Zmiana domu papużek i ich adaptacja.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Magda75
Posty: 8
Rejestracja: wt cze 19, 2012 11:55
Ptaki które hoduję: Nimfa
Lokalizacja: Gdańsk

Zmiana domu papużek i ich adaptacja.

#1

Post autor: Magda75 » ndz cze 24, 2012 17:20

Witam serdecznie,

Ostatnio pisałam na forum dla Nimf jednak los chciał iż znajoma wyjeżdża na 1-2 lata i chciała oddać swoje papużki.
Jedną znalazła około 2-3 m-ce temu a zaraz potem dokupiła do niej samczyka.
Wczoraj wieczorem odebrałyśmy papui od niej i przełożyłyśmy do nowej klatki w domu. Ich poprzednia klatka była malutka natomiast nasza jest spora ( 75 wys. 56 szer. i 37 głęb.)
Mają nowe żerdki, drewniane oczywiście, huśtawkę i drabinkę (choć na niej jeszcze ich nie widziałam). w poprzedniej klatce miały pojemniki na jedzenie wewnątrz, nasza klatka ma zewnętrzne i są mocowane na samym dole. Zauważyłam jednak że one wogóle nie podchodzą do nich więc także dałam im ich poprzednie mocowane do wewnątrz.
Jednak są one bardzo spokojne, mało gadają i tylko siedzą obok siebie .
Dostały dzisiaj, marchewkę, liście babki widziałam że coś tam skubią i że jedzą tylko z pojemnika zawieszonego wysoko. Nie schodzą wcale na dół a powiesiłam im ich pojemniczek na wodę koło nowych ( pomyślałam że może przez przypadek zauważą ze w nich też jest coś dla nich).
Staramy się nie "wgapiać " w papużki, Stoją pod ścianą na wysokim bufecia między kuchnią a pokojem tak żeby widziały ludzi i nie były samotne.
Blanka ( sznaucerek miniatura) obserwuje je z daleka ale raczej nawet nie szczeka czasami podbiegnie koło bufetu ale one są dużo wyżej nad nią.
W poprzednim domu były wypuszczane do latania ale na to jest moim zdaniem jeszcze zawcześnie.
Co robić aby je troszkę ośmielić, nie straszyć a oswajać ( jeszcze nie dosłownym tego znaczeniu).

Awatar użytkownika
haaszek
Posty: 473
Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
Ptaki które hoduję: papużki faliste
Lokalizacja: Jarosław
Kontakt:

#2

Post autor: haaszek » czw cze 28, 2012 22:19

Zupełnie nic nie robić. Muszą mieć czas, żeby obejrzeć z klatki nowe otoczenie. Dobrze, że zawiesiłaś wyżej pojemniki z jedzeniem i piciem, nie wszystkie ptaki przekonują się do zewnętrznych karmideł.
Jeśli klatka stoi między dwoma pomieszczeniami, to moze jest dla nich za dużo ruchu? Bliskość kuchni też nie jest dobra ze względu na to, że do kuchni nie będziesz mogła ich wypuszczać, a przecież nie można zmieniać położenia klatki.

Awatar użytkownika
Raffy
Posty: 147
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
Ptaki które hoduję: Mała australia
Lokalizacja: Gdańsk

#3

Post autor: Raffy » sob cze 30, 2012 08:47

Czy są to nimfy czy faliste?
Trochę tego jest ;)

Magda75
Posty: 8
Rejestracja: wt cze 19, 2012 11:55
Ptaki które hoduję: Nimfa
Lokalizacja: Gdańsk

#4

Post autor: Magda75 » ndz lip 01, 2012 13:46

To są dwie faliste.

Zielone : ona jaśniejsza ponieważ ma też szare piórka a on ciemniejszy bo zamiast szarych są czarne.
Wczoraj i dzisiaj otworzyłam im klatkę.
Samiczka nie wyszła, on natomiast wychodzi na klatkę, robi sobie rundkę do okoła pokoju i wraca usiąść na klatce. Do klatki wchodzi dopiero jak chce coś zjeść i nawet jak siedział na niej a ja zmieniałam papier i wycieraląm do okoła to on spokojnie obserwuje.
Co do zmiany miejsca to niestety nie bardzo mogę bo myślę że jest to nalepsze dla nich miejsce a mam pokój i kuchnię połączoną. Dzieli ją tylko wysoki bufet na który stoi klatka.
Aby miałay zamknięty pokój to musiała bym wynieść je do pokoju na piętro np. do córy.Tylko że tam widziały by człowieka jak szedł by spać i w roku szkolnym lekcje odrabiać a to by bylo bardzo mało.

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Pozostałe tematy dotyczące papużek falistych”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość