
Nimfy z woliery wciąż dzikie
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Nimfy z woliery wciąż dzikie
Witam kupiłam 2 papużki z woliery 3 i 4 miesięczne mam je od 2 miesięcy i ciagle są dzikie . Zaczęły ostatnio wylatywać z klatki i gdy są poza nią zachowują sie lepiej nawet jedna daje sie złapać i siedzi na ręce oczywiście gdy mam rękawiczkę bo już dwa razy mnie uzarla do krwi . Codziennie staram sie ja łapać i głaskam na razie chyba tego nie lubi bo dziobie mnie mocno ale widzę poprawę bo już sie tak nie boi jak wcześniej ale ta druga wprowadza straszny popłoch i obie zachowują sie jak straszne dzikusy kiedy wkładam rękę do klatki . Nie wiem co mam robić czy lepiej je rozdzielić i oswajać osobno ? Proszę o pomoc
!

-
- Posty: 15
- Rejestracja: pn paź 13, 2014 18:06
- Ptaki które hoduję: nimfy, gęsi
- Lokalizacja: Piotrków Tryb. (okolice Łodzi)
Nie dziwię się, że nie lubi tego i się broni, skoro robisz wszystko na siłę. Papugi nie możesz do niczego zmuszać. Musisz przekonać ją do siebie i pokazać, że może Ci zaufać, a Ty zrażasz je do siebie.
Ja przyznaję się, wkładałam ręce do klatki, żeby dać jeść i pić, nie było innej możliwości, ale wtedy nie patrzyłam na nie, robiłam to powoli i spokojnie do nich mówiłam, starając się ominąć je ręką sięgając po miseczki. Spędzałam też z nimi w pokoju mnóstwo czasu (było to we wakacje). Po 3 dniach moja ręka przestała im przeszkadzać i tego 3-ego dnia wzięły smakołyk z ręki. Po wypuszczeniu ich z klatki same do mnie przyleciały, już przy drugim wyjściu. Podkreślę: SAME. Nie ganiałam ich, nie łapałam. Po prostu: czas, cierpliwość, stalowe nerwy. Nie ma też co liczyć na wielką przyjaźń, jeśli nie masz dla nich czasu.
A tak, NIE KAŻDA PAPUGA POZWOLI ZROBIĆ Z SIEBIE MASKOTĘ!
Może być tak, że pomimo tego, iż się oswoi (w Twoim przypadku może to zająć trochę czasu, już są zrażone do Ciebie, ale każdy popełnia błędy, jetsem pewna, że dasz radę je do siebie przekonać), nigdy nie da Ci się dotknąć ręką i wtedy też nie możesz robić tego na siłę. Trzeba to zwyczajnie uszanować. Nie chce dotykania i już. Tak jest z moimi. Tylko jedna daje mi się głaskać i smyrać ręką, kiedy jest przestraszona i to ją uspokaja. Kiedy jest spokojna, nie ma mowy o mizianiu. Ale za to obie często nadtawiają główki, żebym pomiziała je nosem.
Myślę, że jest to najwięcej spowodowane traumatycznymi przeżyciami związanymi z ludzką ręką. Jeśli ręka ma smakołyk czy zabawkę, jest ok, miło się kojarzy. Ale sama ręka może już kojarzyć im się z łapaniem ich, wciskaniem na siłę do jakiś klatek, wolier itp. U ptaka każde takie niefajne przeżycie zostaje w jego pamięci i ma wpływ na obecne jego zachowanie i postrzeganie.
Ja przyznaję się, wkładałam ręce do klatki, żeby dać jeść i pić, nie było innej możliwości, ale wtedy nie patrzyłam na nie, robiłam to powoli i spokojnie do nich mówiłam, starając się ominąć je ręką sięgając po miseczki. Spędzałam też z nimi w pokoju mnóstwo czasu (było to we wakacje). Po 3 dniach moja ręka przestała im przeszkadzać i tego 3-ego dnia wzięły smakołyk z ręki. Po wypuszczeniu ich z klatki same do mnie przyleciały, już przy drugim wyjściu. Podkreślę: SAME. Nie ganiałam ich, nie łapałam. Po prostu: czas, cierpliwość, stalowe nerwy. Nie ma też co liczyć na wielką przyjaźń, jeśli nie masz dla nich czasu.
A tak, NIE KAŻDA PAPUGA POZWOLI ZROBIĆ Z SIEBIE MASKOTĘ!
Może być tak, że pomimo tego, iż się oswoi (w Twoim przypadku może to zająć trochę czasu, już są zrażone do Ciebie, ale każdy popełnia błędy, jetsem pewna, że dasz radę je do siebie przekonać), nigdy nie da Ci się dotknąć ręką i wtedy też nie możesz robić tego na siłę. Trzeba to zwyczajnie uszanować. Nie chce dotykania i już. Tak jest z moimi. Tylko jedna daje mi się głaskać i smyrać ręką, kiedy jest przestraszona i to ją uspokaja. Kiedy jest spokojna, nie ma mowy o mizianiu. Ale za to obie często nadtawiają główki, żebym pomiziała je nosem.
Myślę, że jest to najwięcej spowodowane traumatycznymi przeżyciami związanymi z ludzką ręką. Jeśli ręka ma smakołyk czy zabawkę, jest ok, miło się kojarzy. Ale sama ręka może już kojarzyć im się z łapaniem ich, wciskaniem na siłę do jakiś klatek, wolier itp. U ptaka każde takie niefajne przeżycie zostaje w jego pamięci i ma wpływ na obecne jego zachowanie i postrzeganie.
A pióra papug o różnej barwie
Są niby kwiaty, których ktoś narwie.
Są niby kwiaty, których ktoś narwie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość