Lolek
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
Lolek
witam,
chciałam się z wami podzielic informacją, iż dołaczył do nas nowy członek rodziny.
Lolek urodzony na przełomie roku 2009/2010. Chyba Lolek ale tu może Wojtek w wolnej chwili pomoże.
Bardzo przyjacielski, oswojony i ciekawski.
Pozdrawiam
chciałam się z wami podzielic informacją, iż dołaczył do nas nowy członek rodziny.
Lolek urodzony na przełomie roku 2009/2010. Chyba Lolek ale tu może Wojtek w wolnej chwili pomoże.
Bardzo przyjacielski, oswojony i ciekawski.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pn kwie 12, 2010 19:19 przez myha, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
Nie wiem co się stało z tymi zdjęciami jesli ktos moze mi powiedziec jak je teraz usunąc, zeby wkleic nowe bede wdzieczna.
Wojtku (nie krzycz) mój mąż kupił lolka w sklepie na czerniakowskiej w warszawie za cenę 1600 netto. Kupił ją tam dlatego, poniewaz wbrew wyrazanym opiniom uwazam ze ptaki i inne zwierzeta były, są i bedą w sklepach bez wzgledu na to czy zainteresowanie jest mniejsze czy wieksze, jesli wieksze sa tam poprostu krócej. Kupił ja tam dlatego, że wielokrotnie mówiłam ze lepiej uratowac przed siedzeniem w sklepie takiego ptaka niz czekac na niego od kogos kto hoduje gdzie wiadomo ze lista osób jest długa i chętnych nie brakuje. Wreszcie dlatego ze maja tam podcinane lotki a ja uwazam ze ptak ma po to skrzydła zeby latac. Teraz czekamy az odrosną.
Przeczytałam całe mnóstwo Twoich postów które zawsze posyłam dalej bo mam głębokie przeswiadczenie o Twoim wielkim profesjonaliźmie, i bardzo szanuje to co robisz, głownie Twoje posty przyczyniły się do wyboru lolka.
O samym lolku, to swoista gapa, mała zołza, kaleka która nie moze latac choc na szczescie nie jest to trwałe kalectwo. Zołza bo strasznie szczypie w kark i gryzie w ucho, ale nie ze złości tylko chyba z nudów . Narazie poznajemy się nawzajem.
Moze nie zabrzmi to dobrze ale ja wciąż tesknie za Arturem i niestety nie jest to klin na mój ból, chociaz lolka nie da sie nie lubic :)
Je banany, mandarynki, granulat który mi pozostał po Arturze, mieszankę ziarna, jabłko i gruszkę, nie chce surowej marchewki. jest u nas krótko wiec nie zdąrzyłam jeszcze wszystkiego wypróbowac.
Dziękuje Wojtku za odczytanie płci. W sklepie mówili ze to chyba samiec, pochodzi z czeskiej hodowli.
Póżniej wkleję zdjecie stojaka który mamy na stole by papuga mogła uczestniczyc w naszym życiu. A i w przeciwieństwie do Artura lubi gałązki z pączkami brzozy :)
pozdrawiam
Wojtku (nie krzycz) mój mąż kupił lolka w sklepie na czerniakowskiej w warszawie za cenę 1600 netto. Kupił ją tam dlatego, poniewaz wbrew wyrazanym opiniom uwazam ze ptaki i inne zwierzeta były, są i bedą w sklepach bez wzgledu na to czy zainteresowanie jest mniejsze czy wieksze, jesli wieksze sa tam poprostu krócej. Kupił ja tam dlatego, że wielokrotnie mówiłam ze lepiej uratowac przed siedzeniem w sklepie takiego ptaka niz czekac na niego od kogos kto hoduje gdzie wiadomo ze lista osób jest długa i chętnych nie brakuje. Wreszcie dlatego ze maja tam podcinane lotki a ja uwazam ze ptak ma po to skrzydła zeby latac. Teraz czekamy az odrosną.
Przeczytałam całe mnóstwo Twoich postów które zawsze posyłam dalej bo mam głębokie przeswiadczenie o Twoim wielkim profesjonaliźmie, i bardzo szanuje to co robisz, głownie Twoje posty przyczyniły się do wyboru lolka.
O samym lolku, to swoista gapa, mała zołza, kaleka która nie moze latac choc na szczescie nie jest to trwałe kalectwo. Zołza bo strasznie szczypie w kark i gryzie w ucho, ale nie ze złości tylko chyba z nudów . Narazie poznajemy się nawzajem.
