Tresura i zachowanie - czyli jak oduczyć gagatka gryzienia
: pn lip 22, 2013 16:20
Witam,
mam taki oto problem - moja nierozłączka ok. 1 roku jest całkiem oswojona. siada na głowie, ramieniu. bierze jedzenie z ręki itp. Ale problem jest taki, że strasznie gryzie! Ale tak żeby ewidentnie zranić. I to wcale nie dlatego, że się jej naprzykrzam czy coś. On sobie siada mi na ramieniu i coś tam majsterkuje, gadam do niego, a on nagle DZIAB! Ale wbija się jak mały wampir. Zawsze wybiera miejsca, które najbardziej bolą - znaczy ucho, szyja, policzek.
Nie wiem o co mu chodzi, nikt mu przecież krzywdy nie robi. Myślałam, że to zwracanie na siebie uwagi, ale gadam do niego jak najęta a ten dalej swoje.. Daje mu różne zabawki, a on dalej swoje!
To zaczyna być naprawdę męczące i aż odechciewa się go z klatki wypuszczać :c
Próbowałam już paru sztuczek zalecanych przez hodowców typu - jedzenie z ręki, ale tu zamiast jedzenia bardziej woli użreć mnie w rękę, odstępstwem jest tylko czereśnia. Próba skłonienia ptaka do wejścia na palec - gdzie tam! Użre mnie tak za samo zbliżenie ręki, że to się w głowie nie mieści. I oczywiście - ignorowanie. Ale mówię, nie da się. Tak dziabie, w takie miejsca i tak mocno, że się po prostu nie da! Bo jak ignorować kiedy papuga gryzie do krwi i aż łzy same napływają do oczu? I sama papuga takie zachowanie traktuje jako zachętę do dalszego gryzienia i wybiera kolejne delikatne miejsce ;/
Drugą rzeczą, ale to bardziej mnie interesuję niż jest problemem. Mianowicie papuga lubi zbierać np. papierki, ogonki od czereśni i wtykać sobie w kuper... I tak łazi z wystającymi ogonkami z zadka. Ładnie wtyka patyczek między piórka i tak paraduje. Nie mogę rozgryźć o co mu chodzi. Bo raczej to nie na gniazdo bo nigdzie nie widziałam, aby coś składował. To bardziej wtykanie dla samego wtykania...
Bardzo będę wdzięczna za jakiekolwiek porady.
mam taki oto problem - moja nierozłączka ok. 1 roku jest całkiem oswojona. siada na głowie, ramieniu. bierze jedzenie z ręki itp. Ale problem jest taki, że strasznie gryzie! Ale tak żeby ewidentnie zranić. I to wcale nie dlatego, że się jej naprzykrzam czy coś. On sobie siada mi na ramieniu i coś tam majsterkuje, gadam do niego, a on nagle DZIAB! Ale wbija się jak mały wampir. Zawsze wybiera miejsca, które najbardziej bolą - znaczy ucho, szyja, policzek.
Nie wiem o co mu chodzi, nikt mu przecież krzywdy nie robi. Myślałam, że to zwracanie na siebie uwagi, ale gadam do niego jak najęta a ten dalej swoje.. Daje mu różne zabawki, a on dalej swoje!
To zaczyna być naprawdę męczące i aż odechciewa się go z klatki wypuszczać :c
Próbowałam już paru sztuczek zalecanych przez hodowców typu - jedzenie z ręki, ale tu zamiast jedzenia bardziej woli użreć mnie w rękę, odstępstwem jest tylko czereśnia. Próba skłonienia ptaka do wejścia na palec - gdzie tam! Użre mnie tak za samo zbliżenie ręki, że to się w głowie nie mieści. I oczywiście - ignorowanie. Ale mówię, nie da się. Tak dziabie, w takie miejsca i tak mocno, że się po prostu nie da! Bo jak ignorować kiedy papuga gryzie do krwi i aż łzy same napływają do oczu? I sama papuga takie zachowanie traktuje jako zachętę do dalszego gryzienia i wybiera kolejne delikatne miejsce ;/
Drugą rzeczą, ale to bardziej mnie interesuję niż jest problemem. Mianowicie papuga lubi zbierać np. papierki, ogonki od czereśni i wtykać sobie w kuper... I tak łazi z wystającymi ogonkami z zadka. Ładnie wtyka patyczek między piórka i tak paraduje. Nie mogę rozgryźć o co mu chodzi. Bo raczej to nie na gniazdo bo nigdzie nie widziałam, aby coś składował. To bardziej wtykanie dla samego wtykania...
Bardzo będę wdzięczna za jakiekolwiek porady.