Chora aleksandretta.. (wątroba??)
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Chora aleksandretta.. (wątroba??)
Dzień dobry!
Drogą wstępu nadmienię, że dokładnie przestudiowałam to forum przed zakupem ptaka. Co nie zmieniło faktu, że przed zakupem nie miałam pojęcia o chorobach (ptak miał być zdrowy i wylatany). Że nie jest wylatany zorientowałam sie w czwartym dniu od zakupu a chorobę podejrzewam od wczoraj.
Mam niuńka od tygodnia. Kupiłam od prywatnej osoby u której był podobno miesiąc, ona zaś ma go od jakiegoś hodowcy. Ptaszek ma podobno pół roku. Ma jeszcze całe czarne oczko ale powoli jakby mu sie już zmieniało. Jest bardzo brzydki, podczas zakupu (w słabym świetle żarówki) uznałam że jest zaniedbany i brudny-nie szkodzi... Zaczął gubić puszek (piórka odpowiedzialne za utrzymanie ciepła jak mniemam) więc poczytałam o pierzeniu się ptaków i tam natknełam się na prawidłowy wygląd piór i wskazujące na chorobe. Moje pórka wskazują na wątrobę (mają szare przebarwienia na końcach, piórko jest tam rozszczepione a nie pozlepiane jak w środku) do tego ma złamane wszystkie pióra na ogonie. Teraz moje pytania:
1. Czy wątroba może boleć ptaka? (jest bardzo hałaśliwy i ruchliwy)
2. Czy jeśli faktycznie ma z nią problem to mam szanse ją sama odbudować (bez weterynarza) podając mleczyki i dbając o zróżnicowaną diete?
3. Zdarza mu się chodzić w lewo w prawo po żerdzi drąc sie przy tym w niebogłosy. Wcześniej myslałam że to stres, zamknięcie w klatce ale teraz już nie rozumiem bo robi tak nawet przy otwartej.. (u poprzednich właścicieli był oswajany i u mnie już w drugim dniu jadł z ręki). Czy to zły obiaw, jeśli tak to czego?
4. Drugi raz w przeciągu tygodnia zauważyłam zalaną żerdke. Wcześniej myślałam że sie kąpał i zachlapał ale dzisiaj był mokry tylko między łapkami (podłoga była sucha dookoła, więc wykluczyłam kąpiel) czym doprowadził mnie do przerażenia. Przecież ptaki oddają mocz razem z kałem... Co to może być i dlaczego?
Dodam jeszcze, że borykałam się z biegunką (u niuńka) ale już jest chyba dobrze.
W załączniku pare zdjęć, może coś wypatrzycie, choć jakość żenująca za co przepraszam.
Bardzo proszę o jakieś rady bo jestem typem wrażliwca na krzywdy zwierzęce i bardzo mi zależy by moje brzydkie kaczątko wyglądało zdrowo i dostojnie.
Drogą wstępu nadmienię, że dokładnie przestudiowałam to forum przed zakupem ptaka. Co nie zmieniło faktu, że przed zakupem nie miałam pojęcia o chorobach (ptak miał być zdrowy i wylatany). Że nie jest wylatany zorientowałam sie w czwartym dniu od zakupu a chorobę podejrzewam od wczoraj.
Mam niuńka od tygodnia. Kupiłam od prywatnej osoby u której był podobno miesiąc, ona zaś ma go od jakiegoś hodowcy. Ptaszek ma podobno pół roku. Ma jeszcze całe czarne oczko ale powoli jakby mu sie już zmieniało. Jest bardzo brzydki, podczas zakupu (w słabym świetle żarówki) uznałam że jest zaniedbany i brudny-nie szkodzi... Zaczął gubić puszek (piórka odpowiedzialne za utrzymanie ciepła jak mniemam) więc poczytałam o pierzeniu się ptaków i tam natknełam się na prawidłowy wygląd piór i wskazujące na chorobe. Moje pórka wskazują na wątrobę (mają szare przebarwienia na końcach, piórko jest tam rozszczepione a nie pozlepiane jak w środku) do tego ma złamane wszystkie pióra na ogonie. Teraz moje pytania:
1. Czy wątroba może boleć ptaka? (jest bardzo hałaśliwy i ruchliwy)
2. Czy jeśli faktycznie ma z nią problem to mam szanse ją sama odbudować (bez weterynarza) podając mleczyki i dbając o zróżnicowaną diete?
3. Zdarza mu się chodzić w lewo w prawo po żerdzi drąc sie przy tym w niebogłosy. Wcześniej myslałam że to stres, zamknięcie w klatce ale teraz już nie rozumiem bo robi tak nawet przy otwartej.. (u poprzednich właścicieli był oswajany i u mnie już w drugim dniu jadł z ręki). Czy to zły obiaw, jeśli tak to czego?
4. Drugi raz w przeciągu tygodnia zauważyłam zalaną żerdke. Wcześniej myślałam że sie kąpał i zachlapał ale dzisiaj był mokry tylko między łapkami (podłoga była sucha dookoła, więc wykluczyłam kąpiel) czym doprowadził mnie do przerażenia. Przecież ptaki oddają mocz razem z kałem... Co to może być i dlaczego?
Dodam jeszcze, że borykałam się z biegunką (u niuńka) ale już jest chyba dobrze.
W załączniku pare zdjęć, może coś wypatrzycie, choć jakość żenująca za co przepraszam.
Bardzo proszę o jakieś rady bo jestem typem wrażliwca na krzywdy zwierzęce i bardzo mi zależy by moje brzydkie kaczątko wyglądało zdrowo i dostojnie.
-
- Posty: 550
- Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
- Ptaki które hoduję: duże papugi
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Witaj. Piora które pokazujesz na zdjęciach nie noszą znamion chorej wątroby. Są zniszczone na końcach jak zwykle bywa u klatkowych malców. Ptaki wydalają kało mocz więc może być zwyczajnie żerdź od tego mokra. W dodatku po nocy odchody są bardziej wodniste. Uwodnienie kałomoczu zależy również od pokarmu.
- coco39
- Posty: 839
- Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Luna pisze:Moje pórka wskazują na wątrobę (mają szare przebarwienia na końcach, piórko jest tam rozszczepione a nie pozlepiane jak w środku) do tego ma złamane wszystkie pióra na ogonie
Szare piórka nie wykazują iż ptak ma chorą wątrobę ale po prostu masz aleksę w takiej mutacji barwnej a poniszczone pióra to tak jak pisze pysia34,
Nieee. Błękitne piórko jest wśrodku szaro przeźroczyste później troche błękitu i zrowu szare... Nie da sie tego ująć na zdjęciu.. (połamana lotka nie jest oznaką chorej wątroby, wiem... pokazana była dodatkowo)
A kał już ma normaly (chyba, a na pewno lepszy niż był) a dodatkowo dzyzga wodą. Wystrzelił mi wodnistym płynem na kwiatka, spłyneło nie zostawiło śladu-widziałam.
A kał już ma normaly (chyba, a na pewno lepszy niż był) a dodatkowo dzyzga wodą. Wystrzelił mi wodnistym płynem na kwiatka, spłyneło nie zostawiło śladu-widziałam.
Przepraszam za podwójnego posta, chciałąm edytować ale nie znalazłam takiej możliwości...
Dziękuje za odpowiedzi i zainteresowanie jednak postanowiłam zaczerpnąć porady (telefonicznej) weterynarza który oznajmił mi, że odchody nie są normalne i doradził zakup ziółek bo przyczyną mogą być nerki. Obiawy konkretniejsze (niż biegunka) mówią już o uszkodzeniu nerek co ciężko wyleczyć a ziółka (Detox nefri) nie zaszkodzą (i pomogą na wątrobe do której też mam 'ale').
Powiedział mi też, że jak ptaka coś boli to jest zazwyczaj osowiały-mój nie jest z pewnoscią.
i że 'zgrzytanie' dziobem nie koniecznie jest oznaką przerośniętego dzioba-nie wspominałam wcześniej ale tak dziwnie robi czasem. Ujął to (weterynarz) jako tik nerwowy / przyzwyczajenie- tak jak chodzenie w lewo i w prawo... Dodał też (czym mnie zmartwił) że raczej mu to nie przejdzie.
Już się troche uspokoiłam i może przestane wymyślać choroby
(o a teraz sie da edytować... wcześniej nie było tego magicznego klika!!
)
Dziękuje za odpowiedzi i zainteresowanie jednak postanowiłam zaczerpnąć porady (telefonicznej) weterynarza który oznajmił mi, że odchody nie są normalne i doradził zakup ziółek bo przyczyną mogą być nerki. Obiawy konkretniejsze (niż biegunka) mówią już o uszkodzeniu nerek co ciężko wyleczyć a ziółka (Detox nefri) nie zaszkodzą (i pomogą na wątrobe do której też mam 'ale').
Powiedział mi też, że jak ptaka coś boli to jest zazwyczaj osowiały-mój nie jest z pewnoscią.
i że 'zgrzytanie' dziobem nie koniecznie jest oznaką przerośniętego dzioba-nie wspominałam wcześniej ale tak dziwnie robi czasem. Ujął to (weterynarz) jako tik nerwowy / przyzwyczajenie- tak jak chodzenie w lewo i w prawo... Dodał też (czym mnie zmartwił) że raczej mu to nie przejdzie.
Już się troche uspokoiłam i może przestane wymyślać choroby

(o a teraz sie da edytować... wcześniej nie było tego magicznego klika!!

-
- Posty: 550
- Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
- Ptaki które hoduję: duże papugi
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ten wet to czarodziej i magik że przez telefon odchody diagnozuje? Nawet doświadczony weterynarz na podstawie jednego zdjęcia odchodów nie zdiagnozuje chorych nerek! Ziółka?
hm może sprzedaje i dlatego poleca... Czy twen twoj wet jest specjalistą od ptaków? Pocieranie dziobem nie jest z adnym tikiem nerwowym u ptaków a normalną czynnością fizjologiczną tak bym to ujęła. Zależy jeszcze czy jest to pocieranie dziobem o przedmioty czy tylko górną cześć dzioba o dolną. Obawiam się że jakiś cienki ten wet ;( Jak masz wątpliwości co do nerek i wątroby zrób konkretne badania a nie oczekuj diagnostyki pzez telefon.
"oko" u twojej aleksy nie wystarczy do stwierdzenia chorej wątroby i nerek :(
hm może sprzedaje i dlatego poleca... Czy twen twoj wet jest specjalistą od ptaków? Pocieranie dziobem nie jest z adnym tikiem nerwowym u ptaków a normalną czynnością fizjologiczną tak bym to ujęła. Zależy jeszcze czy jest to pocieranie dziobem o przedmioty czy tylko górną cześć dzioba o dolną. Obawiam się że jakiś cienki ten wet ;( Jak masz wątpliwości co do nerek i wątroby zrób konkretne badania a nie oczekuj diagnostyki pzez telefon.
"oko" u twojej aleksy nie wystarczy do stwierdzenia chorej wątroby i nerek :(
- apol
- Posty: 321
- Rejestracja: śr sty 23, 2013 19:44
- Ptaki które hoduję: księżniczki Walli, nimfy , świergotki, łąkówki turkusowe, nierozłączki czerwonoczelne, mnichy nizinne
- Lokalizacja: Wielkopolska
Moja aleksa (samiec) zgrzytał górną częścią dzioba o dolną częścią dzioba ( teraz przestał ) czy to świadczy o tym iż miał przerośnięty dziób?
Pozdrawiam
Masz absolutną racje z tym że 'mój wet' jest teraz na wakacjach, wraca 4.05 - więc niedługo.
Jak ziółka nie pomogą to sie do niego wybiore. Dzwoniłam do pana 'zastępcy' który stacjonuje w piekarach (mam daleko a nie jestem mobilna). Drobne sprostowanie, żeby było śmieszniej, nie widział zdjęcia odchodów... Starałam sie je dokładnie opisać. On sam oczywiście nie był niczego pewien.. Polecił ziółka bo nie zaszkodzą a mogą pomóc...
Jestem nowicjuszką jeśli chodzi o papugi i uznałam, że za bardzo sie przejełam bo właściwie poza troche rozwodnioną , częstą kupą i brzydkimi piórami to nic dziwnego nie zauważyłam.
Tak, zgrzyta dolną częścią dzioba o górną... wygląda jak ludzkie zgrzytanie zębami.
Ptak jest ruchliwy i głośny co -jak stwierdził magik- jest oznaką zdrowia.
Jak mu przejdzie to sie opamiętam z podejrzeniami... Jak nie przejdzie to odwiedze weta (tak, od ptaków) i będę miała czarno na białym. Nie chce go niepotrzebnie stresować taką wizytą, jest jeszcze dzikus... Jako, że o ptakach wiem tyle ile wyczytałam na tym forum + troche o piórach to chciałam się doradzić. Wiem że jest tutaj wielu ludzi doświadczonych i obytych w temacie i bardzo jestem wdzięczna za rady!! Oczywiście nie pogardze nowymi - jeśli uważasz że powinnam pójść do weta to bez gadania pakuje ptaka i ide.
