Przeswietlanie jaj.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Przeswietlanie jaj.
Witam. Moje papugi złożyły 5 jajek z czym 3 były niezalężone a 2 wysiaduje. Dzisiaj mija 23 dzień i prześwietliłem jajka a w jednym coś jest jest czerwone do połowy i widać czarna kropkę( może trochę więcej niż polowe). W drugim całe jajko jest czerwone widać czarna kropkę i jak prześwietlałem to chyba była głowa ptaka bo później znikła. Prześwietlałem jajko 4 dni temu i było to samo. Druga para zaś zniosła 4 dni temu jajko i rozbiły je. Teraz samica nie interesuje sie budką i nie znosi jajek a kopulacja trwala i trwała. Mam filmik to przesle i wam pokaże. Prosze żebyscie odpisali jak najszybciej..
-
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
- Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
- Lokalizacja: warszawa
Nie prześwietlaj tak tych jaj bo zestresujesz samice i je zostawi!
Jeżeli są czerwone to wyglądają na żywe, więc czekaj cierpliwie, lada chwila powinny zacząć się wykluwać, więc lepiej nasłuchuj a nie zaglądaj do budki.
Jeżeli są czerwone to wyglądają na żywe, więc czekaj cierpliwie, lada chwila powinny zacząć się wykluwać, więc lepiej nasłuchuj a nie zaglądaj do budki.
Ja też mam jakiś problem z falistymi, które z zeszłym roku 3 razy pomyślnie odchowały wszystkie młode.
Ostatnio (około miesiąca temu) obydwie parki zniosły jaja, posiedziały na nich około 2 tygodni, a następnie w ciągu jednego dnia zarówno pierwsza jak i druga parka wyrzuciły WSZYSTKIE jajka na podłogę.. Teraz mają jajka po raz drugi, w pierwszym jest 6, w drugim 8, ale z tego co obserwuję to pewnie znów nic z tego nie będzie bo prawie w ogóle tam nie siedzą.. Nie mam pojęcia o co może im chodzić, zważając na to że w zeszłym roku nie było z nimi żadnego problemu, oraz na to że w wolierze jest równolegle jeszcze 3 para, która jak zwykle radzi sobie świetnie i w tej chwili ma 5 około 3-tygodniowe pisklęta.
Wszystkie ptaki dostają regularnie warzywa owoce i zieleninę, oraz mają dostęp do wapna. Wilgotność również nie jest za niska. Ptaki mają 2 lata. Nie wiem co z nimi :(
Ostatnio (około miesiąca temu) obydwie parki zniosły jaja, posiedziały na nich około 2 tygodni, a następnie w ciągu jednego dnia zarówno pierwsza jak i druga parka wyrzuciły WSZYSTKIE jajka na podłogę.. Teraz mają jajka po raz drugi, w pierwszym jest 6, w drugim 8, ale z tego co obserwuję to pewnie znów nic z tego nie będzie bo prawie w ogóle tam nie siedzą.. Nie mam pojęcia o co może im chodzić, zważając na to że w zeszłym roku nie było z nimi żadnego problemu, oraz na to że w wolierze jest równolegle jeszcze 3 para, która jak zwykle radzi sobie świetnie i w tej chwili ma 5 około 3-tygodniowe pisklęta.
Wszystkie ptaki dostają regularnie warzywa owoce i zieleninę, oraz mają dostęp do wapna. Wilgotność również nie jest za niska. Ptaki mają 2 lata. Nie wiem co z nimi :(
Jednak się urodził ptak. Jedno jajko jest w połowie czerwone a trzy wyrzuciłem i w srodku było zaschnięte żółtko. Moim zdaniem to ten rok nie jest udany. Ani zeberki ani kanarki ani mewki nie składają jajek. Nie wiem co jest. Za to przepiórki składają cały czas i nie wysiadują. Teraz pożyczyłem inkubator to z 12 jajek 3 były nie zależone i na 4 czerwca beda pisklaki jak by ktos chciał i jeżeli sie uda je odchowac.
Witam.
Od razu przeproszę z góry o ile wrzucam pytanie nie w temat.
Do rzeczy, od 2 lat mam papugi faliste 4 sztuki, okazało się, że to 2 samce i 2 samiczki. Po roku postanowiłem im zrobić większą klatkę, przedzielić je i pozakładać im budki. Oczywiście dietę też wprowadziłem. Codziennie warzywa (tarta marchewka, surowy burak, kalerapa, w sezonie mlecz, liście sałaty z własnych upraw, kolby kukurydzy) z owoców zaś praktycznie tylko jabłko skubną ale nie za dużo. Sepia w klatce wisi, minerały również caly czas. W czasie legow codziennie rano jajko na twardo. Klatka zrobiona z dużej szafy podzielona na pół także miejsca myślę, że jest ok. W klatce huśtawki, zerdzki, sznurki i ostatnio kupione baseniki. Myślę, że mają dobre warunki. Klatka stoi w czystej kotłowni, która jest duża i przedzielona tak jakby ścianka na pół. Z jednej strony jest kocioł na pellet, a z drugiej strony ścianki są papugi. W kotłowni są 3 okna. Podaje dużo szczegółów bo chciałbym by ktoś spróbował mi doradzić, powiedzieć co robię źle ponieważ papugi odbyły już 2 razy lęgi i za każdym razem nieudane...
Pierwsze lęgi: Górna para papug 7 jajek z czego 6 zalezonych i wszystkie obumarly. Dolna para papug 6 jajek 5 zalezonych i wszystkie obumarly.
Zrobiłem im przerwę i pozwoliłem na kolejne lęgi.
Drugie lęgi: Górna para papug 8 jajek z czego 7 zalezonych i wszystkie obumarly. Dolna para papug 6 jajek z czego tylko jedno zalezone, które również obumarlo.
Pozamykałem budki i w marcu chce znowu zacząć podawać jajko i je otworzyć po 3 miesiącach przerwy.
Moje pytanie do ekspertów co się dzieje, co robię źle? Czy możliwe jest, że może ciepło od pieca je zabija, za mała wilognosc ? Dlatego kupiłem teraz baseniki bo wyczytałem, że papugi same sobie mogą skrapiać jajka. Okna w kotłowni otwieram cały czas teraz na mikro jest troszkę chodniej tam, miskę z wodą położyłem koło pieca pod instalacją by parowała. Zamówiłem wilgotnościomierz by pilnować pewnego poziomu tylko jakiego ? Dużo szperam, czytam po internecie ale wszędzie są podane różne wartości. Dlatego wolę zapytać znawców. Proszę pomóżcie bo szkoda mi tych papug tyle się starają, tyle jajek zniosły, tyle wysiedzialy bo z nich nie schodzą, a wszystko umiera. Dodam jeszcze na koniec, że prześwietlam jajka ok 7-8 dni po złożeniu ostatniego i wtedy jeszcze wiele z nich żyje widać żyłki, widać że serducho bije, mam wrażenie, że zarodki umierają na chwilę przed wyjściem bo widzę po wszystkim, że są to już rozwinięte zarodki. Proszę o pomoc za co z góry dziękuję!
Od razu przeproszę z góry o ile wrzucam pytanie nie w temat.
Do rzeczy, od 2 lat mam papugi faliste 4 sztuki, okazało się, że to 2 samce i 2 samiczki. Po roku postanowiłem im zrobić większą klatkę, przedzielić je i pozakładać im budki. Oczywiście dietę też wprowadziłem. Codziennie warzywa (tarta marchewka, surowy burak, kalerapa, w sezonie mlecz, liście sałaty z własnych upraw, kolby kukurydzy) z owoców zaś praktycznie tylko jabłko skubną ale nie za dużo. Sepia w klatce wisi, minerały również caly czas. W czasie legow codziennie rano jajko na twardo. Klatka zrobiona z dużej szafy podzielona na pół także miejsca myślę, że jest ok. W klatce huśtawki, zerdzki, sznurki i ostatnio kupione baseniki. Myślę, że mają dobre warunki. Klatka stoi w czystej kotłowni, która jest duża i przedzielona tak jakby ścianka na pół. Z jednej strony jest kocioł na pellet, a z drugiej strony ścianki są papugi. W kotłowni są 3 okna. Podaje dużo szczegółów bo chciałbym by ktoś spróbował mi doradzić, powiedzieć co robię źle ponieważ papugi odbyły już 2 razy lęgi i za każdym razem nieudane...
Pierwsze lęgi: Górna para papug 7 jajek z czego 6 zalezonych i wszystkie obumarly. Dolna para papug 6 jajek 5 zalezonych i wszystkie obumarly.
Zrobiłem im przerwę i pozwoliłem na kolejne lęgi.
Drugie lęgi: Górna para papug 8 jajek z czego 7 zalezonych i wszystkie obumarly. Dolna para papug 6 jajek z czego tylko jedno zalezone, które również obumarlo.
Pozamykałem budki i w marcu chce znowu zacząć podawać jajko i je otworzyć po 3 miesiącach przerwy.
Moje pytanie do ekspertów co się dzieje, co robię źle? Czy możliwe jest, że może ciepło od pieca je zabija, za mała wilognosc ? Dlatego kupiłem teraz baseniki bo wyczytałem, że papugi same sobie mogą skrapiać jajka. Okna w kotłowni otwieram cały czas teraz na mikro jest troszkę chodniej tam, miskę z wodą położyłem koło pieca pod instalacją by parowała. Zamówiłem wilgotnościomierz by pilnować pewnego poziomu tylko jakiego ? Dużo szperam, czytam po internecie ale wszędzie są podane różne wartości. Dlatego wolę zapytać znawców. Proszę pomóżcie bo szkoda mi tych papug tyle się starają, tyle jajek zniosły, tyle wysiedzialy bo z nich nie schodzą, a wszystko umiera. Dodam jeszcze na koniec, że prześwietlam jajka ok 7-8 dni po złożeniu ostatniego i wtedy jeszcze wiele z nich żyje widać żyłki, widać że serducho bije, mam wrażenie, że zarodki umierają na chwilę przed wyjściem bo widzę po wszystkim, że są to już rozwinięte zarodki. Proszę o pomoc za co z góry dziękuję!
- Al
- Posty: 2024
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
coś z rodzicami, ze jajka zalezone ale zarodki padają w jajku, rodzice nie sa spokrewnieni
/ jak temp. w pomieszcZeniu
jezeli jest za sucho to tez jest powód,


Kupowałem papugi od jednego hodowcy ale jak pamietam to samce były starsze od samic o ok 7-8 miesięcy. Zapewniał mnie, że nie są spokrewnione ale pewności 100% nie mam. Dziś przyszedł mi termometr z higrometrem. W dzień przy 2 otwartych oknach na mikro i jednym oknie uchylonym 21°C i ok 40% wilgotności. Na noc zostawiam 3 okna na mikro i otwarte od kotłowni drzwi szeroko więc rano zobaczę jak temperatura i wilgotnosc. 40% to chyba troszkę mało?
Zaś w nocy temperatura 22,2°C i 38% wilgotności. Tak mi ta wilgotnosc się niska wydaje.
- Al
- Posty: 2024
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
dla papug najlepsza wilgotnosc to 40-60 procent, czasami ludzie wierca male otwory w dnie budki i pod nią daja pojemnik z wodą/ ale tak aby ptak do wody nie mial dostepu , temapewratura dobra, bez problemu sie legna w temp. ok 18 stopni
Mam jeszcze garaż do którego mógłbym przenieść klatkę. Tam zmierzyłem warunki to temperatura w ciągu dnia 15-16°C, ale wilgotnosc właśnie między 55-60%, powiedziałbym, że czuć tam rześkie powietrze tylko nie wiem czy zaś za zimno im nie będzie podczas legow. W nocy pewnie troszkę chłodniej będzie ponieważ idą tam rury ale ogrzewany garaż nie jest. Jak Pan myśli, spróbować zmienić miejsce czy próbować trochę zwiększyć wilgotnosc w kotłowni? Tylko z tym może być już ciężko bo są baseniki, jest miska z wodą pod instalacją od pieca, są uchylane okna i nie chce przekroczyć 42%.
Ale niestety w nocy w garażu warunki słabe 12°C i aż 77% wilgotności.
- Al
- Posty: 2024
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
jezeli maja teraz legi i siedza w budkach to nie mozesz ich przenosic , zostaw legi na wiosne - lato w wolierze zew.
No właśnie i tu się zaczyna problem bo nie mam woliery zewnętrznej z powodu braku miejsca.
A coś takiego, zmoczony ręcznik położyłem na budke(nie ma jeszcze legow) i wilgotnosc od razu podskoczyła z ok 40% na ok 60% tylko delikatnie budka w środku mokra bo coś tam kapalo. Temperatura jest ok. Tylko czy od tego ewentualnego kapania papuga się nie przeziębi albo wystraszy ? Załączam zdjęcie jak to wygląda.
- Al
- Posty: 2024
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
z recznika nie moze woda kapac, daj niedaleko pojemnik z woda, przykryj go siatką, niska wilgotnosc moze powodowa c problemy gdy jest wys. temp. otoczenia
Robi się coraz cieplej więc piec też już nie będzie chodził cały czas więc ta temperatura może być trochę inna. Do tego uchylone okna. Mam miseczkę z wodą koło pieca no i baseniki są z wodą w klatkach, póki co wcale z nich nie korzystają. Myślę, że ten wykręcony ręcznik będę stosował. Termometr stoi na ręczniku więc w środku budki musi być troszkę różnica bo jakby nie patrzeć jakieś ścianki są. Jutro otwieram budke i próbujemy jak to mówią do 3 razy sztuka
!

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość