Trening
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Trening
Mój wątek nie dotyczy tylko ary ale generalnei dużych i średnich papug.
Tak jak pisałam Dina jest teraz pod opieką psychologa co do zachowania i jakieś małe efekty są.
Mam jednak problem z treningiem, bynajmniej nie cyrkowych sztuczek ale dwóch podstawowych komend "chodź" "do klatki". Czy ktoś z was tego próbował i jakie są wasze osiągniecia? U Diny to podobno bardzo ważne tak by wiedziała kto tu żądzi i nie traktowała mnie jako równorzędnego partnera.
Co do pierwszego "chodź tu" to czasem nawet wyjdzie ale to gdy ona chce!
CO do komendy "do klatki" nie ma mowy broni się skrzydłami i łapkami.
Za wskazówki będę wdzieczna
Tak jak pisałam Dina jest teraz pod opieką psychologa co do zachowania i jakieś małe efekty są.
Mam jednak problem z treningiem, bynajmniej nie cyrkowych sztuczek ale dwóch podstawowych komend "chodź" "do klatki". Czy ktoś z was tego próbował i jakie są wasze osiągniecia? U Diny to podobno bardzo ważne tak by wiedziała kto tu żądzi i nie traktowała mnie jako równorzędnego partnera.
Co do pierwszego "chodź tu" to czasem nawet wyjdzie ale to gdy ona chce!
CO do komendy "do klatki" nie ma mowy broni się skrzydłami i łapkami.
Za wskazówki będę wdzieczna
Pozdrawiamy z Dinusią :)
DINA, ma sie rozumiec ,chcesz zeby papuga na komende -chodz tu weszla (przyleciala) na reke?Najpierw trzeba miec smakolyk w dloni,ptak dostajac slyszy zawsze ta komede,nastepnie nalezy sie systematycznie oddalac od ptaka z tym smakolyk.Po pewnym czasie na ta komende gwarantuje Ci ptak bedzie lecial do Ciebie na wyciagnieta reke z czyms,a potem na pusta reke np.za jakies tylko drapanko.Przerabialem kiedys ten temat z moim olkiem.Komenda -do klatki to raczej nie wroze sukcesow.Z oswojonym ptakiem robi sie to tak ze majac go na rece druga reka leciutko przytrzymuje sie ptaka od gory tak pol zartem pol serio nasladujac glaskanie ,drapanie.Wszystko jest opisane w ksiazce Grega Glendella ktora podalem w dziale o ksiazkach.To psycholog od papug co i ja mialem z nim kontakty 

Pozdrawiam. Artur
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Dzięki essex1 będę próbowała się oddalać
Nam nie chodzi o posłuszeństwo samo w sobie ale o to że Dinusia jest malutka i myśli że jestem jej partnerem, nawet czasem mnie karmi (bierze jedzenie z misek i pcha mi je do ust). Ciągle chce bym z nią siedziała przy miskach a sama sporadycznie z nich kosumuje, w mojej obecności znów chętnie.
Dlatego oprócz małej separacji uczymy ją komend tak by wiedzała że to ja "dominuję" w pewnym sensie i by za jakiś czas było miejsce dla równorzędnego partnera, z którym będzie mogła jeść, czyli tego drógiego ptaka. Bo teraz to mogłoby sie skończyć agresją.
Problem w tym że to uparciuch ja ją kuszę smakołykami ale jak ona chce to przyleci na każde zawołanie nie muszę nawet mieć nic w ręce, a czasami jak coś mam to nie przylatuje jakby na złość.... Tzn przelatuje mi na głową odbija się od niej, czasem wyrwie ten smakołyk i puszcza na ziemię z krzykiem - poprostu zamienia to w zabawę . Czytałam że ary są bardziej zabawowe od innych papug ale moja to już chyba przegina
. Takimi orzeszkami pogardzić nawet mi smakują. Już bardzije na plastikowe nakrętki przylatuje
Z wchodzeniem do klatki to dokładnie tak ją wkładam drapanko, cmokanko czasem i z ręki wchodiz na gałąź. Chodzi jednak o to by na komendę sama weszła do klatki. ALe jakoś mi to się wydaje niemożliwe i chyba tylko doświadczeni mogą nauczyć tego papugę.
No i jest jeszcze kwestia przeniesienia agresjii u Diny, na komendę nie jako tako reaguje. Ale jak zwykle jak jest rozbawioan to sama podchodzi do obiektu zniszczenia i krzyczy "Łeee" tak by mnei sprowokować a jak już zaczne wołać nie i idę w jej kierunku to zaczyna sie fruwanie, odbijanie od głowy i pościgi nawet przewracanie na plecki
. Ta moja mała to ma charakterek i lubi się bawić . Z tym walczymy w ten sposób że mam mówić nie i wychodzić tak by utrata kontaktu ze mna była jakby karą. Tylko jak widze obiekt zniszczeń to aż strach zostaiwć :P
Już teraz Pani psycholog stwierdziła ze w te klocki DINA jest lepsza ode mnie. Podobno to ona mnie wytrenowała pod pewnymi kwestiami hahahha
Nam nie chodzi o posłuszeństwo samo w sobie ale o to że Dinusia jest malutka i myśli że jestem jej partnerem, nawet czasem mnie karmi (bierze jedzenie z misek i pcha mi je do ust). Ciągle chce bym z nią siedziała przy miskach a sama sporadycznie z nich kosumuje, w mojej obecności znów chętnie.
Dlatego oprócz małej separacji uczymy ją komend tak by wiedzała że to ja "dominuję" w pewnym sensie i by za jakiś czas było miejsce dla równorzędnego partnera, z którym będzie mogła jeść, czyli tego drógiego ptaka. Bo teraz to mogłoby sie skończyć agresją.
Problem w tym że to uparciuch ja ją kuszę smakołykami ale jak ona chce to przyleci na każde zawołanie nie muszę nawet mieć nic w ręce, a czasami jak coś mam to nie przylatuje jakby na złość.... Tzn przelatuje mi na głową odbija się od niej, czasem wyrwie ten smakołyk i puszcza na ziemię z krzykiem - poprostu zamienia to w zabawę . Czytałam że ary są bardziej zabawowe od innych papug ale moja to już chyba przegina

Z wchodzeniem do klatki to dokładnie tak ją wkładam drapanko, cmokanko czasem i z ręki wchodiz na gałąź. Chodzi jednak o to by na komendę sama weszła do klatki. ALe jakoś mi to się wydaje niemożliwe i chyba tylko doświadczeni mogą nauczyć tego papugę.
No i jest jeszcze kwestia przeniesienia agresjii u Diny, na komendę nie jako tako reaguje. Ale jak zwykle jak jest rozbawioan to sama podchodzi do obiektu zniszczenia i krzyczy "Łeee" tak by mnei sprowokować a jak już zaczne wołać nie i idę w jej kierunku to zaczyna sie fruwanie, odbijanie od głowy i pościgi nawet przewracanie na plecki

Już teraz Pani psycholog stwierdziła ze w te klocki DINA jest lepsza ode mnie. Podobno to ona mnie wytrenowała pod pewnymi kwestiami hahahha

Pozdrawiamy z Dinusią :)
- Robi
- Posty: 76
- Rejestracja: pt kwie 17, 2009 06:03
- Ptaki które hoduję: zako ary lorysa gorska
- Lokalizacja: Houston
- Kontakt:
Dina wszystko powolutku. Przeciez ona jest jeszcze w wieku dwuletniego dziecka ....kochajacego zabawy a nie zakazy. Napewno warto i trzeba ja do wielu rzeczy przyzwyczaic,ale nie wszystko na raz. Czuje,ze chcesz aby byla posluszna i na komende wchodzila Ci do klatki, aby nie wariowala z Toba...aby jadla bez Twego towarzystwa, aby nie niszczyla.
Skup sie na jednym problemie bo niedlugo nie bedzie wiedziala co od niej wymagasz i czego oczekujesz.
Klatka na komende z ara??? gdyby miala podciete lotki to moze.....gdyby nie wiedziala co to wolnisc ??? sa one tak madre ,ze na smakolyk gdy raz wejda po niego do klatki i Ty zamkniesz zapamietaja na wiele miesiecy i juz powtornie Ci sie to nie uda.
Przeszlam przez to z dwoma arami. Nie wiem jak ,ale one czytaja i wyczuwaja nasz zamiar niemily dla nich, moze potrafia czytac "nasza mowe ciala" bo gdy zamierzalam wsadzic je do klatki (a bylo to w Poznaniu i tylko po to aby byly na swiezym powietrzu) to: odfruwaly na najwyzsza zerdz ...a ja powinnam byc skoczkiem o tyczce, bo gdy bralam drabine i gdy wreszcie wygramolilam sie na niej do gory to juz byly w innym rogu.....
Mnie sie nie udalo ...jak bedziesz madrzejsza od Diny...daj mi znac....a pochwal nie bedzie konca z mej strony.
Nie przemawia przezemnie zlosliwosc ale ja nie odnioslam w tym wzgledzie sukcesow. Choc nie dazylam do tego aby wiedziala,ze to ja mam dominowac nad nimi i maja byc mi ulegle i posluszne.
Wymyslalam rozne sposoby,ale moze my wydzielamy swoj specyficzny zapach dla nich w momencie zdenerwowania i walczenia ze stressem ,??
Nie wiem, wiem, ze mnie zawsze rozszyfrowaly czyli wedlug mnie sa madrzejsze i bardziej przebiegle niz ja .
Obie uwielbiaja orzechy brazylijskie w lupkach wiec wkladalam na dol klatkie i czasami gdy zapomnnily ,ze to jeden z moich trikow to weszla Robi bo lakomczuch z niej okrutny,a Arus ?? patrzyl na mnie i myslal - "glupias" ...wiem po co on tam lezy....z nim zawsze byl najwiekszy problem .
Jest to samo gdy trzeba obciac pazurki.... jedno przekazuje drugiemu co sie "swieci".... trzeba chowac za siebie recznik, obcinaczke ...jest to stress dla nich ogromny, ale dla nas chyba wiekszy.
Jeden,ze sposobow aby ptak zrozumial ,ze robi zle i ze nie jestesmy z tego zadowoleni to wychodzenie z pokoju i nie zwracanie na nawolywanie czy krzyki uwagi.
Sprobuj i gdy sie przekona ,ze te wrzaski na Ciebie nie dzialaja i nie zwracasz przez przynajmniej pol godziny na nie uwagi to po wejsciu do pokoju za powazna mina i postawa dac jej odczuc ,ze jestes urazona i nie zadowolona z jej zachowania mow do niej powaznym toneco Ci sie nie podobalo w jej zachowaniu.
Wyglada na to ,ze ja chyba nie jestem zbyt normalna,ale mam nadzieje,ze nie wchodza tu ludzie, ktorzy tak pomysleliby .
Powtarzalam to do skutku az zrozumialy i to byl moj sukces.
Musisz byc konsekwentna a to juz" sztuka"
Zycze sukcesow Tobie a takze Dinie.
Lidia
Skup sie na jednym problemie bo niedlugo nie bedzie wiedziala co od niej wymagasz i czego oczekujesz.
Klatka na komende z ara??? gdyby miala podciete lotki to moze.....gdyby nie wiedziala co to wolnisc ??? sa one tak madre ,ze na smakolyk gdy raz wejda po niego do klatki i Ty zamkniesz zapamietaja na wiele miesiecy i juz powtornie Ci sie to nie uda.
Przeszlam przez to z dwoma arami. Nie wiem jak ,ale one czytaja i wyczuwaja nasz zamiar niemily dla nich, moze potrafia czytac "nasza mowe ciala" bo gdy zamierzalam wsadzic je do klatki (a bylo to w Poznaniu i tylko po to aby byly na swiezym powietrzu) to: odfruwaly na najwyzsza zerdz ...a ja powinnam byc skoczkiem o tyczce, bo gdy bralam drabine i gdy wreszcie wygramolilam sie na niej do gory to juz byly w innym rogu.....
Mnie sie nie udalo ...jak bedziesz madrzejsza od Diny...daj mi znac....a pochwal nie bedzie konca z mej strony.
Nie przemawia przezemnie zlosliwosc ale ja nie odnioslam w tym wzgledzie sukcesow. Choc nie dazylam do tego aby wiedziala,ze to ja mam dominowac nad nimi i maja byc mi ulegle i posluszne.
Wymyslalam rozne sposoby,ale moze my wydzielamy swoj specyficzny zapach dla nich w momencie zdenerwowania i walczenia ze stressem ,??
Nie wiem, wiem, ze mnie zawsze rozszyfrowaly czyli wedlug mnie sa madrzejsze i bardziej przebiegle niz ja .
Obie uwielbiaja orzechy brazylijskie w lupkach wiec wkladalam na dol klatkie i czasami gdy zapomnnily ,ze to jeden z moich trikow to weszla Robi bo lakomczuch z niej okrutny,a Arus ?? patrzyl na mnie i myslal - "glupias" ...wiem po co on tam lezy....z nim zawsze byl najwiekszy problem .
Jest to samo gdy trzeba obciac pazurki.... jedno przekazuje drugiemu co sie "swieci".... trzeba chowac za siebie recznik, obcinaczke ...jest to stress dla nich ogromny, ale dla nas chyba wiekszy.
Jeden,ze sposobow aby ptak zrozumial ,ze robi zle i ze nie jestesmy z tego zadowoleni to wychodzenie z pokoju i nie zwracanie na nawolywanie czy krzyki uwagi.
Sprobuj i gdy sie przekona ,ze te wrzaski na Ciebie nie dzialaja i nie zwracasz przez przynajmniej pol godziny na nie uwagi to po wejsciu do pokoju za powazna mina i postawa dac jej odczuc ,ze jestes urazona i nie zadowolona z jej zachowania mow do niej powaznym toneco Ci sie nie podobalo w jej zachowaniu.
Wyglada na to ,ze ja chyba nie jestem zbyt normalna,ale mam nadzieje,ze nie wchodza tu ludzie, ktorzy tak pomysleliby .
Powtarzalam to do skutku az zrozumialy i to byl moj sukces.
Musisz byc konsekwentna a to juz" sztuka"
Zycze sukcesow Tobie a takze Dinie.
Lidia
Lidia
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Dziękuję Robi :)
Ja absolutnie nie chcę dominować i wymuszać posłuszeństwa, chce by te komendy to były bardziej triki jak te papugi które puzzle nawet układają.
To kochane ptaszorki są,dużo z tego co piszesz pokrywa się z moimi spostrzeżeniami. Jak dinie pogroże paluchem jak już coś zbroii to przylatuje do mnie i języczkiem całuje mnie w czubek nosa tak jakby mówiła "no nie złosć się" a za chwilkę i tak robi swoje. No cóż ptak należy do nieba my ludzie do ziemi. Więc ptaki nie znają takich ograniczeń jak my, chcą być wolne :)
Ja absolutnie nie chcę dominować i wymuszać posłuszeństwa, chce by te komendy to były bardziej triki jak te papugi które puzzle nawet układają.
To kochane ptaszorki są,dużo z tego co piszesz pokrywa się z moimi spostrzeżeniami. Jak dinie pogroże paluchem jak już coś zbroii to przylatuje do mnie i języczkiem całuje mnie w czubek nosa tak jakby mówiła "no nie złosć się" a za chwilkę i tak robi swoje. No cóż ptak należy do nieba my ludzie do ziemi. Więc ptaki nie znają takich ograniczeń jak my, chcą być wolne :)
Pozdrawiamy z Dinusią :)
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
essex1 pisze:Dina to mloda papuga,Arleta to mloda dziewczyna-wszystkiego sie naucza o papugach...(z tego forum)
To forum to mały dodatek do wielu źródeł. Generalnie w Polsce trudno wymienić doświadczenia z trzymaczami ar. Bo defakto jest ich niewielu, lub sporadycznei pojawiają się na forach. Załozyłam wątek, bo naczytać o treningu papug można się dużo -wpłacasz drobną kwotę i masz miesięczny dostęp do stron amerykańskich.
Mi bardziej chodzi o praktyczne doświadczenia, komu się udało i jak, i czy się udało. :) Dlatego dziękuję za wskazówki jeszcze raz.
Pozdrawiamy z Dinusią :)
-
- Posty: 166
- Rejestracja: śr mar 30, 2011 06:08
- Ptaki które hoduję: szare, kakatoes
- Lokalizacja: Kanada
- Kontakt:
No, juz stary post, jestem ciekawa jak zDina i czy jeszcze zyje z ta sama wlascicielka..
Jesli ktos, zna anigielski i chcialby (darmowy kurs) nauczyc sie jak trenuje i uczy papugi, to najlepesze podejscie jest metoda ABC (anecedents, behavior, consequences) ktora uczy Susanne Friedman. Kurs jest przez internet ale trzeba sie wczesniej zapisac ..moze wolne miejsca jeszcze sa na 2012.
Jesli ktos, zna anigielski i chcialby (darmowy kurs) nauczyc sie jak trenuje i uczy papugi, to najlepesze podejscie jest metoda ABC (anecedents, behavior, consequences) ktora uczy Susanne Friedman. Kurs jest przez internet ale trzeba sie wczesniej zapisac ..moze wolne miejsca jeszcze sa na 2012.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości