Witam wszystkich forumowiczow, od ponad miesiaca mam teraz juz 4 miesiecznego nimfola. Ptak do tej pory byl dzikuskiem ale stopniowo sie oswajal. Dzisiaj nastapil przelom, gdy wyciagnelam koszyk z nieuzywanymi juz grzechotkami mojego dziecka

nimfol jest wypuszczany na loty po pokoju i czasem zdazylo mu sie przyleciec na moje ramie, ale zazwyczaj zaraz odlatywal na swoj ukochany karnisz, dzisiaj pol dnia spedzil ze mna na "ogladaniu"dziobem zabawek

wchodzil mi na glowe, na ramie, lazil po mnie jak pajak

i nie uciekal juz na karnisz, w koncu zaczal czyscic piorka siedzac mi na przedramieniu i wtedy zauwazylam, ze on pod skrzydlami ma tylko puszek i miejscami lyse!!! nie wiem czy tak mial wczesniej bo wczesniej byl nieoswojony i nie widzialam co ma pod skrzydlami, od jakiegos czasu (moze tydzien, gora 2 tygodnie) gubi piorka, myslalam ze sie pierzy,ale moze po prostu on te piorka skubie?ale czy skubal by tylko pod skrzydlami? nie wiem czy w dobrym miejscu zadaje to pytanie, ale prosze doradzce cos