Moze nie zabrzmi to dobrze ale ja wciąż tesknie za Arturem i niestety nie jest to klin na mój ból, chociaz lolka nie da sie nie lubic :)
Je banany, mandarynki, granulat który mi pozostał po Arturze, mieszankę ziarna, jabłko i gruszkę, nie chce surowej marchewki. jest u nas krótko wiec nie zdąrzyłam jeszcze wszystkiego wypróbowac.
Dziękuje Wojtku za odczytanie płci. W sklepie mówili ze to chyba samiec, pochodzi z czeskiej hodowli.
Póżniej wkleję zdjecie stojaka który mamy na stole by papuga mogła uczestniczyc w naszym życiu. A i w przeciwieństwie do Artura lubi gałązki z pączkami brzozy :)
pozdrawiam
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
Nie ma wyjścia, zrobi na bank :)
Wczoraj zasmakował biały ser. Musze tylko doczytac o ilosciach.
Aga, Ty to nie grzesz masz blisko przyjedź z projektem. Mamy miasto ogród za miedzą, stojaki będą jak ta lala.
Jeżeli senegalka je granulat to jakies witaminy u Justyny np czy pokarm jajeczny trza dokupic?
Połączyłam oba posty
Wczoraj zasmakował biały ser. Musze tylko doczytac o ilosciach.
Aga, Ty to nie grzesz masz blisko przyjedź z projektem. Mamy miasto ogród za miedzą, stojaki będą jak ta lala.
Jeżeli senegalka je granulat to jakies witaminy u Justyny np czy pokarm jajeczny trza dokupic?
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony wt kwie 13, 2010 15:49 przez myha, łącznie zmieniany 1 raz.
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Lepiej sama dawaj jajko i ucz jeść. rozgnieś widelcem i podawaj. Można mieszać z ryżem niektórzy mówią o bułce tartej ale lepiej upiec swój chlebek rozkruszyć i posypać jajko takie zje napewno (w bułce jest sól).
Jajko to raz, max dwa razy w tygodniu tylko. Jak papuga nie ma braków i zjada normalne jedzonko to dodatkowych witmain jej nie potrzeba tak by nie przedobrzyć bo jest cos takiego jak hyperwitaminoza. W czasie pierzenia można podawać by piórka rosły lepiej ale stale dodatków witaminowych się raczej nie stosuje
Jajko to raz, max dwa razy w tygodniu tylko. Jak papuga nie ma braków i zjada normalne jedzonko to dodatkowych witmain jej nie potrzeba tak by nie przedobrzyć bo jest cos takiego jak hyperwitaminoza. W czasie pierzenia można podawać by piórka rosły lepiej ale stale dodatków witaminowych się raczej nie stosuje
Pozdrawiamy z Dinusią :)
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Radzę poczytać i ewentualnie podyskutować : http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1255
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Myha i jeszcze może Ci dopisze ale proszę nie złość sie na to.
Uważam że dałaś się naciągnąć. Twoja papuga jest od małego nielotem, nie wiadomo czy mięśnie jej skrzydeł rozwiną się tak by mogła latać. Na to gwarancji nie masz to tak jak z rehabilitacją po wypadkach.
Radzę teraz codziennie prowokować ją do rochylania skrzydełek, podnosić je, masować lekko, bawić się z nią. Jak już się oswoi to baw się z nią i sama rozchylaj ręce i machaj nimi niech lolek robi to dla zabawy ćwiczy mięśnie skrzydeł. Bo za rok jak przy dobrych wiatrach lotki odrosną może być duży problem z nauką latania.
Pozdrawiam serdecznie i dużo szczęścia życzę całej rodzinie i radości z nowego domownika.
Uważam że dałaś się naciągnąć. Twoja papuga jest od małego nielotem, nie wiadomo czy mięśnie jej skrzydeł rozwiną się tak by mogła latać. Na to gwarancji nie masz to tak jak z rehabilitacją po wypadkach.
Radzę teraz codziennie prowokować ją do rochylania skrzydełek, podnosić je, masować lekko, bawić się z nią. Jak już się oswoi to baw się z nią i sama rozchylaj ręce i machaj nimi niech lolek robi to dla zabawy ćwiczy mięśnie skrzydeł. Bo za rok jak przy dobrych wiatrach lotki odrosną może być duży problem z nauką latania.
Pozdrawiam serdecznie i dużo szczęścia życzę całej rodzinie i radości z nowego domownika.

Pozdrawiamy z Dinusią :)
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
i nie pomaga towarzystwo innych żaczków? moze dlatego, że jest młodziutki a później bedzie lepiej? niestety moje doswiadczenie = 0
Lolek też domaga się towarzystwa człowieka czasmi kończy sie to lądowaniem na podłodze. Na szczescie trzepocząc skrzydełkami opada powoli i bez krzywdy dla niego.
Jak mu zaczną odrastac lotki jak to bedzie wyglądało? bedzie stopniowo uczył sie latac czy to jest w naturze i nie daj Boze przyjdzie dzień ze nie znajac mocy swojego latania przywali w cos? ciagle mam jakies strachy i leki
Lolek też domaga się towarzystwa człowieka czasmi kończy sie to lądowaniem na podłodze. Na szczescie trzepocząc skrzydełkami opada powoli i bez krzywdy dla niego.
Jak mu zaczną odrastac lotki jak to bedzie wyglądało? bedzie stopniowo uczył sie latac czy to jest w naturze i nie daj Boze przyjdzie dzień ze nie znajac mocy swojego latania przywali w cos? ciagle mam jakies strachy i leki
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Lotki odrastają stopniowo symetrycznie po dwóch stronach. Przy ptakach które mają nie podciete lotki, wypada jedna, za dzień, dwa druga. I sobie rosną a pozostałe lotki są osłoną przed łamaniem się i uszkodzeniami dla tych rosnacych.
U ptaka takiego jak Twój, może się zdażyć że będzie łamał te rosnące przy próbach lotu i zabawie bo nie będą miały żadnego oporu, oparcia w innych lotkach. Znam osobę z Żako która od kilku lat walczy z krwawieniami i łamiącymi się lotkami. Udało jej się doprowadzić jedno skrzydło do stanu normalności ale w drugim zero lotek bo są już słabsze i ptak kołuje próbując latać, spada i łamie te nowo rosnące :(. Ona przeżywa koszmar a co dopiero ptak. Ciągle poobijany, i krawienia też są bardzo niebezpieczne. Bo taka rosnąca lotka w osnówce jest silnie ukrwiona, krwawienia trzeba tamować. Mam nadzieję że u Ciebie obejdzie się bez perypeti ale musisz być przygotowana.
U ptaka takiego jak Twój, może się zdażyć że będzie łamał te rosnące przy próbach lotu i zabawie bo nie będą miały żadnego oporu, oparcia w innych lotkach. Znam osobę z Żako która od kilku lat walczy z krwawieniami i łamiącymi się lotkami. Udało jej się doprowadzić jedno skrzydło do stanu normalności ale w drugim zero lotek bo są już słabsze i ptak kołuje próbując latać, spada i łamie te nowo rosnące :(. Ona przeżywa koszmar a co dopiero ptak. Ciągle poobijany, i krawienia też są bardzo niebezpieczne. Bo taka rosnąca lotka w osnówce jest silnie ukrwiona, krwawienia trzeba tamować. Mam nadzieję że u Ciebie obejdzie się bez perypeti ale musisz być przygotowana.
Pozdrawiamy z Dinusią :)
-
- Posty: 308
- Rejestracja: wt wrz 26, 2006 13:24
- Ptaki które hoduję: amadyny wspaniałe
- Lokalizacja: radom
- Kontakt:
Dina popieram to co piszesz i również jestem przeciwny przycinaniu lotek!A o tych papierach pisał wojtek,tylko,że chyba ten post został usunięty. To było na samym początku jak myha pisała o swoim Lolku. Ceny wysokie,zgadza sie,ale czy to nasza sprawa?Bardzo dobrze,że sa wysokie! Pracując w ogrodzie zoologicznym zdarzało mi sie rozmawiac z ludzmi którzy znaja własciciela tego sklepu,nie jest on moze przez nich lubiany<sprawy osobiste o ktorych ja tez nie wiem>ale wszyscy mowia ze o ptaki on dba.
Nawet z resztek świni powstaje pyszny hod dog!
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
hejka, dzieki za odpowiedzi w sprawie lotek. To nie lepiej jesli sa az takie problemy u niektórych ptaków dalej te lotki przycinac, zeby nie było niebezpiecznych krwawień? Pytam bo nie wiem, tez nie jestem zwolennikiem obcinania lotek ani tez sama bym nie chciała obcinac.
Co do slepu na Czerniakowskiej, byłam dzisiaj w kakadu w jankach, nie ma tam duzo ptaków ani duzych papug. Ale wiedza sprzedających pozal się boze, klatki z tych najmniejszych i nic tam nie było ani ziarna do kiełkowania ani pszenicy :( I jak człowiek który nic nie wie moze pracowac w takim sklepie i przy okazji opiekowac się ptakami? nie rozumiem. Na czerniakowskiej nie miałam pytan bez odpowiedzi, doswiadczenie ogromne a warunki naprawdę dobre. Minusem jest oczywiscie to ze podcinają lotki, ale dzieki temu te ptaki wychodza z klatki za kazdym razem inne chodza sobie po ladzie i przebywają wsród ludzi. W kakadu tego nie ma a ptaki tez mają podciete lotki. Tez nie mogę powiedziec złego słowa o tym sklepie w wawie.
Czy taka pszenica kupiona na targu nadaje sie do gotowania dla mojego lolka? Wojtek gdzies pisał ze to przysmak senegalek.
Co do slepu na Czerniakowskiej, byłam dzisiaj w kakadu w jankach, nie ma tam duzo ptaków ani duzych papug. Ale wiedza sprzedających pozal się boze, klatki z tych najmniejszych i nic tam nie było ani ziarna do kiełkowania ani pszenicy :( I jak człowiek który nic nie wie moze pracowac w takim sklepie i przy okazji opiekowac się ptakami? nie rozumiem. Na czerniakowskiej nie miałam pytan bez odpowiedzi, doswiadczenie ogromne a warunki naprawdę dobre. Minusem jest oczywiscie to ze podcinają lotki, ale dzieki temu te ptaki wychodza z klatki za kazdym razem inne chodza sobie po ladzie i przebywają wsród ludzi. W kakadu tego nie ma a ptaki tez mają podciete lotki. Tez nie mogę powiedziec złego słowa o tym sklepie w wawie.
Czy taka pszenica kupiona na targu nadaje sie do gotowania dla mojego lolka? Wojtek gdzies pisał ze to przysmak senegalek.
- ansag
- Posty: 109
- Rejestracja: czw kwie 24, 2008 20:36
- Ptaki które hoduję: żako kongijskie
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
myha pisze:To nie lepiej jesli sa az takie problemy u niektórych ptaków dalej te lotki przycinac, zeby nie było niebezpiecznych krwawień?
Poczekaj aż zaczną odrastać. Jeśli są prawidłowo podcięte, powinny odrosnąć bez takich problemów.
myha pisze:byłam dzisiaj w kakadu w jankach, nie ma tam duzo ptaków ani duzych papug. Ale wiedza sprzedających pozal się boze
No niestety, sieciówka. Jak kiedyś szukałam granulatu dla żako w mniejszym Kakadu, to na mnie oczy wywalili, że żako, że granulat? :(
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
oczywiscie ze poczekam az zaczną odrastac! pytam co lepsze w takich trudnych sytuacjach. sieciówka masakra, wiecej tam nie pojade bo tam ani nie doradza ani nie pomogą, ani wyboru nie mają, tyle ze udalo mi się zabawki kupic:)
i jade chyba dzisiaj po świerze brzózki, znajomi maja jabłonki Wojtek gdzies chyba pisał ze tez moze byc.
a tak lolek zajadał biały ser :)

i jade chyba dzisiaj po świerze brzózki, znajomi maja jabłonki Wojtek gdzies chyba pisał ze tez moze byc.
a tak lolek zajadał biały ser :)

-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
jedz bialy serek, zdrowy jest:) pszenica towar deficytowy nigdzie nie mogę dostac:(
Dziękujemy oba z lolkiem szkot :)
Co do lotek to się nie znam czarna magia
ale wyglada to tak jakby miał obciete piórka pod spodem tak o 1/3 długości w jednym rzedzie?
Byłam na brzózkach przytachałam cały bagażnik gałązek, gałęzi i pomysłów na stojak tylko czasu brak, moze w sobotę i w niedzielę cos stworzę:)
Lolek jest beszczelny ;) wszystkie warzywka i owoce w miseczce są be. Z reki zjada do imoty. i tak jeszcze jeden dziób do karmienia ( bo dzieci jeszcze) dobrze ze gryzc nie trzeba za nich, echhhhhh
Dziękujemy oba z lolkiem szkot :)
Co do lotek to się nie znam czarna magia

Byłam na brzózkach przytachałam cały bagażnik gałązek, gałęzi i pomysłów na stojak tylko czasu brak, moze w sobotę i w niedzielę cos stworzę:)
Lolek jest beszczelny ;) wszystkie warzywka i owoce w miseczce są be. Z reki zjada do imoty. i tak jeszcze jeden dziób do karmienia ( bo dzieci jeszcze) dobrze ze gryzc nie trzeba za nich, echhhhhh
-
- Posty: 43
- Rejestracja: czw maja 07, 2009 16:31
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Warszawa
Witam Myhę i Lolka.
Dawno tu nie zaglądałam, nie dostałam powiadomienia i nie wiedziałam, że coś się ruszyło w wątku o senegalkach.
Co do sklepu przy Czerniakowskiej, to byłam tam kilka razy i jest ok. Papugę można wziąć na rękę, pogłaskać i sprzedawcy znają się na rzeczy.
Ja oczywiście lotek nie podcinam i nigdy nie chciałam, ale po rozmowie ze sprzedawcą jestem w stanie zrozumiec to podcinanie. Pytałam w zeszłam roku o wystawianie papugi na dwór, a oni powiedzieli, że lepiej dla papugi, gdy ma podcięte lotki i chodzi/lata (bo kawałek przeleci) swobodnie po działce, niż gdy siedzi w klatce. Tak sobie pomyślałam, że siedząc całymi dniami na działce z papugą z podciętymi lotkami mogłabym z nią cały dzień przebywać, chodzić po działce, łąkach - chyba powinna być szczęśliwa. Lotek nie podcięłam, więc siedziała w klatce przed domem.
No i szczerze mówiąc, jak w domu wypuszczam moją senegalkę, to ona w ogóle nie chce latać, tylko od razu do mnie i tak mogłaby non stop. Ona zachowuje się bardziej jak kot, a nie jak papuga. ;) Chce, żeby ją głaskać, głaskać i tylko głaskać, nawet mruczy przy tym, jak kot.
Lotek nie podetnę, jakoś nie mogłabym, ale nie wiem, czy byłaby szczęśliwsza, gdyby mogła cały dzień być "wolna" skoro i tak prawie nie lata.
Dawno tu nie zaglądałam, nie dostałam powiadomienia i nie wiedziałam, że coś się ruszyło w wątku o senegalkach.
Co do sklepu przy Czerniakowskiej, to byłam tam kilka razy i jest ok. Papugę można wziąć na rękę, pogłaskać i sprzedawcy znają się na rzeczy.
Ja oczywiście lotek nie podcinam i nigdy nie chciałam, ale po rozmowie ze sprzedawcą jestem w stanie zrozumiec to podcinanie. Pytałam w zeszłam roku o wystawianie papugi na dwór, a oni powiedzieli, że lepiej dla papugi, gdy ma podcięte lotki i chodzi/lata (bo kawałek przeleci) swobodnie po działce, niż gdy siedzi w klatce. Tak sobie pomyślałam, że siedząc całymi dniami na działce z papugą z podciętymi lotkami mogłabym z nią cały dzień przebywać, chodzić po działce, łąkach - chyba powinna być szczęśliwa. Lotek nie podcięłam, więc siedziała w klatce przed domem.
No i szczerze mówiąc, jak w domu wypuszczam moją senegalkę, to ona w ogóle nie chce latać, tylko od razu do mnie i tak mogłaby non stop. Ona zachowuje się bardziej jak kot, a nie jak papuga. ;) Chce, żeby ją głaskać, głaskać i tylko głaskać, nawet mruczy przy tym, jak kot.

Lotek nie podetnę, jakoś nie mogłabym, ale nie wiem, czy byłaby szczęśliwsza, gdyby mogła cały dzień być "wolna" skoro i tak prawie nie lata.

nedka
- jolly_mah
- Posty: 91
- Rejestracja: pt lut 18, 2011 20:55
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Co do tego sklepu, jakieś 2 miesiące temu też tak byłam i widziałam właśnie senegalkę. 1700zł lotki oczywiście podcięte. Ciekawe jest to, że tamte papużki wszystkie lgną do człowieka, nieważne czy go zna czy nie. Ja mogłam ją spokojnie wziąć na rękę, położyć na plecach itp. Teraz mam senegalca od Wojtka i po miesiącu (tak mi się wydaje, że koło miesiąca już minęło ;)) dziś dopiero pierwszy raz mi się dał pogłaskać po głowie. Jakieś plusy podcinania lotek jak widać są, również jestemw stanie zrozumieć po co to ludzie robią, ale mój Kubuś zostaje cały, bo jak by wtedy przylatywał do mnie z drugiego końca domu
?

Karoline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości