Strona 1 z 3
druga nimfa
: sob wrz 30, 2006 14:29
autor: Boguśka
Za radą tu niektórych dobrych dusz chce dokupić Fabiankowi towarzysza-nie wiem czy to będzie kolega czy koleżanka-kochanka

ale nie wtym problem.Problem w tym jak to ma wyglądać?czy musi mieć osobną klatke?a jak nie to czy pojemniczki na jedzenie na wode musi mieć swoje?a skąd będzie wiedział że te są akurat jego?a jak sie nie polubią to co wtedy?

a może to nie musi być druga nimfa tylko jakiś inny gatunek-nie zależy mi by sie rozmnarzały....jakie są Wasze doświadczenia z tym związane....
: sob wrz 30, 2006 15:34
autor: WOJTEKZ
Wszystko zależy od tego czy i jak Fabianek jest oswojony. Jeżeli papuga nie wyobraża sobie życia bez towarzystwa człowieka to lepiej mu nie dokupuj innej papugi. Natomiast jeżeli ptak nie za bardzo wykazuje chęci do przebywania z człowiekiem to lepiej mu dokupić ''coś do towarzystwa''. Jednak powinna to byc papuga z tego samego gatunku , przynajmniej takie jest moje skromne zdanie. Myślę że powinna to być papuga o przeciwnej płci , zawsze lepiej mieć do towarzystwa dziewczynę

, co do potomstwa to zawsze można temu zaradzić. Co zaś się wiąze z klatką i pojemniczkami na jedzenie to wystarczy im to co masz w chwili obecnej , ptaki na pewno dadzą sobie z powodzeniem radę ze spożywaniem pokarmu. Twoja pierwsza papuga na pewno będzie pokazywac nowej ''kto tu rządzi'' ale tym się nie powinnaś przejmować , po kilku dniach ptaki na pewno będą żyły w zgodzie. Nawet jak zdecydujesz się na zakup samca to wszystko będzie tak jak opisałem wcześniej , nie będzie tylko jajek i młodych ale za to będziesz miała dość głośno bo oba samce mogą się wzajemnie do siebie wdzięczyć i śpiewać.
: sob wrz 30, 2006 16:29
autor: Boguśka
trudno powiedzieć czy sobie on wogóle coś wyobraża,jemu do szczęścia potrzeba tylko jedzonko i dużo zabawek,oswojony napewno nie jest ,bo nie przychodzi na palec ani na ręke,na mój widok nie ucieka i się nie boi ale trzyma się z daleka,ale co mnie zastanawia to że on sie prawie wogóle nie odzywa,nie śpiewa,nie "mruczy"do siebie (jak to robiła Rozella Bladolica)wogóle gdyby ciągle miał jedzenie w pojemniku bez dokładania to by sie wogóle nie odzywał....gadam do niego,gwiżdze a on nic,czy to normalne?czy to też jest kwestią czasu i jak sie oswoi to zacznie śpiewać?
: sob wrz 30, 2006 17:35
autor: ewasik
No wlasnie, skoro nie spiewa to moze jest to samica? Ja dokupilam drugiego samczyka swojemu Frankowi i sa dwa samce

Dzis nowy Manius zaczal spiewac, niezly mam duet

Mialam inna klatke i przez kilka dni nowy byl w tej klatce w innym pokoju potem w tym samym pokoju dzien i zamieszkaly w koncu w klatce Franka. Franek byl zachwycony nowym towarzyszem choc poczatkowo fukal i troche syczal. Maniek ma swoj karmnik z poprzedniej klatki i jest do niego bardzo przywiazany:-). Mysle ze mozna rowniez zaryzykowac wpuszenie od razu do jednej klatki. Nowa nimfe mam od Wojtka, polecam bo jest sliczna, zolciutka jak kurczaczek

.
: ndz paź 01, 2006 17:12
autor: Boguśka
mój Fabianek też jest cały żółciótki z pomarańczowymi policzkami,ale teraz się zastanawiam czy to napewno jest On!!czy są jeszcze inne cechy które pozwoliły by mi się zorientować czy to chłopiec czy dziewczynka-czy chłopczyki zawsze śpiewają?może coś mu u mnie nie pasuje i dlatego nie śpiewa?co myślicie...kupiłam go od hodowcy który trzymał ptaki w blaszanym garażu i sprawiał wrażenie że wie czy to samczyk czy samiczka,ptaki czyste,klatki też no ale mógł sie pomylić...teraz w takim razie dokupiłabym samczyka -ale już od kogoś co naprawde wie co ma...
: ndz paź 01, 2006 17:27
autor: ewasik
A w jakim on jest wieku? Skoro jest sam to dziwne ze nie szuka towarzystwa czlowieka i sie nie oswaja... Samca mozna poznac ze rozklada lekko skrzydelka ( rozchyla marynare

) i spiewa. Stuka tez dziobem w rozne przedmioty, zerdzie, jak dzieciol. Moze tez calkiem rozchylac skrzydelka( jak orzel) i kiwac glowka w lewo i prawo wydajac przy tym rozne dzwieki.
: ndz paź 01, 2006 17:49
autor: Boguśka
: pn paź 02, 2006 14:51
autor: ewa
U nas w domu nimfy są krótko ale zauważyłam ,juz od samego początku ,ze TYLKO samiczka fuka tak śmiesznie...nawet pczatkowo z tego powodu sądziłam ze to samczyk...no ale jak zaczeły wieczorami wyspiewywac ,bara-bara i te sprawy wszystko sie wyjasniło ;).Tak więc jesli ci to jakos pomoze to nasza samiczka fuka w przeciwienstwie do samca,który śpiewa.
: wt paź 03, 2006 10:20
autor: Boguśka
wszystko oki co napisałaś tylko zastanawia mnie dlaczego ....tą papuge co mam sie ze mną nie dogada?nie zrozumiemy się -dlaczego?inni się dogadują to dlaczego nie my..co miałaś na myśli?przecież potrzeba czasu żeby ptaszek się oswoił to skąd takie wnioski?
: wt paź 03, 2006 10:32
autor: Krysia-

Chodziło mi tylko i wyłacznie o zrozumienie języka
Papuga ćwierka, cos tam czasami skrzeczy, spiewa - a Ty nie rozumiesz o czym spiewa, co wrzaśnie, czego chce . Możesz jedynie na zasadzie obserwacji odczytać język ciała. :)
Dlatego sugerowałam dokoptowanie drugiej papuzki dla towarzystwa tej jednej. Będą miały siebie nawzajem non stop. Ty nie zawsze będziesz w pobliżu :) No i nie masz dzioba do iskania w piórkach :)
: wt paź 03, 2006 10:53
autor: Boguśka
no fakt dzioba nie mam.....
Na forum przed wakacjami dziewczyny chwaliły p.Henryka -czy mogłabym je prosić o namiary na niego-choćby nr.telefonu żeby wybrać się w pore dla niego odpowiednią,bo niestety to Wojtka do Łodzi to troche za daleko...i czy akurat by miał nimfe młodą na sprzedarz?
: wt paź 03, 2006 11:32
autor: Figa
Ja mojej nimfie dokupiłam już dorosłego samczyka i było to najlepsze co mogłam dla niej zrobić. Początkowo miałam 1000 obaw, bo moja nimfa jest kaleką i była nie lotna, a teraz to jej nie poznaję, nawet nauczyła się latać i fruwa całkiem sprawnie, zaczeła też jeść kiełki, których wcześniej nie ruszała, same plusy

: wt paź 03, 2006 12:13
autor: WOJTEKZ
: pt paź 13, 2006 07:07
autor: JaAgata
Bogusia opisz mi jak w domku czy niszczą bardzo te nimfy i czy sie drą z rana bo mam pomysła

i po ile te nimfy >wtedy będę myślała i szukała hodowcy by kupić takie troszku oswojone. Tylko ja zanim coś wezmę czy kupię musze się wszystko zwiedzieć bo nigdy nie podejmuje pochopnych decyzji bo biorę na zawsze i nigdy nie odadaję swoich zwierzaków.

: pt paź 13, 2006 18:16
autor: Boguśka
to tak jak ja!po tym jak mi zdechła rozalka też zanim kupiłam Fabianka to sobie dużo czytałam na necie na róznych stronach i dlatego sie zdecydowałam na nimfe bo (tak mi się wydawało)jest tak jakby"łatwiejsza w obsłudze"niz inne paputki,ale szybko się okazało że chyba jest całkiem odwrotnie czyli -żeby jadła owoce i warzywa to trzeba ją tego nauczyć a rozalka jadła wszystkie owoce i warzywa-pewnie że jedne chętniej a drugie nie ale...mój paput jest cichutki,jak ma jedzenie i jest nie zamknięty to prawie się nie odzywa,więc pod tym względem jest oki,niszczyć nie niszczy bo dziubek ma raczej mały a na klatce ma dużo ciekawych rzeczy do zabawy więc nie niszczy-zanim miał te zabawki obtargał mi troche tapety,ale sie nie gniewam bo pokoik ma do remontu...a po juz tapety nie będzie więc po problemie,a po za tym niech się tu wypowiedzą Ci co nimfolki mają już wiecej niż ja bo oni mają większe doświadczenia....

: pt paź 13, 2006 19:20
autor: Figa
Moje nimfki to lubią siedzieć na karniszu i obgryzć tapetę, chociaż mają swoje drzewko i różne zabawki, to zawsze idą na karnisz i obgryzają

Co do cen to są zróżnicowane to zależy w jakim regionie ale tak w granicach od 35 zł do 70 zł .
: pt paź 13, 2006 21:16
autor: Boguśka
bo może im wapna brakuje?pod tapetą może ściane obskubują ,moja też czasem jeszcze skubnie ale woli dzwoneczek blaszany,czasem włoży go sobie na głowe i jej nie ma

: sob paź 14, 2006 11:29
autor: ewa
U mnie juz mija dzisiaj 4 tydzień kiedy nimfy zrobiły jajeczka w liczbie 4. Ciekawe czy moze już coś sie urodziło-nie moge zaglądac bo strasznie sie denerwuja i fukają na mnie....

: sob paź 14, 2006 19:31
autor: Krysia-
Zaglądaj, zaglądaj i to jak najczęściej !
Musisz ich przyzwyczaić do Twojej ingerencji. Przecież jeśli małe przyjda na świat, będziesz musiała co dzień w srodku budkę czyścić. W przeciwnym razie maluchy utoną we własnych odchodach. Już nie powiem o fetorze jaki będzie wokół czuć. Na dodatek odchody poprzylepiają się do piór, łapek, może przez to nastąpić deformacja paluszków. Jak to wszystko zaschnie, to umarł w butach..... Bez moczenia by to sciągnąć się nie obejdzie. A maluchy dzikie, szamoczące się.....
Wyobraź sobie 4 kuperki kilkanaście razy na dzień wyprózniające się.

Przecież co dnia w budce będzie sterta
Miałam lęg nimf, wiem cos o tym

Sprzątałam co dzień i wszystko dobrze się skończyło.
: pn paź 16, 2006 15:08
autor: ewa
wiesz...Krsiu nie wiem czy jajka są zalężone,to podobno bardzo młodziutkie nimfy...nie mam bladego pojecia jak to będzie ale TAK oczywiscie jak będą maluchy to wkleje ich zdjecia na forum...