Agonalny stan papużki falistej
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Agonalny stan papużki falistej
Dzisiaj znalazłam moją papużkę na dnie klatki, łapki jej się rozjeżdzały, nie miała siły stać. Wyjęłam ją, dałam witaminy itp, nawet zaczęła jeść, ale po kilku godzinach znowu zaczęła się słaniać. Teraz leży na boku, oddycha cały czas, ale oczka ma zamknięte, doświetlam ją lampą. Pisałam do weterynarza od ptaków niestety nie odpisał. Najwcześniej wizytę będę mogła mieć jutro wieczorem - w moim mieście jest tylko jeden weterynarz zajmujący się ptakami i przyjmuje wieczorem. Co mogę jeszcze zrobić do tego czasu? Dodam że papużka jest młoda - ma niecały rok. Od zawsze była typem leniucha, lubiła dużo spać, ale śpiewała, fruwała, a teraz nie ma nawet siły stać na nogach. Czy mam jej coś podawać? Nie jest w stanie sama jeść
Niestety papużki nie udało się uratować :( dzielnie walczyła od 11 do 19, kiedy wyszłam na 5 minut z pokoju, zmarła. Jakby nie chciała żebym patrzyła jak umiera... przejrzałam kamerkę, okazało się że inna papużka dziubła ją,a ta spadła z żerdzi. Przez 10 minut chodziła po dnie klatki, skubała ziarno, a kiedy ją znalazłam nóżki jej się zaczynały rozjeżdżać. Czy takie zrzucenie z żerdki mogło być przyczyną śmierci? Nie upadła na główkę tylko na nogi. Tak jak wcześniej wspominałam była typem leniuszka, dużo spała (miałam ją 5 miesięcy i zawsze była spokojna, nie lubiła się "kłócić " z resztą papug - wolała uciec w inne miejsce) dlatego teraz zastanawiam się czy to nie ja przeoczyłam jakieś oznaki choroby? Czy papużka mogła być chora od początku, przez pół roku i tak dobrze to ukrywać? Kupiłam od jednego hodowcy 6 papug z czego to była trzecia która zmarła... papugi kupione gdzie indziej mają się dobrze. Swoją drogą jak wy radzicie sobie z takimi sytuacjami? Mi jest ciężko się z tym pogodzić, szczególnie że była to jedyna papuga którą udało mi się oswoić :(
-
- Posty: 386
- Rejestracja: pt lis 29, 2019 20:05
- Ptaki które hoduję: nimfy, gołąbki diamentowe
- Lokalizacja: Odense, DK
Ciężki temat. JA też straciłęm swoją ukochaną papuge, ale po operacji. Twoja mogła być chora. to zdjecie zrobiłem ostatnio w sklepie zoologicznym u chodowcow nastawionych na kase to samo
Współczuję straty :( serce mi pęka jak patrzę na to zdjęcie :( poczytałam ostatnio trochę o "pseudohodowlach" i nieświadomym rozmnażaniu. Niestety tak jak piszesz wielu z nich nastawionych jest wyłącznie na kase. Wczesniej niestety nie wgłębiłam się w ten temat i wzięłam kilka papuzek od jednego hodowcy. Teraz po pół roku i po analizie warunkow w jakich papużki mieszkały stwierdzam że popełniłam błąd kupując te stworzonka u niego. Z drugiej strony cieszę się że chociaz te kilka miesięcy mój papug mógł zaznać szczęścia u mnie. W skrócie opiszę jak wyglądało miejsce w którym zakupiłam papuzie. Część z nich była w wolierze - a raczej klatce zewnętrznej. Tu oprócz tego że wiadomo klatka za mała, bylo w miare ok. Ale niestety większość z nich była trzymana w garażu, warunki beznadziejne, brud, wilgoć, naprawiane samochody, palone papierosy. Papużki rozmnażały się raczej losowo, tak jak same się dobrały, ponieważ hodowca nie potrafił stwierdzić które są parami... mogę tylko się domyślać ile z tych papużek rodziło się z ciężkimi wadami genetycznymi bo na dobrą sprawę dobrać mogły się papużki spokrewnione. Hodowca miał nawet problem z odróżnieniem samca od samicy, co ja po 2 miesiacach interesowania się tematem potrafiłam ogarnąć. Powiedzcie mi czy takie miejsca można gdzieś zgłaszać, żeby ktos to skontrolował?
-
- Posty: 386
- Rejestracja: pt lis 29, 2019 20:05
- Ptaki które hoduję: nimfy, gołąbki diamentowe
- Lokalizacja: Odense, DK
Ten sklep zoologiczny też rozmnaża nierozłączki między rodzeństwem. Papug nie trzyma się w kuchni, łazience czy garażu. Ptaki mają specyficzny układ oddechowy i są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenie. Panu hodowcy wystaw odpowiednia opinie w internecie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości