Strona 1 z 2
podróż z papugą na wakacje
: wt kwie 01, 2008 09:04
autor: Diana
już teraz myślę o tym, że jadąc na wakacje zabieram ze sobą mojego paputka , od poprzedniego właściciela wiem, że senegal dobrze znosi podróże,więc sądzę ,że moje plany się powiodą, czy macie jakieś doświadczenia, jeżdziliście z papugami na wakacje? jeżeli tak to proszę podzielcie się doświadczeniem
pozdrawiam
: śr maja 07, 2008 12:55
autor: Pietr
byloby fajnie gdyby ktos napisal jak u niego wygladaja wakacje, jakies wyjazdy kilku dniowe. czy zostawia papugi same

czy pod opieka znajomych ktorzy je tylko odwiedzaja by dosypac jedzenia i dolac wody

czy moze macie kogos kto bierze je na ten czas do siebie
jak to wyglada u Was
Pozdrawiam
Piotr
: śr maja 07, 2008 15:03
autor: Figa
W tamtym roku wyjechałam na dwa tygodnie i na ten czas zamieszkała u nas moja mama. Mama przyjechała tydzień wcześniej, aby sie z nimi oswoić , a one mogły ja poznać. Nie było problemu , bo moja mama czasami u nas mieszka, wiec ja znają, ale ja sie bałam, że może sie zniechęcić bo jak wiadomo Żako ma trudny charakter. Okazało sie jednak, że większe problemy były z amazonką, bo cwaniara wykapowała, że można babcię straszyć i wtedy przychodzi babci na pomoc mój syn, a Kika (Amazonka ) jest w nim szaleńczo zakochana wiec co wieczór był ten sam scenariusz. Jak była pora spać to Kika goniła babcie z dziobem do ataku i przychodził Tomek.
: śr maja 07, 2008 15:48
autor: Grzegorz
To faktycznie cwaniara. U mnie nie ma problemu z papugami. Zawdze ktoś w domu zostaje i dokarmia

: śr maja 07, 2008 21:38
autor: ansag
U mnie zwykle też ktoś dokarmia, a jak jadę na 2 dni, a nikogo nie ma, to bez obaw je zostawiam. Jeśli chodzi o podróż, to moje papugi dzielnie je znoszą, Aleksa szczególnie spokojnie - tylko przykrywam ją czymś, żeby się tak nie denerwowała. Siedzi cicho całą drogę

No, czasem coś tam "popiskuje", ale cichutko i rzadko. Ale jeśli miałabym jechać na dłużej niż 2 doby, to bym je zabrała.
: czw maja 08, 2008 17:08
autor: Tomasz
Ja mam tak samo jak jade gdzieś na działke do dziadków na ileś dni (2-3dni) to nie martwie sie bo zawsze tata rano wstaje i karmi gołębie swoje to i tez jak mnie nie ma to przyjdzie i da im świezy pokarm:D a jak jade gdzieś na wakacje to nie biore papug, zawsze maja podróż jak chce coś sprzedać albo kupić

: czw maja 08, 2008 17:20
autor: Pietr
mozna dodac jeszcze jedno do tego tematu- jak Waszym zdaniem wplywa na psychike papug nasz kilku dniowy wyjazd

jak to wplywa na nasze relacje pomiedzy nimi a nami
Pozdrawiam
Piotr
: wt lip 22, 2008 20:50
autor: Diana

zabrałam na wakacje mojego paputka i muszę powiedzieć ,że zniósł podróż bardzo dobrze ,przejechał w jedną stronę 600 kilometrów i podczas jazdy bawił się swoimi zabawkami,jadł przysmaki, nie było widać niezadowolenia, często robiliśmy postoje więc i ptak odpoczywał ,na miejscu po ustawieniu klatki wypuściliśmy go ,żeby rozprostował skrzydła, trochę był zaskoczony nową trasą lotu ,ale i do tego przywykł ,może jest wyjątkowo uniwersalny i potrafi się przystosować, do różnych warunków, trochę baliśmy się, że może być nieszczęśliwy ,ale przecież byliśmy razem ,a to jest najważniejsze,bo nie miał stresu rozstania i wszystko dobrze się potoczyło

: śr lip 23, 2008 21:26
autor: Diana

aby przewieżć papugę samochodem musiałam włożyć ją do mniejszej klatki ,którą postawiliśmy na torbie postawionej na tylnym siedzeniu,drugą klatkę wielką złożyliśmy by po przyjeżdzie na miejsce, ptak mieszkając w niej przez dwa tygodnie ,miał dużo miejsca,tak że trochę pupil miał swoich bagaży

bo oprócz tego zabawki , jedzenie, nawet podczas pobytu kiełkowałam ziarno, by mu niczego nie brakowało,

podczas jazdy siedziałam obok klatki więc w razie czego mogłam rozmawiać z paputkiem i miziać po łepku ,jak tego potrzebował ,a potrafi się o to upominać, pilnowałam czy nie brakuje mu wody,bo w tym dniu było bardzo gorąco,ale szyby są przyciemniane, więc ten upał nie bardzo mu szkodził, i tak robiąc częste postoje jakoś dojechaliśmy i zaraz zajeliśmy się składaniem większej klatki by pupil poczuł lepsze warunki i rosprostował skrzydła latając po nowym pokoju,jego woliera-klatka została w domu ale i tak papug miał bardzo dobre warunki, bo ani na chwilę nie miał smutnych chwil, podczas tych pierwszych swoich wakacji

powrót odbył się w identyczny ,sposób tylko po przeniesieniu paputka do woliery, widziałam jego zdziwienie bo powiększyła mu się przestrzeń w klatce
pozdrawiam
: czw lip 24, 2008 16:19
autor: ewasik
Poniewaz nie mialam z kim zostawic mojej Figi, moja mama z ktora zostawilam nimfy nie poradzilaby sobie z nia, nie wypuscilaby jej z klatki ani razu, postanowilam zabrac ja ze soba na kilkudniowy wyjazd nad morze. Podroz odbyla sie w samochodzie w jej klatce przypietej pasami. podroz zniosla dobrze, nawet jadla sobie w trakcie jazdy. Pobyt w namiocie zniosla rowniez dobrze, oczywiscie byla troche zestresowana ale najwazniejsze ze miala mnie caly czas w zasiegu wzroku. Po 3 dniach oswoila sie juz z nowym miejscem i o godz. 6:05 robila pobudke. Kiedy szlismy na plaze oczywiscie Figa byla zabierana z nami, nie wiem czy morze jej sie podobalo ale smakowala jej wierzba nadmorska

Ogolnie wzbudzala sensacje, jak to papuga nad morzem?
Pisze o tym bo uwazam ze jesli nie ma sie z kim zostawic swojej papugi w domu, to trzeba ja zabrac ze soba na urlop. Oczywiscie nie kazda papuga sie do tego nadaje, jesli jest bardzo plochliwa, jak np. zako to moze byc gorzej.
: czw lip 24, 2008 22:00
autor: Boguśka
A ja chcąc nie chcąc musze prosić o opieke nad moją gromadką kiwam się czy tego wybrać czy tamtego bo nikt nie ma doświadczenia jak również zamiłowania do papug.Przyjdą dadzą jeść ,zienią wode i pójdą-nikt nie zagada,nie zapyta jak się mają i same bidulki będą te pare dni.Zastanawiam się czy ich raczej nie dać bardziej życzliwym na przechowanie?Ale czy Leonkowi to nie zaszkodzi?
: pt lip 25, 2008 08:04
autor: Figa
Bogusiu jak nie możesz ich zabrać ze sobą to lepiej je zostawić w swoim domku, tam wszystko znają, a te parę dni jak nikt do nich nie zagada to na pewno im nie zaszkodzi. Takie jest moje zdanie. Ja zawsze sprowadzam moją mamę, a że ona czasami i tak u nas pomieszkuje, to mam sytuacje komfortową, bo papugi się jej wcale nie boją, a nawet chętnie do niej zagadują

: pt lip 25, 2008 19:41
autor: haaszek
Boguśka pisze:same bidulki będą te pare dni.
Nie będą same - bedą mieć siebie. I to jeden największych z plusów posiadania pary ptaków, a nie pojedynczego pupila.
Czeka mnie za parę dni wyjazd na ok tydzień. Moja mama nie jest miłośniczką moich Potworów, ale przygotuję jej kilka zestawów sałatkowych i przeprowadzę szkolenie BHP :) zakończone egzaminem praktycznym.
: pt lip 25, 2008 19:56
autor: Figa
haaszek pisze:Moja mama nie jest miłośniczką moich Potworów, ale przygotuję jej kilka zestawów sałatkowych i przeprowadzę szkolenie BHP :) zakończone egzaminem praktycznym.
Moja mama też nie jest miłośniczką papug, a nawet jest alergiczką, nie może przebywać za długo w pokoju z papugami, ale co jakiś czas w ciągu dnia zagląda, porozmawia, popatrzy czy wszystko mają w miseczkach i jakoś ten czas mojej nie obecności przeleci

: pt lip 25, 2008 20:04
autor: Boguśka
U mnie w domu jak mnie nie ma w ciągu dnia to papugi karmią tylko moi panowie i nigdy nikt inny ich nie karmił

nawet specjalnie nie znają moich znajomych bo w pokoju gdzie mieszkają mieszkają moi synowie.Martwiłam się co zrobić i kogo poprosić o pomoc, ale chyba jeden pan zostanie w domu bo nie specjalnie lubi odpoczywać poza domem.Ma wymówke bym się nie matwiła

: wt mar 17, 2009 21:55
autor: Wilu
Rozmawiacie tak o wakacjach i było wspomniane o papudze na plaży i w ogóle na dworze.
Jeśli jest ręcznie wykarmiona to może odlecieć i nie wrócić czy to niemożliwe, no bo niby człowieka traktuje jak partnera i nie opuszcza go na krok. A jak by to wyglądało z 2 ręcznie wychowanymi papugami na przestrzeni ?
Bo pamiętam jak mojej cioci wyfrunęła koza z nimfą i już nie wróciły ; /
: wt mar 17, 2009 23:45
autor: haaszek
Wilu pisze:Jeśli jest ręcznie wykarmiona to może odlecieć i nie wrócić czy to niemożliwe, no bo niby człowieka traktuje jak partnera i nie opuszcza go na krok. A jak by to wyglądało z 2 ręcznie wychowanymi papugami na przestrzeni ?
Tak, może odlecieć. Wystarczy, że się czegoś wystraszy. A potem straci orientację w obcym terenie.
: śr mar 18, 2009 14:30
autor: Wilu
czyli co? nie wychodzić z papugą na dwór? to bez sensu troche, a może są jakieś szelki dla
papug ^^??
Ostatnio widziałem idiote który chodził z papuga ktora miala lancuszek na nodze, przez
tego idiote mogla by sobie cos z nozka zrobic.
: śr mar 18, 2009 23:38
autor: Boguśka
Czyli nie wychodzić z papugą na zewnątrz.A dlaczego bez sensu?Papuga nie pies i nie potrzebuje lotów na wolnym powietrzu.Wystarczy siatka w oknie i otwarta klatka czym dłużej tym lepiej.Tak samo może się coś stać papudze w szelkach

Co zrobić z papugą na czas wyjazdu?
: pt lis 24, 2017 16:59
autor: eclectus
Witam! Nasza rodzina przymierza się do zakupu papugi i natrafiliśmy na taki oto problem. Raz do roku wyjeżdżamy na tygodniowe wakacje i o ile z zabraniem papugi nad morze nie będzie problemu, to jednak wydaje nam się że zabieranie papugi za granicę będzie wiązać się ze zbyt dużym stresem spowodowanym lotem samolotem, nowym otoczeniem oraz naszej nieobecności w hotelu przez cały dzień - przecież nie wyjeżdżamy na wakacje po to żeby siedzieć w hotelowym pokoju. Lepszym pomysłem zdaje się znalezienie papudze opiekuna. Nasz pies od zawsze na czas naszego wyjazdu mieszka z opiekunką. Zostawiamy u niej też wszystkie chomiki i inne zwierzątka które akurat z nami zamieszkują, jednak na pewno nie ma ona doświadczenia z ptakami i jedyne co może zrobić to przez tydzień wymieniać miski z wodą i jedzeniem. Boję się że bo takim tygodniu w zamknięciu zastaniemy ptaka oskubanego i wydziczałego. Co zrobić w tej sytuacji? Nie mogę znaleść w internecie żadnego opiekuna, który miałby doświadczenie z ptakami. Jestem z okolic Poznania
![Krzywy :]](./images/smilies/kwadr.gif)