PAPUGI FORUM

Dzisiaj już zabrałam jajka z budki i poszłam je rozbić aby sprawdzić jak pisklaki wyglądały.
Może się przydadzą takie zdjęcia.
Proszę teraz wszystkich, którzy się spotkali z tym przypadkiem o jakieś informacje dlaczego tak się stało.
I czy jeśli ktoś z was miał kiedyś taki pechowy lęg to zrobił przy drugim (oczywiście który zakończył się sukcesem).
Proszę tylko o mądre rady, które mi się przydadzą i moje papugi w końcu doczekają piskląt.

Wygląda na za dużą wilgotność w pomieszczeniu.
poczytaj sobie: http://www.darewit.pl/bledy-w-inkubacji.html

Dziękuję za odpowiedź. No właśnie ja sądziłam, że wilgotność jest za mała, a w pokoju jest zbyt sucho.
Klatka stoi przy kaloryferach i czasem się obawiałam, że będzie za gorąco w budce i kładłam mokre ręczniki na kaloryfery i na budkę od czasu do czasu kładłam. A jak rodzice mieli wstawioną miskę z wodą to rzadko wchodzili do niej i się bałam że jajka będą mieć za sucho.
A czy mam jeszcze im budkę zostawić i zobaczyć czy przystąpią do drugiego lęgu czy raczej już ją zabrać.

wilgotność powinna być nie większa niż 45%

Moim zdaniem piskle zamarło wcześniej i to nie wilgotność była tego przyczyną.

Szkoda, że tak mało osób się wypowiada...
Czy zakupiony Hygrometer, taki jaki używa się do terrariów byłby dobry aby kontrolować poziom wilgotności w budce?

papugi same to zrobią, daj im tylko spokój

no właśnie miały spokój i miały wszystko zapewnione a jednak coś poszło nie tak... no trudno...podpytam gdzie indziej. Pozdrawiam.

shirgin pisze:no właśnie miały spokój

Jaki spokój? Co i raz zaglądałeś, prześwietlałeś!

shirgin pisze:podpytam gdzie indziej.

a podpytaj się, tylko najpierw zapytaj jakie ma doświadczenie w rozmnażaniu papug.

postaram się poszukać doświadczonego hodowcy, który podzieli się ze mną swoją wiedzą i doradzi co i jak od samego początku, na tym forum widzę, że raczej mało osób się udziela.
Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.Miłego dnia życzę :)

oj nie miła sytuacja, zaufaj Wojtek naprawdy dobry hodowca,

Witam,
A więc znalazłam doświadczonego hodowcę, który mi pomógł i odpowiedział na wszelkie moje pytania :) na które większość z osób udzielających się tutaj nie potrafiła odpowiedzieć. Doczekałam się jednego pisklaka.

Pozdrawiam