W załączniku zdjęcie czysto humorystycznie
Jak ziółka nie pomogą to sie do niego wybiore. Dzwoniłam do pana 'zastępcy' który stacjonuje w piekarach (mam daleko a nie jestem mobilna). Drobne sprostowanie, żeby było śmieszniej, nie widział zdjęcia odchodów... Starałam sie je dokładnie opisać. On sam oczywiście nie był niczego pewien.. Polecił ziółka bo nie zaszkodzą a mogą pomóc...
Jestem nowicjuszką jeśli chodzi o papugi i uznałam, że za bardzo sie przejełam bo właściwie poza troche rozwodnioną , częstą kupą i brzydkimi piórami to nic dziwnego nie zauważyłam.
Tak, zgrzyta dolną częścią dzioba o górną... wygląda jak ludzkie zgrzytanie zębami.
Ptak jest ruchliwy i głośny co -jak stwierdził magik- jest oznaką zdrowia.
Jak mu przejdzie to sie opamiętam z podejrzeniami... Jak nie przejdzie to odwiedze weta (tak, od ptaków) i będę miała czarno na białym. Nie chce go niepotrzebnie stresować taką wizytą, jest jeszcze dzikus... Jako, że o ptakach wiem tyle ile wyczytałam na tym forum + troche o piórach to chciałam się doradzić. Wiem że jest tutaj wielu ludzi doświadczonych i obytych w temacie i bardzo jestem wdzięczna za rady!! Oczywiście nie pogardze nowymi - jeśli uważasz że powinnam pójść do weta to bez gadania pakuje ptaka i ide.
W załączniku zdjęcie czysto humorystycznie

- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
Moja papuga zgrzyta dziobem wtedy jak jest zrelaksowana, to nie jest żadna choroba, jeśli się mylę, to niech mnie ktoś z większym doświadczeniem poprawi. Może zrób zdjęcie odchodów, to zobaczymy czy są jakieś podejrzane.
- barabanda2013
- Posty: 92
- Rejestracja: czw lis 14, 2013 10:52
- Ptaki które hoduję: samczyk i samiczka Lory wielkiej
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Moje paputy jak dobrze najedzą się, poobgryzają gałęzie, wylatają się, to wówczas zasiadają na najwyższej żerdzi, czyszczą piórka, ziewają, a gdy odetchną , wówczas przed zamknięciem powiek zgrzytają dziobem. Odczytuję to jako oznakę spełnienia się i zadowolenia z mijającego dnia 

Byłam dziś u weterynarza. Dowiedziałam się, że "sikanie wodą" przez ptaka (zwłaszcza rano, wieczorem już przechodzi) to ostra biegunka wywołana zatruciem w moim przypadku prawdopodobnie cytrusami. Mandarynki / pomarańcze można podawać ale raz na dwa tygodnie / tydzień góra! Poprzedni właściciele karmili go tak niemal codziennie. Ptak dostał jakieś babradło do wody (50zł nie moje). Dobra na taki rodzaj zatrucia jest kawa zbożowa, jednak u mnie jest już za późno na domowe sposoby. Poza tym ma pasożyty, pióra w fatalnym stanie i nie ma ani jednej całej lotki.
Kupiłam zaniedbaną sierotke która na domiar złego mnie teraz nienawidzi. A to jeszcze nie koniec ;(
Plus całego zakupu jest taki, że uratowałam go od śmierci u nieodpowiednich osób.
Kupiłam zaniedbaną sierotke która na domiar złego mnie teraz nienawidzi. A to jeszcze nie koniec ;(
Plus całego zakupu jest taki, że uratowałam go od śmierci u nieodpowiednich osób.
Witam, proszę mi powiedzieć co oznacza takie zachowanie ptaka:
https://www.youtube.com/watch?v=7BZnrvic-sU
Mnie to wygląda na odruch wymiotny ale nigdy nie widziałam by mój ptak wymiotował a robi tak samo...
https://www.youtube.com/watch?v=7BZnrvic-sU
Mnie to wygląda na odruch wymiotny ale nigdy nie widziałam by mój ptak wymiotował a robi tak samo...
-
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
- Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
- Lokalizacja: warszawa
To nie odruch wymiotny, to odruch jaki mają papugi gdy przesuwa się pokarm z wola dalej. To zupełnie normalny odruch i nie ma się czym martwić
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt maja 30, 2017 08:44
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta wieksza
Witam posiadam aleksandrette większa prawdopodobnie ma chorą wątrobę lub nerki .wie ktoś jak to leczyć
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość