Strona 1 z 1
Kto ma pojedyńczą nimfę?
: wt sie 07, 2007 17:02
autor: pawelanime
Witam. Moje pytanie jest takie. Kto ma tylko jedną nimfę? I jak długo przebywacie z nią w domu? Jak dużo czasu jej poświęcacie? Jak długo jest otwarta klatka? I jak sobie poradzić z licznymi kupami? tzn.czy ciężko jest je sprzątnąć nawet z fotelów? Pozdrawiam
: wt sie 07, 2007 18:37
autor: Boguśka
Tak się składa że w chwili obecnej mam znowu jedną nimfe-pisze znowu ponieważ najpierw kupiłam ją a po jakimś czasie dokupiłam jej samca,którego niestety musiałam oddać.Więc kiedy była sama to klatka praktycznie była otwrta cały czas,sporadycznie zamykana z różnych powodów.Jeżeli chcesz żeby Twoja nimfa uczestniczyła w życiu musisz ulokować ją w pokoju który najczęściej jest używany i mówić do niej jak do innego domownika,co do kup to paput będzie tam załatwiał swoje potrzeby gdzie najczęściej będzie przebywał po za klatką.Czyli jak nie chcesz by robiła "to" na fotel to nad fotelem nie może być nic na czym by mogła usiąść.Moja nimfa ma powkładane na klatki różne gałęzię po których chodzi i załatwia się do klatki przez pręty i lubi także siedzieć na karniszu -tam na parapecie mam gazety.Kiedy kupy sprząta się na bierząco to nie ma problemów,gorzej jak wyschną.....Pozdrawiam
: wt sie 07, 2007 19:47
autor: pawelanime
Słyszałem że jak kupa spadnie na fotel to wystarczy poczekać i łatwo można ją rozkruszyć. Nie ma śladu. Czy to prawda? A jaką masz dużą klatkę? A czy chodzisz do pracy/szkoły, zostawiając paputa samego na pół dnia?
: śr sie 08, 2007 09:10
autor: Boguśka
Można i poczekać aż wyschnie tylko musiałbyś o tym wiedzieć,że spadła i na niej nie usiąść

U mnie sprawa wygląda tak,że chodze do pracy ale mam męża i dwóch synów i praktycznie cały czas ktoś w domku jest,ale od jakiegoś czasu mam jeszcze w drugiej klatce alekse i od paru dni falke w klatce z nimfolkiem więc na samotność nie może narzekać,a tak z doświadczenia Ci poradze,że lepiej kupić dwie nimfy i też będziesz zadowolony i nie będziesz się martwił,że się paput nudzi,a jak kupisz młodziutkie to oswoją się równie dobrze jak jedna

Moja nimfa jest "sama"tylko tymczasowo...Pozdrawiam
: śr sie 08, 2007 10:12
autor: Iwona346
Witaj, ja przez pełny rok mieszkałam z samotną papugą. Początkowo strasznie dziką i przerażoną. Papuga stoponiowo się do nas przyzwyczajała, do nowego domu, przestała histeryzować a wręcz na nasz widok okazywała radość. Zaczęło być "normalnie". Jak nas nie było czekał tęsknie... Jak wracalismy - ptak bawił się, miał szalony apetyt, latał po calym mieszkaniu, ćwierkał, śpiewał, jak znikalismy z pola widzenia nawoływał glośno - wygladał na zadowolonego i szczęśliwego. Co to jednak jest szczęście papuzie dowiedziałam się gdy pod nasz dach zawitała panienka papuzia. Skończyło się tęskne wpatrywanie w drzwi, skończyły się wyrzuty sumienia bo siedzi głodne ptaszysko a ja poza domem /papuga pomimo pełnych karmników nie jadła sama tylko czekała na powrót domowników/. Zaczęły się szalone loty od rana do nocy przerywane zabawami w gałęziach, skonczyło się tęskne nawoływanie na korzyść świerków i radosnych wrzasków. Teraz mnie witają dwa rodosne ptaszory, teraz mnie zaczepiają dwa chuligany... Przy papugach sprzątanie to nieunikniony obowiązek każdego Opiekuna. Kupy, resztki gałęzi, liści, kory to codzienny, nudny i żmudny obowiązek - nie ma wyjścia trzeba polubić odkurzacz...albo bałagan
Dziś nigdy za nic w świecie nie chciałabym mieć samotnej papugi.
Pozdrawiam
: śr paź 19, 2011 20:03
autor: Fiolka
Tak czytam i czytam i chyba zły pomysł mieć jednego ptaka
A czy jest możliwe w ogóle nauczyć ją aby nie załatwiała się w pokoju ? :P
: śr paź 19, 2011 22:42
autor: gosiiiaczek
postaw jej toaletę przy klatce
kupy to sama fizjologia, je więc musi wydalać. Ptaki nie myślą gdzie się znajdują i czy wypada w tym miejscu się załatwić. Jak im się zachce to po prostu robią.
: śr paź 19, 2011 22:46
autor: GoldAngelo
Fiolka pisze:A czy jest możliwe w ogóle nauczyć ją aby nie załatwiała się w pokoju ? :P
Tak. Na forum pisał o tym
essex1, o ile dobrze pamiętam. Poszukaj.
gosiiiaczek pisze: Ptaki nie myślą gdzie się znajdują i czy wypada w tym miejscu się załatwić.
Ale możesz je nauczyć, żeby załatwiały się np tylko nad klatką.
Kto ma pojedyńczą nimfę?
: pt wrz 20, 2013 10:57
autor: grzech
Miałem jedną nimfę. Na początku dzikuska, klatka w pokoju w którym najczęściej siedziałem. Po jakimś czasie zaczęła się oswajać, powolne nauki "niebania" się ręki, potem głaskania a potem już byłem jej stadem:) Po powrocie z pracy wypuszczałem ją z klatki i nie odstępowała mojego ramienia. Podczas obiadu towarzyszyła z drugiej strony talerza, np. wyciągając spagetti by sprawdzić jak długie jej się trafiło :) Uwielbiała łapać bąbelki powietrza uciekające z pifka, tych od koli nie cierpiała - alkoholiczka mała :) No i takie tam.
Co do kup - miałem ubranie "robocze" i w każdej kieszeni chusteczkę. Jak siedziała na ramieniu wykorzystując namiętnie moje ucho do głaskania się po łebku, to chcąc zrobić kupkę, zawsze przerywała głaskaninę, odchodziła na kroczek do tyłu - wycierałem na bieżąco i po sprawie. Więcej wycierania miałem tylko gdy zasnąłem podczas oglądania tv albo przy książce :)