Pisklęta nimfy karmione od pierwszego dnia, pomocy

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Pisklęta nimfy karmione od pierwszego dnia, pomocy

#21

Post autor: wojtek » czw cze 26, 2014 14:25

katarzyna05 pisze:co do malucha, to niestety ale znowu wole nie opróżnia się w całości, dziś po nocnej przerwie drugi młody ma puste wole, a u tego pokarm jeszcze zalega.


Masuj wole i karm go rzadszym pokarmem. Jak przyjdzie calci-luks dodawaj do pokarmu 1 miarke na 100gram pokarmu i tak karm obydwa aż zaczną pióra wychodzić.
pysia34,
Co to za leczenie na odległość przez internet. <nonono>
Młodym nie był potrzebny żaden antybiotyk.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#22

Post autor: pysia34 » czw cze 26, 2014 14:39

Napewno masz ....rację :)

Tobie też nic nigdy nie choruje, nic nigdy nie pada i nie potrzebujesz weterynarza.... ?

Gratuluje!

Moje ptaki czasami potrzebują antybiotyku a wiem to z wyniku badania czyli posiewu pobranego wymazu na bakterie i grzyby....

Wapń jest potrzebny, ale przy zapaleniu wola spowodowanym infekcją bakteryjną nie pomoże sam wapń i masowanie :(
Ale oczywiście nie wiemy co pisklakowi jest.
Masz racje przez internet się nie leczy od tego są weci :-P

A Katarzyna napewno trafi na troskliwego weta znającego się na rzeczy zanim pisklak trafi do krainy szczęśliwości ;)

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#23

Post autor: wojtek » czw cze 26, 2014 15:56

pysia34 pisze: a wiem to z wyniku badania czyli posiewu pobranego wymazu na bakterie i grzyby....

Zrobiłaś takie badania temu pisklakowi?
pysia34 pisze:przy zapaleniu wola spowodowanym infekcją bakteryjną

Z skąd wiesz, że to zapalenie, a nie co innego?
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#24

Post autor: pysia34 » czw cze 26, 2014 16:38

A skąd wiesz ze kwasica?
Statystyka Wojtku ;)

katarzyna05
Posty: 61
Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
Lokalizacja: warszawa

#25

Post autor: katarzyna05 » czw cze 26, 2014 19:45

Aktualnie podaje antybiotyk trzeci dzień. Co do dawki, to pytałam weta jaka jest w tej tabletce, to ten wspaniały specjalista niestety akurat w tym momencie nie wiedział, powiedział tylko że jedna tabletka jest dla kota o wadze 4kg, a kazał podawać 1/4, więc na takiego ptaka można by rzec końska dawka. Podaje mniej, ale ciężko odmierzyć pokruszoną tabletkę.
Ta tabletka to sama amoksycylina, nie z kwasem klawulanowym. Do dobrego weta nie jestem w stanie trafić, w okolicy sami tacy specjaliści (mieszkam aktualnie poza warszawą).
Myśle że Pan Wojtek może mieć rację, maluch ma duży apetyt, jest aktywny, czy przy infekcji bakteryjnej czy grzybiczej, byłby tak żywotny?

katarzyna05
Posty: 61
Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
Lokalizacja: warszawa

#26

Post autor: katarzyna05 » pt cze 27, 2014 14:08

Dostałam właśnie przesyłkę calci lux, mam teraz pytanie, bo kupiłam opakowanie 500gr, czy w tym opakowaniu jest miarka, bo w instrukcji stosowania piszą o miarkach od 1-3 miarek na 250ml wody, więc powinna być załączona, a ja jak zwykle mam szczęście, miarki brak, opakowanie było zdecydowanie otwarte, w paczce lekko już się wysypywało <zly2>
I jak ja mam teraz odmierzać poprawnie ilości podawanego preparatu? Dodam że niestety nie mam wagi żeby odmierzać 4g jak to jest w miarce.
Maluch aktualnie przy karmieniu dostaje jedną strzykawkę czyli 10-12ml pokarmu, teraz bardzo rozwodnionego.
Czy calci lux mam dodawać do każdej porcji pokarmu w ciągu dnia, czy może raz dziennie?

katarzyna05
Posty: 61
Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
Lokalizacja: warszawa

#27

Post autor: katarzyna05 » ndz cze 29, 2014 21:32

Jakoś poradziłam sobie bez miarki, poczytałam popatrzyłam i miarka ma 4g czyli tyle co płaska łyżeczka, więc w domu wyszukałam i znalazłam miarki kuchenne, pomierzyłam w której zmieści się łyżeczka i jest ok.
Ale powracając do papugi to uważam że jest źle i to bardzo, calci lux dodawany do pokarmu nic nie daje jak narazie, pokarm zalega, papuga chudnie w oczach drugi maluch przerósł go niemal dwukrotnie, ten biedaczek powoli się zagłodzi <beczy> i załamuje mnie to, dlatego nie czekając już na podpowiedzi na forum szukam sama dalej pomocy, podałam dziś delikatny roztwór z sody oczyszczonej, zakupiłam też jogurt naturalny oraz actimel, podaje rzadki pokarm z actimelem, oraz calci lux, nie wiem czy mogę podac jeszcze raz sodę, nie chciałabym podać za dużo, narazie poczekam i zobaczę jak przez noc opróżni się wole. Przyznam że te actimele i soda to już moje ostatnie pomysły, jeżeli to nie pomoże to już nie wiem co dalej <sad>

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#28

Post autor: pysia34 » ndz cze 29, 2014 21:36

powodzenia w leczeniu wapnem pisklaka :(

katarzyna05
Posty: 61
Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
Lokalizacja: warszawa

#29

Post autor: katarzyna05 » pn cze 30, 2014 09:19

wole nadal nie opróżnione po nocnej przerwie <sad>
A czym pysiu mam leczyć, próbowałam amoksycyliny jak pisałaś, próbowałam wszystkiego, poniosłam już naprawdę duże koszty prób wyleczenia i nic się nie zmienia, mały drze się ile sił w dziobku chcąc jeść, to strasznie przykra sytuacja.
Czy pobranie wymazu z wola, gdyby udało mi się trafić do jakiegoś weta pomoże w lepszej diagnozie?

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#30

Post autor: pysia34 » pn cze 30, 2014 09:54

Leczeni nie polega na dawaniu części tabletki dla 4kg kota pisałam że dla mnie to żadna dawka. Jak sie chce leczyć to trzeba robić to precyzyjnie. Podałam Ci co jest najczęstrzym owodem zastoju w wolu. Bakterie by go najprawdopodobniej już dawno zabiły albo są z grupy łągodniejszych. Często po podaniu antybiotyku wywiązuje się infekcja grzybowa. Robisz wymaz, podajesz właściwą dawke leków bo w przypadku pisklaka czas jest istotny. Oczywiście to wszystko po konsultacji z lekarzem , kompetentnym lekarzem specjalistą. A jak nie masz takiej opcji to zasada jest jedna nie możesz "słuchać" wszystkich wybierasz intuicyjnie co zrobić. I alko trafisz albo chybisz. Na przestrzeni lat nie stosowałam u siebie zakwaszaczy. Witaminy podaje sporadycznie. Nie ma konieczności zakwaszania wody jeśli ptaki dostają świeże owoce cytrusowe.
Pisałam co powinnaś zrobić podać to i to nie zrobiłaś tego straciłaś kilka cennych dni. I teraz ponownie pytasz co zrobić... Nic nie sądzę żeby tak umęczony pisklak jeszcze przeżył kolejne nieudolne próby leczenia :(
Przy słabym opróżnianiu się wola podaje się do antybiotyku lek wspomagający pracę żołądka. Przy wymiotach podaje się również leki wspomagające i zachamowujące takie wymioty, Z zasady ludzie odchowujący młode czy to karmione przez rodziców czy ręcznie zazwyczaj je w takich okolicznościach tracą. Ale o tym nie pisze się na forach :( Znam wiele takich opowiadań ale nigdzie na forum o nich nie przeczytasz.....

katarzyna05
Posty: 61
Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
Lokalizacja: warszawa

#31

Post autor: katarzyna05 » pn cze 30, 2014 11:05

Tak, pytam, bo robiłam co w mojej mocy aby mu pomóc, i nie uważam abym miała się teraz poddawać, wiesz że próbowałam zdobyć to o czym pisałaś, ale widzisz na jakiego weta trafiłam, mogę spróbować zdobyć nystatynę u innego weta, jeżeli to nie bakterie które mówisz że by już go dawno wykończyły, a jak na to że chudnie to naprawdę ma jeszcze wiele sił do walki, i trzeba próbować pomóc do końca, chyba że mam iśc do weta i prosić o uśpienie? Bo patrzeć i nic nie robić to trzeba nie mieć serca! Większość by go już dawno pozostawiła na straty, ja się nim zajmuje po kilka godzin dziennie, i co do chęci pomocy to nie mam sobie nic do zarzucenia, niestety nie mam wiedzy na temat leczenia, weterynarze jak widać tez nie do końca!!

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#32

Post autor: Figa » pn cze 30, 2014 11:11

katarzyna05, weź tego malucha do weta i zróbcie mu na cito wymaz z wola, idź z nim do innego weterynarza.

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Żywienie-zdrowie-hodowla nimf”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości