Piskle do wykarmienia a płeć
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Piskle do wykarmienia a płeć
Witam.
Już praktycznie jestem gotowa do zakupu młodziutkiej kilkutygodniowej Alexy.
Mam inkubator który posłuży za cieplarke, mam firmową karmę do karmienia piskląt, termometr do pokarmu, witaminy i probiotyk na wszelki wypadek oraz reszte akcesoriów potrzebnych w przyszłości czyli klatkę, ziarno i zabawki.
Mam również mase czasu i cierpliwości, wstaje o świcie, budzę się w nocy, chodzę spać późno... ogólnie jestem pewna że dam radę ją wykarmic.
Znalazłam już hodowle, w tej chwili są tam prawie 2miesieczne młode ale jak już pisałam chce kilkutygodniowe, poczekam miesiąc lub ile trzeba na nowe lęgi.
Zależy mi żeby był to samiec dlatego chce mieć to potwierdzone poprzez badania DNA. Nie wiem jak to zorganizować żeby hodowca sprzedał mi Alekse płci męskiej? Jak ja mam w ogóle z nim rozmawiać. Poprosić żeby zrobił badania całemu lęgowi??? Kto za to zapłaci? Czy może kupić cały lęg, wykarmic i sprzedać wszystkie które nie będą mi pasować zostawiając tego jednego jedynego? A może zaufać jego ocenie "na oko"?
Ten pan powiedział mi że z DNA jest trochę trudno u tak młodych bo potrzebne jest po 1 pióro a po drugie rodzice mogą je po wyrwaniu piora odrzucic.
Jak ja mam tą sprawę załatwić żeby mieć tego indealnego samczyka?
Już praktycznie jestem gotowa do zakupu młodziutkiej kilkutygodniowej Alexy.
Mam inkubator który posłuży za cieplarke, mam firmową karmę do karmienia piskląt, termometr do pokarmu, witaminy i probiotyk na wszelki wypadek oraz reszte akcesoriów potrzebnych w przyszłości czyli klatkę, ziarno i zabawki.
Mam również mase czasu i cierpliwości, wstaje o świcie, budzę się w nocy, chodzę spać późno... ogólnie jestem pewna że dam radę ją wykarmic.
Znalazłam już hodowle, w tej chwili są tam prawie 2miesieczne młode ale jak już pisałam chce kilkutygodniowe, poczekam miesiąc lub ile trzeba na nowe lęgi.
Zależy mi żeby był to samiec dlatego chce mieć to potwierdzone poprzez badania DNA. Nie wiem jak to zorganizować żeby hodowca sprzedał mi Alekse płci męskiej? Jak ja mam w ogóle z nim rozmawiać. Poprosić żeby zrobił badania całemu lęgowi??? Kto za to zapłaci? Czy może kupić cały lęg, wykarmic i sprzedać wszystkie które nie będą mi pasować zostawiając tego jednego jedynego? A może zaufać jego ocenie "na oko"?
Ten pan powiedział mi że z DNA jest trochę trudno u tak młodych bo potrzebne jest po 1 pióro a po drugie rodzice mogą je po wyrwaniu piora odrzucic.
Jak ja mam tą sprawę załatwić żeby mieć tego indealnego samczyka?
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
Chcesz kupić aleksandrettę wielką, czy obrożną ? Jak Obrożną to ja nie polecam, kiedyś miałam i wydaje mi się, że to papugi do woliery raczej, bardzo niszczycielskie i dość hałaśliwe, dobrze czują się natomiast w wolierach. Aleksandretty wielkiej nigdy nie miałam, ale słyszałam, że różnią się usposobieniem od obrożnych.
Za badania tanich gatunków płaci kujący najczęściej, bo hodowcy tych tanich gatunków nie badają, bo koszta by przerosły cenę papugi
DNA robi się też bardzo prosto z kropli krwi, nie trzeba wyrywać pióra, wystarczy insulinówką nakłuć opuszek palca, kropelkę zebrać na np. filtr szary do kawy, po wyschnięciu spakować w woreczek strunowy i wysłać do badania, koszt ok. 50 zł.
Za badania tanich gatunków płaci kujący najczęściej, bo hodowcy tych tanich gatunków nie badają, bo koszta by przerosły cenę papugi
DNA robi się też bardzo prosto z kropli krwi, nie trzeba wyrywać pióra, wystarczy insulinówką nakłuć opuszek palca, kropelkę zebrać na np. filtr szary do kawy, po wyschnięciu spakować w woreczek strunowy i wysłać do badania, koszt ok. 50 zł.
Hej.
Tak, planowałam właśnie Alexandrette obrożną.
Szczerze to boję się troszkę tego z jakim charakterem trafi do mnie Papug. Mam tyle za i przeciw... Juz sama nie wiem co robic. Wiem że wszystkie gatunki Ar byly by o wiele lepsze. Jednak tu już w gre wchodzi cena... Nie wykluczam jednak ze zostawię sobie zestaw np do przyszlej wiosny i wtedy z wieksza ilością gotowki zakupie może Are Karłową... Ale mąż i tak nie był by zadowolony ze poswiecam taka sumę
co innego gdybym myslala o hodowli wolierowej, ale to mnie nie interesuje. Chce mieć ptasiego towarzysza codzienności.
Wracając do pytania o DNA , czy hodowca będzie musiał krew zbadać wszystkim np. 4 pisklakom z lęgu?
Tak, planowałam właśnie Alexandrette obrożną.
Szczerze to boję się troszkę tego z jakim charakterem trafi do mnie Papug. Mam tyle za i przeciw... Juz sama nie wiem co robic. Wiem że wszystkie gatunki Ar byly by o wiele lepsze. Jednak tu już w gre wchodzi cena... Nie wykluczam jednak ze zostawię sobie zestaw np do przyszlej wiosny i wtedy z wieksza ilością gotowki zakupie może Are Karłową... Ale mąż i tak nie był by zadowolony ze poswiecam taka sumę

Wracając do pytania o DNA , czy hodowca będzie musiał krew zbadać wszystkim np. 4 pisklakom z lęgu?
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
Każdą próbkę się opisuje osobno, jest tam nr. obrączki, zazwyczaj jak już hodowcy badają to wszystkie.
co do gatunku, to są też takie gatunki, które nie kosztują dużo, a nadają się świetnie na ptasiego pupila. Popytaj o piony, ja ich nie znam, ale chyba ktoś ostatnio o nich pisał i zachwalał, co do ceny też się nie orientuję, ale coś kojarzę, że je zachwalono.
co do gatunku, to są też takie gatunki, które nie kosztują dużo, a nadają się świetnie na ptasiego pupila. Popytaj o piony, ja ich nie znam, ale chyba ktoś ostatnio o nich pisał i zachwalał, co do ceny też się nie orientuję, ale coś kojarzę, że je zachwalono.
Piona koło 1500 lub więcej
Szukałam kiedyś Piony ale znalezienie pisklaka do recznego wykarmienia graniczy chyba z cudem. Ew. Jakies kilkuletnie wykarmione recznie - ceny jednak wówczas są adekwatnie wyższe.
Aleksandretty obrożnej do chowania w domu zdecydowanie nie polecam, choć sam je hoduję w altanie na działce ROD. Gdy idę rano je karmić to tak wydzierają się, że słychać je na alejce już z odległości około 50 m. Do domu szukać piony, choćby to trwało 1 rok albo 2 lata, i tylko młodziutką. Żadnej starej po przejściach.
Jak szukalas pisklat wiosną to dlatego nie znalazłaś. W hodowli, z której kupowałam Enzo piony kluja się na początku lipca. Tylko nurtuje mnie pytanie dlaczego chcesz niesamodzielne piskle, a nie 3miesieczne ręcznie wykarmione przez kogoś kto wie jak to robić. Nie szkoda ci eksperymentować na młodym życiu? ( że tak etycznie pojadę :)
- Al
- Posty: 2026
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
kilkutygodniowe piskle nie potrzebuje juz cieplarki
zaden ptak nie odrzuci pisklaka gdy wyrwie mu sie 1-2 pióra, nawet nie zauwazą braku
zaden ptak nie odrzuci pisklaka gdy wyrwie mu sie 1-2 pióra, nawet nie zauwazą braku
Spokojnie poczekam w takim razie z zakupem papauga jeśli miał by to być Pion.
Dlaczego szukam pisklecia? Pewnie w dużej mierze ze względu na niższą wówczas cenę, po nad to myślę że jestem na tyle przygotowana że poradzę sobie, tym bardziej że mam jako takie doświadczenie z Nimfami, starszy (młody) ptak to opcja doskonała gdyby nie cena. A ja czasu mam aż zanadto... sama mogłabym go odchować.
Dlaczego szukam pisklecia? Pewnie w dużej mierze ze względu na niższą wówczas cenę, po nad to myślę że jestem na tyle przygotowana że poradzę sobie, tym bardziej że mam jako takie doświadczenie z Nimfami, starszy (młody) ptak to opcja doskonała gdyby nie cena. A ja czasu mam aż zanadto... sama mogłabym go odchować.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości