żako chore pilnie pomoc błagam!
: wt sie 19, 2014 21:06
Witam, mam żako kongijskie od 3 i pół miesiąca, jeżdżę z nią po weterynarzach ale nie ma konkretów. Niby kupiona od hodowcy (Bydgoszcz) , sam kupowałem, ale brak książeczki szczepień i dokument jaki otrzymałem to potwierdzenie zakupu niby od holendra i musiałem przy rejestracji mówić ze kupiłem na giełdzie w Poznaniu. Przy kupowaniu miała niby mieć pól roku ale oczy przechodziły jej z niebieskiego w żółty, zależy od oświetlenia czasem żółte czasem błękitne. Czasem kichała, a przy ostrym machaniu skrzydeł dyszała ale jak wychodziła z klatki i machała skrzydłami.
Problem zaczął się miesiąc temu około 10 lipca, (mnie nie było musiałem wyjechać na jakiś czas lecz już przyzwyczaiła się do innych i z nimi się bawiła) spadła w klatce, łapkami trzymała się patyka a dziobem klatki i machała skrzydłami i bęc. tego samego dnia potem zauważono problemy z równowaga to podpierała się skrzydełkiem prawym i łapką lewa w górze i ściśniętą. Zaczęła się oskubywać, rodzice musieli jej pilnować przed skubanie lecz oskubała se cały tułów, nogi , pod brzuchem, brak talku, skubanie nawet do ranek i przy odbycie. Teraz piórka zaczynają odrastać (od kilku dni) ale lecimy dalej bo jest coraz gorzej. Była u weterynarzy stan mimo leków coraz gorszy, schudła, pióra ściemniały, w okół oka ma sińce, ale to możne od wychudzenia żyły widać. Jak miała skurcze jednej strony (lewej) łapki i ostre problemy z równowaga jadła tylko z reki i tylko słonecznik lub dynie i inne małe ziarna, nic twardego. Teraz ma paraliż obydwu nóżek i ma zimne, gdy kupowałem miała je gorące. nie dawno siedziała w koszyczku wychodziła, wywracała się ale chwile stała i trochę się tam ruszała teraz już nic siedzi w koszyczku, nie rusza się , nie gada, zje tylko papki z strzykawki, czasem ją zmuszę do machania skrzydłami. Niby po rozmasowaniu ogrzewają się i luźniejsza ale ja tego nie widziałem tylko mama. Zaplatam łapki na palcach to ślizga się (nie ma w nich siły). trząchała od zawsze główką na boki, w klatce w nocy potrafiła nią walić przy przysypianiu w pręciki, teraz to rzadko robi w koszyczku. Dziobem podtrzymuje się koszyczka, nogi jej się rozchodzą przy załatwianiu. Raz ale to raz na poręczy jeszcze tydzień temu (było ciut lepiej) miała jedno stronę drgawki oko zamknięte lewe i jakby skurcze miała i trzęsło nią, myślałem ze zasypia ale po drugiej stronie oko otwarte i wszystko cacy a tamta strona dalej drgała i chyba skurcze były, zaciskała ciągle tą jedna łapkę teraz dwie.
-skurcze, paraliż, problem z równowaga, brak apetytu lub porostu nie chce jeść sama(wychudzona), wyskubanie się, ściemniały pióra, niektóre poucinała się do połowy,, dziob się łuszczy(rozdwaja się, kruszy), zimne łapki, ciągle śpi.
No i co bardzo głupie, ostatnio jak trzymała się dziobem i zauważyłem że próbuje naciągnąć kręgi czy co wziąłem przytrzymałem dzióbek na koszyku i lekko pociągnąłem za resztę ciała do tyłu, szyja jej się rozciągnęła (miała ciągle skurczoną) i dziwnie machała główką i lekko jak by skrzywiona, było to trzy dni temu teraz lepiej ale dalej podejrzanie wygląda. Czy zrobiłem z papugi kalekę czy sama se może jak coś kręg nastawić czy da rade operacją? Wiem to było głupie,idiotyczne, przeżyłem przez to dużo stresu nie musicie mi cisnąć proszę pomóżcie mojej papudze i wcześniejszy opis choroby najważniejszy jakieś pomysły? Mam sporo fotek i badań, niestety na wirusy miała za mało krwi. Stan się pogarsza z dnia na dzień a na koniec miesiąca znowu jadę jak się nie poprawi lub zacznie się poprawiać papuga zdechnie zostanie w domu z jedna pracującą osobą. PROSZĘ O POMOC, jak tylko zje.a za krzywdzenie zwierzaka to se odpuśćcie i tak już jestem załamany. Lekarze nie pomagają więc myślałem...... ahhhh.....
Z dnia na dzień coraz gorzej.
Zdjęcia wrzuciłem na facebooka nie trzeba mieć kąta żeby oglądać.
trzy foldery zdrowa, chora i badania z wynikami.
https://www.facebook.com/profile.php?id ... 272732%3A6
https://www.facebook.com/profile.php?id=100007285908326
Problem zaczął się miesiąc temu około 10 lipca, (mnie nie było musiałem wyjechać na jakiś czas lecz już przyzwyczaiła się do innych i z nimi się bawiła) spadła w klatce, łapkami trzymała się patyka a dziobem klatki i machała skrzydłami i bęc. tego samego dnia potem zauważono problemy z równowaga to podpierała się skrzydełkiem prawym i łapką lewa w górze i ściśniętą. Zaczęła się oskubywać, rodzice musieli jej pilnować przed skubanie lecz oskubała se cały tułów, nogi , pod brzuchem, brak talku, skubanie nawet do ranek i przy odbycie. Teraz piórka zaczynają odrastać (od kilku dni) ale lecimy dalej bo jest coraz gorzej. Była u weterynarzy stan mimo leków coraz gorszy, schudła, pióra ściemniały, w okół oka ma sińce, ale to możne od wychudzenia żyły widać. Jak miała skurcze jednej strony (lewej) łapki i ostre problemy z równowaga jadła tylko z reki i tylko słonecznik lub dynie i inne małe ziarna, nic twardego. Teraz ma paraliż obydwu nóżek i ma zimne, gdy kupowałem miała je gorące. nie dawno siedziała w koszyczku wychodziła, wywracała się ale chwile stała i trochę się tam ruszała teraz już nic siedzi w koszyczku, nie rusza się , nie gada, zje tylko papki z strzykawki, czasem ją zmuszę do machania skrzydłami. Niby po rozmasowaniu ogrzewają się i luźniejsza ale ja tego nie widziałem tylko mama. Zaplatam łapki na palcach to ślizga się (nie ma w nich siły). trząchała od zawsze główką na boki, w klatce w nocy potrafiła nią walić przy przysypianiu w pręciki, teraz to rzadko robi w koszyczku. Dziobem podtrzymuje się koszyczka, nogi jej się rozchodzą przy załatwianiu. Raz ale to raz na poręczy jeszcze tydzień temu (było ciut lepiej) miała jedno stronę drgawki oko zamknięte lewe i jakby skurcze miała i trzęsło nią, myślałem ze zasypia ale po drugiej stronie oko otwarte i wszystko cacy a tamta strona dalej drgała i chyba skurcze były, zaciskała ciągle tą jedna łapkę teraz dwie.
-skurcze, paraliż, problem z równowaga, brak apetytu lub porostu nie chce jeść sama(wychudzona), wyskubanie się, ściemniały pióra, niektóre poucinała się do połowy,, dziob się łuszczy(rozdwaja się, kruszy), zimne łapki, ciągle śpi.
No i co bardzo głupie, ostatnio jak trzymała się dziobem i zauważyłem że próbuje naciągnąć kręgi czy co wziąłem przytrzymałem dzióbek na koszyku i lekko pociągnąłem za resztę ciała do tyłu, szyja jej się rozciągnęła (miała ciągle skurczoną) i dziwnie machała główką i lekko jak by skrzywiona, było to trzy dni temu teraz lepiej ale dalej podejrzanie wygląda. Czy zrobiłem z papugi kalekę czy sama se może jak coś kręg nastawić czy da rade operacją? Wiem to było głupie,idiotyczne, przeżyłem przez to dużo stresu nie musicie mi cisnąć proszę pomóżcie mojej papudze i wcześniejszy opis choroby najważniejszy jakieś pomysły? Mam sporo fotek i badań, niestety na wirusy miała za mało krwi. Stan się pogarsza z dnia na dzień a na koniec miesiąca znowu jadę jak się nie poprawi lub zacznie się poprawiać papuga zdechnie zostanie w domu z jedna pracującą osobą. PROSZĘ O POMOC, jak tylko zje.a za krzywdzenie zwierzaka to se odpuśćcie i tak już jestem załamany. Lekarze nie pomagają więc myślałem...... ahhhh.....
Z dnia na dzień coraz gorzej.
Zdjęcia wrzuciłem na facebooka nie trzeba mieć kąta żeby oglądać.
trzy foldery zdrowa, chora i badania z wynikami.
https://www.facebook.com/profile.php?id ... 272732%3A6
https://www.facebook.com/profile.php?id=100007285908326