Kwarantanna przebiega pomyślnie.Nie zauwarzyłam żadnych niepojących objawów.Paput ładnie wcina,jest żywy i wesoły.Myślałam ze moj pierwszy nimfol jest głośny ale się myliłam

,ten to dopiero daje koncerty

.Zastanawiam się kiedy go pierwszy raz wypuscic i pozwolic na kontakt z drugim? Podejżewam ze gdy go wypuszcze pokj bedzie nalezal do niego. Jak myslicie? I co zrobic w razie gdyby nie chcial wrocic do klatki. Nie panikuje jak sie do niego blizej podejdzie ale rąk się boi.Pozdrawiamy
