Strona 1 z 1

papużki się nie rozmnażają, ozięłbła hetera - samica alfa

: pn kwie 27, 2020 21:06
autor: abakan
Witam, mam taki problem. Od 4 miesięcy mam 4 papużki faliste. 2 kupiłem trochę wcześniej i one połączyły się w parę. Problem jest z samicą w tej parze. Biała samiczka (albinoska?), mam drugą żółtą z czerwonymi oczami (może to albinoska?), jest jakąś samicą alfa, gdyż tylko ona rządzi w całej klatce i wszystkich sieka po łbach jak coś jest nie po jej myśli. Do jedzenia zawsze pierwsza i nikt nie może do niej podejść bez jej pozwolenia, najpierw ona je potem reszta, a jak ma ochotę to i przegania inne papużki z ich pojemników na pokarm (mam cztery, dla każdej po jednej). Ten jej samiec to mega mądry pupug, jako pierwszy nauczył się wychodzić z klatki i wracać do niej sam, jest bardzo ładny, zdrowy, ma piękne pióra, ubarwienie i jest bardzo śpiewny. Samice mało się odzywają, za to on bez przerwy. Kiedy jest w klatce, często podbija do tej swojej białej samicy, wymienia z nią ziarenka w dziobie, dopóki jej coś nie najdzie i walnie go w łeb kilka razy. On skubaniec się nie poddaje ale po kilku takich razach, a ta samica jest bardzo silna,(raz mnie złapała dziobem to wyłem z bólu) chłopak odpuszcza lub ucieka na drugi drążek. Kiedy biała ma humor potrafi go przez 10 minut czochrać po głowie, co on bardzo lubi i się jej nadstawia, wygląda to wtedy na bardzo wielką miłość. Niestety ale to wszystkie jej "gorące akcje". Często "podgrzewam" im atmosferę, puszczając odgłosy innych papużek, zwłaszcza kopulujących. To co wtedy wyprawia ten samczyk to głowa mała. Macha głową w górę i w dół, śpiewa, skacze naokoło tej samicy, zachodzi ją o tyłu, tak jakby chciał się na nią władować,lecz nagle się zatrzymuje i dziobie ją tylko lekko w korpus, gdyż wie że jak zrobi coś nie tak to za chwile dostanie i to mocno po głowie. Nie rezygnuje i przynajmniej przez 10 minut dalej próbuje coś zdziałać, cały się stroszy, do tego stopnia że jest prawie dwa razy większy niż zwykle, wali tą głową i dziobem we wszystko na około żeby pokazać jaki z niego "hero". Cóż biała samiczka ma to gdzieś i co chwila wali go w łeb żeby spadał, nawet mi go żal bo nie widziałem nigdy żeby jakiś samczyk z taką determinacją, tak się zalecał do samiczki. Według mnie on robi wszystko dobrze, lecz ta samica jest jakaś mega ozięłbła (też jest zdrowa, ma apetyt nic jej nie dolega). Normalnie oboje się trzymają razem, koło siebie, siedzą i są parką, bo wszędzie ze sobą latają, oczywiście do momentu, kiedy samczykowi się zbiera na amory. Widzę ogólnie, że samczyk jest poddenerwowany jej zachowaniem i troszkę się jej boi, choć jak nachodzą go amory dzielnie trzyma się na posterunku. Co mam robić?, bo powiem że ta sytuacja już powoli mnie wyprowadza z równowagi. Są z nim jeszcze dwie samice, ale one go praktycznie nie interesują, zawsze startuje do białej bo to jego wybranka od parki i nie chce "amorzyć" z innymi. Często tą parkę wypuszczam z klatki, bo biała samiczka, też jest bardzo mądra i sama wraca z nim do klatki. To co dzieje się na "wolności" to pomnożenie tego o czym napisałem x 10. On dostaje amoku, zwłaszcza jak słyszy odgłosy z komputera i wyprawia takie tańce godowe że głowa mała. Ćwierka i śpiewa bez przerwy przez pół godziny, a kiedy ona zasypia obok niego na żaluzji, to on przenosi swoje amory na ramę w oknie, tak jest pobudzony. Dziobię tę ramę, stroszy się, i wali w nią głową. Wiem że to brzmi śmiesznie,ale tak jest (wasze samce tak nie robią?). Wkurza mnie to wszystko, chcę mieć małe papużki, samiec się stara, a samica odwala takie numery. Najgorsze że on sobie ją ubzdurał i żadnej innej nie chce. Zresztą one chyba wiedzą że on i biała to parka, bo raczej do niego też nie startują. Co ciekawe, kiedy piszę tego posta, on i biała samica siedzą na oknie, dzióbkami w siebie wtuleni i on tak jej śpiewa cichutko, ona zadowolona i tyle, potem się od niego odwraca i zasypia. Pomocy, co mam robić? Ps. uprzedzę pytania o pokarm, tak dostają gotowane jajko i mieszankę jajeczną, tak mają budkę lęgową. Ta samiczka to jakaś hetera alfa, co mam do niej dopuścić nimfę, czy co?