Czy to jakiś początek choroby? Martwię się...
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
Czy to jakiś początek choroby? Martwię się...
Witam serdecznie,
Moja aleksandretta różowopierśna ma bardzo brzydki dziobek:(
Jakiś czas temu polepszyły jej się piórka, dostaje raz po raz ornitovit dolfos witaminki, na co dzień jada suchą karme (2 rodzaje dla urozmaicenia) oraz dziennie ma dostęp do jabłuszka, które bardzo chętnie jada.
Dbam o nią na tyle ile potrafię, a tu taki dziób...martwię się, że to objaw czegoś poważniejszego:( dodam, że ona nie chce sobie ścierać dzióbka, wapno tylko rozgryza dla zabawy i uwielbia kiedy ląduję na dno klatki:)
wklejam zdjęcia dzióbka.
http://zapodaj.net/ac07720c5dd5e.jpg.html
http://zapodaj.net/29fa50ca289dd.jpg.html
http://zapodaj.net/cab4f379cbdb7.jpg.html
Bardzo ją kocham i proszę o pomoc:(
z góry dziękuję WSZYSTKIM! Pozdrawiam!
Moja aleksandretta różowopierśna ma bardzo brzydki dziobek:(
Jakiś czas temu polepszyły jej się piórka, dostaje raz po raz ornitovit dolfos witaminki, na co dzień jada suchą karme (2 rodzaje dla urozmaicenia) oraz dziennie ma dostęp do jabłuszka, które bardzo chętnie jada.
Dbam o nią na tyle ile potrafię, a tu taki dziób...martwię się, że to objaw czegoś poważniejszego:( dodam, że ona nie chce sobie ścierać dzióbka, wapno tylko rozgryza dla zabawy i uwielbia kiedy ląduję na dno klatki:)
wklejam zdjęcia dzióbka.
http://zapodaj.net/ac07720c5dd5e.jpg.html
http://zapodaj.net/29fa50ca289dd.jpg.html
http://zapodaj.net/cab4f379cbdb7.jpg.html
Bardzo ją kocham i proszę o pomoc:(
z góry dziękuję WSZYSTKIM! Pozdrawiam!
-
- Posty: 365
- Rejestracja: czw lis 03, 2011 11:33
- Ptaki które hoduję: Kakadu Alba - para
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Cóż wizyta u weterynarza napewno rozwieje Twoje wątpliwości, a udać się do niego raczej musisz bo papuga ma przerośnięty dziób i on jej zrobi korekte dzioba. Chyba to wszystko.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
byłam u 2 weterynarzy i nie chcieli się zbytnio tego podjąć:(
gdzieś ,,wyczytałam'', że przerost dzióbka może oznaczać jakiś niedobór witamin w najlepszym przypadku, a w najgorszym chora wątroba..
to prawda?
gdzieś ,,wyczytałam'', że przerost dzióbka może oznaczać jakiś niedobór witamin w najlepszym przypadku, a w najgorszym chora wątroba..
to prawda?
Ostatnio zmieniony pn mar 11, 2013 10:54 przez sunset_girl, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
rozumiem, ale jestem w takiej samej sytuacji co Ty:( nie to, że nie próbowałam szukać!
kiedyś znalazłam w internecie kobietę, która pracowała przy papugach w ZOO w Chorzowie. Dotarłam do niej, a ona mi na to ,,Pani...to było 20 lat temu'' heh
stwierdziła, że się już nie zajmuje papugami i przerzuciła się na psy i koty...
W tym naszym kraju to można wykorkować. Ludzi nie potrafią leczyć (wiem, bo sama od roku jeżdżę po szpitalach, bo podejrzewają coś z autoagresji) a co dopiero zwierzęta:papugi, gady...paranoja:(
kiedyś znalazłam w internecie kobietę, która pracowała przy papugach w ZOO w Chorzowie. Dotarłam do niej, a ona mi na to ,,Pani...to było 20 lat temu'' heh
stwierdziła, że się już nie zajmuje papugami i przerzuciła się na psy i koty...
W tym naszym kraju to można wykorkować. Ludzi nie potrafią leczyć (wiem, bo sama od roku jeżdżę po szpitalach, bo podejrzewają coś z autoagresji) a co dopiero zwierzęta:papugi, gady...paranoja:(
- Grzegorz
- -#Administrator
- Posty: 853
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:07
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna, większa, chińska, himalajska, różowopierśna, seledynowa, żako, rudosterka, księżniczka walii, konura słoneczna, ara ararauna
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Koniecznie musisz to zrobić, bo papuga ma problemy z przyjmowaniem pokarmu. Dajesz jej gałęzie do obgryzania? Aleksy różowopierśne lubią elementy drewniane, m.in. dzięki nim dziób się zciera.
www.papugi.pl - papugi ogłoszenia
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Zbacz tu http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=3898 oraz tu http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=607 to chyba w Twojej okolicy.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
Bardzo dziękuję Wojtku za kontakty. Jutro zadzwonię do kliniki z Knurowa!:)
Grzegorzu...próbowałam to już 2-3lata temu. Co roku szłam na spacer do lasu z piłką, żeby jej przynieść porządne gałęzie, ale ona żadnego nie gryzła, nawet na nich nie siedziała, bo tak jakby się ich bała:( taka głupiutka :) próbowałam naprawdę wielu metod...nawet jej dawałam kawałeczki do dzióbka to chwilę potrzymała i zrzucała heh ona tak już ma:)
i mam jeszcze 2 pytania do Was:
1. Czy zdjęcia wskazują na coś poważniejszego? Wygląda to bardzo źle? Czy może to być jakaś choroba poważna? Bardzo proszę o szczerość..
2. Moja Coco od 2 tyg tak jakoś stepuje na żerdzi:) chodzi tam i z powrotem, łazi i łazi...potem podnosi skrzydełka i chce wychodzić. No to ją biorę... ale czy te jej dziennie chodzenie po żerdzi raz w lewo raz w prawo to coś jeszcze? Źle się czuję? A może jakieś godowe to jest?
Z góry dziękuję! Miłej niedzieli życzę:)
Grzegorzu...próbowałam to już 2-3lata temu. Co roku szłam na spacer do lasu z piłką, żeby jej przynieść porządne gałęzie, ale ona żadnego nie gryzła, nawet na nich nie siedziała, bo tak jakby się ich bała:( taka głupiutka :) próbowałam naprawdę wielu metod...nawet jej dawałam kawałeczki do dzióbka to chwilę potrzymała i zrzucała heh ona tak już ma:)
i mam jeszcze 2 pytania do Was:
1. Czy zdjęcia wskazują na coś poważniejszego? Wygląda to bardzo źle? Czy może to być jakaś choroba poważna? Bardzo proszę o szczerość..
2. Moja Coco od 2 tyg tak jakoś stepuje na żerdzi:) chodzi tam i z powrotem, łazi i łazi...potem podnosi skrzydełka i chce wychodzić. No to ją biorę... ale czy te jej dziennie chodzenie po żerdzi raz w lewo raz w prawo to coś jeszcze? Źle się czuję? A może jakieś godowe to jest?
Z góry dziękuję! Miłej niedzieli życzę:)
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
a ktoś odpowie mi na to chodzenie papużki? Stepowanie?:) Dziś wyjątkowo chodziła mi w nocy po żerdzi:O byłam w szoku... pół nocy przez Coco nie przespałam... wszystko jest ok? To jakieś zaloty te chodzenie z lewej do prawej, z prawej do lewej?:( do kliniki w Knurowie jadę dopiero w środę wieczorem...
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
sunset sama przytnij dziób papudze obcążkami do paznokci, na zdjęciu widać przewężenie na dziobie, w tym miejscu można ciąć. Skracałem swojej papudze dziób ale to była tylko pomoc doraźna. Dziób szybko odrastał a papuga po ok. 1,5 roku padła. Raz przyciąłem dziób zbyt mocno i krew się polała. Na szczęście krew szybko zakrzepła i papuga jadła wszystko bez problemu.
Poniżej zdjęcie lekko zakrwawionej papugi po tym zabiegu.

Poniżej zdjęcie lekko zakrwawionej papugi po tym zabiegu.

-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
POMOCY!
Właśnie dostałam telefon z kliniki z Knurowa z wynikiem kału mojej coco.
To JERSINIOZA.
W przyszłym tygodniu włączamy leczenie...jadę z nią raz jeszcze do Knurowa.
Czy tym się można zarazić?
Skąd to u niej...
Czy to poważne bardzo? Boję się..... ;(
Właśnie dostałam telefon z kliniki z Knurowa z wynikiem kału mojej coco.
To JERSINIOZA.
W przyszłym tygodniu włączamy leczenie...jadę z nią raz jeszcze do Knurowa.
Czy tym się można zarazić?
Skąd to u niej...
Czy to poważne bardzo? Boję się..... ;(
Ostatnio zmieniony czw mar 21, 2013 13:11 przez sunset_girl, łącznie zmieniany 1 raz.
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No to naprawdę masz czym się martwić
Jersinioza należy do zoonoz podlegających obowiązkowi rejestracji[4] - http://pl.wikipedia.org/wiki/Jersinioza poczytaj koniecznie.
http://luxmedlublin.pl/dla_lekarza/1a,a ... rozniejsza
Bo jeśli na 100 % jest trafna diagnoza, to wszystkie Twoje zwierzaki małe czy duże będą musiały podlegać leczeniu, kwarantannie lub nawet uśpieniu. Nie chcę wyrokować
Klinika o wystąpieniu tej choroby z urzędu musi powiadomić odpowiednie władze, w tym Sanepid.

Jersinioza należy do zoonoz podlegających obowiązkowi rejestracji[4] - http://pl.wikipedia.org/wiki/Jersinioza poczytaj koniecznie.
http://luxmedlublin.pl/dla_lekarza/1a,a ... rozniejsza
Bo jeśli na 100 % jest trafna diagnoza, to wszystkie Twoje zwierzaki małe czy duże będą musiały podlegać leczeniu, kwarantannie lub nawet uśpieniu. Nie chcę wyrokować

Klinika o wystąpieniu tej choroby z urzędu musi powiadomić odpowiednie władze, w tym Sanepid.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
????? BOŻE...
SKĄd to gówno...błagam... wyć mi się chce...a jestem w pracy...
Może źle zanotowałam chorobę??? Jest coś jeszcze na J? zadzwonię jeszcze raz do kliniki. Pani weterynarz nie gadała mi tak strasznych rzeczy...
Skąd to u papugi? Mam też szczura i chomiczka...
Czy człowiek się może zarazić?? Albo zwierzak od człowieka...
Proszę o odpowiedź... ;(
SKĄd to gówno...błagam... wyć mi się chce...a jestem w pracy...
Może źle zanotowałam chorobę??? Jest coś jeszcze na J? zadzwonię jeszcze raz do kliniki. Pani weterynarz nie gadała mi tak strasznych rzeczy...
Skąd to u papugi? Mam też szczura i chomiczka...
Czy człowiek się może zarazić?? Albo zwierzak od człowieka...
Proszę o odpowiedź... ;(
Ostatnio zmieniony czw mar 21, 2013 13:37 przez sunset_girl, łącznie zmieniany 1 raz.
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Przykro mi ale nie znam się na chorobach
Podałaś nazwę, więc poszukałam info w necie, dałam Ci linki byś sama o tym poczytała.
Na Twoim miejscu sama bym się przebadała bo można się zarazić spożywając surowe, niedogotowanie, nie dopieczone mięso , mleko, niegotowaną wode itp.
Do rodzaju Yersinia zalicza się dziesięć gatunków, wśród których trzy są chorobotwórcze dla człowieka (Y. pestis, Y. paratuberculosis, Y. enterocolitica). Pozostałe są patogenami dla ssaków, w tym dla zwierząt domowych (koty, psy), a także dla zwierząt hodowlanych (trzoda chlewna), ptaków, gadów, a nawet płazów i ryb. Występują we wszystkich strefach klimatycznych.
Jak się można zarazić :
Yersinie to gram-ujemne pałeczki, mogące się namnażać nawet w temperaturze 4-8°C, czyli w produktach przechowywanych w lodówkach. Wytwarzana przez nie enterotoksyna jest termostabilna, czyli gotowanie jej nie dezaktywuje.
Choroba nazywana jest jersiniozą, a powoduje ją spożycie zakażonej wody, mleka lub jego przetworów, półproduktów mięsnych lub choćby kontakt z futrem zwierząt zanieczyszczonym wydalinami zawierającymi zarazki.
Pałeczki wnikają do światła przewodu pokarmowego, gdzie mnożą się, i na drodze fagocytozy trafiają jako komórki M, które następnie umożliwiają im transport przez naczynia chłonne do tkanki limfatycznej węzłów krezki jelita. Dalsze ich losy zależą od sprawności układu odpornościowego gospodarza. Zazwyczaj infekcja ulega wygaszeniu, ale może też prowadzić do sepsy.
Dynamika choroby może przebiegać ostro lub podostro i tylko sporadycznie przyjąć charakter przewlekły, a jej postać jest opisywana jako zatrucie pokarmowe, zapalenie jelit, zapalenie węzłów chłonnych krezki i końcowego odcinka jelita krętego i kątnicy.
http://www.farmacjaija.pl/zdrowie/obser ... wosci.html - to tylko urywek.
Całość przeczytaj tu http://www.farmacjaija.pl/zdrowie/obser ... wosci.html
Narazie spokojnie. Daj odchody papugi jeszcze raz do zbadania by mieć na 100 % pewności. Przebadaj również odchody szczura i chomiczka, bo może głaszcząc te zwierzaki .... ?
Nie wszyscy weci są dobrze poinformowani, tak samo jak urzędnicy, którzy rejestruja papugi.

Na Twoim miejscu sama bym się przebadała bo można się zarazić spożywając surowe, niedogotowanie, nie dopieczone mięso , mleko, niegotowaną wode itp.
Do rodzaju Yersinia zalicza się dziesięć gatunków, wśród których trzy są chorobotwórcze dla człowieka (Y. pestis, Y. paratuberculosis, Y. enterocolitica). Pozostałe są patogenami dla ssaków, w tym dla zwierząt domowych (koty, psy), a także dla zwierząt hodowlanych (trzoda chlewna), ptaków, gadów, a nawet płazów i ryb. Występują we wszystkich strefach klimatycznych.
Jak się można zarazić :
Yersinie to gram-ujemne pałeczki, mogące się namnażać nawet w temperaturze 4-8°C, czyli w produktach przechowywanych w lodówkach. Wytwarzana przez nie enterotoksyna jest termostabilna, czyli gotowanie jej nie dezaktywuje.
Choroba nazywana jest jersiniozą, a powoduje ją spożycie zakażonej wody, mleka lub jego przetworów, półproduktów mięsnych lub choćby kontakt z futrem zwierząt zanieczyszczonym wydalinami zawierającymi zarazki.
Pałeczki wnikają do światła przewodu pokarmowego, gdzie mnożą się, i na drodze fagocytozy trafiają jako komórki M, które następnie umożliwiają im transport przez naczynia chłonne do tkanki limfatycznej węzłów krezki jelita. Dalsze ich losy zależą od sprawności układu odpornościowego gospodarza. Zazwyczaj infekcja ulega wygaszeniu, ale może też prowadzić do sepsy.
Dynamika choroby może przebiegać ostro lub podostro i tylko sporadycznie przyjąć charakter przewlekły, a jej postać jest opisywana jako zatrucie pokarmowe, zapalenie jelit, zapalenie węzłów chłonnych krezki i końcowego odcinka jelita krętego i kątnicy.
http://www.farmacjaija.pl/zdrowie/obser ... wosci.html - to tylko urywek.
Całość przeczytaj tu http://www.farmacjaija.pl/zdrowie/obser ... wosci.html
Narazie spokojnie. Daj odchody papugi jeszcze raz do zbadania by mieć na 100 % pewności. Przebadaj również odchody szczura i chomiczka, bo może głaszcząc te zwierzaki .... ?
sunset_girl pisze:Pani weterynarz nie gadała mi tak strasznych rzeczy...
Nie wszyscy weci są dobrze poinformowani, tak samo jak urzędnicy, którzy rejestruja papugi.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: śr paź 15, 2008 11:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretta różowopierśna i większa
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
Masakra..gadałam z weterynarz i powiedziała, że spokojnie... nie usypiamy zwierząt. Ode mnie się zaczęło...mnie podejrzewają o toczeń od 2 lat, ale nie wychodzi w wynikach. Może ja mam jersinioze.... i zarazilam zwierzaki. Lekarz powiedziała, że nie wykluczone. Jak już miałąm objawy chorobowe to jeszcze szczura nie miałam:( moj narzeczony tez sie zle czuje od jakiegos czasu! Szczur kicha od 3 miesiecy...Boże. załamałam się...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości