Strona 1 z 1

Re: Gadająca rudosterka

: śr lis 13, 2019 10:49
autor: Rozalka:)
Tak, tu mamy parę osób z gadającymi rudosterkami - ja mam Zenka, Agata Ruffiego, Fotorobart - Kaśkę i Wacka, Bercicki też miał gadającą ale niestety już nie ma :((
Na przykład tutaj Zenek mówi "A-kuku" i "Kto to"

Re: Gadająca rudosterka

: śr lis 13, 2019 11:26
autor: Rozalka:)
Zenek też często to mówi jak go zasłaniam <haha>

Re: Gadająca rudosterka

: śr lis 13, 2019 18:43
autor: Agata82
Mój Ruffi mówi "Cześć " i już mówi "dzień dobry" w pełni świadomie wie kiedy używać tych słów. Mówi też "co?" "Ruffcio" "no chodź" "całusek" to takie , które używa na co dzień...natomiast mówi dużo więcej podczas zabaw zabawkami - wtedy jest taki nakręcony....dzisiaj np wyraźnie słyszałam "o co chodzi " mój syn tak często do niego mówi.... Ruffi zaczął mówić już w 5 tygodni po zakupie :) na filmiku mozna posłuchać ( na słuchawkach najlepiej ) w komentarzu jest opis i odnośniki co i kiedy mówi.

https://www.youtube.com/watch?v=QhBo5a0zxGc


Ja mam odmienne zdanie jeśli chodzi o rudosterki -zdecydowana większość z nich gada - czasami ludzie nie są w stanie usłyszeć, bo oczekują czystej ludzkiem mowy.

Re: Gadająca rudosterka

: czw lis 14, 2019 14:59
autor: Rozalka:)
Takie pierwsze słowo Zenka co zrozumieliśmy to było "a kuku". Pamiętam, że w pewnym momencie zaczęłam mieć wątpliwości czy faktycznie to jest to. Najpierw uczyliśmy go że jak ktoś wychyla się za ściany to żeby to mówił - skoro on to faktycznie wtedy mówił to stwierdziliśmy że to nie jest żaden dźwięk podobny tylko faktycznie "a kuku". Potem zaczęłam robić z ścierką jak na filmiku - byłam zaskoczona jak łatwo on to załapał że wtedy też można to powiedzieć. To nie koniec na temat tego słowa- pewnego dnia się schował na szafie i coś robił a ja chciałam sprawdzić co - a Zenek widząc mnie jak się wychylam zza tych przedmiotów co się schował powiedział "a kuku" 😆 Taka śmieszna sytuacja wyszła☺️ Ogólnie jak sobie myślę o tym gadaniu to takie mądrzejsze niż by się wydawało 😉
Kiedyś babcia przypadkiem nauczyła go "nie ma" często podchodząc i pokazując puste ręce i mówiąc że nic nie ma do jedzenia. Potem wszyscy do niego mówili że "nic nie ma" to i on bardziej rozwinął swoją wypowiedź o to "nic". W międzyczasie nauczyliśmy go też "dobre" jak dajemy mu coś do jedzenia. Dążę właśnie do tego by napisać że on tak jakby przyjął że "nic nie ma" oraz "dobre" w pewnym sensie są przeciwieństwami - jedno używane jak żarcia nie ma a drugie jak jest 😀 i co ja zauważyłam? Dajemy coś co on lubi - często mówi "dobre" a jak nie - to bywa tak że stwierdza "nie ma" i zrzuca na dół 😆 tak bardzo często robi z ananasem. Ostatnio odniosłam wrażenie jakby on próbował to łączyć, być może w celu poinformowania że chce dobre ale go nie ma <hmmm> ale to nie jestem pewna czy on faktycznie tak jakby chce nas o tym poinformować - wychodzi takie "nic nie dobre" albo "nie dobre" czy podobne kombinacje, z rok temu on tak nie łączył. Jakby nie było podobno rudosterki inteligencją dorównują dużym papugom. To co pisałam to są przykłady słów, bo mówi więcej a filmiki to mam jeszcze ze dwa jak gada