do końca weekendu i nie narażać na szok przewozu no i oczywiście termiczny (na dworze jest nieciekawie) czy jednak jechać z ptakiem natychmiast?
Nie chcę robić mu niepotrzebnego bólu jeśli ,źle to wygląda.
Pozwoliłem sobie umieścić kilka fotek - przepraszam za jakość lecz nie posiadam lepszego aparatu.

Pozdrawiam

Waldi

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#2

Post autor: WOJTEKZ » pt paź 22, 2010 17:12

Jeżeli to było pęknięcie kości lub jej złamanie to już nic nie zrobisz. U ptaków złamania pokrywają się chrząstką już po 24 godzinach. Natomiast jeżeli to jest silne stłuczenie to z czasem ptak będzie trzymał skrzydło normalnie (w co wątpię bo to już trwa dość długo), przy zwichnęciu też już nie wróci do normy i tak zostanie. Sam też mam takiego samczyka i lata bez problemów.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Waldemord
Posty: 3
Rejestracja: pt paź 22, 2010 15:56
Ptaki które hoduję: Nimfa
Lokalizacja: Ornontowice

#3

Post autor: Waldemord » pt paź 22, 2010 17:22

Czasami skrzydło poprawia, unosi podczas czyszczenia i nie widać ,że cierpi lecz już za chwilę skrzydło znów odstaje.
Czy jest możliwe ,że to jakiś rodzaj wybicia ze stawu lub zapalenie? Mam nadzieję ,że Kajto nie męczy się niepotrzebnie. Fakt ,że problemem jest dojazd i brak czasu na weterynarza - w tej chwili lecz w sobotnie popołudnie mógłbym wszystkie sprawy wycofać i jechać z ptakiem do fachowca. jak oceniacie jego kontuzję?
Właśnie ćwierka z zadowolenia gryząc ziarenka z pojemnika na pokarm :)
Zawsze tak robi jak mu coś szczególnie smakuje :)
Mam go dość krótko lecz jast mi bardzo drogi - nie chcę by cierpiał:((
Wczoraj na innym forum czytałem ,że trzeba poczekać 1-3 dni i dopiero później reagować, ,że złamanie od razu widać itp

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#4

Post autor: WOJTEKZ » pt paź 22, 2010 17:32

Najlepiej jak to zobaczy lekarz który ma gabinet RTG i zna się na rzeczy. To co napisałem wcześniej to różne obcje i przypuszczenia.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Waldemord
Posty: 3
Rejestracja: pt paź 22, 2010 15:56
Ptaki które hoduję: Nimfa
Lokalizacja: Ornontowice

#5

Post autor: Waldemord » pt paź 22, 2010 17:45

Pisał, że złamanie jest "widoczne" od razu a papuga zachowuje się całkowicie inaczej.
Jest rozdrażniona, syczy, lub piszczy. Mopja jest hmm Trochę zgaszona to fakt. Ja pytam by wybrać opcję pomiędzy odczekaniem kilku dni i wizytą mając na względzie stres papugi a jechaniem w pierwszym możliwym terminie ( żałuję lecz nie mam urlopu i innych możliwości wyrwania się z codziennej szarówy :( )
Mam podobne zdanie i odczucia co Ty dlatego miałem wątpliwości i pytałem.
Thx! :)
Jednak wolę to sprawdzić u fachowca jak najszybciej - mam nadzieję ,że właśnie na takiego trafię który będzie wiedział na temat ptaków a nie specjalizuje się na wszczepianiu chipów i szczepieniom przeciw wściekliźnie. Jutro jak nie będzie poprawy jadę (niestety popołudniu) do weterynarza.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#6

Post autor: Krysia- » sob paź 23, 2010 05:33

Waldemord pisze:........ Jutro jak nie będzie poprawy jadę (niestety popołudniu) do weterynarza.

I to będzie najlepszym rozwiązaniem bo wykonanie RTG zobrazuje problem (oby nie było złamania czy jakiegoś krwiaka uciskającego na nerw stawu )
Na czas przewozu transporterek lub pudłko z dziurkami owiń np ręcznikiem co uchroni papużkę przed przeciągami.

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Żywienie-zdrowie-hodowla nimf”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości