Strona 1 z 1
Czy powinnam byc zaniepokojona?
: śr paź 15, 2008 11:28
autor: Nati
Od tygodnia jestem szczesliwa posiadaczka zako kongijskiego,samiczki.Wedlug dokumentu wyklula sie na poczatku wrzesnia.
Od wczoraj lekko zaniepokoilo mnie jej zachowanie.Byc moze wyolbrzymiam ale wole sie zapytac.
Na poczatku papuga byla bardzo aktywna i ruchliwa,w tej chwili jakby sie wyciszyla.Kiedy cos sie dzieje czy podchodzi sie do niej oczywiscie sie ozywia ale ogolnie siedzi i spi...praktycznie caly dzien.Klatke ma otwarta wiec albo siedzi na niej albo na moich kolanach..ale najchetniej tylko by spala! Nie wiem czy poprostu jest u mnie juz jakis czas i podekscytowanie nowym otoczeniem opadla i ptak sie wyciszyl czy moze to jakis niezdrowy objaw?
Boje sie zeby to nie bylo oslabienie z niedojedzenia-papuga bardzo malo je,przynajmniej w moim przekonaniu.Skubie troche swoich mieszanek ale owoce czy warzywa absolutnie jej nie interesuja...podsowam caly czas nowe kaski ale jedynie biszkopt je.Jablko tez odpada.
Czy faktycznie cos sie dzieje z moja papuga??
Re: Czy powinnam byc zaniepokojona?
: śr paź 15, 2008 12:04
autor: WOJTEKZ
Nati pisze:Od tygodnia jestem szczesliwa posiadaczka zako kongijskiego,samiczki.Wedlug dokumentu wyklula sie na poczatku wrzesnia.
Czy to w tym roku

Jeżeli tak to takie żako powinno jeszcze siedzieć w budce lęgowej i być cały czas karmione przez rodziców

Powinnaś iść jak najszybciej z ptakiem do weta. Poproś o glukozę lub kup w aptece to powinno wzmocnić ptaka. Jeżeli to jest prawdą co piszesz to papugę trzeba zacząć jak najszybciej dokarmiać ręcznie. Aż mi się nie chce wierzyć aby to był tak młody ptak , ja na Twoim miejscu bym był naprawdę bardzo zaniepokojony o jego zdrowie. Musisz jeszcze dziś udać się z papugą do dobrego weta. w swojej okolicy, KONIECZNIE

Co do karmienia ręcznego to są w sprzedaży odpowiednie mieszanki w które musisz się zaopatrzyć. Jednak wcześniej uzgodnij to z wetem.
Moim zdaniem ptak jest wygłodzony i odwodniony, jednak o tym zadecyduje wet.
: śr paź 15, 2008 12:21
autor: Nati
Na dokumencie jest data 10.09.08...hodowca powiedzial ze ma ponad 8 tygodni,z tego co wiem juz maluchy same u niego jadly.Dostalam dla niej mieszanki versele-laga.
: śr paź 15, 2008 12:27
autor: WOJTEKZ
Wychodzi na to że papuga ma dopiero 35 dni. A takie ptaki (pisklaki) siedzą jeszcze w budce lęgowej i są karmione cały czas przez rodziców. Do karmienia ręcznego są specjalne mieszanki w proszku , które trzeba rozcieńczyć w wodzie , sposób dorabiania powinien być podany na opakowaniu.
: śr paź 15, 2008 12:40
autor: Nati
Wlasnie rozmawialam z hodowca-ptak ma rowno 3 miesiace.Nie wiem wiec czemu na dokumencie bylo inaczej :/
Stwierdzil ze skoro ptak nie ma zaropialych oczu,brudnego kupra i spi na jednej lapce to nie ma niepokojacych oznak..taka reakcja moze byc na zmiane otoczenia,ptak sie wyciszyl itp...ale mam obserwowac i jesli to sie utrzyma na wszelki wypadek zglosic sie do wterynarza.
: śr paź 15, 2008 12:48
autor: WOJTEKZ
Nati, zapytałaś , odpowiedziałem. Co dalej zrobisz to już Twoja sprawa. Jednak ja bym tego nie bagatelizował. Ptak który na okrągło śpi musi być chory

Obym się mylił.
: śr paź 15, 2008 12:52
autor: Nati
Dziekuje Ci Wojtku,ja poprostu napisalam czego dowiedzialam sie od hodowcy.Jak najbardziej udam sie do weterynarza.
: śr paź 15, 2008 15:13
autor: wojtek
Do weta i to jak najszybciej.
Zanim pójdziesz postaraj się namoczyć granulat i taką letnią papke podawać żaczkowi.
: sob paź 18, 2008 13:58
autor: WOJTEKZ
Nati , żyje jeszcze ta Twoja papuga

Tak jakoś szybko zamilkłaś , może napisz jak się sprawa potoczyła dalej , czy byłaś z ptakiem u weta

: sob paź 18, 2008 20:49
autor: Nati
Tak,bylam u weterynarza.Najpierw dostala witaminy i mialam ja karmic recznie,co oczywiscie zrobilam.Niestety papuga miala sie coraz gorzej,znow pojechalam do weterynarza i tym razem dostala zastrzyki.Pani doktor stwierdzila ze jest to jakas bakteria.Ptak zestresowany nowym otoczeiniem jest podatniejszy na wszelkie wirusy :/
Niestety po przyjezdzie do domu szaraczek odszedl na moich rekach ;(
: sob paź 18, 2008 23:34
autor: Boguśka
Ja nie rozumiem,że hodowcy takiemy nie zależy by taki szaraczek po opuszczeniu jego hodowli nie żył długo i szczęśliwie

co za czasy tylko kasa kasa kasa zero honoru szacunku i profesjonalizmu
: ndz paź 19, 2008 12:03
autor: Nati
Bogusiu o hodowcy ja nie moge zlego slowa powiedziec.Caly czas bylismy w kontakcie,sprawy nie bagatelizowal,doradzal.Teraz rowniez zaproponowal rozwiazanie i rak nie umyl.Jak najbardziej uwazam ze zachowal sie w porzadku.
: ndz paź 19, 2008 19:10
autor: Boguśka
Ale mnie chodzi o to że dał Ci ptaka który był tak młody-to bardzo nieodpowiedzialne.Co to za rozwiązanie skoro papuga nie żyje?Wiadomo czasem takie nieszczęścia się zdażają i dobrze,że hodoca jest w porządku.Może paput był już chory jak go od niego brałaś?
: ndz paź 19, 2008 19:17
autor: wojtek
Zrób sekcję. jej wyniki będą ważne bo może i inne ptaki będą chore