!!Normalnie dałem ciała............Ptak latał po pokoju i usiadł na karniszu nad oknem, a ja zapomniałem zamknąć górny uchył w mniejszej części okna - tam jest szczelina ok 8-10cm od góry. Po jakimś czasie zrobiło się dziwnie cicho, a ja z przerażeniem zobaczyłem jak papug siedzi na górze uchylonego okna i spogląda przez nie na zewnątrz. Jak tylko wstałem powoli i po cichu - ptak niestety wyleciał. Zdążyłem tylko zobaczyć jak poleciał dość daleko w prawo wzdłuż bloku chyba na pobliskie drzewo. Biegałem i szukałem - nie widać ani go nie słychać. Problem jest ogromny - ptak jeszcze dziki za żadne skarby by nawet nie dał się złapać nawet jak bym go wypatrzył. Dodatkowo problem jest że zaraz jadę do Warszawy na cały tydzień i nie mam go jak szukać. Kolejny problem - mam do odbioru papiery na niego w urzędzie a tu taka wtopa. Teraz trzeba będzie się tłumaczyć i składać kolejne papiery o uciekinierze..................

papug odnalazł się! Dzisiaj do mojego domu przyszło dwóch facetów ze znalezionym ptasiorem. Ponoć spacerował sobie środkiem ulicy. Złapali go więc nakrywając bluzą od dresu. Byli bardzo rozsądni i postanowili go zanieść do sklepu zoo w pobliżu. Tam już wiedzieli o zgubie bo była tam moja matka wcześniej. Dostali więc znaleźne a paput ponownie trafił do klatki lekko potargany ale cały i zdrowy.
Niech wypoczywa po swoim gigancie hiii
, a czy można podawać suszoną żurawinę ?