Jednak z uwagi na różne charaktery ptaków nie ze wszystkimi da się tak postępować . Jedne się nauczą tego, że klatka to azyl bezpieczeństwa i spanie w niej niczym nie grozi. Inne wręcz przeciwnie, wyjdą ze skóry by tylko z klatki uciec.
Widać że właśnie taka bojaźliwa trafiła do Ciebie.
Wczoraj udało się ją zamknąć i dobrze . Natomiast dzisiaj musicie ją choć na chwilkę dla rozprostowania skrzydeł wypuścić. W przeciwnym razie papuga na amen zakoduje sobie w pamięci że klatka to potwór, do którego nie nalezy się zbliżac bo to znów bedzie groziło uwięzieniem. Jeśli tak się stanie, to i z powrotami do jedzenia może być krucho bo ptak będzie się bał.
By przyzwyczaić aleksę do zamykania, możnaby spróbować jeszcze innego wyjścia jeśli dysponujecie czasem. Każdorazowo zamykać klatkę gdy ptak wchodzi do jedzenia a gdy się pożywi - otwierać. Na wieczór juz nie wypuszczać.
Systematyczne powtarzanie takich czynności wraz z upływem czasu powinno przynieść oczekiwany skutek .
Czy aleksa zaczęła choć trochę gaworzyć, śpiewać ? - bo taki był Twój początkowy problem
