malowanie grzejnika w pokoju w którym są ptaki
: śr gru 07, 2016 19:19
Witam,
Chciałabym poradzić się w bardzo pilnej sprawie dotyczącej tytułu mojego tematu. Otóż ok. 2 tygodni temu mój pomysłowy ojciec wpadł na genialny pomysł i w sezonie grzewczym postanowił pomalować kaloryfer w pokoju, w którym są ptaki. Niestety nie miałam możliwości zareagować w żaden sposób aby wybić mu z głowy ten jakże "inteligentny" pomysł, ponieważ ojciec wykonał tą czynności za "moimi plecami", nie informując nikogo o tym, wykorzystując sytuację mojej nieobecności w domu ( byłem na uczelni ). Jako, że mamy teraz końcówkę jesieni kaloryfery grzeją intensywnie. Farba mimo, że już dawno wyschneła to paradoksalnie ciepło bijące od kaloryferów powoduje, że smród farby jest w dalszym ciągu mocno wyczuwalny. Ptaki zostały przeniesione do innego pokoju, jednak nie czują się w nim tak dobrze jak w swoim. W związku z tą fatalną sytuacją mam olbrzymi dylemat. Otóż przy wył. kaloryferze zapachu farby w ogóle nie czuć z kolei bez wł. ogrzewania w pokoju robi się dość chłodnie ok. 10-12 stopni. Kiedy tylko włączam kaloryfer pojawia się momentalnie smród farby. Co mogę zrobić aby w końcu ptaki mogły bezpiecznie wrócić do swojego pokoju bez narażania ich na niebezpieczeństwo zatrucia oparami farby przy włączonym ogrzewaniu? Jak mogę pozbyć się tego wstrętnego zapachu? I ostatnie pytanie czy przy temp. 12 stopni ptaki mogą bez ryzyku uszczerbku na zdrowiu przebywać w takim pomieszczeniu?
Chciałabym poradzić się w bardzo pilnej sprawie dotyczącej tytułu mojego tematu. Otóż ok. 2 tygodni temu mój pomysłowy ojciec wpadł na genialny pomysł i w sezonie grzewczym postanowił pomalować kaloryfer w pokoju, w którym są ptaki. Niestety nie miałam możliwości zareagować w żaden sposób aby wybić mu z głowy ten jakże "inteligentny" pomysł, ponieważ ojciec wykonał tą czynności za "moimi plecami", nie informując nikogo o tym, wykorzystując sytuację mojej nieobecności w domu ( byłem na uczelni ). Jako, że mamy teraz końcówkę jesieni kaloryfery grzeją intensywnie. Farba mimo, że już dawno wyschneła to paradoksalnie ciepło bijące od kaloryferów powoduje, że smród farby jest w dalszym ciągu mocno wyczuwalny. Ptaki zostały przeniesione do innego pokoju, jednak nie czują się w nim tak dobrze jak w swoim. W związku z tą fatalną sytuacją mam olbrzymi dylemat. Otóż przy wył. kaloryferze zapachu farby w ogóle nie czuć z kolei bez wł. ogrzewania w pokoju robi się dość chłodnie ok. 10-12 stopni. Kiedy tylko włączam kaloryfer pojawia się momentalnie smród farby. Co mogę zrobić aby w końcu ptaki mogły bezpiecznie wrócić do swojego pokoju bez narażania ich na niebezpieczeństwo zatrucia oparami farby przy włączonym ogrzewaniu? Jak mogę pozbyć się tego wstrętnego zapachu? I ostatnie pytanie czy przy temp. 12 stopni ptaki mogą bez ryzyku uszczerbku na zdrowiu przebywać w takim pomieszczeniu?