trzy nimfy?
: czw paź 31, 2013 12:08
Witam:)
Mam obecnie w domu 2 nimfy, oba to samczyki /co do jednego, mam jeszcze wątpliwości, bo to młody ptaszek, ale próby śpiewu i zachowanie wskazują na to, że to również samczyk/. Starsza papużka ma około 6 lat, aczkolwiek to też nie jest pewne, bo wzięłam ją z zoologicznego, sądzę, że już jako dorosłego ptaszka, więc ciężko ocenić mi wiek, w każdym razie ze mną jest już 6 lat. Na to, że była starsza wskazuje też to, że nigdy nie dała się w pełni oswoić. Je z ręki /co udało mi się osiągnąć dopiero po śmierci jego partnerki/, przestał gryźć /co zdarzało się na początku/ i syczeć, wchodzi na rękę, ale tylko wtedy, gdy to jest konieczne /np. jak trzeba go pozbierać po upadku czy wyplątać z firanek, lub gdy muszę go po prostu wsadzić do klatki na noc/, ale ewidentnie zbyt bliskiego kontaktu nie lubi, jak trzymam rękę za blisko to mnie "opierdziela" krzykiem.
Po śmierci jego partnerki kupiłam mu młodego towarzysza, bo ptaszek ewidentnie czuł się samotny. Okazało się, że to samczyk. Papużka po ponad tygodniu zaczęła jeść z ręki, stopniowo wchodzić na rękę, ale tylko wtedy, gdy widzi, że trzymam jedzonko dla niego. Nie ma też oporów przed ręką, jak jest "w terenie" /tzn. nie w pobliżu klatki/. Obie papużki połączyłam po dwóch tygodniach /przez dwa tygodnie klatki stały obok siebie/, w końcu jak nową wypuściłam, to 3 dnia młody zmienił klatkę i wprowadził się do starszej papugi, który jest raczej nerwuskiem, więc trochę się podenerwował. Ale nie ma już kłótni, są raczej zgodne, nawet każda wybrała swój karmik i nie kłócą się o jedzenie. Aczkolwiek na razie wielkiej miłości też między nimi nie ma, sądzę jednak, że są na dobrej drodze.
I po tym obszernym wstępie pojawiają się moje pytania:
1. Jeśli chodzi o oswajanie, cały czas przekonywać go jedzonkiem do człowieka? Aż będzie robił postępy? :) są jeszcze inne sposoby? Miałam już super oswojoną nimfę, ale oswajanie jest chyba prostsze, gdy papużka jest na początku zupełnie sama?
2. Mam możliwości wzięcia jeszcze jednej młodziutkiej papużki, ale mam wątpliwości, czy to dobry pomysł brać trzecią. Wiem też, że to absolutnie nie mogłaby być samiczka. Ale jeśli nawet dwa samczyki się dogadają, to trzeci może zostać odrzucony i będzie samotny, mam rację?
Pozdrawiam
Mam obecnie w domu 2 nimfy, oba to samczyki /co do jednego, mam jeszcze wątpliwości, bo to młody ptaszek, ale próby śpiewu i zachowanie wskazują na to, że to również samczyk/. Starsza papużka ma około 6 lat, aczkolwiek to też nie jest pewne, bo wzięłam ją z zoologicznego, sądzę, że już jako dorosłego ptaszka, więc ciężko ocenić mi wiek, w każdym razie ze mną jest już 6 lat. Na to, że była starsza wskazuje też to, że nigdy nie dała się w pełni oswoić. Je z ręki /co udało mi się osiągnąć dopiero po śmierci jego partnerki/, przestał gryźć /co zdarzało się na początku/ i syczeć, wchodzi na rękę, ale tylko wtedy, gdy to jest konieczne /np. jak trzeba go pozbierać po upadku czy wyplątać z firanek, lub gdy muszę go po prostu wsadzić do klatki na noc/, ale ewidentnie zbyt bliskiego kontaktu nie lubi, jak trzymam rękę za blisko to mnie "opierdziela" krzykiem.
Po śmierci jego partnerki kupiłam mu młodego towarzysza, bo ptaszek ewidentnie czuł się samotny. Okazało się, że to samczyk. Papużka po ponad tygodniu zaczęła jeść z ręki, stopniowo wchodzić na rękę, ale tylko wtedy, gdy widzi, że trzymam jedzonko dla niego. Nie ma też oporów przed ręką, jak jest "w terenie" /tzn. nie w pobliżu klatki/. Obie papużki połączyłam po dwóch tygodniach /przez dwa tygodnie klatki stały obok siebie/, w końcu jak nową wypuściłam, to 3 dnia młody zmienił klatkę i wprowadził się do starszej papugi, który jest raczej nerwuskiem, więc trochę się podenerwował. Ale nie ma już kłótni, są raczej zgodne, nawet każda wybrała swój karmik i nie kłócą się o jedzenie. Aczkolwiek na razie wielkiej miłości też między nimi nie ma, sądzę jednak, że są na dobrej drodze.
I po tym obszernym wstępie pojawiają się moje pytania:
1. Jeśli chodzi o oswajanie, cały czas przekonywać go jedzonkiem do człowieka? Aż będzie robił postępy? :) są jeszcze inne sposoby? Miałam już super oswojoną nimfę, ale oswajanie jest chyba prostsze, gdy papużka jest na początku zupełnie sama?
2. Mam możliwości wzięcia jeszcze jednej młodziutkiej papużki, ale mam wątpliwości, czy to dobry pomysł brać trzecią. Wiem też, że to absolutnie nie mogłaby być samiczka. Ale jeśli nawet dwa samczyki się dogadają, to trzeci może zostać odrzucony i będzie samotny, mam rację?
Pozdrawiam