Problem z rozellą rubino.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Problem z rozellą rubino.
Witajcie ostatnio drogą nabywczą kupiłam Rozellę Rubino. Na razie miała być jedna żeby mogła się zaaklimatyzować. Rozella ma około 4 m-cy i jest samicą. Natomiast bardzo niepokoi mnie jej zachowanie. Hodowca/Handlarz powiedział że była karmiona z dna woliery i żeby na początku sypać na dno klatki. Papuga bardzo się ślizga,(mimo nie śliskiego podłoża) wygląda jakby miała niedowład jednej stopy, szczególnie gdy siedzi na żerdzi to palce swobodnie zwisają, oprócz tego gdy chodzi po żerdziach raczej używa dzioba + zdrowej stopy,
Dalszy niepokojący fakt to to, że ma rozwolnienie w kolorze od kremowego po zielony. Myślę że tu podstawą może być stres związany z przeprowadzką, dużo też pije ( w porównaniu np do falek)
Oprócz tego ma zniszczone pióra przy ogonie i ma na sobie trochę odchodów. Tak jakby w wolierze prawie cały czas siedziała na dole.
I czwarty najbardziej niepokojący mnie fakt. Nie boi się człowieka. Słyszałam że rozelle szczególnie te z wolier to prawdziwe dzikusy. Ta natomiast jest spokojna, mogę być obok klatki przykładać do niej nos a nawet pokazywać ręce i palce i nawet nie zwraca na to uwagi jest apatyczna. Oprócz tego ma problem z latanie w klatce, kilka razy gruchnęła o ziemię jakby źle wymierzyła. Myślicie że konieczna będzie wizyta u weta? Co ze sobą zabrać? Dodam że papuga jest u mnie od wczoraj, więc nie byłam jej jeszcze rejestrować, mam tylko dokument od hodowcy/handlarza że papuga została urodzona w niewoli.
Dalszy niepokojący fakt to to, że ma rozwolnienie w kolorze od kremowego po zielony. Myślę że tu podstawą może być stres związany z przeprowadzką, dużo też pije ( w porównaniu np do falek)
Oprócz tego ma zniszczone pióra przy ogonie i ma na sobie trochę odchodów. Tak jakby w wolierze prawie cały czas siedziała na dole.
I czwarty najbardziej niepokojący mnie fakt. Nie boi się człowieka. Słyszałam że rozelle szczególnie te z wolier to prawdziwe dzikusy. Ta natomiast jest spokojna, mogę być obok klatki przykładać do niej nos a nawet pokazywać ręce i palce i nawet nie zwraca na to uwagi jest apatyczna. Oprócz tego ma problem z latanie w klatce, kilka razy gruchnęła o ziemię jakby źle wymierzyła. Myślicie że konieczna będzie wizyta u weta? Co ze sobą zabrać? Dodam że papuga jest u mnie od wczoraj, więc nie byłam jej jeszcze rejestrować, mam tylko dokument od hodowcy/handlarza że papuga została urodzona w niewoli.
Wiem, że często takie historie się przydają więc opiszę proces leczenia/określenia co jej dolega
Byłam dziś u weta.
Wet stwierdził brak czucia/niepełne czucie w prawej łapce.
Ptak dostał antybiotyk Eurobioflax który mam dodawać do wody, oraz Witaminę B1.
Ptak dostał dodatkowo zastrzyk, natomiast w całym tym zamieszaniu nie zapytałam z czego.
Jutro po podaniu witaminy i antybiotyku ponownie mam się udać do weta.
Wiem że część osób pewnie będzie miało wątpliwości co do antybiotyku. Natomiast mam pełne zaufanie do tego weta, uratował kiedyś gołębia którego znalazłem praktycznie nieuleczalnego. Więc 105% zaufania do weta. Pozdrawiam
Byłam dziś u weta.
Wet stwierdził brak czucia/niepełne czucie w prawej łapce.
Ptak dostał antybiotyk Eurobioflax który mam dodawać do wody, oraz Witaminę B1.
Ptak dostał dodatkowo zastrzyk, natomiast w całym tym zamieszaniu nie zapytałam z czego.
Jutro po podaniu witaminy i antybiotyku ponownie mam się udać do weta.
Wiem że część osób pewnie będzie miało wątpliwości co do antybiotyku. Natomiast mam pełne zaufanie do tego weta, uratował kiedyś gołębia którego znalazłem praktycznie nieuleczalnego. Więc 105% zaufania do weta. Pozdrawiam
-
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
- Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
- Lokalizacja: warszawa
Ten antybiotyk to nie przypadkiem enrobioflox? bo chyba pomyliłaś nazwy, ale może ja sie mylę.
Ostatnio jak byłam u jednego hodowcy od którego brałam ptaki to powiedział mi że ten antybiotyk dają weterynarze wtedy gdy nie wiedzą co ptaku dolega
Poza tym dziwne żeby przepisywać antybiotyk na uszkodzoną nogę, ale skoro masz do niego zaufanie to miejmy nadzieje że jego leczenie pomoże. Choć myślę że powinien zrobić prześwietlenie aby zobaczyć co jest przyczyną.
Rozwolnienie może być przyczyną stresu związanego z przeprowadzką i zmianą diety. Czy dziś nadal ma rzadkie kupki??
Ostatnio jak byłam u jednego hodowcy od którego brałam ptaki to powiedział mi że ten antybiotyk dają weterynarze wtedy gdy nie wiedzą co ptaku dolega

Poza tym dziwne żeby przepisywać antybiotyk na uszkodzoną nogę, ale skoro masz do niego zaufanie to miejmy nadzieje że jego leczenie pomoże. Choć myślę że powinien zrobić prześwietlenie aby zobaczyć co jest przyczyną.
Rozwolnienie może być przyczyną stresu związanego z przeprowadzką i zmianą diety. Czy dziś nadal ma rzadkie kupki??
Witaj, faktycznie może to być nazwa którą podajesz, jest to dość niewyraźnie napisane. Dziś już nie ma rozwolnienia. I zaraz idę do weta
- Al
- Posty: 2026
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Jest to lek o szerokim spektrum działania i zazwyczaj jest podawany ptakom przy podejrzeniu infekcji bakteryjnej wg. zdania jak nie pomoże to nie zaszkodzi
Zastrzyk to chyba steryd
Zastrzyk to chyba steryd
Si pytałam o to wczoraj, na kontroli.
Zastrzyk to steryd i lek o działaniu znieczulającym.
Steryd wywołał chyba duże łaknienie bo Rozella nie wychodzi z jadalni
Zastrzyk to steryd i lek o działaniu znieczulającym.
Steryd wywołał chyba duże łaknienie bo Rozella nie wychodzi z jadalni
Witajcie, Rozella powoli wraca do siebie i nadzwyczaj szybko się oswaja. Mam jednak pytanie o sposób jej jedzenia. Otóż przechyla on głowę praktycznie poziomo i w ten sposób próbuje zagarnąć ziarno jak szufelką, wysypuje w ten sposób dużo jedzenia, poza tym nawet gdy już ma jedzenie w dziobie bardzo często ziarno po prostu z niego wypada. Nie chce przekonać się też do owoców, oraz sepii. Dolna cześć dzioba się łuszczy, wydaje się też częściowo starta. Poza tym mam wrażenie że schudła, bez problemu można dotknąć mostka. Wrzucam kilka zdjęć dzioba i proszę o opinie.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a9b ... ae940.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/45e ... 9df77.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9ad ... caff0.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a9b ... ae940.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/45e ... 9df77.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9ad ... caff0.html
Czyli polecacie, wizyte u innego weta?
niestety filmu nie będzie, dziś roksi zgasła...
Przytuliła się do mnie i po prostu zgasła
Przytuliła się do mnie i po prostu zgasła
Nie robiłam sekcji nie miałam siły, pochowałam ją pod drzewem. Przeczytałam o tej chorobie co podałaś i wszystko pasowało, łącznie z fragmentami ziaren w kale. No cóż jedno wiem na pewno, więcej papugi u tego handlarza nie wezmę. Jedynie od kogoś kto się papugami zajmuje na codzień
-
- Posty: 550
- Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
- Ptaki które hoduję: duże papugi
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Do tych objawów pasuje również PDD a to już grubsza sprawa bo tak czy inaczej skoro nie zrobiłaś sekcji to musisz odkazić dom po chorobie rozelki :( Dokładnie to wykonać gdyż może zarazić Ci się kolejna przyniesiona do domu papuga tym na co odeszła rozelka :( Sekcja zawsze u mnie robiona jest pod kątem ptaków które zostały, lub miały by zostać sprowadzone po śmierci ptaka.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość