skubiąca się aleksa obrożna
: pt lis 27, 2009 11:16
witam
4 dni temu wykupiłam ze sklepu łysulkiego aleksika, zielonego samczyka, już z obróżką. Ptak przebywał w sklpie niepełny miesiąc w dużej klatce stojącej na podłodze, zamieszkiwał ją z żółtą prawdopodobnie samiczką. Ponoć swoją partnerką, którą deptał, ona znosiłą jajka i mieli budkę- u poprzedniego właściciela. Tak wynika z opowieści sprzedawcy. Poprzedni włąściciel wyjechał do sanatorium i oddała papugi do sklepu. Samiec wyskubał się już u tego włąściciela, mimo, że miał samicę te 2-3 lata, byli razem kupienie już kiedyś w tym samym sklepie.
Dziś idę wykupić i samiczkę- na co początkowo nie było opcji, bo nie miałam kasy (uzbierałam z darowizn na forum dyskysyjnym papugi). Tutaj mamy hodowców i fachowców od aleks, sama nazwa forum na to wskazuje, więc liczę na pomoc :)
Samiec widać, że trzymany w domu, nie panikuje przy człowieku i manipulacje w klatce. Je namiętnie jabłko, do tego granata, banana, kaki, brokuła. Marchwi nie lubi. Powoli wprowadzamy nowości. Żerdzi świeżych brzozowych nie rusza. Biszkopta też nie, jajka i skorup nie przyuwazyłam.
Dopiero wczoraj wieczorem pierwszy raz memlał sobie goły brzuch, poleciały 2 piórka puchowe. I to wszystko
Wygląda tak:
tylko 3 najdłuższe sterówki w całości- uszkodzone mechanicznie na końcu od tarcia po klatce; reszta steróek przycięta stopniowo. Lotki pierwszorzędowe przycięte stopniowo, a na samym brzeżku "ramienia" wyrwane, że mały goły placek i lekka ranka. Brzuch i plecy, reszta skrzydeł tylko w puchu.
Papuga nie potrafi latać, odzywa się.
Skoro sklepikarz mówi prawdę, to samiec miał samicę, więc to nie z samotności (ja w ogóle nienawidzę podawania przyczyn psychicznych jako domniemanego powodu). Dietę chyba też miał ok, skoro łatwo wcina owocki. Klatkę miały ok 100-120cm długości. Podskubywał się u mnie dopiero trzeciego dnia.... No ale wyciętę lotki i steróki świadczą o skubaniu nawykowym....
teoretycznie papugi kupuję po to, by je oddać komuś, kto zapewni najlepsze warunki i zajmie się leczeniem skubania.
4 dni temu wykupiłam ze sklepu łysulkiego aleksika, zielonego samczyka, już z obróżką. Ptak przebywał w sklpie niepełny miesiąc w dużej klatce stojącej na podłodze, zamieszkiwał ją z żółtą prawdopodobnie samiczką. Ponoć swoją partnerką, którą deptał, ona znosiłą jajka i mieli budkę- u poprzedniego właściciela. Tak wynika z opowieści sprzedawcy. Poprzedni włąściciel wyjechał do sanatorium i oddała papugi do sklepu. Samiec wyskubał się już u tego włąściciela, mimo, że miał samicę te 2-3 lata, byli razem kupienie już kiedyś w tym samym sklepie.
Dziś idę wykupić i samiczkę- na co początkowo nie było opcji, bo nie miałam kasy (uzbierałam z darowizn na forum dyskysyjnym papugi). Tutaj mamy hodowców i fachowców od aleks, sama nazwa forum na to wskazuje, więc liczę na pomoc :)
Samiec widać, że trzymany w domu, nie panikuje przy człowieku i manipulacje w klatce. Je namiętnie jabłko, do tego granata, banana, kaki, brokuła. Marchwi nie lubi. Powoli wprowadzamy nowości. Żerdzi świeżych brzozowych nie rusza. Biszkopta też nie, jajka i skorup nie przyuwazyłam.
Dopiero wczoraj wieczorem pierwszy raz memlał sobie goły brzuch, poleciały 2 piórka puchowe. I to wszystko
Wygląda tak:
tylko 3 najdłuższe sterówki w całości- uszkodzone mechanicznie na końcu od tarcia po klatce; reszta steróek przycięta stopniowo. Lotki pierwszorzędowe przycięte stopniowo, a na samym brzeżku "ramienia" wyrwane, że mały goły placek i lekka ranka. Brzuch i plecy, reszta skrzydeł tylko w puchu.
Papuga nie potrafi latać, odzywa się.
Skoro sklepikarz mówi prawdę, to samiec miał samicę, więc to nie z samotności (ja w ogóle nienawidzę podawania przyczyn psychicznych jako domniemanego powodu). Dietę chyba też miał ok, skoro łatwo wcina owocki. Klatkę miały ok 100-120cm długości. Podskubywał się u mnie dopiero trzeciego dnia.... No ale wyciętę lotki i steróki świadczą o skubaniu nawykowym....
teoretycznie papugi kupuję po to, by je oddać komuś, kto zapewni najlepsze warunki i zajmie się leczeniem skubania.